Żółwie lądowe > Zimowanie

Czym grozi minusowa temperatura?

<< < (6/6)

Viktoria:
Ja zeszłej zimy też przeżyłam takie chwile grozy, u nas było -2 - awaria lodówki... nie przestawała chłodzić, zorientowaliśmy się dopiero jak kilka razy wybiła nam korki. Na szczęście żółwiom nic się nie stało. Jestem pewna że Zygmunt też "będzie cały" ;)

Ines:
Pilnie sie wygrzewa,wykapany, napil sie, zainteresowal miska z rukola, kilka razy sie do niej przymierzal ale na wachaniu sie skonczylo:) Niech jeszcze sie tylko wysika a bede spokojna.

Ech, jeszcze jestem roztrzesiona, to byla tylko i wylacznie moja GLUPOTA, bo wiedzialam ze w nocy temp w lodowce sie obniza bo i w kuchni nie gotujemy i jest chlodniej a i drzwiczek w nocy tez nikt nie otwiera, do tego dolozyly sie mrozy za oknem. Kurcze, odpuszczajac sobie sprawdzanie zakresu temp w nocy narazilam go na slepote, na przyszly rok zainwestuje w termometr z alarmem ...

Viktoria:
Wiem co czujesz, ja przez kilka nocy później nie spałam, bo stepki zostały spać a tylko Marginata się wtedy wybudziła, więc ja jeszcze jakiś miesiąc nie wiedziałam czy wszystko będzie ok. Ja myśle że ich ciałka utrzymują nieco wyższą temp, do tego jak jest zakopany do dodatkowo zaizolowany. A temp -0,5 to jeszcze nic takiego ;)
My zainwestowaliśmy w nową lodówkę i jest rewelacyjna także mogę spać spokojnie w tym roku ;) ale termometr z alarmem jak najbardziej fajna rzecz ;)

semiramida:
Całe szczęście żółwina w jednym kawałku.. bo aż mnie zmroziło od czytania! :-X  Pewnie podłoże nie zdążyło "złapać" tego mrozu.
Przesyłam dużo gorących pozdrowień dla Zygmusia. :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej