Witajcie
Zygmunt od tygodnia w lodowce, w tym roku jakos wyjatkowo wczesnie, , praktycNie od polowy lipca sie zaczal zwalniac a wybudzilam go 20 stycznia po 4 msc zimowania. Do tej pory zimowalam go w lisciach ale pomna zeszlorocznego spadku temperatury do zera, w tym roku wypelnilam szuflade lodowki ziemia i zainwestowalam w termometr sygnalizujacy niskie temperatury. Nie dosc ze słabo mu idzie zakopywanie sie bo przesuwa sie do scianki i tam drapie to jeszcze wczoraj stwierdzilam ze ziemia mimo ze ja zwilzylam wyschla i pyli
Twarz to ma ten Zygmunt jak górnik co z szybu wychynał wiec boje sie o jego płuca.. Musze zmienic sklad tej ziemi, czytalam ze niektorzy mieszaja ja z liscmi, natomiast pomyslalam zmieszaniu podloza kokosowego(nawilonego woda) z ziemia, jednak sa tez opinie ze ono pyli, wiec sama juz nie wem... Ta ziemia z mojego ogrodu tez jest pylaca bo tutaj piach i sosny. Szukalam prEz szukaj ale zbyt duzo rozlazlych watkow, wiec bardzo prosze o rady
Dodano 04.10.2014, 09:15:02 am
No i jeszcze jeden dylemat, Zygmus kiedy od lisci jakas plesn podlapal no i pokryl sie w lodowce plesnia, myslalam ze zejde na ten widok, wybudzilam go, zeskrobalam skorupki troche do badania w labie wyszly candidcy, przeleczony wg wskazan labu, w zeezlym roku bez przykrych niespodzianek. Natomiast zastanawiam sie, czy sa jakies liscie, zioła etc. coś naturalnego, czego obecnosc działała by hamujaco dla rozwoju plesni, gzybow itp..