Cześć i czołem, cholerka kilka dni człowieka nie ma na forum, a tu nawet śnieg zdąży spaść i zniknąć

tak więc "Winter welcome". Na pierwszy rzut polecą pochwały, za odwagę, determinację i umiejętność pracowania w warunkach ekstremalnych, tak więc wielki plus dla Oliwki. Kolejna to bardzo oryginalny zimownik, troszkę jakby płytki, ale żółwik to w końcu maleństwo, a nie takie "byki" jak moje, więc jest naprawdę ok. Trzecia sprawa to dobrze główkujesz z tym substratem, to ważne aby nie dawać takiego świeżego, powiedzmy "nieprzekopanego" podłoża od razu pod pazury żółwia.

Druga część tego litania będzie troszkę smutniejsza, gdyż teraz będzie o tym co ja osobiście uważam za troszeczkę nieodpowiednie. Nie chcę się tutaj w żadnym stopniu wymądrzać, gdyż osobiście uważam, że wiem tyle ile nic i żaden ze mnie znawca. O ostatniej "wielkiej" nocy z czwartku na piątek było już mówione Oliwciu dawno (przynajmniej tydzień temu), moim zdaniem nie potrzebnie naraziłaś siebie i zwierzęcia na niepotrzebny stres, zarówno termiczny jak i psychiczny (ten pierwszy tyczy się żółwika, drugi bardziej Ciebie

).. W nocy z czwartku na piątek, to jechałem z 5 skrzynkami swoich kaktusów i z dwoma żółwiami do miejsca docelowego zimowania i uważam, że była to dobra decyzja. Dlaczego? Bo umożliwiła mi uniknięcia, tego pięknego białego prezentu porannego. Ciebie za to zaskoczyła, przez co o troszeczkę szybciej (przynajmniej moim zdaniem) zapakowałaś swojego gadziego przyjaciela. Czemu to krytykuje, dlatego że mi się wydaje to troszeczkę zbyt szybkie, na dworze temp. nie schodząca -10 w dzień, w nocy oscylująca miedzy 3-8, a tutaj ni z gruchy ni z pietruchy stała 7. Żeby nie być tylko monologicznym krytykiem, napiszę w jakich warunkach obecnie moi podopieczni przebywają. Korytarz nieogrzewany, dwa okna (w dzień najczęściej otwarte- przynajmniej obecnie, nie wiem jak będzie gdy powrócą debilni sąsiedzi, którym stale jest za zimno), na noc zamykane, przynajmniej na ten tydzień jeszcze, potem wychłodzę korytarz. Wilgotność? No na wysokim poziomie, gdyż korytarz ten zawsze miał problemy z właściwą wentylacją, to taka anomalia higro- termiczna zresztą jak cały blok. Obecna temperatura, najniższa 8 stopni najwyższa 10 (więcej niż 10 już nie będzie, co najwyżej mniej). Osowiałość żółwi na wysokim poziomie, poruszają się z kąta w kąt, ale może 1- 2 maks razy w ciągu doby.
Naprawdę bardzo mi przykro za te niemiłe słowa, proszę ich nie przyjmować jako atak, a raczej jako koleżeńską radę, w końcu pomagamy sobie wszyscy na wzajem.
Gratuluje i pozdrawiam.