Wiez z tym uciekaniem to ja zauwazylam ze Kuba ma obmyslony caly wybieg, na poczatku musialam poustawiac wieksze doniczki w naroznikach, a dokladnie na murku w kazdym narozniku, bo wybieg jest z pustakow wiec jego pazurki posuzyly mu jako buty do wspinaczki, a w narozniku widac bylo mu najlatwiej sie wspiac. Teraz wynalazl sobie ta trawe wiec wystarczylo ja tylko przyciac do okola a na srodku zostawic im wlasnie taki busz, najgorsze to ze namowil przy tym Megi maly zdrajca wiec to mnie przerazilo najbardziej bo juz kiedys stracilam w taki sposob jedno malenstwo z tym ze nie wiemy czy ptak , pies lub kot go porwal czy sam zwial , dlatego teraz jak je wywalam na ogrod to siedze przy nich caly czas , a jak wroce do pracy to bede wtedy zmuszona kupic ta siadke ktora jest cholernie droga .