Mój pierwszy wpis na forum. Witam się.
Moją żółwicę stepową mam już ponad 20 lat. Dostałam ją kiedy byłam dzieckiem i żółwia była wtedy maleństwem mieszczącym się w nakrętce od słoika od dżemu. Wiedza wtedy o żółwiach i ich hodowli była w Polsce prawie zerowa. Na przykład w książce o "hodowli", którą udało nam się kupić autor zalecał podawanie żółtka, od czasu do czasu surowego mięsa kurzego, makaronu i sera białego. Weterynarze też nie byli lepsi i zalecali na przykład Birept, który przez kilka lat jadła (a mowa o Warszawie), Internetu nie było itd. Dopiero kilkanaście lat później trafiliśmy do weta przy ZOO i tam dostaliśmy informacje co i jak. Ale de facto dopiero jakieś 5-7 lat temu, gdy zmieniła się tam ekipa na młodszych lekarzy moja żółwia zaczęła mieć normalną, bogatą dietę opartą na zieleninie.W każdym razie popełniłam mnóstwo błędów i żywieniowych, i na przykład puszczania jej na podłogę na kilka godzin, żeby sobie "pochodziła".Efekt - mam żółwicę z krzywicą, skorupka jest nienaturalnie płaska. Przy tym wszystkim to jednak wyjątkowo silna żółwica, a od czasu gdy ma dobrą dietę i odpowiednie terarrium jest w bardzo dobrym stanie. Ze względu na krzywicę jednak nie można jej zimować. Nigdy nie hibernowała. Terarrium jest otwarte. Przez te lata mieszkała w mieszkaniu, które było naturalnie słoneczne, suche i ciepłe w zimie. Od zeszłego roku mieszka w mieszkaniu, w którym w zimie jest maks. około 20 stopni. Ja chodzę w swetrze, polarze itp. Mam wrażenie, że dla niej ta temperatura to znak, że trzeba spać, ale jednocześnie jest za ciepło, żeby mogła zasnąć bardzo głęboko. Do tego jelita są nieoczyszczone, bo ona je. Rzadziej niż w pozostałe miesięce, ale raz na kilka dni tak. Ostatnia zima była okropna i bardzo boję się tej, która nadchodzi

. Chodzi o to, że:
- w miejscu, w którym żółw śpi (specjalny domek z pudełka w terra, zakopana w sianie, liściach i drewienkach) jest temperatura taka, jak w mieszkaniu 19-20 stopni max. Wiem, że powinno być około 24-25. Za to pod lampą ma te wymagane 32-33 stopnie. nie wiem, czy różnica temeperatur nie jest za duża, to znaczy czy gdy ona schodzi spod lampy i idzie się zakopać, to nie jest to zbyt duża różnica w zbyt małym odstępie czasowym?
- ona w zeszłym roku spała zakopana i ja pozwoliłam jej spać przez około 5-6 dni non-stop, potem budziłam ją, grzałam, karmiłam (je z ręki) i kąpałam. Grzała się przez kilka godzin i sama szła dalej spać do budki. Miałam wrażenie, że skoro je chętnie i ma apetyt to wszystko jest w porządku. Wyglądała i zachowywała się jakby była zmęczona, dlatego uznałam, że powinna spać więcej niż w mesiącach wiosenno-letnich. Nie było jednak dobrze. Okazało się, że przez to że tyle spała ekspozycja pod UVB była za mała i źle to wpłynęło na przyswajanie wapna, które musi mieć do każdego karmienia. Kości i nerki bardzo się osłabiły.
Pod koniec zimy straciła apetyt. Zaczęła też puszczać bańki noskiem i okazało się, że przyplątało się zapalenie wirusowe i było podejrzenie zapalenia płuc. Spędziła tydzień w szpitalu na antybiotykach.

Była bardzo słaba. Zachodzę w głowę czy to dlatego że było jej za zimno w mieszkaniu. Odratowali ją; całą wiosnę i lato ładowałam w nią mnóstwo dobrego jedzenia i bardzo dużo przebywała na słońcu. Teraz jest w bardzo dobrym stanie, ale już widzę, że się zakopała i jest bardzo śpiąca. Jeśli jej nie wyjmę pod lampę, sama nie wyjdzie. Apetyt ma bardzo dobry. I teraz nie wiem, co zrobić w tym roku. Przykazanie od weta to kąpiele w urosanie jak najczęściej, nawet codziennie. To mają być ciepłe kąpiele w naparze. Do tej pory wkładałam miskę do terra i żółwica kąpała się około 40 min jednocześnie grzejąc się pod lampą. Uwielbia to. Ale boję się tej różnicy temperatur. Wykąpię ją, wyjmę z ciepłej wody, wysuszy się i wygrzeje a potem zakopuje się i szybko się wychładza. Kąpiel wiąże się też z tym, że muszę ją nakarmić, bo zawsze potem jest głodna. Czy w zimie powinna jeść codziennie? Wyciągać ją tak często? Taką zaspaną i na siłę? Pozwolić jej spać? Wet mówiła o min 1h dziennie pod UVB. Problem tylko w tym, że jak ją taką zaspaną wyciągam pod lampę, to ona mi po kilku minutach ucieka i sie zakopuje spać, bo jej organizm mówi, że nie pora na wygrzewanie się, ale na spanie. I co tu robić? Radźcie, proszę, bo ja mam same obawy.