Hej Ridibunda,
bardzo ładny żółwik. Dobrze, że trafił w Twoje ręce bo widzę, że fachowo się nim zajęłaś....
Dostawał on bowiem odpowiedni pokarm, miał dostęp do słońca, został odrobaczony i co najważniejsze jest zdrowy. Dlatego ja bym go w tym roku raczej zazimował, tym bardziej, że - tak jak sama pisałaś - żółw się tego domaga, a póki co nie ma żadnych przeciwskazań, żeby mu tego snu uniemożliwić (no chyba, że ma jakieś ukryte choroby).
Wracając jednak do odrobaczania to ankan wspomniała, że...
....Przydałoby sie tylko zbadać kał przez położeniem go spać, żeby nie zimował z robalami. Niby odrobaczałaś, ale jeszcze po tym zabiegu jadł zieleninę?
Moim zdaniem badanie kału na pewno by nie zaszkodziło. Nie wiem tylko jakie są Twoje (Twojego weterynarza) możliwości w tym zakresie bo z tego co wiem, nie każdy może podjąć się takiego badania. Wielu weterynarzy poprostu takich nie robi w związku z czym czasami na prawdę trzeba się "nalatać", najeździć nierzadko do innego miasta, żeby takie badania przeprowadzić. Z drugiej jednak strony sama wspomniałaś, że nawet i badania kału nie dają stu procentowej gwarancji na to, że żółw nie ma pasożytów. Jeżeli więc nie masz możlwiości badania kału, to ja bym chyba dałbym sobie z tym już raczej spokój, tym bardziej, że żółw był już przecież odrobaczany i nawet jeśli znów ma jakieś pasożyty, to nie sądze, żeby przez ten okres namnożyły się na tyle, aby wpłynąć znacząco na samego żółwia podczas zimowania - żółwie zawsze mają jakieś pasożyty i inaczej musielibyśmy odrobaczać je co miesiąc, a tego przecież nikt nie robi. W każdym razie z tego co wiem od weterynarzy i innych hodowców odrobaczanie raz do roku przed snem zimowym powinno z reguły wystarczyć.
W wypowiedzi bodajże Witi stało, że ewentualne pasożyty też sobie spać pójdą w tych 4-6C.
Tego to sobie raczej nie przypominam, żebym tak powiedział
Wydaje mi się, że chyba źle coś zinterpretowałaś?! Ja skłaniam się raczej do tego co powiedziała ankan, że...
Natomiast co do tego, że robaki śpią razem z żółwiem nie jestem przekonana - raczej sobie mogą w nim żyć i czerpać z niego pożywienie.
Oczywiście przy 4-6 stopniach robaki nie są tak aktywne jak np. przy 20 stopniach, ale też są nadal groźne. Produkują one bowiem szkodliwe substancje, które (przez to, że żółw podczas snu zimowego nie wydala) kumulują się w organiźmie, co z kolei może prowadzić np. do zakażenia krwi.