Jeżdżąc po okolicy wypatruję ostatnio, gdzie na polach, łakach, lasach, jakie roslinki rosną, co by się nadawały... Juz mam kilka typów...
Bedę jeździć z łopatą i wiadrami w samochodzie...
I jak coś zobaczę, to zatrzymam się i do dzieła...
Trawy rózne, już też mam upatrzone.
Niestety ulewy nie wpłyneły na przyspieszenie prac budowlanych...
Gabi, bedzie trzeba sie wziać za organizację wybiegu tymczasowego...
Ale to na krótko! Obiecuję!
Napisałam maila do dr Zajączkowskiego, jak sie nie odezwie, chwycę za tel.
Dobrej nocy wszystkim ssakom z rodziny naczelnych i gadom!