Zimowanie coraz bliżej, strach rośnie. Nowe pytania, pełno wątpliwości
Jestem chora więc siedzę na tyłku i nic nie robię, to przynajmniej rozplanuję zimowanie
Więc tak:
najpierw głodówka, planuję 3 tygodnie. 1 tydzień w normalnej temp, stopniowo skracam czas świecenia. 2 tydzień słabsza żarówka ( muszę sprawdzić czy aktualnie mam 40 czy 60) i też coraz krócej świecę. 3 tydzień przestaję dogrzewać. Ostatni dni przed zimowaniem przenoszę do wyziębionego pokoju i zostawiam ją tam na noc już w zimowniku- będzie ok 10-15 stopni. Później do rozkręconej na najwyższą temp. lodówki- 10 stopni, później zjadę do 4-5.
No i oczywiście codziennie kąpiele. Nie jestem pewna co do pierwszego tygodnia- wtedy ma być normalna temperatura?
I ustaliłam mniej więcej daty:
13.10.2012- rozpoczęcie głodówki
3.11.2012- do lodówki
i wybudzanie na początku stycznia. To pierwsze zimowanie Antosi ( i moje zresztą też
) więc nie chcę trzymać jej dłużej.