Hmmm na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jest to sporne. Jedni zimują głodując żółwie 2 tygodnie inni głodzą dłużej. Żółw ma wolny metabolizm a w przypadku zniżonej temperatury w terra w okresie przedhibernacyjnym - zwalnia on jeszcze bardziej, zatem MOIM zdaniem 1 miesiąc to minimum. Wiem to z własnego doświdczenia gdyż mój żółw nieoczkiwanie wypróżnił się po miesiącu głodówki, co mnie zadziwiło bo myslałam że już dawno jest "pusty". Warto zanotować datę ostatniego posiłku i sprawdzać jak wyglada stopniowe wypróżnianie. Na ogół ma miejsce rzadko.
Pomocne są kapiele, konieczne również aby żółw się nawodnił i szedł do zimownika z zapasem wody w pecherzu bo o ile niestrawione resztki w układzie pokarmowym moga mu zaszkodzic o tyle woda jest mu krytycznie potrzebna a traci ją podczas oddychania. Nota bene nalezy sprawdzić czy żółw nie opróżnił pecherza podczas zimowania. Jeśli tak się stało dalsza hibernacja jest wykluczona.
Inna ważna sprawa - należy usunąc z terrarium wszystko co żółw mógłby zjeść - mam na myśli zwłaszcza siano, które bywa elementem podłoża lub kryjówki, bo żółw może je podjadać i cała głodówka "weźmie w łeb".
Co do miesiąca - zalezy ile ma potrwać zimowanie ale zasadniczo lepiej zacząć je później niż skończyć przedwcześnie - kiedy zima za oknem. Najlepiej aby żółw wybudził się w momencie kiedy możemy nieomal od razu zafundowac mu wiosnę - zwłaszcza wybiegową wiosnę. Jest to najbardziej zgodne z naturalnym cyklem życiowym tych gadów.