Żółwie lądowe > Zimowanie

Dziennik zimowania

(1/11) > >>

Bartek:
No najlepiej jak gdyby ktos kto zimuje mogł zrobić taki dziennik od dnia kiedy przygotowuje żółwia do zimowania aż do ostatniego dani wybudzenia i codziennie coś napisać, potem dac to w jeden artykuł i będzie super. No a juz miodzio by było jakieś zdjęcia co jakis czas.

bela:
no i ja w tymrokui jednak zdecydowalam sie na zimowanie nindzy.
czyli mam zaczac od weterynarza i coraz mniej dawac mu jesc tak?
on i tak juz nie jest glodny za bardzo..
i spi coraz wiecej..
czytalam artykul o zimowaniu zolwi ale mam wrazenie ze jest tam niedokladnie opisane..
jeszcze raz postaram sie wczytac..
ale np.Beata jakbys mogla opisac moze tu w tym poscie po kolei w jaki sposob zimujesz zolwia swego.
bede to robic w tym roku pierwszy raz i sie troche boje..

Agnieszka:
Ja zrobię taki dziennik i wstawie go później na forum. Tylko, że pierwsze zimowanie będzie naprawdę krótkie - może miesiąc albo i nie inaczej bo umrę ze strachu. jak już nabędę doświadczenia będę go zimować dłużej. narazie chcę jakoś zacząć.

nulus:
Agnieszka, zimować miesiąc to nie ma sensu moim zdaniem. Na początek zafunduj mu 2 miechy. I jeżeli chcesz zimować teraz, to lepiej przełóż to do grudnia/stycznia. Zasada jest taka, że lepiej zacząć później zimować, i wytrzymać do tego marca, niż zazimować wcześnie, i wcześniej obudzić. W styczniu czy lutym zielska nie znajdziesz.

Co do dziennika, postaram się.

Agnieszka:
No właśnie chciałam, żeby poszedł spać w grudniu przed Świętami. Aleaż dwa miechy na początek. Jejku, tak się boję o niego, moze on wytrzyma ale ja to chyba umrę na zawał.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej