Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Zimowanie => Wątek zaczęty przez: wanilia w 10.09.2012, 18:06:16 pm

Tytuł: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 10.09.2012, 18:06:16 pm
Zakładam kolejny wątek, tyle że ten chciałabym poświęcić już samemu zimowaniu. Właśnie rozmawiałam z wetem i Antosia nie ma robaków, także obejdzie się bez odrobaczania. Wet powiedział że on by wogóle tych badań nie robił, tylko przed zimowaniem podawał środek na odrobaczanie. Czy jest to dobre rozwiązanie? Na moją prośbę badanie zrobił.
Kolejne pytanie- jak długo powinna spać Antonina? Bo gdzieś wyczytałam że małe żółwiki powinny zimować krócej, ale nie mogę znaleźć tego wątku. Kruszyna ma 60 g, także nie wiem ile może przespać.
Kolejne- zimownik. Otwarty czy zamknięty? ( zamknięty oczywiście z otworami)  Żółw będzie w lodówce, która stoi cały czas pusta.
Dzisiaj poobserwowałam trochę Antośkę i już się zrobiła mniej ruchliwa- tylko do miski z jedzeniem chodzi, a tak to cały dzień w baseniku albo na kamieniu.
Jak długą głodówkę jej zrobić? I czy w czasie głodówki ona ma być w terrarium, czy już temperatura jest obniżana? Tyle czytam o tym zimowaniu że już się pogubiłam. Najpierw głodówka, później niższa temp, czy jednocześnie?
To chyba narazie tyle :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 10.09.2012, 18:12:19 pm
Lepiej zbadać kał, bo środki odrobaczające to zawsze pakowanie chemii w zwierze, a dla weta takim wielkim problemem nie jest sprawdzenie kupy, także nie słuchaj rad nt profilaktycznego odrobaczania... :)
Długość snu powinna być uzalezniona przede wszystkim od stanu żółwia i "zachowania" w trakcie zimowania. Zimuj ją conajmniej 2 miesiące, jeśli nie będzie traciła na wadzę to i trzeci miesiąc możesz ją przetrzymać.
Zimownik otwarty jest ok. Jeśli lodówka jest pusta to zrób sobie testy jak wygląda temperatura wewnątrz, lepiej jeśli coś by w lodówce było, możesz ją np wypełnić butelkami z wodą żeby tempertaura była bardziej stabilna.
Głodówka 4 tygodniowa, w czasie głodówki obniżaj temepraturę, ale rób cieplejsze kąpiele - ułatwią wypróżnianie. Jeśli trzymałabyś ją w wyższej temepraturze i głodziła przez miesiąc to straciłaby bardzo dużo na wadze.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 10.09.2012, 18:15:05 pm
A obniżać temperaturę w terrarium ( słabsza żarówka, krótsze grzanie), czy już zapakowaną w zimownik w jakimś pomieszczeniu?
Też tak pomyślałam, dlatego kazałam kał zbadać.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 10.09.2012, 18:17:09 pm
Zależy czy masz możliwość obniżania temperatury w pokoju gdzie stoi terrarium do ok. 10st... Jesli nie to zacznij obniżaj w terrarium - coraz słabsze żarówki, brak żarówki, powiedzmy będziesz miała w pokoju 18s (?), później przenieś w jakimś pojemniku (może być zimownik) do chłodniejszego pomieszczenia. Żółw i tak będzie już osowiały i będzie chciał spać, także dużo miejsca mieć nie musi.
 

Dodano 10.09.2012, 18:19:39 pm
Nawiasem mówiąc ja znam ludzi, którzy profilaktycznie odrobaczają psy/koty np co 3 miesiące "bo mają kontakt z dziećmi", a karmią je suchą karmą i zwierze mieszka w mieszkaniu... Także prawdopodobieństwo zarażenia się takiego zwierzęcia robakami jest niemalże zerowe, a ludzie i tak pakują w nie chemie. badanie kupy to żaden problem,  zwłaszcza że wystarczy zrobić je raz w roku przed zimowaniem :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 10.09.2012, 18:24:10 pm
Terrarium stoi w moim pokoju, więc do 10 stopni napewno nie wyziębię, tymbardziej że jest ogrzewanie podłogowe. Na piętrze ogrzewania nie ma więc pokój mogę wyziębić. Najpierw zaopatrzę się w słabszą żarówkę, powiedzimy że tak na 2 tygodnie, a kolejne 2 tygodnie głodówki już w tym pokoju, łatwiej będzie uzyskać odpowiednią temperaturę. Teraz muszę jeszcze kupić jakieś odpowiednie pudełko ( myślałam o takim do przechowywania jedzenia) i higrometr. Nadal nie mogę go dostać nigdzie w moim mieście, ludzie nawet nie wiedzą co to jest jak pytam :P
 

Dodano 10.09.2012, 18:46:23 pm
Muszę zacząć się zapoznawać z lodówką, w której będzie zimowała Antonina. Jest tam głupia skala temperatury- nie ma podanych stopni, tylko jest pasek, pokazujący kiedy temp najwyższa, kiedy najniższa. Włożyłam termometr i będę co jakiś czas sprawdzała co pokazuje.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 10.09.2012, 18:52:39 pm
Zawsze możesz w necie poszukać higrometru :) Tylko nie kupuj tych  ze sklepów zoologicznych - bo w większości przypadków bezużyteczne.
Pudełko może być takie jak na żywność, dla tekigo malucha nie będziesz miała problemu ze znalezieniem odpowiedniej wielkości :)
Fajnie jest mieć termometr, który zapisuje najwyższą i najniższą temp.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 10.09.2012, 19:03:03 pm
Termometr wprawdzie mam zwykły rtęciowy, ale lodówka wmiarę nowa i sprawna, więc wydaje mi się że temperaturę utrzymuje. Tam gdzie stoi teperatura za mocno nie spada więc powinno być ok. A higrometr jakibyś mi poleciła? Chciałabym coś dość taniego. W zoologicznym w Pozaniu byłam to mieli tylko jeden za 100 zł, a takiego napewno nie kupię :(
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 10.09.2012, 19:13:26 pm
Ja wpisałam w allegro i wybór jest spory, np zobacz ten, sporo funkcji i niedrogi: http://allegro.pl/172-stacja-pogody-pogodowa-higrometr-termometr-i2605386688.html
Coś takiego znajdziesz też w marketach typu OBI, Castorama, Praktiker...
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 10.09.2012, 20:19:02 pm
Sklepy tego typu mam najbliżej w Poznaniu, tyle że to 50 km. Ewentualnie w Lesznie, tyle że tam to już praktycznie nie bywam. U nas jest jeden dość spory sklep w tym stylu, to poszukam. W ostateczności zamówię przez internet, chociaż głupio płacić prawie drugie tyle za wysyłkę. Ten dość fajny się wydaje. Te co widziałam już kiedyś w zoologicznym były po 25 zł, takie okrągłe. Nie wyglądały mi jakoś porządnie i nie kupilam wkońcu. Rozjerzę się za podobnym do tego, który mi wysłałaś ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 11.09.2012, 13:12:24 pm
Ja kiedyś kupiłam z EXO Terra właśnie taki okrągły i wg niego wszędzie i zawsze było 100% wilgotności, później wymienili mi na nowy, który po krótkim czasie również wskazywał dziwne rzeczy... :) także raczej nie polecam
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 11.09.2012, 16:09:10 pm
Ja tego też nie polecam, mi też nie działał na początek, go to łazienki gdzie było strasznie gorące i wskazywał 20 % a potem do lodówki gdzie również było 20  :-X
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 11.09.2012, 17:39:29 pm
Łatwo można sprawdzić higrometr owijając go wilgotnym papierem toaletowym/chusteczką czy czymś podobnym, powinien wskazywać 100% ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 14.09.2012, 22:04:51 pm
Kupiłam dzisiaj higrometr, z tymi samymi funkcjami co ten, którego mi podesłałaś. Dałam za niego 23 zł. ( czyli wyszłoby tyle samo jeśli liczyć przesyłkę ;) ). Zrobiłam ten test- owinęłam go dość mocno zwilżoną szmatką. Pokazał 98% więc myślę że działa dość dobrze. Jedyne co, to kiedy wyjęłam go z tej ścierki i położyłam w suchym miejscu to baardzo długo spadala wilgotność- tak po 1 % co kilka min), ale może to przez gwałtowny skok wilgoci, nie wiem. Także higrometr mam, teraz muszę kupić jeszcze jakieś pudełko. Kasty nie będę kupowała, bo to wielkie a żółw malusieńki, nie miało by to więc sensu. Pudełko do żywności? Tylko że ma być 10- 15 cm ziemi, więc samo pudełko musiałoby być wysokie, a o dość małej podstawie. Muszę szukać, bo jak narazie nie znalazłam niczego odpowiedniego.
 

Dodano 16.09.2012, 16:11:23 pm
Muszę jakoś inaczej umieścić higrometr w terra, albo wogóle go wyjąć. Wczoraj go wlożyłam, Antonina cały dzień go ignorowała, bo siedziala w innej części terrarium. Wieczorem jak szła do kryjówki to zauważyła nowy sprzęt. Zaczęła go ruszać łapkami i już miałam jej zdjęcia porobić, że się obsługą zajmuje. Najbardziej zainteresowała się guzikami. Poszłam po aparat, wracam do pokoju, patrzę, a ona w najlepsze próbuje odgryźć gumowy przycisk. Na szczęście nie zdążyła niczego zjeść ani uszkodzić ;) Lepiej niech wcina chwasty zamiast gumy. Higrometr wyleciał z terra, ponownie użyję go dopiero przy zimowaniu :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 16.09.2012, 20:59:53 pm
Pewnie sądziła że każdego trzeba spróbować  :D
Nieźle, gumowe guziki próbawała zjeść  :laugh:
Dobrze że w porę zdążyłaś sprzęt wyjąć bo by się jeszcze gadzina otruła  ::)

Ps. Ja też niedługo będę higrometr kupować  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 20.09.2012, 09:46:22 am
To może poszukaj pudełka np w IKEI? Albo w marketach takich jak Carefour, Tesco itp są często takie działy z plastikowymi pudłami - może coś znajdziesz :) Moje gady też lubią oglądac termo-higrometr przy pomiarach :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 20.09.2012, 11:04:41 am
Postaw go może na domku tam gdzie gadzina nie sięgnie. A Antonina to się przecież w większe pudełko na kanapki zmieści to chyba nie będzie kłopotu ze znalezieniem odpowiednio dużego ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 20.09.2012, 12:13:46 pm
Z szerokością i długością problemu nie ma, bo wiele to ona nie potrzebuje. Tylko jakie głębokie ma być to pudełko? Oglądałam całkiem fajne wymiarowo, wysokość  trochę więcej niż 15 cm. Wystarczy? Wtedy wsypałabym z 10 cm ziemii, zakopałaby się spokojnie.
higrometr właśnie stal na domku, bestia weszła na górę, zrzuciła go i próbowała zjeść.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 20.09.2012, 12:16:04 pm
Głębokie żeby mogła się zakopac. Prawda jest też taka że nie każdy żółw będzie się chciał zakopac.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 20.09.2012, 12:37:53 pm
Moja się nie zakopała ale teraz widzę ,że kopie w domku także nic nigdy nie wiadomo. Wydaje mi się ,że na warunki jakie są w lodówce może ziemi mniej więcej na długość żółwia dobrze by było nasypać?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 20.09.2012, 12:53:07 pm
Jak na długość to i 6 cm by jej wystarczyło. Wprawdzie nigdy nie widziałam żeby kopała, no ale nie wiadomo co sobie wymyśli w lodówce. To kupię to pudełko i nasypię tak z 8-10 cm, żeby się mogła zakopać, a gorą by nie wyszła
 

Dodano 22.09.2012, 12:50:05 pm
Antonina nabiera masy przed zimowaniem - ma już 74 g :D  Już ze 3 miesiące utrzymywała 60, a tu nagle podskoczyła do 74 g. To teraz ona musi być niezłym grubaskiem- jak wcześniej sprawdzałam na wykresie to już była tak trochę nad linią, a teraz jeszcze przytyła. Wcześniej jak jej dawałam michę zieleniny to jeszcze zostawiała, wiec zaczęłam podawać tyle ile zje, a chce jeszcze więcej i szuka. Mam wrażenie że mogłaby jeść bez końca  :P
Tak właściwie cieszę się że ma trochę dodatkowego tłuszczyku, bo nie będę się aż tak obawiała spadku wagi podczas zimowania. I pytanie jak to w praktycznie każdej mojej wypowiedzi  :D - czy to normalne że żółwie nabierają na masie przed zimowaniem? Bo zawsze myślałam że właśnie po zimowaniu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 10:50:40 am
Zimowanie coraz bliżej, strach rośnie. Nowe pytania, pełno wątpliwości  :laugh:
Jestem chora więc siedzę na tyłku i nic nie robię, to przynajmniej rozplanuję zimowanie  ;D
Więc tak:
najpierw głodówka, planuję 3 tygodnie.  1 tydzień w normalnej temp, stopniowo skracam czas świecenia. 2 tydzień słabsza żarówka ( muszę sprawdzić czy aktualnie  mam 40 czy 60) i też coraz krócej świecę. 3 tydzień przestaję dogrzewać. Ostatni dni przed zimowaniem przenoszę do wyziębionego pokoju i zostawiam ją tam na noc już w zimowniku- będzie ok 10-15 stopni. Później do rozkręconej na najwyższą temp. lodówki- 10 stopni, później zjadę do 4-5.
No i oczywiście codziennie kąpiele. Nie jestem pewna co do pierwszego tygodnia- wtedy ma być normalna temperatura?
I ustaliłam mniej więcej daty:
13.10.2012- rozpoczęcie głodówki
3.11.2012- do lodówki
i wybudzanie na początku stycznia. To pierwsze zimowanie Antosi ( i moje zresztą też  :P ) więc nie chcę trzymać jej dłużej.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.09.2012, 11:18:49 am
Wg mnie troche za krótki czas spadku temp z temp pokojowej do temp zimowania. Ja bym dłużej potrzymała malucha na zewnątrz wtedy temperatura i czas oświetlenia naturalnie się zmieniają.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 11:25:39 am
Na dworze jej już trzymać nie będę bo wybieg już nie istnieje. Przemeblowanie w ogrodzie  :P
To może temperaturę niższą już w pierwszym tygodniu głodówki? Później 2 tydzien przestać świecić, 3 w temp. 17-19 stopni i kilka dni w 12-15? A później do lodówki na 10 stopni, co kilka dni zjeżdżać o 1 stopień.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.09.2012, 11:26:37 am
 Tyle się narobiłaś a tego już nie ma? :P
Taki plan chyba lepszy
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 11:31:19 am
Się nakopałam nieźle, przenosiłam darń, kwaitki i inne chwasty, wracam ze szkoły, patrzę, a tu zamiast ziemi idealny trawnik, dookoła roślinki, a po wybiegu śladu nie ma  :laugh:
W takim razie skorzystam z drugiego planu ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.09.2012, 11:45:39 am
Oj, to kto Ci taki porządek zrobił z wybiegiem?

Waż Antosię przynajmniej raz w tygodniu przy przygotowaniach do zimowania, bo ona malutka i łatwo zjechać przy głodówce za mocno na wadze.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 12:08:23 pm
Z tego co kojarzę, to może stracić do 10% procent masy? Aktualnie ma ok. 75g, więc za dużo to lepiej niech nie traci.
W przyszłym roku OGÓREK  :P będzie skończony, to Antonina dostanie prawdziwy wybieg, tamten był tylko tymczasowy. Zapowiada się coś wielkiego  :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.09.2012, 12:10:32 pm
Tak, do 10% wagi może żółwik stracic
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 12:54:34 pm
I to może stracić podczas głodówki, tak? A czy podczas już samego snu waga spada?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 24.09.2012, 13:01:27 pm
I to może stracić podczas głodówki, tak? A czy podczas już samego snu waga spada?

To samo pytanie mnie dręczy  ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.09.2012, 13:08:21 pm
Podczas głodówki będą tracic na wadze także dlatego że będą się wypróżniały. Myślę że od początku głodówki orientacyjnie te 10% to maksymalna dopuszczalna utrata wagi. Waga będzie spadac podczas przygotowań, a w trakcie właściwego zimowania nie powinna. Moja mała stepówka w czasie 3 miesięcy właściwego zimowania straciła zaledwie 1g...
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.09.2012, 13:11:27 pm
Dziękuję za odpowiedź, pewnie niedługo padną kolejne pytania ;)
 

Dodano 25.09.2012, 10:30:40 am
Nowe pytanie pojawiło się dość szybko  :P
Podczas zimowania żółwia trzeba ważyć przynajmniej raz w tygodniu. Do tego ważenia wyjmować ją z zimownika czy ważyć razem z nim?
Zimownik już mam, takie wysokie dość wąskie wiaderko. Wysokość 21 cm więc spokojnie jej ziemi nasypię żeby mogła się zakopać.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 25.09.2012, 10:48:29 am
Wyjąć, z zimownikiem to nie robota będzie zwłaszcza przy takiej drobince jak Twoja.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: sola w 25.09.2012, 12:25:27 pm
Moim zdaniem takie wyjmowania żółwia raz w tygodniu do ważenia tylko zaburza temperaturę i spokojny sen gada. Ja moich nie wyjmuję z zimownika, nie ważę w trakcie zimowania, sprawdzam tylko co jakiś czas reakcję na bodźce i wizualnie oceniam stan gada.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 25.09.2012, 12:35:36 pm
Ja swoją ważyłam , trzy razy chyba podczas zimowania, bałam się ,że za bardzo waga spadnie. Jeśli ma się wprawę to pewnie i racja ,że nie ma co ruszać.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.09.2012, 12:45:36 pm
To wyjmować czy nie? Bo odruchy będę sprawdzała na pewno. To może chociaż raz na 2 tygodnie ważyć w lodówce? Tylko wyjąć z zimownika, na wagę i szybko spać dalej?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 25.09.2012, 13:02:09 pm
Ja swoje na pewno będę ważyć.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: sola w 25.09.2012, 13:06:00 pm
Jeżeli będziesz przez to spać spokojniej to zważ ją tak jak an_na z dwa, trzy razy podczas hibernacji, ale postaraj się żeby nie zmieniać zbyt temperatury w trakcie całego procesu. Jeżeli masz taką możliwość to zważenie w lodówce będzie najlepsze.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.09.2012, 13:33:30 pm
Mam małą przenośną wagę więc łatwo zważę ją w lodówce ;) Może nie co tydzień, ale chociaż tak co 2-3 tygodnie, będę spokojniejsza. To pierwsze zimowanie, więc chcę mieć wszystko pod kontrolą ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: rumek w 25.09.2012, 15:22:55 pm
cześć Wam wszystkim :) pilnie staram się obserwować wątki pierwszych zimowań bo i sam będę to robił po raz pierwszy :)

ale tak teraz naszła mnie myśl co do pytania wanilli...a mianowicie co ma dać ważenie? pewność czego? jak dla mnie to tylko dla mnie to wiąże się z nie do końca dobrą zmianą temperatury...

 a jeśli jest coś nie halo(chociaż ja po utracie wagi nie umiem określić co może być nie halo) to czy dobrym/zdrowym jest takie wybudzanie żółwia? oczywiście nie piszę o przypadkach gdzie utrata wagi to 20-30-40% bo to można się spodziewać że coś nie tak jest...ale te 10-12% to chyba żaden strach(chociaż ja uważam że to dużo)? poza tym sądzę , że zdrowy osobnik i przebadany to strachu mieć nie powinien... :)

pozdrawiam Mateusz
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 25.09.2012, 18:42:37 pm
Ja przyznam się, że nie ważę żółwi.
Jeśli przez cały sezon żółw miał apetyt, był zdrowy i przebywał na wybiegu zewnętrznym to dla mnie wystarczający powód, aby go zimować.

Ważenie żółwia podczas zimowania uważam za niepotrzebne niepokojenie gadziny.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 25.09.2012, 20:10:37 pm
co 2 tygodnie można zważyć   :P
ja tak będę robił ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 25.09.2012, 22:34:46 pm
co 2 tygodnie można zważyć   :P
ja tak będę robił ;)

A nie lepiej co drugi dzień? ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.09.2012, 22:39:14 pm
Ja będę spokojniejsza jak chociaż tak co 2-3 tygodnie zważę, przynajmniej przy tym pierwszym zimowaniu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 26.09.2012, 08:53:38 am
po co żółwia stresować Tomaszu ::)
lepiej zrobić tak jak wanilia napisała :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 26.09.2012, 10:07:18 am
po co żółwia stresować Tomaszu ::)
lepiej zrobić tak jak wanilia napisała :D

Moja odpowiedź specjalnie była z nutką ironii.Widzę, że nie załapałeś....Trudno.

A powołując się na wanilię i jej wypowiedź odnośnie zimowania, zauważ, że ona w tym roku zimuje żółwia po raz pierwszy, wiec jest w tym temacie nowa. ;)

Uważam, że przesadzacie z tym ważeniem, zwłaszcza co dwa tygodnie.Cóż.... Niech zatem inni uczą się na Waszych błędach. ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 26.09.2012, 10:30:26 am
Nie co 2, a co 3 :P w moim wypadku będą to 2 do 3 ważeń przez całe zimowanie. Będę ważyć chociaż w pierwszym miesiącu, jak nic się nie będzie działo to w drugim sobie odpuszczę.
po co żółwia stresować Tomaszu ::)
lepiej zrobić tak jak wanilia napisała :D

Moja odpowiedź specjalnie była z nutką ironii.Widzę, że nie załapałeś....Trudno.

A powołując się na wanilię i jej wypowiedź odnośnie zimowania, zauważ, że ona w tym roku zimuje żółwia po raz pierwszy, wiec jest w tym temacie nowa. ;)

Uważam, że przesadzacie z tym ważeniem, zwłaszcza co dwa tygodnie.Cóż.... Niech zatem inni uczą się na Waszych błędach. ::)

Odrazu że na błędach. Bez przesady. Żółw będzie stale w tej samej temperaturze, a ja będę czuła się pewniej. Nie ma co mi wmawiać że zrobię źle, bo i tak będzie po mojemu, przynajmniej w tym wypadku ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 26.09.2012, 10:41:42 am
Podpisuję się pod tym co napisała wanilia  ;D 

PS:
Nieważne, że zimuje po raz pierwszy. Po prostu mam takie zdanie jak Ona.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: rumek w 26.09.2012, 13:44:56 pm
Wiele pytań i masa niewiadomych ale od tego są Ci którzy już to robili żeby pomóc. Ja podpisuje się pod tym co Tomek napisał mimo że będę zimował pierwszy raz. Dużo lektur i możliwości konsultacji to ogromny plus więc ja osobiście nie chce robić sobie specjalnego i niepotrzebnego ciśnienia związanego z byciem nieco nadgorliwym  :) :) wiadomo że mianownikiem jest dobro żółwi :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 26.09.2012, 13:59:38 pm
Odrazu że na błędach. Bez przesady. Żółw będzie stale w tej samej temperaturze, a ja będę czuła się pewniej. Nie ma co mi wmawiać że zrobię źle, bo i tak będzie po mojemu, przynajmniej w tym wypadku ;)

Nic Ci nie wmawiam. :) Moja odpowiedź odnosiła się raczej do tego, co napisał Jan BZ. ;)
Natomiast Twoja odpowiedź wanila, skierowana do mnie zabrzmiała trochę ... niegrzecznie  :-\  Mam na myśli ostatnie zdanie.
 

Podpisuję się pod tym co napisała wanilia  ;D  
PS:
Nieważne, że zimuje po raz pierwszy. Po prostu mam takie zdanie jak Ona.

Oczywiście masz do tego prawo, chociaż nie widzę w tym wyborze solidnej argumentacji. :-\
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 26.09.2012, 14:31:56 pm
szczerze mówiąc nie widzę tu niczego niegrzecznego, szkoda _że tak to odebrałeś.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.09.2012, 15:10:08 pm
Ta niecała minuta poświęcona na ważenie żółwia raz na tydzień czy dwa krzywdy mu nie zrobi a jednak lepiej mieć pewnośc że żółwiowi nic się nie dzieje. Ja w zeszłym roku zimowałam żółwia z niedowagą więc ważenie było bardzo istotne, żółw nie tracił na wadze, natomiast drugi żółw z wagą prawidłową tracił mase podczas zimowania i to dość znacznie... wg mnie kontrola jest ważna, nie mówiąc już o tym że warto jest obserwować stan oczu i noska żółwia czy nie widać żadnych niepokojących objawów...
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 26.09.2012, 19:23:35 pm
Antonina jest malusieńka, więc boję się spadku wagi, a tak przynajmniej będę spokojniejsza.
TomaszW, ja nie chcę żeby inni brali ze mnie przykład, bo w zimowaniu jestem zielona, po prostu sama będę się lepiej czuła, a Antośce tym nie zaszkodzę ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 26.09.2012, 20:14:43 pm
Nie uważam za zgodne oceniać czyjeś rozumowanie, porównując je do swojego na zasadzie: dobre/złe. Żółw jest podopiecznym swojego właściciela, ten chce dla niego najlepiej (chyba, że jest sadystą) i szuka najlepszych rozwiązań. Ty, ja, on, ona wszyscy tutaj dyskutujemy, wzajemnie się wysłuchujemy z większym lub mniejszym skutkiem, ale nie starajmy się wzbudzić w kimś poczucia winny, lub go oceniać. To prowadzi głównie do waśni, a przecież chodzi tylko o dobro żółwi, ale również o dobre samopoczucie ich właścicieli.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 26.09.2012, 21:24:04 pm
TomaszW, ja nie chcę żeby inni brali ze mnie przykład, bo w zimowaniu jestem zielona, po prostu sama będę się lepiej czuła, a Antośce tym nie zaszkodzę ;)

Rozumiem. :)

 ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 26.09.2012, 21:25:16 pm
To cieszę się bardzo  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 03.10.2012, 16:43:17 pm
Zastanawiam się nad przedłużeniem głodówki. Miałam zaplanowaną 3 tygdonie przed zimowaniem, ale w związku z tym że Antosia przebywa w terrarium apetyt ma spory. Może przedłużę chociaż o 3-4 dni? Czy może do 4 tygodni?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 03.10.2012, 16:56:43 pm
Jeżeli waga nie będzie za mocno spadać to wydłuż głodówkę
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 03.10.2012, 17:03:09 pm
Tak się zastanawiam, zaczynać ją tydzień wcześniej niż planowałam- 06.10., czy tak jak miało być i najwyżej później włożyć do lodówki? Tydzień różnicy ma jakieś znaczenie czy nie bardzo? Samo zimowanie też chyba przedłużę.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 03.10.2012, 17:13:57 pm
Plany to jedno a to co Ci wyjdzie w praktyce to drugie ;) Nie raz jest tak że  stwierdzamy że jednak lepiej żółwia wybudzić wcześniej albo że może niech jeszcze pośpi... Czasami kładziemy go później niż planowaliśmy albo wcześniej. Planujemy głodówkę na 6.10, a żółw już na dwa tygodnie przed tym jedzenia nie rusza... Różnie bywa ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 03.10.2012, 17:16:02 pm
U Antosi to właśnie apetyt jest, wcina za dwóch jakby zapasy chciała robić  :P Data włożenia do lodówki jest właśnie ruchoma, jedyne co to chcę żeby była to sobota albo niedziela- mogłabym na spokojnie obserwować jej zachowanie itp.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 11.10.2012, 21:44:39 pm
Kolejne wątpliwości. Antonina jest cały czas bardzo aktywna, choć więcej śpi. Do jedzenia podaję jej tylko suszki, krócej grzeję. Zastanawiam się czy jeszcze nie poczekać z głodówką- tzn. od soboty ( wtedy miała się zacząć głodówka) dałabym do terrarium słabszą żarówkę, cały czas tylko suszki i jeśli zrobi się ospała to rozpoczynam głodówkę. Teraz wydawałoby mi się to zbyt bruatalne- ona cały czas szuka jedzenia. A może ona właśnie zrobi się ospała dopiero w trakcie głodówki? Już nic nie wiem. Jutro kupię żarówkę i zobaczę czy będą jakieś zmiany w jej zachowaniu przy trochę niższej temperaturze.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 11.10.2012, 21:50:46 pm
Na moje oko słabsza żarówka to dobry pomysł. Będzie chłodniej to nie będzie tak szukać jedzenia. Żółw sam powinien przestać jeść bo jak będzie głodny a będzie ciepło naje się ziemi .
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 11.10.2012, 21:52:14 pm
W takim razie spróbuję ze słabszą żarówką, jeśli to nic nie da chyba wogóle zrezygnuję z dogrzewania, ewentualnie sama UVB
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 11.10.2012, 22:04:06 pm
U mnie o ile dobrze pamiętam dopiero obniżenie temperatury zniechęciło gadzinę do jedzenia. Zresztą tak jak teraz , jest zimno to nie jedzą. Myślę ,że to jest lepsza kolejność.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 11.10.2012, 22:16:30 pm
A czy ona nie odwodni się przez te suszki? :-\
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 11.10.2012, 22:20:51 pm
Ale czemu odwodni? Przecież zapewne jest kąpana.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 11.10.2012, 22:35:38 pm
Tak mi przyszło na myśl, bo suszki są suche.....
Pomysł uważam za kiepski, bo przecież jest jeszcze tyle zielonych roślin dookoła.Czemu ich nie wykorzystać?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.10.2012, 10:09:11 am
Suszki są mniej kaloryczne i raczej niechętnie zjadane. To jak się chce gadzinę zniechęcić do jedzenia to są dobrym rozwiązaniem.
Coś do jedzenia ma - ale mało apetycznego..:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 12.10.2012, 15:44:41 pm
Liczyłam właśnie, że się zniechęci do jedzenia :) Mieszam je z zerwanymi chwastami, więc je to i to. I oczywiście kąpię ją, do tego Antolka sama przesiaduje w baseniku. Kupiłam dzisiaj żarówkę 25 W, mam nadzieję że coś da :)
 

Dodano 13.10.2012, 16:09:34 pm
Wkońcu zaczęła leniuchować :D Prawie cały dzień przespała na kamieniu, zamiast " biegać" powoli spaceruje, a z miski niewiele ruszyła, dużo mniej zjadła niż zwykle, aby potraktowała ją jak toaletę :P Nie sądziłam że po jednym dniu będzie tak gwałtowna zmiana zachowania. W każdym razie teraz już ucieka spać. Zapomniałam aby zmierzyć temperatury, tym zajmę się jutro :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 15.10.2012, 21:32:00 pm
Nie wiem już sama kiedy zaczynać głodówkę. Antonina siedzi pod żarówką 25 W, później wstaje, wcześniej zasypia, nie chce jej się nawet chodzić do domku i dzisiaj np. śpi na kamieniu. Tyle że ona nadal ma spory apetyt. Może powinnam zupełnie zrezygnować z oświetlenia? I wtedy rozpocząć głodówkę?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 15.10.2012, 22:32:57 pm
Rozumiem, że karmicie jeszcze swoje żółwie tak? A mogę wiedzieć jak, kto swoje przygotowuje, bo moje już nie jedzą chyba z drugi tydzień i zastanawiam się czy nie podać im jednak czegoś, gdyż idą w miarę ciepłe dni i nie wiem czy zbytnio przez to nie stracą na wadze, jak uważacie, jak Wy robicie?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 15.10.2012, 22:33:51 pm
Podobno ciepło było tylko dzisiaj i będzie w czwartek i piątek, a poza tym to w dzień niewiele ponad 10st, także myślę że nie musisz przerywać głodówki
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 15.10.2012, 22:47:00 pm
Ja miałam wprowadzić głodówkę od ostatniej soboty, tyle że Antoska nie wybiera się spać z tego co widzę.
To mam jej świecić jeszcze czy nie? Zastanawiałam się nad zapalaniem samej UVB, bez grzewczej.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 15.10.2012, 22:49:39 pm
Moje nie jedzą już od około trzech tygodni.
Cały czas na wybiegu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 16.10.2012, 15:10:45 pm
Moja Frania też nie je od ok. 2 tygodni...
I też cały czas na wybiegu  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 16.10.2012, 15:46:52 pm
Dzisiaj ostatni raz dogrzewałam Antosię. Od jutra planuję zapalać tylko UVB, jeszcze 1 dzień podam jej jedzenie, a w czwartek rozpocznę jej głodówkę :)
 

Dodano 17.10.2012, 19:15:50 pm
Dzsiaj Antosia siedziała bez lamp, nawet UVB nie mogłam włączyć bo cały dzień nie było prądu nawet 5 minut, włączyli chwilkę przed meczem :D
Zdecydowanie przymulona, wkońcu się zachowuje jak na żółwia przsytało. Wszystko robi zdecydowanie wolniej, apetytu raczej nie  miała. Dałam jej trochę suszu ale skubnęła niewiele. Jutro zaczynam jej głodówkę, koniec tego dobrego :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 17.10.2012, 21:09:25 pm
A jak z temperaturą podczas głodówki powiedz? Czy żółw będzie przebywał w tem. >=20 stopni Celsjusza, czy może obniżysz ją radykalnie, pamiętaj też o tym aby żółw nie stracił na zapasach wody, co podczas normalnego okresu nie jest tak tragiczne jak podczas zimowania.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.10.2012, 21:16:38 pm
Najpierw dałam słabszą żarówkę i było ponad 20 stopni. Dzisiaj od rana do późnego południa nie było prądu więc siedziała bez oświetlenia, już przymulona więc stwierdziłam że więcej świecić jej nie będę, jak już to tylko UVB będzie włączona. Temperatura w okolicach 18-20 stopni.
Później planuję przenieść ją do pustego pokoju i tam stopniowo zmiejszać temp., później do rozkręconej najmocniej lodówki ( 10 stopni) i co kilka dni zjeżdżać, aż do 4-5 stopni.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 17.10.2012, 21:23:39 pm
Nie chcę się wymądrzać, ale coś wtrącę.

Wydaje mi się, że przewaga wybiegu zewnętrznego nad terrarium jest szczególnie zauważalna w przypadku zamiaru zimowania żółwia.Żółw, który przebywa na wybiegu w naturalny sposób sam przygotowuje się do hibernacji.Proces ten następuje też bardziej naturalnie i stopniowo, bo zmniejsza się ilość światła słonecznego, temperatura powoli się obniża, zmienia się wilgotność powietrza itp..Dlatego znacznie łatwiej przygotować do snu zimowego żółwia, który przebywa okres kwiecień - październik na zewnątrz.
Z moich obserwacji wynika, że żółwie przestają jeść zazwyczaj już pod koniec września i stają się bardziej ospałe.Mają wystarczająco dużo czasu, aby wypróżnić się ostatni raz przed zimowaniem.W tym okresie należy jednak pamiętać, aby miały jeszcze dostęp do wody.

Jak widać nie jest to bardzo skomplikowane.Natomiast przygotowanie żółwia trzymanego w terrarium do hibernacji wydaje mi się o wiele trudniejsze.Nie jest łatwo sprawić, aby poczuł tam zbliżającą się zimę.W tej kwestii nie mam dużego doświadczenia, więc trudno mi cokolwiek doradzić.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.10.2012, 21:25:58 pm
TomaszW, w przyszłym roku zamierzam ją przygotować do zimowania na dworze, a właściwie sama się przygotuje. W tym roku nie miałam za bardzo takich możliwości, a jednak bardzo mi zależy żeby ją zimować :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 17.10.2012, 21:31:55 pm
Rozumiem. :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 17.10.2012, 21:32:37 pm
Dobrze Ci idzie! Dacie radę :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 17.10.2012, 21:34:16 pm
W jedności siła!!! ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.10.2012, 21:37:34 pm
Mam nadzieję że damy radę  :)
Tak się jeszcze zastanawiam- mam takie wiaderko, wysokie na 21 cm, o średnicy ok. 14 cm. Wytarczy na zimownik? Czy za wąskie? Nie mam pojęcia czy Antosia się tam będzie jakoś ruszała, obijała o ścianki? Przypomnę że ma 6 cm.
Wiaderko przypasowało mi o tyle, że spokojnie wmieści się w lodówce, a będę mogla nasypać sporo ziemii do środka.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 17.10.2012, 21:40:32 pm
Trochę małe.... :(

A odnośnie ziemi to musisz obserwować, czy żółwik się zakopie.Moje stepowe zakopują się na zimę.Z greków tylko jeden, a drugi nie.Obrzeżony zakopuje się, a ibero nie.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.10.2012, 21:43:33 pm
Tak mi się właśnie wydawało że ciasnawe. Rozejrzę się za czymś większym :)
 

Dodano 18.10.2012, 16:49:42 pm
Minął pierwszy dzień głodówki :)
Zważyłam Antosię- równe 70 g. Ciekawe ile spadnie jej do rozpoczęcia zimowania... i kiedy dobije do setki :D
 

Dodano 19.10.2012, 15:46:07 pm
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 20.10.2012, 12:35:40 pm
Antosia chyba postanowiła szybko przejść przez głodówkę i jak najprędzej się da spać. Wykąpałam ją to odrazu zrobiła kupajdę, dwie inne znalazłam w terrarium- a to dopiero 3 dzień głodówki :P Waga bez zmian  mimo że sporo wydaliła.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 20.10.2012, 15:52:32 pm
To fajnie, że póki co wszystko dobrze idzie..:) A żarówki ma już wyłączone?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 20.10.2012, 17:24:02 pm
Tak, żarówki wyłączyłam jej jeden dzień przed rozpoczęciem głodówki. Chyba nie jest z tego zadowolona, bo rano czeka przy wyjściu z domku aż jej zaświecę, a jak spaceruje po terra to tak mocno wyciąga szyję w górę  ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 23.10.2012, 19:34:46 pm
mój Filipek już koło 1tygodnia nie je ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 23.10.2012, 20:23:35 pm
Zimujesz go w tym roku?
Minął tydzień od rozpoczęcia głodówki Antoniny.
Waga początkowa 70g
Aktualna 64 g
Czyli ubytek 6 g. Dużo wydalała, prawie codziennie wydalała więc pewnie przez to trochę jej spadła waga.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 23.10.2012, 20:28:59 pm
Zimuję swoją gadzinę.:)
myślę że u twojej gadziny wszystko w porząsiu:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 23.10.2012, 20:32:57 pm
wanilia jak temperatura aktualnie się ma? Trzeba pamiętać o tym, że zbyt wysoka temperatura spowoduje sporą utratę wagi, do tego jak u niej z nawodnieniem? Kąpana jest, zakopuje się w jakiejś norce, domku itp.?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 23.10.2012, 20:35:36 pm
Tak:)kąpiel była w czoraj,temperatura w porządku.Wszystko się dobrze powoli układa :) :D ;D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 23.10.2012, 20:39:45 pm
Temperatura ok 18 stopni. Kąpię ją co 2-3 dni. Zakopywać jej się raczej nie chce, raczej większość dnia przesypia w kryjówce albo na kamieniu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 23.10.2012, 20:44:54 pm
 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.10.2012, 16:52:11 pm
Tak się zastanawiam- temperatura w jakiej teraz jest Antosia jest odpowiednia? To tak ok. 18-20 stopni. Jeśli to za dużo to może przeniosłabym ją w jakimś pudełku wysypanym ziemią na piętro? Bo swojego pokoju raczej nie wywietrzę, a terrarium za ciężkie żeby je przenosić.
Trzeci dzień utrzymuje jej się 64 g, dzisiaj i wczoraj chyba nic nie wydalała. W kąpieli tylko bąki puszczała, a w terrarium nic nie znalazłam. Swoją drogą, nie miałam pojęcia że żółwie pierdzą  :laugh:
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 24.10.2012, 17:29:46 pm
Wydaje mi się ,że mogłaby w dzień być w 15 może 10 stopniach. Będzie jeszcze trawić a już będzie wyraźnie chłodniej. 20 to jednak dużo.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.10.2012, 17:40:43 pm
W takim razie chyba ją przełożę do tego starego akwarium ( jest malutkie, ale czasem się przydaje, np. jak coś w terrarium zmieniam więc nadal je trzymam) i wywietrzę pokój. Tak właśnie już o tym myślałam, bo zaraz jak przestałam jej świecić to praktycznie nic nie robiła, a teraz to się trochę rozruszała.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 24.10.2012, 21:48:56 pm
Zgadzam się z tą opinią, 20 to zdecydowanie za dużo, tak z 10-15 stopni byłoby akurat, oczywiście nie od razu, ale po dwóch już dniach można wychłodzić pomieszczenie nawet do około 10 stopni i w takich warunkach trzymać maleństwo nawet w jakimś kartonie, albo większym pojemniku, bo mur beton będzie jeszcze spacerować sobie.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 24.10.2012, 21:56:48 pm
W takim razie jutro otworzę tam na trochę okno, żeby zleciało tak do 16- 17 stopni i zostawię Antosię tam na noc, kolejnego dnia znowu wywietrzę trochę dłużej, a później zostawię okno już otwarte. Wezmę albo to stare akwarium albo jakieś pudełko, karton.
 

Dodano 25.10.2012, 18:23:55 pm
Antosia została przenesiona. Wprawdzie ma mało miejsca, ale raczej ruszać jej się nie chce. Nasypałam jej sporą warstwę ziemi żeby mogła się spokojnie zakopać. Temperatura to 16 stopni. Okno jest zamknięte, pokój zresztą też, więc temperatura raczej nie powinna się wahać. Jutro znowu trochę przewietrzę bo temperatura pewno się podniesie. Za kilka dni okno będzie otwarte cały czas, chyba że temperatura będzie bardzo nisko spadała- wtedy to tylko wieczorem porządnie przewietrzę.
I mam takie pytanie- bo Antosia będzie spała w lodówie, a co jeśli prąd wyłączą? Może jej to jakoś zaszkodzić? Lodówka nie będzie wtedy otwierana więc chyba temperatura za mocno się nie podniesie?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 25.10.2012, 19:35:56 pm
Jeśli na moment wyłączą - to nic takiego. Gorzej jakby była awaria kilkugodzinna, na tyle, że lodówka by się rozmroziła.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.10.2012, 19:42:28 pm
No właśnie zdarza się u nas czasem że prądu to nawet kilka godzin nie ma  :-\ Nie za często, ale się zdarza.
Antonina śpi sobie w ok 15 stopniach, nie zakopała się, najwyżej jej tyłek zmarznie  :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 26.10.2012, 08:31:06 am
Jeżeli lodówka nie jest tak stara, że widziała jeszcze "magiczne czasy Gomuły", a co najwyżej "rewolucję braci Kaczyńskich" to powinna mieć na tyle sprawną pojemność magazynowania temperatury, że kilka godzin nie powinno wiele popsuć. Nowe lodówki w specyfikacjach mają napisane, że utrzymują temp. około 9 h po wyłączeniu zasilania, w praniu to wychodzi tak, że taki czas wydłużyć można do co najmniej 3-4 max godzin, ale zawsze to coś  = :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 26.10.2012, 08:46:28 am
Kilkugodzinna awaria to jeszcze nic. Pamiętam awarię gdzieś koło Częstochowy. Przeszły zimą jakieś wichury i prądu nie było parę dni! wtedy to już trzeba znaleźć inne chłodne miejsce żeby w razie takiej sytuacji mieć gdzie gada przełożyć.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 26.10.2012, 11:03:02 am
U mnie po 3 godzinach z lodówki już cieknie..:( Ale moja właśnie jeszcze czasy PRL-u dobrze pamięta.
W każdym razie jak lodówka się rozmrozi i temp. podskoczy tam do powyżej 10 stopni a żółw zacznie się wybudzać to trzeba będzie zakończyć jego zimowanie. Kiedyś, pamiętam, Malwie się tak lodówka rozmroziła i stepy się powybudzały...w Wigilię..:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 26.10.2012, 11:24:20 am
Chciały ludzkim głosem przemówić :) Moja lodówka jest całkiem nowa a w razie awarii szybko by się temperatura podniosła. Myślę ,że że 2/3 godziny i byłoby po zimowaniu. Trzeba pamiętać też ,że nie tylko brak prądu może być problemem. Jeśli gad śpi w lodówce ogólnoużytkowej to trzeba uważać co się do niej wkłada. Porządne zakupy włożone naraz też mogą podnieść temperaturę a rozmrażające się mięso , obniżyć.
Ale na szczęście Antonina będzie miała ją na własny użytek. :) Gdzieś , kiedyś czytałam o wkładaniu do lodówki butelek z w wodą czy nawet jakiś betonowych pustaków(?) ponoć to stabilizuje temperaturę a więc może w razie awarii trochę ją utrzyma.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 26.10.2012, 15:39:48 pm
Właśnie planowałam powkładać te butelki z wodą żeby była stabilniejsza.
Mama się chyba przyzwyczaila do moich dziwactw i już nic nie mówi na temat żółwia :) Chyba już nawet nie próbuje zrozumieć po co żółwia przenoszę gdzie indziej, głodzę, kąpię i prawie codziennie ważę  :laugh:
Według dzisiejszych pomiarów Antosia ma 68 g- 2 g mniej niż na początku głodówki, 4 g więcej niż 1-2 dni temu. Pewnie to zależy od tego czy się napiła itp.
Kicia zrobila się dość leniwa, nawet kopać jej się nie chce, więc śpi sobie w kryjówce niezakopana.
Dzisiaj wywalam całą ziemię z terra, wszystkie kamienie itp. i porządnie je wymyje. I takie pytanie, nie związane z zimowaniem. Kiedy posiać trawę w terrarium? Tydzień przed wybudzeniem wystarczy?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: gosiunia w 26.10.2012, 17:22:59 pm
U mnie po tygodniu trawa zaczyna dopiero kielkowac, ale myślą ze ok 2 tygodni będzie ok
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 28.10.2012, 12:01:03 pm
Dzisiaj 10 dzień Antoninowej głodówki. Nie wydala 4 dzień. W kąpieli nic nie zrobiła, w terrarium widziałam tylko siku. Antolka zrobiła się leniwa, podczas kąpieli trochę się rozrusza :) Zawsze po kąpieli ją ważę, dziś waga pokazała 64 g.
Głodówkę planuję jeszcze przez kolejne 2 tygodnie. Byłyby 24 dni- wystarczy?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 29.10.2012, 21:32:04 pm
W sztucznych warunkach to zawsze troszkę trudniej (przynajmniej mi się tak wydaje), ale myślę, że już same osowiałe ciało żółwia pokarze Ci czy to już czas aby zwierzaka położyć spać.  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 29.10.2012, 21:52:30 pm
w takim razie będę ją oberwować i może zorientuję się kiedy będzie chciała już do lodówy  :) tak się zastanawiam, bo Antolka się wogóle nie zakopuje, nawet jak w nocy ma zimno, to może do zimownika dam mniejszą warstwę ziemi, a wrzucę jakieś ususzone liście?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 29.10.2012, 21:58:50 pm
No zależy od wysokości zimownika oczywiście. Jednak zapewne sterta siana czy liści może bardziej zmotywować do kopania, w konsekwencji czego żółw podkopie się w dół przez warstwę ziemi.  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.10.2012, 11:18:03 am
Zobaczysz jak u niej z wydalaniem będzie. Ale Antolka jest dość mała to myślę że do 4 tyg. głodówki wystarczy.

A w terro trawę posiej z 3 tygodnie wcześniej. Jak urośnie na ok. 10 cm (po ok. 1,5 - 2 tyg.) to zetnij, wtedy się wzmocni i żółw jej tak łatwo nie stratuje.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 01.11.2012, 11:28:17 am
Antosia ma głodówkę już 2 tygodnie, już sporo czasu nie wydala, chociaż w kąpielach wygląda jakby próbowała, a nie mogła.
Zlitowałam się nad nią, bo widziałam że kopać zamiaru nie ma, a tyłem marznie więc wrzuciłam jej trochę sianka do kryjówki i smacznie śpi. Waga ok. 62-64 g.
Do lodówki planowałam ją włożyć 10.11, czyli to były by 24 dni głodówki. Wystarczy? W razie czego mogę przedłużyć o kilka dni .
A, jescze temperatura. W ciągu dnia 15 stopni, w nocy tak 13. Od poniedziałku planuję jeszcze trochę ją obniżyć, tak do 10 stopni w nocy.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.11.2012, 15:02:17 pm
Ostatni tydzień warto by już zjechać z temp. do tej, jaka będzie w lodówce jak ją tam zapakujesz.
Ponad 3 tygodnie głodówki powinno wystarczyć.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 02.11.2012, 11:40:45 am
Zostało 8 dni do zapakowania Antosi do lodówki, więc zaczęłam jej obniżać temp. Do tej pory miała ok. 15 stopni w dzień, 13 w nocy. Teraz ustaliłam temperatury jakie planuję utrzymywać przez ostatni tydzień. 12 stopni w dzień, a w nocy do 10. Może być?
Martwię się trochę wagą. Waga kuchenna jest trochę mało dokładna- ważyłam Antosię chyba z 10 razy pod rząd i pokazywala na zmianę 64, 60, 62 g. Najczęściej pokazywała 64g. Przez ten tydzień chcę kąpać Antoninę codziennie, żeby mieć pewność że wszystko wydaliła. Jaka ma być temperatura wody, jeśli kąpię ją w 12- 14 stopniach?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.11.2012, 11:47:36 am
A ile będzie w lodówce? Bo jak 6 czy 7 to te 12 jest za dużo.
Nienajlepszym pomysłem jest też codzienne kąpanie tuż przed zapakowaniem do lodówki. Jak chcesz to ten tydzień może być te 12-10 stopni + kąpiele. Ale później jeszcze parę dni należy Antoninę zostawić w spokoju, żeby sobie zasnęła (nawet już w zimowniku, ale jeszcze nie w lodówce) i jeszcze jej temp. obniżyć choć do 7-8 stopni.
Temp. do kąpieli powinna być zbliżona do temp. otoczenia. Inaczej żółw się przeziębi. I trzeba uważać na przeciągi.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 02.11.2012, 11:52:41 am
W lodówce najwyższa temperatura to 11 stopni, dlatego myślałam żeby trzymać ją w tych 10-12. No ale mogę odrazu zjechać niżej, tak do 8 ( wiadomo, nie zrobię jej przeskoku z 15 do 8 odrazu, tylko stopniowo) i zapakuję ją już na te 8 do lodówki.
Czyli w tym tygodniu jak często ją kąpać? Na pewno odpuszczę jej kąpiele 2 dni przed rozpoczęciem zimowania.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.11.2012, 21:33:55 pm
Jak w lodówce może być 11 stopni to możesz ją trzymać nadal w 12/10 i potem zjechać w lodówce już do właściwej temp. Albo parę dni przeciągnąć włożenie do lodówki - i zjechać do tych 8. Oba sposoby dobre.
Co do kąpieli - to ja bym z nimi nie przesadzała i już z 4 dni nawet przed zapakowaniem do lodówki dała Antosi spokój. Nie sobie zaśnie spokojnie, a nie tak ciągle siup do wody, bo się wyburza niepotrzebnie. Wykąp ją jeszcze teraz ze 2 x i wystarczy. Ona w ogóle jeszcze wychodzi sama z siebie? Czy już tylko śpi?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 02.11.2012, 22:13:45 pm
Wychodzi może tak co drugi dzień na 5-10 minut i wraca zakopać się w sianku, spać.
 

Dodano 03.11.2012, 14:40:59 pm
Ważyłam dzisiaj Antośkę i stwierdziłam że waga jest dość mało dokładna. Dzisiaj pokazywała na zmianę 60 i 62g. Przed głodówką Antosia miała 70 g, nie spadla za dużo?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 17:31:00 pm
Wykąpałam dzisiaj Antośkę, zważyłam, obejrzałam. Wkońcu się porządnie napiła, waga pokazała 64 g, czyli 6 g mniej niż na początku. I tak się zastanawiałam, sugerować się przy utracie wagi wykresem Jacksona? Bo według niego Antosia w dalszym ciągu jest pulchniutka  :laugh:
Martwią mnie trochę oczka. Jak ją wyciągam do kąpieli to długo minie zanim je otworzy. Zwykle najpierw otwiera prawe, po chwili lewe. Przez jakieś 2 minuty oczka są normalne, a potem nagle mrugnie i są jakieś podpuchnięte. Potrze łapką i wszystko wraca do normy. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się że to przez sianko, w którym sobie śpi teraz. A co Wy o tym sądzicie?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 05.11.2012, 19:38:49 pm
Mój Stefek po kąpieli prawie identycznie, a nie śpi w sianie i również jest aż za pulchniutki. ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 05.11.2012, 20:37:30 pm
Wychodzi może tak co drugi dzień na 5-10 minut i wraca zakopać się w sianku, spać.
 

Dodano 03.11.2012, 14:40:59 pm
Ważyłam dzisiaj Antośkę i stwierdziłam że waga jest dość mało dokładna. Dzisiaj pokazywała na zmianę 60 i 62g. Przed głodówką Antosia miała 70 g, nie spadla za dużo?

Czy ważysz zwierzaczka może za pomocą wagi kuchennej z możliwością dołożenia szalki?? Jeżeli tak to polecam ważyć zwierzaczka w szalce, a nie na pustej płytce, dlaczego? A no dlatego, że w szalce żółw wywiera większy i bardziej dokładny nacisk na powierzchnie pomiaru, niżeli rozkładając "łapy" na płycie wagowej. :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.11.2012, 20:39:01 pm
A ja ważę żółwie kładąc je na karapaksie
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 20:40:33 pm
A to zważę ją jutro inaczej, bo zawsze kładłam ją normalnie, na łapkach. A co z tą metodą Jacksona? I spadkiem wagi? O, i jeszcze oczkami? :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.11.2012, 20:43:27 pm
Antosia to za mała jest na Jacksona. A co ma być z oczkami?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 05.11.2012, 20:43:42 pm
A ja ważę żółwie kładąc je na karapaksie

Ja też  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 20:46:49 pm
Wykąpałam dzisiaj Antośkę, zważyłam, obejrzałam. Wkońcu się porządnie napiła, waga pokazała 64 g, czyli 6 g mniej niż na początku. I tak się zastanawiałam, sugerować się przy utracie wagi wykresem Jacksona? Bo według niego Antosia w dalszym ciągu jest pulchniutka  :laugh:
Martwią mnie trochę oczka. Jak ją wyciągam do kąpieli to długo minie zanim je otworzy. Zwykle najpierw otwiera prawe, po chwili lewe. Przez jakieś 2 minuty oczka są normalne, a potem nagle mrugnie i są jakieś podpuchnięte. Potrze łapką i wszystko wraca do normy. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się że to przez sianko, w którym sobie śpi teraz. A co Wy o tym sądzicie?

Przejmować się tym czy raczej nie?
A co do metody Jacksona- to mam ten wykres dla maluchów, to nie Ty mi go podesłałaś? ;) http://postimage.org/image/8m3jn76a3/
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 05.11.2012, 20:48:44 pm
A ja ważę żółwie kładąc je na karapaksie

Ja też  ;)


No właśnie dziewczyny to spróbujcie zważyć tak jak zaproponowałem ja, zobaczycie różnicę. W taki sposób jak Wyście ważyły to można ważyć, psy, koty ale żółw niekiedy rozprostowując łapki powoduje nierównomierne rozłożenie nacisku na płycie, a to pazury wystają, a to noga wyleci poza płytkę, a tak w szalce to wszystko centralnie naciska na środek.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 20:51:58 pm
Moja Antolka nóżki za wagę na pewno nie wystawi, bo zajmuje może 1/4 powierzchnii płytki  :P Właściwie podczas ważenia nawet się nie rusza, ale i tak zważę ją jutro tak jak pisaliście.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.11.2012, 20:52:11 pm
To że oczka się "lepią" i długo nim je otworzy to nic, po prostu jest zaspana. Mojej większej stepówce też coś oczka lekko puchną jak ją budzę do kąpieli a też spią pod sianem. Chyba lepiej wyrzucić sianko i albo bez niczego je zostawić albo dać liście ;)
Wykres dla maluchów chyba pierwszy raz widzę, wygląda dobrze :) i Antośka się w normie wg nich mieści :)
Spróbuje jutro z szalką i dam znać czy jest jakaś różnica w pomiarze :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 20:55:17 pm
A to w takim razie ktoś inny mi go podesłał  :P W którymś z wątków moich, może nawet w tym.
Uspokoiłaś mnie z tymi oczkami :) Jutro, jak tylko tata pokaże mi jakie drzewo jakim jest, to zerwę jej liści i ususzę. Do zimownika też chcę jej wpakować, się zastanawiam, jak często by je wymieniać? I zraszać ziemię pod nimi można normalnie?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.11.2012, 20:57:03 pm
Jutro, jak tylko tata pokaże mi jakie drzewo jakim jest, to zerwę jej liści i ususzę.
:laugh:

Możesz nawet dać jej świeże, same uschną ;) Możesz normalnie zraszać, jak nic się z nimi nie będzie działo to nie musisz wymieniać.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 05.11.2012, 20:57:46 pm
To że oczka się "lepią" i długo nim je otworzy to nic, po prostu jest zaspana. Mojej większej stepówce też coś oczka lekko puchną jak ją budzę do kąpieli a też spią pod sianem. Chyba lepiej wyrzucić sianko i albo bez niczego je zostawić albo dać liście ;)

Tylko, żeby to sianko nie zawierało Tomki wonnej (Anthoxanthum odoratum L.), bo nasze zwierzaki wstaną całe poćpane  :laugh:
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.11.2012, 21:00:49 pm
Ja to na roślinkach nie znam się ani trochę, może jakieś znane kwiatki rozróżnię, drzewa ani trochę  :P Wszystko co hoduję szybko umiera ( właśnie zabiłam zielistkę, którą chciałam Antosi po wybudzeniu dawać )
Pokazałam tacie listę drzew, których liście nadają się do kryjówki, do powiedział że mamy wsyzstkie. Hmmm, jakoś nie zauważylam  :laugh:
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 05.11.2012, 21:05:20 pm
Może dlatego, że większość swoje liście ma już pod "nogami"... Zielistka bardzo odporna roślina i wdzięczna jeżeli nie dba się o nią ze "zbytnią uprzejmością"  :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 06.11.2012, 19:06:54 pm
Kupiam dzisiaj Antonince zimownik do tego zebrałam liście dębu ( brawo, już wiem jak wygląda  :D )
Jutro nasypię do pudełka ziemi i wstawię je do tego chłodnego pomieszczenia, zostawię na noc, a później umieszczę w nim Antośkę :)
Zważyłam ją dzisiaj na skorupce- 64 g. Ruszyć się nie miała szans bo nawet się nie rozbudziła za bardzo. Mam trochę problemy z utrzymaniem niskiej temperatury- okno jest teraz otwarte cały czas, ale nawet w nocy temp spada tylko do 12 stopni, w ciągu dnia jest maksymalnie 14. Zapowiada się dzisiaj zimna noc, więc mam nadzieję że i w pokoju temperatura trochę spadnie.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 06.11.2012, 20:07:11 pm
A Antosia już śpi twardo, czy jeszcze wychodzi?
Temp. teraz powinna już zlecieć o dobrych kilka stopni. To już jej nie kąp i szykuj na przeniesienie do lodówki.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 06.11.2012, 21:44:51 pm
A Antosia już śpi twardo, czy jeszcze wychodzi?
Temp. teraz powinna już zlecieć o dobrych kilka stopni. To już jej nie kąp i szykuj na przeniesienie do lodówki.

Właśnie z tą temperaturą jest teraz kiepściutko, ponieważ jest za duża. Co więcej taka temperatura 10- 12 stopni ma się jeszcze utrzymać długo, oj długo. Na moim korytarzu temperatura też często nie spadała poniżej 12 stopni (nawet w nocy maks to 10 stopni) i się zastanawiam czy z powrotem nie wpuścić żółwi na chwilę jeszcze na wybieg niech śpią sobie znowu w domku przykrywanym kocami i mają tą wyraźną amplitudę, a tak to siedzą w pojemniku, na wpół pobudzone. Najwyżej jak będzie temperatura mocno spadać (1- 3 stopnie w nocy) to przykrywać będę dodatkowymi kocami, myślę że to lepsze rozwiązanie niż trzymanie ich w 13 stopniach w ciemnej szafce zimownika. Poza tym mogą przez takie długie pośrednie terminy stracić spora ilość wody, na razie jest ok. ale nie wiadomo czy to się nie zmieni. Może TomaszW napisałby coś w tej kwestii bo wiem, że on trzyma maksymalnie najdłużej na dworze swoje gadziny.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 06.11.2012, 22:02:17 pm
Ja swoje dziś spakowałam dopiero do piwnicy. Szczerze mówiąc bałabym się trzymać je do tej pory na wybiegu bez żadnego ogrzewania. Ostatnio zapowiadali 2/3 stopnie a było nad ranem -8. Koce nie pomogą przy nagłym mrozie.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 06.11.2012, 22:41:17 pm
Antosia spi twardo, albo przynajmniej ja nie zauwazylam zeby wychodzila. Dzisiejsza noc bedzie zimna- zapowiadali 3 stopnie, ale juz teraz jest mniej. Planowalam Antosie jutro wykapac ostatni raz. Mam juz jej odpuscic i dac spac? Lodowka jest rozkrecona na 11 stopni wiec przeskoku temp nie bedzie. Do lodowy musze ja przeniesc do budnku obok, ale zimownik jest zamykany wiec problemu nie bedzie. Tak sie zastanawiam, bo w piatek po poludniu wyjezdzam, wroce prawdopodobnie pozno w sobote, lub w niedziele rano. wlozyc ja do lodowki w piatek do poludnia, czy w niedziele, kiedy bede ja mogla obserwowac?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 06.11.2012, 22:56:07 pm
Ja swoje dziś spakowałam dopiero do piwnicy. Szczerze mówiąc bałabym się trzymać je do tej pory na wybiegu bez żadnego ogrzewania. Ostatnio zapowiadali 2/3 stopnie a było nad ranem -8. Koce nie pomogą przy nagłym mrozie.

Ale rozumiem, że przez te wszystkie dni października i teraz kilka listopada, Twoje żółwie wciąż były na wybiegu? W jakiś sposób chroniłaś je przed zimnem.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 06.11.2012, 23:47:06 pm
Antosia spi twardo, albo przynajmniej ja nie zauwazylam zeby wychodzila. Dzisiejsza noc bedzie zimna- zapowiadali 3 stopnie, ale juz teraz jest mniej. Planowalam Antosie jutro wykapac ostatni raz. Mam juz jej odpuscic i dac spac? Lodowka jest rozkrecona na 11 stopni wiec przeskoku temp nie bedzie. Do lodowy musze ja przeniesc do budnku obok, ale zimownik jest zamykany wiec problemu nie bedzie. Tak sie zastanawiam, bo w piatek po poludniu wyjezdzam, wroce prawdopodobnie pozno w sobote, lub w niedziele rano. wlozyc ja do lodowki w piatek do poludnia, czy w niedziele, kiedy bede ja mogla obserwowac?

Myślę, że to w zależności od temp. - jak się utrzyma taka jak teraz to może sobie jeszcze w zimowniku do tej niedzieli postać. Ułoży się tam i potem włożysz ją do lodówki. Przy okazji zobaczysz czy dać w lodówce te 11 stopni czy już niżej.
Jak już śpi i nie wyłazi to daj jej spokój i nie wybudzaj kąpielami.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 07.11.2012, 10:38:53 am
Tak były cały czas na wybiegu. W razie nocnych spadków miały w szklarence zamontowany termostat z grzałką.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 07.11.2012, 16:27:53 pm
A tak się zastanawiam jeszcze- czy po żółwiu byłoby widać jakby czegoś nie wydalił? Nie wiem, może bardziej by się ruszał, czekał z zaśnięciem? Bo chyba najbardziej boję się tego, że Antolka coś w brzuszku jeszcze ma.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 07.11.2012, 16:50:20 pm
Podejrzewam ,że będzie się kręcić i kombinować. Pewności 100% to chyba nigdy nie będzie. Można tylko mieć nadzieję.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 08.11.2012, 21:49:15 pm
Antosia śpi, więc nie budziłam jej już do kąpieli. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że skoro smacznie zasnęła to brzuszek pusty. Jutro przełożę ją do zimownika ( a może zrobić to jeszcze dzisiaj?) żeby się spokojnie ułożyła, zakopała. Zimownik mam zamykany, więc jak będę ją przenosić dworem to go zamknę i dodatkowo czymś okryję, żeby jej nie przewiało, ani nie odczuła zmiany temperatury. Przed włożeniem do zimownika zważę ją jeszcze, potem zrobię to po tygodniu. Antosia zasnęła licząc baranki, jutro wstawię zdjęcie  ;D
Dzisiaj minęły równo trzy tygodnie głodówki, wprawdzie dzisiaj Antolki nie ważyłam, ale wczoraj czy przedwczoraj miala 64 gramy. Czyli przez całą głodówkę ubyło jej 6 g. To dobrze?
I jeszcze się tak zastanawiam- mam te liście dębu, a taki jeden jest 2-3 razy większy od Antolki :P Porozrywać je jakoś żeby mogła się wygodniej zakopać, czy ją po prostu przykryć?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 08.11.2012, 23:13:03 pm
Dobrze jest, z takim spadkiem już brzuch na pewno pusty. Pozostaje życzyć słodkich snów... :)
Najważniejszym testem będzie pierwsze ważenie po tygodniu w lodówce, wtedy zobaczysz czy za dużo z wagi nie poleci.
Z tymi liśćmi to ja bym nic nie rozrywała, ale co zrobisz będzie w porządku.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 11.11.2012, 13:49:32 pm
Antosia w lodówie. Przebiegło to wprawdzie trochę inaczej niż planowałam, trochę przez to że Antosia się rozbudziła, a temperatura w pokoju gdzie jest lodówka troche wyższa niż myślałam. W lodówce aktualnie 11 stopni. Siedzi tam już dobre pół godziny, zaraz sprawdzę czy się ulożyla i zasnęła. Oczywiście nie zakopała się, tak jak to przewidywałam, tylko schowała się na powierzchnii w skorupkę, więc wrzuciłam jej liści. I tak się zastanawiam, jak dbać o wilgoć? Czy jak będę zraszała to liście nie spleśnieją? I ostatnie pytanie, jak to wkońcu z tą wiglotnością? Bo sprawdzałam żeby się upewnić i znalazłam bardzo różne informacje, wkońcu nie wiem jaką jej utzrymywać :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 11.11.2012, 20:41:56 pm
Liści lepiej nie zraszać bo zapleśnieją. To już lepiej jest wstawić miskę z wodą żeby zwiększyć wilgotność, jeśli to rzeczywiście potrzebne. Powinna być najlepiej w przedziale 60-70%. Na pewno nie dobrze jest jak spada poniżej 50% albo wzrasta powyżej 80%.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 11.11.2012, 20:45:47 pm
Antosia jest w 10 stopniach, za kilka dni zjadę do 7-8, później do 4-5.  nie wiem wkoncu jaka wilgotność jej się utrzymuje, bo higrometr nie pokazuje niczego. Jutro będę sprawdzała.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 11.11.2012, 20:55:39 pm
To zepsuty jest? Bo coś powinien pokazywać.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 11.11.2012, 20:59:04 pm
Temperaturę pokazuje dobrze, za to wilgotność czasami się nie wyświetla, może ma za maly zakres pomiaru.
Mam teraz w domu świnkę morską ze szkoły i stwierdziłam że dziwnie jest mieć hałasujące, szybko poruszające się futerkowe zwierzątko  :laugh:
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 11.11.2012, 21:05:28 pm
To dziwne, trzeba by to sprawdzić. Może przy b. wysokiej wilgotności ma kłopoty z pokazywaniem odczytu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 12.11.2012, 14:50:27 pm
W lodowce wilgotnosc powinnas miec dosc wysoka, jezeli substrat (np ziemia) nie wysuszy sie na tyle zeby pylic to nie trzeba go zaczesto spryskiwac,
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 12.11.2012, 14:56:33 pm
Nie wiem co robić. Termometr rtęciowy pokazuje mi że mam tam 11 stopni, a higrometr że 7, a najmniej było 6. Wydawało mi się że higrometr dzialał dobrze, przynajmniej pod względem temperatury. Teraz już nie wiem co robić. Rozkręciłam lodówkę najwyżej jak się da, później pójdę sprawdzić temperaturę.
 

Dodano 13.11.2012, 13:29:19 pm
Ar, jak mnie irytuje ta lodówka. Wcześniej jak robiłam pomiary to temp. była stała, a teraz lata. Wieczorem przestawiłam pokrętło i było 9 stopni. Teraz pokazuje 8, a najmniej było 6. Zastanawiam się czy nie zacząć namawiać mamy na przeniesienie Antosi do domu, albo czy nie przewieźć jej do babci, gdzie mogłaby być na pewno. Tyle że autem jedzie się tam prawie pół godziny, Antoninka mogłaby się rozbudzić. Dzisiaj dołożę więcej butelek wody i sprawdzę czy temperatura będzie się lepiej utrzymywała.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 13.11.2012, 18:04:11 pm
Witam, temat długi jak rzeka Wisła i ciężki jak słoń i nie Ty sama borykasz się z wilgotnością i temperaturą. Też mam pod względem temperatury istne gwiezdne wojny. Wiem, że w zimowaniu żółwi doświadczenie moje równe jest 0, ale w sprawach wilgotności powietrza, substratów itp już trochę się poznałem. Pierwsza stwierdzenie brzmi następująco: im więcej powietrza wpuszczamy w obieg pomieszczeń zamkniętych, tym niższa ich wilgotność powietrza i tym większe wahania między nimi. Druga: zimno nie musi równać się wilgotno :), ludziom się wydaje, że ziemia w temperaturze 5- 10 stopni Celsjusza nie wysycha, otóż rozjaśnię to. Ziemia wysycha w temperaturze >0 °C pod warunkiem, że wilgotność względna powietrza nie przekracza 70%. Za przykład weźmy sobie mieszkanie 20 m² (wiem mała klitka taka jak moja) z dwoma oknami i dwoma szybami wentylacyjnymi (pozostałe kominy omijamy interesuje nas tylko ten od wentylacji). I teraz nasz Jasiu chce wychłodzić pomieszczenie do 10 °C, jest to możliwe gdyż Jasio ma ogrzewanie elektryczne. W przeciągu tygodnia temperatura spadła z 20 do 10° C. Jak to się ma z wilgotnością? Załóżmy, że Jasiek w temp. 20° C miał wilgotność 65% (jest to możliwe, w przypadku posiadania kuchni nie dzielonej ścianą działową, tylko połączonej z kuchnią), ale co się wtedy działo, aby mieć niewielkie straty ciepła, Jaśko zamykał okna szczelnie i rzadko je otwierał (grzybki mu na ścianach nie wychodziły, ale to tylko zasługa dostatecznego ciągu w kominach, nie myślcie że u Was będzie identycznie, pomieszczenia trzeba wietrzyć). Tak więc ilość powietrza dopływającego była zdecydowanie mniejsza, a co za tym idzie powietrza wilgotnego (które jest wszędzie), było stosunkowo dużo. No ale cóż naszemu przyjacielowi zachciało się wietrzyć mieszkanie i je wychładzać, to też mu się udało miał swoje upragnione 10° C, ale co się stało z wilgotnością? Im większy dopływ świeżego powietrza tym ciąg silniejszy, a co za tym idzie stale wychładzające i nagrzewające się powietrze wysuszało się (ludziom wydaje się, że w zimie to grzejnik wysusza im powietrze, otóż nie robią to oni sami wietrząc pomieszczenia, stale je ochładzając i nagrzewając). I tak z 65% przy 20° C nasz Jasiu ma teraz 10° C, ale wilgotność na poziomie 50% (podejrzewam, że niżej by nie spadło). Tak samo jest z wilgotnością w lodówce, częste otwieranie lodówki doprowadza do tego, że:
a) Ciepłe i suche powietrze z mieszkania wpada do niej podnosząc wilgotność powietrza w lodówce i temperaturę (w danym momencie)
b) Ponadto, częste otwieranie lodówki sprawia, że powietrze wychłodzone, ogrzewa się w ten sposób również obniżając wilgotność (tym razem na stałe)
Morał z tej bajki taki, że za dużo otwieramy lodówki i grzebiemy przy tych Naszych zwierzakach.
Na sam koniec krótko jeszcze o mojej opinii na temat wilgotności podczas zimowania. Powinna być jak najwyższa, wilgotność na poziomie 50%, 60% to sztuczna wilgotność, nie występująca w przyrodzie (a na pewno w naszym klimacie). Naturalne powietrze, którym oddychamy na dworze, w lesie, parku, nad jeziorem, w czasie zimy zjeżdżając na sankach nie spada poniżej 65%. Teraz porównajmy naszego żółwia, który w końcu jest zwierzęciem dzikim, czy on w tej swojej 2 czy więcej metrowej norze ma wilgotność na poziomie 50%? Oczywiście, że nie on tam nawet nie ma 65%. Jego nora jest wilgotna, zimna panuje tam co najmniej 70- 75% jak nie więcej. Bo tyle panuje na dworze, taką wilgotność ma substrat w którym żółw ryje, gdyż na głębokość 2 metrów poniżej dociera niewielka ilość świeżego powietrza, toteż nasza nora, ani się nie nagrzewa, ani się nie wychładza nie tracąc przy tym wilgotności.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was tą historyjką, niestety każdy z nas ma skrzywienie zawodowe, moje dotyczy wilgotności, Pozdrawiam  :D :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 13.11.2012, 18:40:47 pm
PP dziękuję za wypowiedź,  na pewno z rady skorzystam :) Jutro pójdę do Antosi i podwyższę jej wilgotność, bo dzisiaj spadła do 55%. W ciągu dnia był mały kryzys- przekręciłam pokrętło w złą stronę i temperatura zamiast podnieść się, spadła do 4 stopni. Jak tylko to zobaczyłam to przekręciłam w drugą stronę ( na pokrętle nie jest napisane w którą stronę kręcić, ani jaka jest temp przy danym ustawieniu) i zostawiłam na chwilę lodówkę otwartą. Czyli zafundowałam Antosi niezłe wahania temperatur, czego chciałam uniknąć :( Nie widzę sensu dawania jej teraz znowu ponad 11 stopni, więc utrzymam ją tak w przynajmniej 9. Dołożyłam więcej butelek wody, zobaczę czy temperatura będzie się lepiej utrzymywała.
A co do sprawczyni całego zamieszania- oczka ładne, na dotyk w łapki powoli reaguje, śpi sobie na powierzchnii przykryta liśćmi. Właściwie to jej nie widać, trzeba podnieść liście.
Kiedy Antosia się obudzi i będę wiedziała w końcu czy jest samcem czy samiczką, to może pomyślimy nad towarzyszem dla niej, trafiły się greki niedaleko mnie :) http://www.morusek.pl/ogloszenie/133316/Sprzedam-zolw-GRECKI-i-MAURETAnSKI/
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 13.11.2012, 20:09:39 pm
Jeszcze o wilgotności, ludzie różne cuda wkładają do lodówki, aby podnieś (rzekomo) wilgotność, słyszałem o zupach, miskach z wodą itp. Uważam to za niepotrzebny wysiłek, najlepsze dla naszej lodówki warunki, aby doprowadzić jej wilgotność do 70% i wyżej to nieotwieranie jej. Brak świeżego powietrza spowoduje podwyższenie się wilgotności. Zostaw swoje maleństwo na jakiś czas i zaglądaj do niej co najwyżej 1 raz dziennie, bo inaczej popadniesz w obłęd, w konsekwencji czego doprowadzisz swoją lodówkę do niekontrolowanej utraty zimna i wysuszeniu się powietrza wewnątrz. Myślę też, żebyś już jej tak nie mieszała z tą temperaturą, szczególnie że utrzymujesz już ja w warunkach sztucznych. Najlepiej niech posiedzi w takiej kilka dni potem oniż do 6 (jak da rade), a pod koniec do tylu ilu chcesz, chyba że 6 Ci wystarczy.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 13.11.2012, 20:22:08 pm
mój żółwik nie zasypia ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 15.11.2012, 12:18:56 pm
Wkurzam się już tą całą temperaturą. Lodówka jest rozkręcona na tyle, że wczoraj popołudniu higrometr pokazywał 10 stopni, a teraz nagle jest 7. Za to rtęciowy pokazuje 9-10. Już nie wiem czy ta temperatura tak lata ( chociaż dziwne że w ciiągu dnia jest niższa, w nocy wyższa) czy to higrometr jest działa. Ani co jest bardziej wiarygodne- higrometr czy termometr rtęciowy. Antosia śpi spokojnie, jakby wahania temperatur jej nie przeszkadzały i to chyba jedyna dobra wiadomość. Na delikatny dotyk bardzo powoli chowa się do skorupki. Nie zakopała się, więc pewnie już do końca będzie spała na wierzchu. Chyba wywalę te liście, bo aby przeszkadzają, do tego wilgoci nie mogę utrzymać.
 

Dodano 15.11.2012, 12:20:30 pm
Antosię planuję zważyć w sobotę.
Zapomniałam aby- oddech cichy, oczka normalne, wygląda zdrowo  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.11.2012, 21:09:43 pm
zważyłam dzisiaj Antoninkę i jestem zachwycona, bo kruszyna nie straciła ani grama :) Jestem dużo spokojniejsza, choć i tak myslalam ze zimowanie przyprawi mnie o duzo wiecej stresu. Teraz pisze z telefonu, ale jak wroce do domu to wstawie zdjecia zimownika Antoli.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 17.11.2012, 21:18:39 pm
To super, że u Antosi wszystko w porządku..:) A jak temp. w lodówce? Ustabilizowała się?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 17.11.2012, 21:22:43 pm
Z temperaturą jest troche lepiej, praktycznie cala lodowka zapchana jest butelkami wody :P teraz utrzymuje sie 7- 9 stopni
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 18.11.2012, 15:40:48 pm
Cieszę się, że wszystko ok  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 19.11.2012, 14:22:38 pm
Zdjęcie zimownika i mojej kici :)
Przez wczorajszy dzień, dzisiejszą nocaż do teraz temperatura utrzymywała się równo 7 stopni :) Jest tak zapchana że praktycznie nic nie idzie tam już wmieścić. Wczoraj u Antosi nie byłam ( ostatnie kilka dni chodziłam co drugi dzień żeby jej tak nie przeszkadzać) i dzisiaj jak tknęłam jej łapkę to był to już prawdziwy żółwi ruch :D
Oj, nie mogę wrzucić zdjęć :/
 

Dodano 19.11.2012, 14:24:03 pm

 

Dodano 19.11.2012, 14:25:01 pm
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: gosiunia w 19.11.2012, 18:05:19 pm
Jaka ona malutka, lisc dwa razy większy od niej  :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: marcelinka w 19.11.2012, 20:57:44 pm
jak fajnie tam ma:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: margherita w 19.11.2012, 21:27:06 pm
no slicznie ta kicia tam wyglada :) a nie za bardzo ona od :)kryta?czy ja do fotki odkrylas?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 19.11.2012, 21:29:33 pm
Moja spała tak samo ;) Liście tylko w ramach dekoracji były a nic się nie zakopała. Trzymam kciuki za pomyślne zakończenie snu :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: margherita w 19.11.2012, 21:38:08 pm
aha,moje to inaczej.musze ryc jak kret,zeby gadziny znalesc ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 19.11.2012, 22:06:02 pm
Antosia kopać nie ma zamiaru, a poza tym teraz to i tak już śpi. Zwykle przykryta jest bardziej, a odkrywam ją jak sprawdzam oczka czy ważę, albo jak tu- do zdjęcia :) Chyba te liście wywalę- właściwie to nic nie dają, a trudniej odpowiednią wilgotność utrzymać  ::)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 19.11.2012, 22:13:39 pm
W zasadzie to chyba pożytek z tych liści żaden. Ale ,że tak Ci się wcisnę nie na temat ;) moja gadzina też się nie zakopywała. Dopiero po całym sezonie spędzonym na wybiegu aż do pierwszego śniegu zakopała się po zęby tak jak Fred. Reszta chyba nie załapała o co chodzi bo spała na wierzchu. Także za rok Antosia pewnie się pięknie zaryje :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 19.11.2012, 22:17:32 pm
A to ciekawa jestem co zrobi za rok :) Szczerze mówiąc to jeden jedyny raz widziałam ją kąpiącą- nie chciała spać w żadnej kryjówce, więc zwykle leżała obok niej, a raz postanowiła się trochę zakopać. Skończyło się po trzech machnięciach łapkami i to tyle z kopania :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.11.2012, 11:16:16 am
Antosia twardo śpi już dwa tygodnie :)
Dzisiaj ją zważyłam-64- 66 g. Czyli niby jej minimalnie przybyło, ale to pewnie ziemia na jej łapkach. Oczka wydają mi się ok, zapach normalny, a oddechu nie słychać. Reaguje bardzo powoli- na sam dotyk łapek kiepsko, bardziej jak dotknę pyszczka albo podniosę do zważenia. Skoro waga się utrzymuje to teraz dam jej spokój, a zważę może za 2 tygodnie. Aktualnie przebywa w 4-5 stopniach :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: margherita w 25.11.2012, 11:29:31 am
no to super :) wyglada na to ze wszystko idzie dobrze.mojego pocho tez jak warzylam ostatnio to przybyl na wadze o jakis gram ;) tez moze i ja sie w letarg udam,przytyje ::)  :laugh: powodzenia i milych snow dla Antosi :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 25.11.2012, 12:03:55 pm
Dziękuję :)
Też się zastanawiałam czy nie upchnąć się razem z Antolką do lodówki, porządnie wyspać :D Niestety lodówka za mała. Oj, już się nie mogę doczekać wybudzania, tak nudno bez niej teraz.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 25.11.2012, 17:02:12 pm
Dziękuję :)
Też się zastanawiałam czy nie upchnąć się razem z Antolką do lodówki, porządnie wyspać :D Niestety lodówka za mała. Oj, już się nie mogę doczekać wybudzania, tak nudno bez niej teraz.

Wiem co czujesz...  ;) Tak nudno bez naszych skorupek ale w sumie to dobrze bo będziemy mogli na nowo porządnie przygotować się na ich przybycie  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 25.11.2012, 18:10:10 pm
Oj jak dla mnie wybudzanie było większym stresem niż całe spanie! Ale przecież Antosia obudzi się radosna i żądna wiosny :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.12.2012, 17:09:11 pm
U mnie też się pojawiły małe problemy z zimowaniem. Antosi na szczęście nic nie jest, śpi spokojnie. Przekonałam się aby że higrometr na pewno nie działa :/ Cały czas pokazywał mi 30-40 % wilgoci, więc podlewałam u Antosi ziemię, zraszałam. Dziwiłam się że nic nie pomaga, no ale próbowałam dalej. Postanowiłam sprawdzić jak z tym higrometrem więc nalałam wrzątku do miseczki, pomierzyłam, a tu 41%. Więc wilgocią nie będę się sugerowała, pilnuję aby temperatury, którą ( mam nadzieję) pokazuje dobrze. Co do wilgoci to będę patrzeć żeby ziemia się nie lepiła, ani też nie była sucha. Za to w przyszłym roku zaopatrzę się w lepszy sprzęt.
Co do Antosi- nie ważyłam jej, zważę w ten weekend ( czyli po 2 tygodniach od ostatniego ważenia), został jej jeszcze trochę ponad miesiąc snu :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 05.12.2012, 17:14:56 pm
Widzę ze też masz problemy z higrometrem  ???
Trzymam kciuki na Antolinkę  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 06.12.2012, 22:56:46 pm
Masz tylko jeden termometr? Bezpieczniej by było jakbyś miała dwa. Ja przy pierwszym zimowaniu miałam 4 chyba i w zasadzie każdy pokazywał trochę inną temperaturę, także można było zebrać średnią :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 07.12.2012, 22:24:06 pm
wanillia jak sprawdzić czy w lodówce panuje wilgotność poziomu rzędu >70%, w prosty sposób, przy tak dużej wilgotności w pomieszczeniu (przyjmijmy, że lodówka to nasze pomieszczenie) zamkniętym, a za takie możemy uważać lodówkę na tylnych ściankach osadzają się krople wody. W przypadku kiedy takiego zjawiska nie zauważamy oznacza to, że w lodówce jest zbyt niska wilgotność. Dzieje się tak w momencie gdy zbyt intensywnie otwieramy, lub zbyt długo ją wietrzymy. To wpływa też na podwyższenie się temperatury i częstsze uruchamianie się systemu chłodniczego. Podwyższyć wilgotność w lodówce, możemy na dwa (lub więcej nie wiem :D) sposoby albo dajemy naszej lodóweczce na paręnaście godzin święty spokój i nie otwieramy jej, albo wstawiamy naczynie płaskie z wodą. Woda będzie parować, niezależnie od temperatury otoczenia, oczywiście im wyższa tym szybsze odparowywania wody, ale w naszej 4- 5 stopniowej temperaturce też da sobie rade.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 07.12.2012, 23:06:38 pm
Właśnie o tym parowaniu myślałam, więc u Antosi od tygodnia na stałe stoi miseczka z wodą ;) Nie wiem jak z osadzaniem się kropli wody, ale to sprawdzę jutro czy pojutrze :) Za 4 dni będzie równy miesiąc jak moja kicia śpi, czyli jesteśmy w połwoie drogi do wybudzania :) Może ostatecznie przedłużę jej sen o tydzień, dwa, ale o tym będę decydowała później.
 

Dodano 07.12.2012, 23:10:49 pm
Teraz mi się przypomniało co do wybudzania- 6 stycznia wyjeżdżam na rehabilitację, będzie ona trwała 2 tygodnie ( czyli przez ten czas brak dostępu do Antosi, właściwie będę kawał kraju dalej), więc wrócę 20 stycznia. 20 stycznia byłby 70 dzień w lodówie. Lepiej wybudzić ją przed wyjazdem, czy zostawić bez opieki ( ktoś będzie wietrzył lodówkę) na te dwa tygodnie i mieć na nią oko po wybudzeniu?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.12.2012, 23:40:37 pm
Jeśli nie będzie żadnych przeciwwskazań - to lepiej ją w lodówce zostawić i wybudzić jak wrócisz.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 12.12.2012, 16:21:59 pm
Tak mi się też wydawało :) Antosia śpi sobie smacznie, zważyłam ją w końcu- 62-64 g,  czyli bez zmian :) jeszcze troche i mogę zaczynać szykowanie terrarium, bo trawa musi wyrosnąć
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 12.12.2012, 18:30:04 pm
Pewnie ze lepiej zostawic, bardzo malo prawdopodobne zeby w te 2 tyg gwaltownie pogorszyl sie jej stan.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 12.12.2012, 20:34:32 pm
Jeżeli będziesz mieć kogoś w domu, mamę, tatę, rodzeństwo, dziadków, kogokolwiek kto przynajmniej raz dziennie sprawdzi na termometrze temperaturę to proponuje potrzymać ją jeszcze przez te 2 tygodnie.   
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 12.12.2012, 21:24:06 pm
Przez weekend byłaby sama, nikt nie mógłby sprawdzić. Antolka jest w biurze, dwa kroki od domu, więc tata pewnie mógłby do niej zaglądać w trakcie tygodnia, w te dwa weekendy będzie z nami na rehabilitcji. Myślę że przez dwa dni nic jej się nie stanie i lepiej żeby sobie pospała, problem by był gdyby musiała być sama prez weekend po wybudzeniu.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 18.12.2012, 14:58:25 pm
Antosia dalej twardo śpi, chociaż dzisiaj mnie nieźle przestraszyła. Spała sobie z łapkami na wierzchu i schowaną głową, podotykałam ją po łapkach,a tu zero reakcji. Podniosłam ją do zważenia, zwykle wtedy delikatnie ruszała łapkami, a tu nic. No to ja przerażona wciskam jej palec między łapki żeby dotknąć jej pyszczka, co przy jej rozmiarach łatwe nie było :P Dotknęłam jej noska i odrazu ruszyła łapkami, uff. Oczka wydają mi się ok, oddech niesłyszalny, zapach normalny, waga cały czas ta sama- 64g. Zostało nam jeszcze pięć tygodni zimowania, potem Antosia wraca do terrarium :) Już się doczekać nie mogę, nudno mi bez niej.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 19.12.2012, 00:50:47 am
Całe szczęście Antośka po prostu tak głęboko zasnęła, że zapomniała o własnych łapkach. :)
To słodkich a intensywnych snów, bo już odliczanie z górki.. :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 19.12.2012, 21:26:07 pm
Potrafią nas te nasze zwierzaki nastraszyć, przykład to tragiczne relacje z tematu MILKA1717, jeżeli to prawda to nie wróży to nic dobrego.
Dodatkowa informacja dla zainteresowanych i semiramidy, bardzo przepraszam za zwłokę przy tworzeniu tego instruktażu o którym rozmawialiśmy. Proszę mi wybaczyć, ale grudzień to miesiąc ciężki i pracowity w każdym aspekcie mojego życia i wciąż nie znajduję czasu. Postaram się nadrobić tę zaległość jak tylko będzie taka możliwość.
Z własnych obesrwacji zauważam jednak, że sarkofag który obłożyłem styropianem to twierdza nie za zdarcia, w którym bardziej niż zbyt niskimi temperaturami borykam się z ich zbyt wysoką wartością. Ciągłe walki podczas temperatury plusowej na dworze doprowadzają do podskoczenia temperatury w zimowniku nawet do 10 istna tragedia. Niestety będę zmuszony do wychłodzenia sarkofagu przynajmniej do temperatury +5 stopni Celsjusza.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 20.12.2012, 00:44:27 am
Trudno, poczekamy na ten wątek aż znajdziesz trochę czasu :) tymczasem życzę również Twoim żółwiętom słodkich snów..
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 20.12.2012, 19:37:05 pm
Ja rowniez jestem ciekawa i czekam na Twoje relacje PP :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 29.12.2012, 14:45:17 pm
Zważyłam dzisiaj Antosię- 62g, czyli spadła o 2 :( To normalne czy powinnam się martwić? Może wybudzać? W razie czego mam posuszone chwasty, zamrożoną dynię, trzykrotkę, także będzie miała co jeść. Aby terrarium nie ruszone, ani ziemi, ani trawy, nic jeszcze nie zrobiłam, bo Antośka miała spać jeszcze niecały miesiąc.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.12.2012, 15:41:44 pm
Myślę, że jeśli nie ma innych niepokojących objawów, to spadkiem 2 gramowym nie ma się co jeszcze przejmować i Antosia sobie może jeszcze te 3 tygodnie z haczkiem pospać, jak było planowane.
Zważ ją najwyżej dla własnego spokoju za tydzień - jeśli waga nie spadnie, to zostaw, jak znów poleci w dół to wybudź wcześniej.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 31.12.2012, 00:31:25 am
Tak sobie jeszcze pomyślałam że to może to ważne- Antosia śpi schowana w skorupkę tak, że łapkami zasłania sobie pyszczek, przec co nie wiem jak wyglądają oczka. Nie wiem na ile sobie mogę pozwolić z odginaniem jej łapek żeby krzywdy nie zrobić. Próbować jednak oczka obejrzeć?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 31.12.2012, 10:35:17 am
A jak ją podnosisz, przekładasz do ważenia to nie rusza tymi łapkami?
Dobrze by te oczka obejrzeć, ale na siłę bym jej łapek nie odginała - moze spróbuj je delikatnie posmyrać - może je wyciągnie ze skorupy.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 31.12.2012, 10:42:34 am
Ja też miałam taki problem. Ale jak ją podnosiłam to lekko odchylała łapki wyciągała głowę...
Może spróbuj jak Ankan radzi ją posmyrać, podnieś ją lekko...  :blank:
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 31.12.2012, 12:03:40 pm
Zwykle jak ją podnoszę to jeszcze bardziej je chowa, czasem lekko wyjmie, ale głowa zostaje w skorupie. Popróbuję jeszcze dzisiaj jakoś tam zajrzeć.
 

Dodano 31.12.2012, 16:03:02 pm
Byłam u Antoninki, oczywiście schowana w skorupce, że o zobaczeniu oczek można pomarzyć. Jak ją podniosłam to jeszcze bardziej się schowała, bo chwili trzymania na ręce lekko łapki wypuściła, ale było widać tylko nosek, oczek nie. Nosek był suchy. Nie wiem co teraz robić, bo na dobrą sprawę to nie wiem w jakim jest stanie, do tego ten delikatny spadek wagi. Za niecałe 2 tygodnie wyjeżdżam i nie będę miała do niej dostępu na kolejne 2, więc nie wiem czy ją zostawiać. Jakbym wybudziła ją wcześniej to tata zapalałby jej rano lampki, jakoś na zmianę z siostrą by ją dokarmiali, coś by się wymyśliło. A jeśli będzie dalej zimowała, to na pewno nie będą tak zwracać uwagi na szczegóły, nie mówiąc już o ewentualnym wybudzaniu. Może lepiej wybudzić ją tak za tydzień? Wtedy spała by tak ze 2 miesiące, musiałabym sprawdzić ile dokładnie.
 

Dodano 02.01.2013, 10:32:32 am
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.01.2013, 11:12:08 am
A waga już bez zmian?

Nie wiem co Ci doradzić - z jednej strony 2 m-ca dla tak małego żółwia na początek to dobry wynik - i można by wybudzać.
Z drugiej jak nic się nie dzieje niepokojącego to sobie jeszcze do tych 2,5 mogłaby pospać. Zrób tak, żebyś nie była na wyjeździe niespokojna i nie martwiła się o gadzinę.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 03.01.2013, 17:54:29 pm
Moją kicię zważę dopiero jutro. Jeśli waga jeszcze spadła to wybudzam odrazu, jeśli się utrzymała to wybudzę ją ze 2-3 dni przed wyjazdem na rehabilitacje ( czyli za tydzień). Tak będzie chyba lepiej i dla gadziny, i dla mojego zdrowia psychicznego :D
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 03.01.2013, 21:03:41 pm
Moim zdaniem również lepiej wybudzić przed wyjazdem. Zbyt duże ryzyko, bo już teraz nie masz 100% pewności, że wszystko jest w porządku.
Zresztą dla takiego malucha dwa miesiące snu to optimum, a z tego co widzę Antolka gdzieś tak od 15. listopada w temp. hibernacyjnej.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 04.01.2013, 23:43:51 pm
Jutro cały dzień będę w domu więc najprawdopodobniej wybudzę Antosię :) rano odłączę lodówkę, która jakos mocno temp nie trzyma więc po kilku godzinach przeniosę Atosię do jakiegoś pokoju z ok 15 stopniami. Wtedy zamknę okno, poczekam aż temp będzie podobna jak w moim pokoju, gdzie stoi terrarium. W między czasie urządzę terrarium i przygotuję jakieś smakołyki, może coś skubnie. Dzisiaj Antosia miala 62 g, nie spadla bardziej. Oczka obejrzałam, zapadnięte nie są, ale wydaje mi się że lekko podpuchnięte. Nie moglam obejrzec ich dokładniw, bo Antosia tylko łapki wystawiła, głowa została w skorupie :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.01.2013, 13:13:45 pm
To daj znać jak poszło z wybudzaniem..:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.01.2013, 13:28:46 pm
Okazało się że dzisiaj po południu wyjeżdżam, więc postanowiłam przełozyć wybudzanie na jutro, żeby było spokojniej ;) Dzisiaj urządzę terrarium, Antośka trafi do niego jutro :)
Poczytałam trochę i zaplanowałam sobie wybudzanie:
1. Odłączenie lodówki od prądu.
2. Kiedy temp wzrośnie do 12-15 stopni owinę zimownik ręcznikiem i przeniosę go do domu, do wyziębionego pokoju- 15 stopni.
3. Kąpiel, woda w temp. otoczenia.
4. Przy zamkniętym oknie temperatura będzie powoli wzrastać. Kiedy będzie podobna do panującej w moim pokoju Antosia trafi do terrarium
5. Po godzinie zaplam lampki.
I to chyba na tyle :) Aby się tak zastanawiam- kiedy spróbować dać jej jedzenie? przy kąpieli czy dopiero jak wyląduje w terrarium?
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.01.2013, 13:34:09 pm
Ja bym ją wykapała dopiero po tym jak się wybudzi i zacznie łazić i temp. będzie przynajmniej pokojowa.
Żółwie jak wychodzą z norek po spaniu to zaraz w zimnej wodzie nie lądują.
Najpierw możesz zapalić UV-kę, potem grzewczą - lepiej początkowo słabszą - np. 25 W zamiast 40 W, żeby żółwik nie miał od razu w 1 dzień dużego skoku temperatur.
Jeść daj je dopiero jak będzie w terro i zapalisz lampy.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.01.2013, 13:35:51 pm
Nie wiem czy to dobry pomysl zeby tak od razu ja kapac. Moze najpierw ustabilizuj temperature, niech troche pobedzie w stalej temp. A potem ja dopiero wykap. Z jedzeniem od razu probuj, im wczesniej zacznie jesc tym lepiej :) postaraj sie dodac cos smacznegoo do posilku zeby si3e skusila :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 05.01.2013, 13:59:10 pm
A to mój błąd z tą kąpielą, widocznie źle zrozumiałam wypowiedzi w innych wątkach ;)
Mam trochę przygotowanych rzeczy, na które Antosia powinna się skusić- wielką trzykrotkę, którą uwielbia, zamrożoną dynię w kawałkach, dzisiaj dokupię jej cykorię i rukolę- na coś się skusi :) Do tego mam sporo suszków, na które apetyt pewnie będzie mniejszy :P
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 05.01.2013, 15:07:55 pm
Moje zeszlej zimy jak tylo dynie zobaczyly to od razu jesc zaczely :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 05.01.2013, 15:47:15 pm
A Frania skusiła się na melona...  :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 06.01.2013, 14:41:35 pm
Antoninka wybudzona :) Wszystko przebiegło bezproblemowo. Nic nie zjadła jeszcze, ale jak tylko włączyłam lampki to poszła się wygrzewać :) Próbuję skusić ją dynią albo trzykrotką, ale jakoś nie ma ochoty. Chciałam wczoraj kupić cykorię, ale nie mogłam dostać, jeszcze jutro będę szukać :P Terrarium urządzone, dojdzie jeszcze tapeta i trawa ;) Za chwilę postaram się wrzucić zdjęcia.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 06.01.2013, 18:47:30 pm
Gratuluję! Super ,że wszystko się udało! Jeśli mogę się wtrącić to daj sobie spokój z roślinami z marketu. Rukola , cykoria itp. są teraz tak napchane chemią ,że aż żal gadzinki! Jedną sztukę to lekko wyżywisz bardziej ekologicznie :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 06.01.2013, 20:14:30 pm
W takim razie sobie odpuszczę ;) Antosia śpi sobie słodko w norce, w końcu jej kryjkówka przypasowała :D Dyni ani trzykrtoki nie tknęła, może jutro coś skubnie. Mam jej teraz jakoś częściej kąpiele robić?
Kupiłam jej za to nasiona na kiełki śłonecznika, pobawię się w to zalewanie, płukanie itd, może jej zasmakuje :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: gosiunia w 06.01.2013, 21:49:05 pm
U mnie słonecznika znika w oczach, spróbuj posadzić tez kilka ziaren w terrarium szybko kieluje i gadziny maja frajdę ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 06.01.2013, 22:24:00 pm
Gratuluję! ;)

p.s czekamy na zdjęcia :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.01.2013, 13:49:52 pm
To super, że Antosia wybudziła się ładnie..:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 07.01.2013, 17:08:52 pm
Są i zdjęcia Antolki :) Dzisiaj apetyt miała spory, trzykrotkę wcinała, aż miło :D Jutro spórbuję dać jej trzykrotkę z wmieszanymi suszkami, może coś skubnie ;) I jeszcze zdjęcie kryjówki
 

Dodano 07.01.2013, 17:09:27 pm

 

Dodano 07.01.2013, 17:09:59 pm

 

Dodano 07.01.2013, 17:10:36 pm

 

Dodano 07.01.2013, 17:11:08 pm

 

Dodano 07.01.2013, 17:12:21 pm
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 07.01.2013, 17:43:01 pm
Śliczna! :) Ogromnie się cieszę, że już po wszystkim. Teraz tylko jeść, jeść.. ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 07.01.2013, 17:47:03 pm
Tyle było strachu a tu proszę , już po wszystkim. Dzielna Antonina :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 07.01.2013, 18:15:39 pm
Super! Antosia wygląda jak nowo narodzona, pełna apetytu i energii  :D
Kryjówka super, wygląda tak naturalnie :) Naturalnie i praktycznie  <afro>
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Przyjaciel_Pandy25 w 07.01.2013, 21:30:34 pm
Cześć, to już drugie "wybudziny" w tym sezonie o których czytam. Szczerze gratuluję i życzę szybkiego nastania długich, ciepłych i słonecznych dni na wybiegu.
Moje jeszcze śpią, aktualna temperatura to ok. 7 stopni Celsjusza. W tym tygodniu planuję w końcu doprowadzić ją do około 5 i utrzymać przynajmniej przez jakiś czas, bo niestety ale ostatnie kilkanaście dni to jesień, a nie zima, gdzie temperatura w zimowniku skakała mi do 12 stopni Celsjusza i już bałem się, że żółwie mi się pobudzą.
Jeszcze raz wielkie gratz!!  ;)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 08.01.2013, 13:32:32 pm
ALe ona śliczna! :)  Gratuluje sukcesu :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 08.01.2013, 18:46:12 pm
Dziękuję w imieniu swoim i Antosi :)
Dzisiaj rano kruszyna mnie zdziwiła, bo wymaszerowała na kamień zanim lampy zapaliłam i czekała na swoje słońce :D Długo nie wytrzymała, bo jak wróciłam ze szkoły po 15 to już spała w norce :P Apetyt miała spory, ale suszków jej dziś nie dawałam- spróbuję jutro, będę miała rano więcej czasu żeby powybierać różne liście i co konieczne w wypadku Antoniny- porozdzierać na małe kawałeczki, żeby skubnęła trochę suszu  :laugh:
Teraz pozostaje czekać na przyjście wiosny żeby zacząć myśleć o wybiegu :) Mam nadzieję że w tym sezonie dostanie już stały wybieg, zamiast tej obciętej skrzyni, którą miała w zeszłym roku. Wprawdzie dla 6cm żółwika 1x1.1 to sporo miejsca, ale wiadomo, im więcej tym lepiej, do tego jeśli będzie już miał stałe miejsce to można lepiej go urządzić.
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: wanilia w 28.01.2013, 13:59:30 pm
Nareszcie w domu  :) Antolka w pełni sił, spaceruje, wcina za dwóch, suszkami nie gardzi, a i trzykrtoki chętnie zje :) Przed wyazdem wkopałam w ziemię w terrarium 3 nasiona słonecznika, wykiełkowały, ponoć pojawiły się i liście a Antosia z przyjemnością wyjadała. Powraca do formy- już 70 g :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: an_na w 28.01.2013, 15:04:42 pm
To już teraz można oczekiwać wiosny! Super ,że wszystko się udało i kruszynka powraca do swojej wagi :)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 29.01.2013, 10:06:58 am
Ja również się cieszę że u Antosi wszystko ok :) Jeszcze troche trzeba na wiosne poczekać niestety :(
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.01.2013, 14:37:30 pm
Super, że wszystko u małej skorupki w porządku..:)
Oby teraz do wiosny..:)
Tytuł: Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 29.01.2013, 15:50:35 pm
Szczerze Ci wanilia gratuluję!Masz za sobą niesamowite przezycia.
Fotki super.Ta trzykrotka większa od Antośki  :D Śliczna jest