No ...wyglada coraz lepiej , z tym ze jak juz kiedys pisalam u mnie tego buszu uroslo ostatnio ciut za duzo , przez co Megi z Kuba znalezli sobie droge wyjscia . Wiec wczoraj rano za nim je wywalilam na ogrod musialam wpierw leciec z nozyczkami i wycinac trawe wokolo murku , bo jak zaczela sie uginac to co madrzejsze paskudy uzylu sobie jej jako drabiny
. Najlepsze to ze nawet nie wiedzialam ze mamy specialna kosiarke na zylke , dowiedzialam sie o tym po godzinie meczenia sie z tym zielskiem jak moj meszczyzna raczyl wstac z wyra i mnie oswiecic faktem ze szybciej i latwiej by bylo ja uzyc , z tym ze ciezko bylo ja znalesc w naszym garazu szczegulnie ze jej tam nie bylo bo lezala w garazu jego taty.... hmmm... faceci nie wiem na co komu oni...
No ale nic na pszyszlosc taki maly niusik dla ciebie Sola bo widze ze twoj wybieg tez nie ma siatki
.