Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Zimowanie => Wątek zaczęty przez: oliwka660 w 02.09.2012, 17:22:09 pm
-
Cześć!
Jak już sami wiecie w tym roku mam zamiar zimować Franię. Mam okropnego cykora , każda myśl o zimie źle mi się kojarzy.
Zimowanie Frani odbędzie się w lodówce mojej babci ale to jeszcze nie pewne bo nie wiem czy ma ustawiacz temperatur ;)
Muszę do kupić parę rzeczy mianowicie -
dobry termometr i higrometr , myślałam o takim
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Exo_Terra_Termometr_Elektroniczny__27_62_355___6462
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Exo_Terra_Hygrometr_Elektroniczny__27_347_348___6463
Tylko ten higrometr trochę drogi :o jest co tańszego ale równie dobrego ? :-[
- Muszę zakupić też folię ogrodniczą do zabezpieczenia zimownika, miałam zamiar zimować w takich dużych pojemnikach na jedzenie ale nie wiem z skąd takie wsiąść ??? :-[ No i wyłożyć oczywiście pojemnik grubą warstwą Ziemi z liśćmi dębu i brzozy . Ta ziemia ma być z gliną czy bez ?
Kolejne pytanko, czy przed włożeniem Frani do lodówki mam ją cała wyszorować w wewnątrz ? (lodówkę)
Jeśli tak to jakimiś specjalnymi środkami ? Eko /?
Czytałam też że przez jaja jest możliwość zarażenia się salmonellą ? Mam wyjąć wszystkie jaja z lodówy ?
Jeszcze jedno. Kiedy mam zanieść kupę do badania ? W październiku ? Czy jeszcze w tym miesiącu ?
Nie mam jeszcze ustalonej daty zimowania, myślałam żeby rozpocząć przygotowanie październiku a zimować w listopadzie.
Przepraszam za to całe zamieszanie, myślę że zadałam wszytkie pytania na które chciałabym otrzymać odpowiedź.
Z góry dziękuję i Pozdrawiam oliwkaa 660 :)
-
Kupę zanieś teraz. A propo ja też zimuję po raz pierwszy swojego żółwia tylko nie wiem czy wszystko wypali.
-
Moja gadzina jak zimowała to higrometr miała taki http://allegro.pl/higrometr-cyfrowy-lcd-wilgotnosciomierz-terrarium-i2573359591.html , tani i ładnie się spisał.
Pojemnik kupisz w każdym większym i mniejszym sklepie z AGD. Od groma ich jest. Jak kupisz plastikowe pudełko to nie musisz zabezpieczać folią bo i po co?
Ja ziemię miałam z terrarium, także trochę gliny w niej było, później wymieniłam na ogrodniczą , taką ze sklepu.
Wyszorować lodówkę możesz (babcia się ucieszy ;)) po umyciu wywietrz porządnie i będzie ok.
Jajka niech siedzą w swoim pudełku a Frania w swoim i powinno być dobrze ;)
Kupę zanieś już teraz to w razie robali na spokojnie odrobaczysz.
Musisz też babci powiedzieć żeby nie włożyła do lodówki letniego garnka z rosołkiem bo się może temperatura porządnie podnieść. Warto chyba też uważać z rozmrażaniem mięsa. Już teraz włóż termometr to zobaczysz jak ustawić lodówkę.
Powodzenia :)
-
Dziękuję a odpowiedzi.
Kupę zaniosę jutro ok!
Ten higrometr faktycznie tani i skoro sprawuje się dobrze to go kupię. Tą końcówkę z tą ''rurką'' wkłada się do lodówki tak ? I jak drzwi od lodówy przytrzasną przewód to nic się nie stanie prawda ? ;)
Ania a możesz mi jeszcze wysłać link do jakiegoś dobrego i taniego termometra ? <angel> Sama bym poszukałam ale nie wiem jakie są jakościowo. :-[
-
Jak przytrzaśniesz drzwiami lodówki to nic się nie stanie. Dobrze by było przykleić kabel gdzieś po drodze żeby się nie ruszał przy każdym otwieraniu. A termometry miałam takie mniej więcej i jeden zwykły rtęciowy
http://allegro.pl/bioterm-stacja-pogody-termometr-172809-zegar-i2578267308.html
Termometrów miałam w sumie 5 ;)
-
Ja w tym roku też zimuję Antoninkę pierwszy raz, więc wiem przez co przechodzisz :P Cała masa wątpliwości, pytań, nerwów. Ja termometr mam zwykły rtęciowy za 6 zł :P
-
Na pewno wiesz. Ja mam stracha jak nie wiem co. Tyle pytań wątpliwości i nerwów ???
Ja wolę mieć kilka termometrów tak jakby co ;) :(
Aniu dziękuję za link skorzystam ;)
-
Ja chyba też będę musiala kupić higrometr przez internet. Obeszlam wszystkie sklepy zoologiczne w miescie i ludzie nawet nie wiedzieli co to jest. Można to kupic w jakims innym sklepie? Chcę kupic taki wmiarę tani, pozniej zastamowie sie nad czyms lepszym
-
Wanilia , możesz popytać w sklepach ogrodniczych, dużych marketach, sklepach z ADG albo na Allegro poszukać. Wydaje mi się ,że w zoologicznych są najdroższe a jakość taka sama.
-
W takim razie jeszcze poszukam, w ostateczności kupię przez internet.
-
Ja tam termohigrometr z sondą kupiłam w Castoramie za 45 zł.
-
a ja sie boje nawet o tym myslec :( mimo tego Pocho powinien zimowac w tym roku.jego stan zdrowia i aktywnosc bardzo sie poprawil wiec jak na zdrowego zolwia przystalo powinien isc spac zima.tylko ze sie boje,ze cos sie stanie i sie nie obudzi.... :(
-
Margherita nie sama przeżywasz ten strach :(i
-
a czy ten http://allegro.pl/higrometr-cyfrowy-lcd-wilgotnosciomierz-terrarium-i2573359591.html higrometr nie posiada przypadkiem także termometru ?
-
ja mam taki tylko bez sondy...to jest razem z termometrem :) u mnie się sprawdza :)
-
Witam mam kolejne pytanko. ;)
Ile czasu powinnam zimować Franię ? Ile konkretnie miesięcy ?
I czy moglibyście mi podpowiedzieć kiedy rozpocząć przygotowanie wraz z zimowaniem a kiedy ją wybudzić ? msc.
Dziękuje.
Pozdrawiam.
-
Opiszę Ci jak ja robię. :)
Żółwie trzyman na wybiegu do końca października - dzień i noc.Dzięki temu ich zegar biologiczny sam daje im do zrozumienia, że zbliża się czas hibernacji.Temperatura na zewnątrz obniża się stopniowo przez kolejne tygodnie, więc żółw nie przeżywa szoku związanego z jej skokami.Od połowy października żółwie raczej już nic nie jedzą.Owszem dostaja coś do zjedzenia, ale raczej już z tego nie korzystają.To nawet dobrze, bo ich przewód pokarmowy opróżni się przed rozpoczęciem hibernacji.W tym okresie żółwie, zwłaszcza stepowe zaczynaja bardzo intensywnie kopać.Właściwie to nigdy wcześniej nie kopią tak intensywnie jak jesienią.Prawdopodobnie instynkt każe im kopać głębokie nory, w których mają zimować.W związku z tym kopaniem należy mieć żółwie na oku, zwłaszcza gdy wybieg nie jest odpowiednio zabezpieczony przez podkopaniem się.
W październiku kąpię żółwie kilka razy, aby wypróżniły się przez rozpoczęciem hibernacji i dodatkowo nawodniły.Pod koniec miesiąca przygotowuję pojemniki do zimowania.Mam kasty budowlane, które napełniam około 20 cm warstwą ziemi ogrodowej.Ważne jest, aby nie znalazły się tam fragmenty roślin, bo potem mogą pleśnieć, butwieć i robi się problem.Pojemniki do zimowania ustawiam w miejscu docelowym, czyli w piwnicy.Potem przynoszę żółwie.Zaznaczam, że każdy żółw ma własny pojemnik do zimowania.Nie zimujemy kilku żółwi w jednym pojemniku, bo potem niektóre budzą się wcześniej lub są niespokojne i przeszkadzają innym.Pojemniki należy czymś przykryć, ale tak, aby dochodziło tam powietrze.
Żółw włożony do pojemnika z ziemią zakopuje się w niej, choć nie jest to regułą.Przez jakiś czas okno w piwnicy mam uchylone, aby dodatkowo obniżyć temperaturę.Należy jednak uważać na przeciągi.Gdy na zewnątrz jest już mróz, okno zamykam.Potem co jakiś czas kontroluję to, co się dzieje w pojemnikach z żółwiami.Nie biorę jednak żółwi do ręki.Ewentualnie dotykam lekko tylnych łapek, aby sprawdzić, czy jest naturalny odruch cofania ich.Dzieje się tak nawet w głębokiej hibernacji.
Żółwie zimuję do początków, połowy marca.Muszę tu jednak zaznaczyć, że te mniejsze i te, które niedawno do mnie trafiły, wybudzam wcześniej, ponieważ nie mam peności co do ich kondycji.
To tyle.Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. :)
-
Opiszę Ci jak ja robię. :)
Żółwie trzyman na wybiegu do końca października - dzień i noc.Dzięki temu ich zegar biologiczny sam daje im do zrozumienia, że zbliża się czas hibernacji.Temperatura na zewnątrz obniża się stopniowo przez kolejne tygodnie, więc żółw nie przeżywa szoku związanego z jej skokami.Od połowy października żółwie raczej już nic nie jedzą.Owszem dostaja coś do zjedzenia, ale raczej już z tego nie korzystają.To nawet dobrze, bo ich przewód pokarmowy opróżni się przed rozpoczęciem hibernacji.W tym okresie żółwie, zwłaszcza stepowe zaczynaja bardzo intensywnie kopać.Właściwie to nigdy wcześniej nie kopią tak intensywnie jak jesienią.Prawdopodobnie instynkt każe im kopać głębokie nory, w których mają zimować.W związku z tym kopaniem należy mieć żółwie na oku, zwłaszcza gdy wybieg nie jest odpowiednio zabezpieczony przez podkopaniem się.
W październiku kąpię żółwie kilka razy, aby wypróżniły się przez rozpoczęciem hibernacji i dodatkowo nawodniły.Pod koniec miesiąca przygotowuję pojemniki do zimowania.Mam kasty budowlane, które napełniam około 20 cm warstwą ziemi ogrodowej.Ważne jest, aby nie znalazły się tam fragmenty roślin, bo potem mogą pleśnieć, butwieć i robi się problem.Pojemniki do zimowania ustawiam w miejscu docelowym, czyli w piwnicy.Potem przynoszę żółwie.Zaznaczam, że każdy żółw ma własny pojemnik do zimowania.Nie zimujemy kilku żółwi w jednym pojemniku, bo potem niektóre budzą się wcześniej lub są niespokojne i przeszkadzają innym.Pojemniki należy czymś przykryć, ale tak, aby dochodziło tam powietrze.
Żółw włożony do pojemnika z ziemią zakopuje się w niej, choć nie jest to regułą.Przez jakiś czas okno w piwnicy mam uchylone, aby dodatkowo obniżyć temperaturę.Należy jednak uważać na przeciągi.Gdy na zewnątrz jest już mróz, okno zamykam.Potem co jakiś czas kontroluję to, co się dzieje w pojemnikach z żółwiami.Nie biorę jednak żółwi do ręki.Ewentualnie dotykam lekko tylnych łapek, aby sprawdzić, czy jest naturalny odruch cofania ich.Dzieje się tak nawet w głębokiej hibernacji.
Żółwie zimuję do początków, połowy marca.Muszę tu jednak zaznaczyć, że te mniejsze i te, które niedawno do mnie trafiły, wybudzam wcześniej, ponieważ nie mam peności co do ich kondycji.
To tyle.Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. :)
Łochocho nie trochę a nawet bardzo! Dziękuję za świetnie objaśnienie :D Super
A czym konkretnie należy te pojemniki przykryć ? :) Ale jeśli powietrze nie będzie tam odpowiednio dochodzić to on się tam nie udusi ?
Czyli nic się nie stanie kiedy żółw się nie zakopie ?
Na razie tyle pytań.
Ogromne podziękowania :)
-
Powietrze musi tam dochodzić, bo bez powietrza żółw się udusi.
Ja przykrywam kasty płytami osb, w których wywiercone są dość duże otwory, ale na tyle małe, że mysz ani żaden inny gryzoń tam nie wejdzie.
Żółwiowi nic się nie stanie, jeśli się nie zakopie. :)
-
Bardzo dziękuje :)
-
Pani Magda z Frani lecznicy pracuje w piątek cały dzień.
Czyli w piątek wybiorę się z Franiową kupą do weta ;)
Mam wsiąść też Franie ?
-
Bardziej potrzebna będzie jednak kupa :)
-
Ojej! :)
Ciągle czytam na forum o kupie kolejnego żółwia. ;)
To jak serial! :P
-
Franie szkoda nosić jak nic jej nie dolega. Wystarczy sam "materiał"...:)
-
Tomasz , bo i pora taka się zbliża ,że kupa odgrywa sporą rolę ;)
-
Wydawało mi się, że kupa odgrywa ważną rolę przez cały czas. ;)
Nie tylko przed zimowaniem. :P
-
Ale przed zimowaniem nasila się ważność owej ;) Zresztą wydaje mi się ,że zdrowy żółw , odpowiednio przygotowany do snu dał by sobie radę i bez odrobaczania. Gorzej jakby mu jedzenie zalegało niż robal.
Oczywiście nie polecam tylko sobie rozmyślam
-
Dzięki za odpowiedzi.
Nie wiem co z Franią. Zrobiła się bardzo ospała dziś zjadła nie wiele a takie pyszności jej przygotowałam.
Była na wybiegu gdzieś do 16. bo potem strasznie deszcz lał i porządnie obniżyła się temperatura.
-
To i się Frania ospała zrobiła :)
-
Moim zdaniem to normalne przy skokach temperatury. :)
Moje żółwie też ostatnio straciły apetyt. ::)
-
A moje jedzą jakby koniec świata przeczuwały , bez opamiętania :)
-
To dobrze już zaczynałam się martwić.
Dziś Frania zjadła jednak też nie za wiele. :(
Jutra kupa idzie do badania.
-
Ale dzisiaj pogoda była okrutna, to nie ma co się dziwić ,że nic nie je.
-
Oby jutro była ładniejsza pogoda :-\
-
Cześć!
Słuchajcie byłam ostatnio w Leroy Merlin i miałam zamiar kupić higrometr.
Patrzyłam na jakieś z sondą (taką malutką) spytałam się sprzedawcy no i pan powiedziała że sonda mierzy temperaturę, a żeby higrometr zmierzył wilgotność to trzeba go położyć w miejsce w jakim chce się sprawdzić .
Wyszłoby na to że cały sprzęcior musiałbym trzymać w lodówce :-\
Ktoś się w tym orientuje czy jak ?
Jeśli ten byłby dobry to bym go zamówiła tylko trochę załamało mnie to że większość jest do miejscowych :-\
http://allegro.pl/zw37-higrometr-termometr-lcd-wilgotnosciomierz-i2589005919.html
Dużo osób go kupiło co może świadczyć o ocenie produktu no i jest tania przesyłka 3 zł najtańsza :D.
Niestety ja nie mogę zobaczyć opisu produktu :-X
-
Oliwko normalny termo-higrometr jest ok, cały dajesz do lodówki, to nic takiego, nie jest duży, możesz wstawić do do pokejmnika gdzie Frania będzie zimowała i będzie Ci pokazywał jakie ma tam warunki.
-
Aha ok, czyli cały wkładam do lodówki :)
Dzięki
Pozdrawiam :)
Dodano 24.09.2012, 11:48:43 am
Ustalałam cały plan z pomocą Viktorii, mam Nadzieję że wszystko jest ok.
A więc będzie tak:
Lampy odkładam na bok.
Frania do listopada będzie spędzać czas na wybiegu całodobowo o ile temperatura nocna będzie prawidłowa.
Od 3 października rozpoczynam głodówkę
Robię kąpiele co drugi dzień po 15-20 min
Kiedy będzie w lodówce raz w tygodniu sprawdzam jej stan.
Frania przez 3 mies. może max stracić 29 g. na wadze
W zimowniku temperatura powinna utrzymywać się od 4-6 stopni
w zimowniku wilgotność powinna utrzymywać się 30%-50%
Daty.
3 Października - rozpoczynam głodówkę
3 Listopada - wkładam gadzinę do lodówki
5 Stycznia - wybudzenie.
Chyba jest ok, proszę o odpowiedzi :)
-
Plan wygląda dobrze...:)
Względnie, jeśli Frania nie będzie tracić na wadze to można by ją wybudzić na początku lutego. To byłaby w lodówce 3 m-ce.
-
Pięknie nam to wyszło, Brawo!! :D
-
Jeśli chodzi o wilgotność powietrza w zimowniku z Viktorią już rozmawiałem na ten temat, po własnych obserwacjach doszedłem do wniosku, że sama wilgotność jako taka nie niesie za sobą szkody. Pokrzyżować nam plany mogą jedynie efekty zbyt wysokiej, dłużej utrzymującej się wilgotności, która to może powodować pojawianie się pleśni, grzybów, infekcji grzybowych czy być początkiem poważnych chorób układu oddechowego. Jakie myśli mi się stale nasuwają podczas przygotowań do zimowania, mianowicie pierwsza z nich, to ta o której już wcześniej wspominałem mianowicie w lodówce nie panuje wilgotność powietrza <70% (tego możemy być prawie na 90% pewni), gdyż jest to swoistego rodzaju układ zamknięty, o słabym przepływie świeżego i zużytego powietrza, dodatkowym czynnikiem wpływającym na tak dużą wilgotność jest niska temperatura panująca w lodówce. Efekty wilgoci widoczne są na ściankach bocznych i tylnej lodówek. Uważam wilgotność rzędu 70% za naturalną dla takich warunków. Możemy to sobie porównać do warunków panujących w tych momentach, na mroźnych stepach na których zimują żółwie stepowe w naturze. Im bardziej pomieszczenie (a za takie uważać możemy również i zimownik naturalny jakim jest komora wykopywana przez żółwie w czasie hibernacji) jest wychłodzone i im słabiej dochodzi w jego obrębie do wymian powietrza tym silniej utrzymuje ono wysoką wilgotność. Gleby (nawet te polskie) mimo, że skute lodem poniżej poziomu zamarzania są stosunkowo wilgotne, dlatego podczas gwałtownych odwilży nie są w stanie pochłonąć dużych mas wody, pozostałych z opadów (deszczu, śniegu). Tak też zapewne dzieje się z glebami azjatyckimi, oczywiście jest to uwarunkowane występującymi temperaturami najniższymi panującymi na danym obszarze w danym okresie, często jednak niewiele różniącymi się o tych, polskich.
Piszę ten post dlatego aby poniekąd uspokoić ludzi, którzy podczas zimowania swoich gadów po raz pierwszy mogą odnotować stale utrzymującą się wysoką wilgotność powietrza, ale również po to aby poznać wasze zdanie na ten temat. Rozumiem, że może niewiele osób ten detal zainteresował kiedykolwiek i zwracali na niego szczególniejszą uwagę, ja jednak od kilku lat jestem na tym punkcie bardzo wyczulony.
Ps: ale się jak zwykle rozpisałem i przynudziłem, swoją drogą jak szykujecie się na nadchodzące chłodne październikowe noce, podobno ma być 2 stopnie w nocy :laugh:
-
Frania cały czas na wybiegu.
Jest bardzo mało aktywna, i mało je ??? :(
Wiem ze to normalne ale ja do wszystkiego mam ostatnio wątpliwości z nią związane ???
Dziś ok. 17 'C i ciągle leje deszcz w nocy ma być 9'C
Jak dziś przyszłam ze szkoły do urzędowała do połowy schowana przy korzeniu, nie wspinała się a tylko leżała z przymrużonymi oczkami.
Tak się ostatnio zastanawiałam czy by trochę nie przykrócić jej głodówki...
Norlamnie to zaczęłabym ją w te środę, a np. mogłabym przenieś na np. 10 października i do lodówki 3 listopada ?
Ciągle mam wrażenie że 1 miesiąc to trochę dużo, wiem że Wy wiecie lepiej ale to tylko taka mała moja sugestia ;)
Teraz śpi sobie spokojnie w kryjówce, będę obserwować przez okno, jak wyjdzie to szybko chwycę za wagę i ją z warzę :)
Pozdrawiam :-*
-
Ja bym głodówki nie skracała, żółwie długo trawią,zwłaszcza w niskiej temp. Tylko podczas głodówki musisz ją regularnie ważyć żeby mieć pod kontrolą jej mase ciała, czy nie chudnie za bardzo
-
Tak się tylko zastanawiam. Jaki masz plan na stopniowe obniżanie temperatury . Skoro już 3 listopada chcesz zapakować Franię do lodówki, to już pora na poważne przygotowania a na zewnątrz u mnie dziś jest w słońcu około 25 stopni . A ładną pogodę zapowiadają jeszcze długo. Masz jakąś np. piwnicę czy komórkę ( nie wiem co się miewa w blokach ;)) żeby nie było takich nagłych skoków temperatury?
-
Oj nie niestety.
Piwnice są ogrzewane ???
Ale jutro już ma być u mnie 15 stopni...
-
Czyli chcesz ją przygotowywać do zimowania na balkonie?
-
Tak miałam zaplanowane...
Właśnie wychodzę do weterynarza, zanieść kupę :D
-
Podbijam ja swoje (jeżeli odrobaczanie na to pozwoli, bo niestety kał do badania zanieś mogę dopiero w czwartek) też planuję przygotowywać na wybiegu balkonowym, martwią mnie tylko nadchodzące (prognozowane) noce nawet do -3 stopni.
-
Ano właśnie o to mi chodziło. Złapie w nocy przymrozek i trzeba będzie gada przenieś w inne miejsce. A włożenie go do terrarium tylko może do przeziębienia doprowadzić.
A w tej piwnicy nie możesz grzejnika zakręcić?
-
W piwnicach w blokach to idą rury od ogrzewania i nie da się tego zakręcić. Poza tym tam czasem włażą i koty bezpańskie i szczury...:( Ja w swojej nawet weków nie trzymam.
Można wstawić gadzinę w pudełku do kuchni na noc, tam, skręcić grzejnik i okno uchylić.
-
Pewnie ,że można. Tylko nie wiadomo co na to powie reszta domowników. Pamiętam ile Wege się nalatał ,żeby gadziny spać położyć i dlatego się zastanawiam jak to można urządzić przy takiej pogodzie jak teraz. W dzień ciepło a w nocy może być przymrozek.
-
Wyniki są ok, kupa zdrowa ;D
Myślę że inni domownicy nie będą mieć nic przeciwko kiedy na noc włożę Franię do kuchni :)
-
Oj takie maleństwo nikomu nie będzie zawadzać.Widzę Oliwka,że na całego się szykujesz do zimowania :)
-
Staram się, to pierwsze nasze :D zimowanie , staram się żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik! :)
Dzień pierwszy głodówki rozpoczęty :D
Usunęłam z wybiegu wszystkie resztki jedzonka i czegokolwiek co mogłaby zjeść.
Dziś w nocy ma być 10 stopni więc jest ok...
Kąpiele co drugi dzień też są.
Teraz zaopatrzam się w wszelkie roślinki jadalne, żeby po zimie a nawet w zimę, mieć ładne zdrowe i duże :)
-
Oliwka żeby nie było ,że się czepiam ale sobie tylko gdybam. Noce są chłodne a i to nie wszystkie ale jutro np. u Ciebie ma być koło 20 stopni. Frania będzie trawić a nie będzie nic do jedzenia. Z głodu przy takiej temperaturze zacznie jeść ziemię. Ja bym poczekała z taką nagłą głodówką.
Poradź się bardziej doświadczonych w temacie, bo ja niewielką mam wiedzę a bardzo bym nie chciała żeby coś poszło Ci nie tak.
-
Ja też bym wykładała na talerzyk jedzenie i poczekała kiedy się ochłodzi i Frania sama nie będzie miała ochoty na posiłek.
-
Mieszaj też jedzenie z suszem a później dawaj już tylko susz. Sama w końcu przestanie jeść.
-
Czyli mam jej nadal dawać jedzenie ?
Tyle ze w Małych porcjach.
Tylko to jest tak, przez 3 dni jest niska temperatura i potem podskakuje do 20-25 ???
A co jeśli będzie tak do listopada ? Może to mało prawdopodobne ale rozważam każdą opcje ::)
W takim razie kiedy mniej więcej mam zacząć Głodówkę? ??? :(
-
Oliwko wcale Ci sie nie dziwię,że sie tak motasz.Ja sama nie nadążam za pogodą.Na razie je obserwuje i ufam ,że same jakoś poukładają ten cykl.
-
Wydaje mi się ,że robienie głodówki w takiej temperaturze to nie jest dobry pomysł. Ja bym poczekała. Obserwowałam dzisiaj swoje na wybiegu. Rano było 15 stopni. Szybko się nagrzały i resztę dnia spędziły na jedzeniu. Pewnie u Ciebie jest podobnie.
-
U mnie jest problem z pierwszy gryzem, przypatruje się z 5 minut liściom jeden kęs i idzie gładziutko ;)
-
U mnie nie chcą jeść.Guciu chyba jeszcze najbardziej skłonny do jedzonka,ale on mały i szybciej się nagrzewa ;)
-
Bo w zimowaniu trochę teorii a reszta praktyki. Każda gadzina jest inna.
-
Pogoda rzeczywisćie Ci Oliwko nie na rękę...
Dziewczyny - Oliwka nie ma ani piwnicy ani strychu ani nic w tym stylu żeby żółw mógł być tak przygotowywany do zimowania więc zostaje przygotowywanie na wybiegu i z wybiegu do lodówki. Bo mieszkania też nie wychłodzi do 10 -15 st. Może w drugiej połowie października się ochłodzi to pójdzie łatwiej, póki jest te 20 pare st to faktycznie lepiej jej jeść dawać. Chociaż moje się zakopują i też nie bardzo są już do jedzenia ani do aktywności...
-
Ja sobie tylko gdybam. Ale jednak zdałabym się na los i poczekałabym jeszcze z głodówką. Za ciepło jest jednak żeby na balkonie wyznaczyć konkretny dzień głodówki. Vikoria, pewnie masz większą wiedzę i Ty lepiej doradzisz Oliwce ale ja bym się nie spieszyła.
-
Tylko co jeśli później przyjdą takie chłody że nie będzie możliwości trzymać żółwia na wybiegu , a w domu trudno przygotować do zimowania. Jednak na dworze już jesień mocno czuć, duże spadki dobowe temp, rano dłużej trwa nim się ociepli, wieczorem szybko zapada zmrok, wydaje mi się że już żółwie jesień mocno czują. Ale tak jak mówicie trzeba podchodzić do każdego żółwia indywidualnie, skoro Frania jest jeszcze aktywna i ma apetyt to można z głodówką poczekać z tydzień, później powinno robić się już chłodniej w ciągu dnia i może Frania przestanie jeść i zacznie kopać nory do spania... ;)
-
Na dworze zimno i nie przyjemnie, z jednej strony dobrze a z drugiej nie ::) Dziś 10 stopni a w nocy 5 :o Aż się zastanawiam czy jej nie zabrać do domu na noc, bo nigdy nie wiadomo, może akurat na moim osiedlu będą przymrozki ??? Jutro jeszcze chłodniej, w dzień 9 stopni. A rano o godzinie. 8:00 mają być 4 stopnie a temperatura odczuwalna to 1 'C ! :o
Frania od nie całego tygodnia nie je. Można powiedzieć ze ma już głodówkę.
Zaczynam kąpiele i ważenie co 2 dni. Spodziewajcie się jutrzejszej wiadomości co do wagi ;)
Higrometr nie długo będę mieć, pudełka nadal szukam. Wszystkie wąskie i długie :-X
-
Jak dla mnie to po prostu hard;p Boję się wystawiać żółwia jak w nocy jest od 10 w dół a w dzień przy 20 zabierałem bo się bałem;p
-
Moje cały czas na wybiegach. :)
-
Ale jak myślicie zostawić ją ? Bo już o 23, ma być temperatura odczuwalna 3 stopnie, a w rzeczywistości 6
Boję się, może akurat będzie 1-2 stopnie mniej a to już będzie poważne.
Chyba zabiorę ją do domu, i rano dam na wybieg...
-
a nie myślałaś nad domkiem z ociepleniem? albo np domkiem z zamontowanym przewodem grzewczym (oczywiście profesjonalnie zabezpieczone)?
-
Domek z ociepleniem ? Dobry pomysł, nie myślałam o tym.
Na TCP widziałam świetny i prosty do zrobienia domek.
Dodano 07.10.2012, 16:57:56 pm
Przed chwilą znalazłam ten link
http://www.terrarium.com.pl/forum/cieply-domek-na-zolwi-wybieg-t-622718?p=1782983
Ja bym musiała zrobić mniejszy, taki gigant to by mi pół wybiegu zajął ;D
-
Domek ocieplany styropianem to dobry sposób, może uda Ci się tate namówić na budowe ;) Tylko pamiętaj żeby żółw nie miał dostępu do styropianu bo mógłby zjeść i byłyby problemy. Póki co możesz dołożyć ziemi lub liści (liście to też bardzo dobra izolacja). Jak Frania może się dobrze zakopać to się nie martw tak bardzo :)
-
W kryjówce jest dużo ziemi i może się zakopać jednak nigdy tego nie robi.
Zazwyczaj ''kładzie'' się na ziemi nie korzystając z izolacji.
Suche liście mi się wczoraj pokruszyły :-\ Zostały po nich tylko ogonki. Może uda mi się dziś wyskoczyć i zebrać parę liście, jednak nie wiem czy na pewno.
Nadal mam wątpliwości. Chyba wezmę ją do terro... :-[
-
Oliwka jak na dworze jest 10, w domu 20, a Ty jej będziesz fundowała takie skoki temperatur to Ci się Frania rozchoruje :( i do tego chcesz ją rano na dwór dać (pewnie przed szkołą, czyli wcześnie rano, a wtedy jest dużo chłodniej). Nie wiem czemu Frania się nie zakopuje... to nietypowe dla stepowego.
Jeśli się tak martwisz to zabierz ją do domu ( spróbuj troszkę najpierw wychłodzić pokój, otwórz okno i poczekaj aż będzie chłodniej), nie zapalaj w terro lamp, ewentualnie jutro daj, ale jak najmniejszej mocy (np 25W). I spróbuj zbudować taki ocieplany domek jak najszybciej, to miejmy na dzieje że do końca miesiąca na dworze posiedzi i ją do zimowania tak przygotujesz.
-
W sumie to podłoże najważniejsze. Na chłopski rozum myśląc wystarczyły by jakieś dwie płyty między które dać warstwę styropianu jako izolację od ziemi i do tego po prostu dobić ściany. Do środka zamiast ziemi osobiście dosypał bym liści i wieczorkiem tylko zamykać tam gadziorka - chyba że bystrzak i sam potrafi znajdować takie domki ;)
-
Sami zobaczcie :(
http://www.twojapogoda.pl/polska/lodzkie/lodz/godzinowa
-
Oliwka, zapowiadają 6st to wcale nie mało. A temp odczuwalna nie jest tak istotna. To przez wysoką wilgotność powietrza i będzie tak odczuwalna dla nas, skoro na dworze ma być 6st to na pewno poniżej 0 nie spadnie ;) a Frania jest zmiennocieplna więc ona chyba nie będzie tego odczuwała jako 3 st ale jako 6 właśnie ;)
-
O tym nie pomyślałam.
Dobrze niech zostanie na noc na dworze.
Ale dla mojego spokoju muszę jak najszybciej wykombinować ocieplaną budkę ;)
-
Pewnie, budka to dobra rzecz i na pewno żółwik szybko doceni i zauważy że wygodna sprawa ;)
Nawiasem mówiąc super że założyłaś ten wątek Oliwko bo każdy kto przygotowuje się pierwszy raz do zimowania na pewno znajdzie tu wiele odpowiedzi na swoje wątpliwości :)
-
Co prawda w tym roku nie zimuje ale... Owszem, owszem temat świetny. Można zbierać inspiracje na przyszłość ;)
-
Rzeczywiście takie przenoszenie z dworu do domu nie jest korzystne.
Z mojego kilkuletniego doświadczenia (zanim jeszcze oliwkaa660 pojawiłaś się na świecie :) ) wynika, że dopóki temperatura nie spada w nocy poniżej 1 - 3 stopni to jest ok.Nawet przygruntowe przymrozki nie zaszkodzą, jeśli na wybiegu jest jakieś schronienie.
Przez lata było tak, że zabierałem żółwie z wybiegu dopiero pod koniec października.W tym roku planuję podobnie.
-
A może chociaż do połowy wybieg przykryję jakimś kocem ? :-[
-
Możesz nawet cały przykryć :)
-
A powietrze będzie ? ;)
-
Jasne że bedzie :) I zawsze to jakaś osłona przed chłodem
-
Dzięki :)
-
Nie wiem czy koc sam w sobie jest ok... sam w sobie może przemoknąć przez poranną rosę czy nawet przegnić a przy przymrozkach koc wręcz zamarznie;/
-
Przecież mówimy tylko o dzisiejszej nocy czy nawet o następnych, wiadomo że w ciągu dnia Oliwka będzie ściągała koc i nie zostawi pod nim żółwia na zimę,,,
-
Ogólnie mam zamiar wykorzystać polar ;)
-
Koc jest ok. :)
Ja mam na stałe zainstalowaną folię na górze.Sprawdza się, gdy pada mocny deszcz oraz w chłodniejsze dni i noce, bo wtedy jest tam tzw. efekt cieplarniany.
-
:'(
Po szkole wbiegłam szybko na balkon zobaczyć jak Frania.
Nie zastałam jej w kryjówce pod polarem tylko zupełnie w drugim rogu nawet nie zakopaną.
Wzięłam ją do ręki a ona wgl. nie zareagowała, nawet łapką jedną nie ruszyła.
Wybiegłam z balkonu przerażona otworzyć wszędzie okna i napusić wody do miski.
Wróciłam po paru sekunda Frania przewlekła się parę cm. dalej. Otworzyła oczki. Miałam wrażenie że ma je bardzo zapadnięte. Później wróciły do normy.
Frania przebywa teraz w terrarium w zimnym pokoju.
Nie włączyłam jej lamp. Przeszła na kamień i zeszła z niego. teraz leży sobie z wyciągniętą głową i łapkami obok.
Mam nadzieję że wszystko dobrze. Rozpłakałam się. Waga - 282-287 g. A 23. 09 ważyła 293g.
Dodano 08.10.2012, 14:01:29 pm
Zdjęcia są naprawdę słabej jakości, ale nie mam możliwości zrobić innych.
Przepraszam :'(
-
Ale tak zimno u Ciebie dziś jest?
-
Z wagą wszystko ok. Oczy też wyglądają dobrze. Poobserwuj ją jak oddycha, czy nie ma jakiś wydzielin z nosa.
-
W nocy było bardzo zimno. ok 4 stopni, a temperatury odczuwalne to 1 'C
Nie wiem czy się przesłyszałam czy dobrze zrozumiałam ale taki jakby świst trochę słyszałam. Jeszcze ją obserwuje i nadsłuchuje.
Mam włączyć lampy ?
-
Na razie nie włączaj. Potem będzie ją znów ciężko na wybieg przestawić. Poobserwuj ją na razie.
Samo poświstywanie czasem występuje jak gad się przestraszy, czy ma za suche powietrze.
-
Podpisuję się pod faktem tego , że jest wątek w którym na bieżąco można się dowiedzieć o zimowaniu czyli tym co nas czeka :)
Fajnie też , że pada dużo pytań i sporo odpowiedzi. :)
Ja też będę zimował żółwie pierwszy raz (żółwie od maja bezustannie na dworze) :) ale jak dla mnie z całym szacunkiem dla Oliwki i jej Frani - to czy w swojej nadgorliwości nie popadasz w lekką psychozę?? czasem przegięcia i nadgorliwość mogą mieć odwrotny niż pozytywny skutek. Trzymam kciuki za Twoją Franię i za tych wszystkich którzy jak ja również będą pierwszy raz zimowali żółwie.
-
4 stopnie nie powinno zaszkodzić gadowi , który całe lato spędził na wybiegu. Odczuwalne było 1 ale chyba Frania siedziała w kryjówce zakopana w sianie i jeszcze przykryłaś ją kocem?. Także nie wiało jej tam. Tylko nie zmieniaj jej teraz gwałtownie temperatury na wyższą i poobserwuj. Stepy to nie są takie chucherka ,że byle spadek temp. by im szkodził!
Dodano 08.10.2012, 15:30:42 pm
Właśnie na taką okoliczność pytałam czy nie masz gdzie jej schować w razie nocnym spadków. Zapowiadają w dzień ok 15 co w słońcu może być jeszcze więcej a w nocy może być przymrozek. I tu właśnie pojawia się problem..
-
Właśnie mówiłam , że Frania nie siedziała w kryjówce pod kocem tylko sobie w drugi kąt poszła i się nie zakopała :-\
-
Wydaje mi się ,że zwłaszcza na balkonie , gdzie gad nie ma możliwości zakopania się w razie ochłodzenia, powinna być porządna , ocieplana budka z daszkiem z pleksi. W razie lekkich przymrozków gdzieś u góry fajnie by było zamontować kabel grzewczy żeby temp. nie spadła za bardzo. I tak można gada szykować do snu. Ja często zastawiam czymś wejście jak jest paskudna pogoda i boję się żeby gady nie zasnęły na zewnątrz.
Masz pomysł co zrobić jeśli dziś w nocy będzie lekki przymrozek?
-
Nie, nie mam pomysłu :(
-
Nie zrozum mnie źle , nie chcę się mądrzyć bo moja wiedza n/t zimowania jest w zasadzie żadna. Zaplanuj wszystko dokładnie i na wszelkie niespodzianki. Musisz ocieplić domek ,styropianem chociażby. Frania musi mieć w czym się zakopać. Może tata zmontuje Ci coś na szybko? A jak ma być zimno w nocy to weź jej zastaw wyjście żeby nie kręciła się po wybiegu.
-
Zrobię tak:
Dziś Frania przezimuje w terrarium. jutro jeżeli uda mi się załatwię styropian i jakieś deski żeby obić go.
Kabel grzewczy... Nie wiem.
-
Ano, własnie - takie są kłopoty z zimowaniem w blokach..:(
Na wybieg, najlepsza będzie, jak Ania napisała, budka ocieplona styropianem, wejście do niej na noc można zatkać szmatką, albo czymś zastawić. Względnie zrobić drzwiczki i je zamykać. Do środka dobrze jest naładować suchych liści albo sianka. Czasem mają w sklepach na zbyciu takie styropianowe pudełka służące za osłonki.
Druga opcja na szybko to 2 kartonowe pudełka - większe i mniejsze i między ścianki tych pudeł napchać porządnie siana. Tylko to starcza na trochę, bo niestety łatwo wilgotnieje.
Cały wybieg dodatkowo na noc przekrywać folią ogrodniczą.
Jakby było bardzo zimno, to można Franię przełożyć w karton, zabrać do mieszkania i umieścić w nieogrzewanym pomieszczeniu z uchylonym dodatkowym oknem. Najlepsza jest kuchnia, jak można zamknąć drzwi.
-
Oliwko, z tego co tutaj wyczytałem to żółwik Twój przygotowuje się do "wielkiego lulu" na balkonie, na wybiegu? To tym bardziej należy reagować i myśleć adekwatnie do miejsca w jakim się znajduje, pierwsza sprawa to oglądanie pogody, informacje tam podane dotyczą temperatur, wilgotności, sił i kierunków wiatrów, ale pamiętajmy zawsze, że odnoszą się do terenów pozamiejskich, gdyż tam własnie stacjonują centra badawcze, na których terenie dokonuje się pomiarów. Temperatura podana przez TVN Meteo 2 stopnie Celsjusza/ odczuwalna 0 stopni Celsjusza, odnosi się właśnie do prognozowanej temperatury na danym terenie. Jeżeli mieszkasz w mieście i nie są to żadne peryferia, ani "rubież miejska", a do tego balkon znajduje się na 1/2/3 itp piętrze to musisz wiedzieć, że temperatura panująca na nim jest wyższa niż ta podawana przez telewizje. To taka pierwsza lekcja poglądowa inna sprawa bardzo ważna to wiatr, wszyscy wiemy że hula, hula wszędzie. Jak przed nim uchronić nasze "maleństwo"? W prosty sposób, żółwik musi mieć domeczek, a w domeczku grubo ziemi, a nad ziemią dużo sianka, a całość ma być przykryta kocykiem, derką, a jak już się bardzo boimy to i jeszcze ręcznikiem :)... Tak opatulonego przyjaciela możemy sobie trzymać i niech już powolutku odpoczywa. Przyznam sam, że strasznie sram po nogach żeby tylko nic się gadziną nie stało, ale to nie zwalnia mnie z racjonalnego myślenia.
-
PP - dobrze że akurat o tej temperaturze napisałeś, bo prawde mówiąc dzisiaj sama zakrywałam dodatkowo żółwie ziemią sianem , na to donica a później jeszcze koc! :D przed chwilą wróciłam do domu, za późno żeby żółwie przenieść na stych bo tam ok 18 st a na dworze już 5, a na noc zapowiadają 3... a chłopak mnie nastraszył że rano widział szron na polach i pewnie już są przymrozki... to ja jak Oliwka, przestraszona, co robić ;) Jutro chyba pójdą do domu, bo nie chce zaczynać tak szybko zimowania, więc nie będą się do spania szykowały na dworze. Ale ulżyło mi po Twoim poście to mogę iść spać.... ;D
-
czuje ze to zmiowanie bedzie w krotce i moja paranoja ::) jeszcze z termometrem nie biegam bo siedze teraz przy otwartym oknie w krotkim rekawku,ale chyba calkiem niedlugo mnie tez to ogarnie :)
-
18° Celsjusza na strychu? I powiesz mi jeszcze, że w nocy też jest tam tak ciepło? Kurde to "ciekawie ludzie mają na chacie" ja tyle mam u siebie na mieszkaniu co Ty na strychu :laugh: myślę, że przenoszenie żółwia do pomieszczenia (niby nie ogrzewanego, chyba, że się mylę) o temperaturze ± 18° Celsjusza to troszeczkę za dużo jak dla niego o tej porze roku, >17° Celsjusza większość żółwi zaczyna normalnie jeść, wydalać itp. Więc osobiście uważam, nie wiem jak inni, za stosowniejsze utrzymywanie żółwia w temperaturze 6- 10° w nocy (oczywiście większej w dzień) gdyż to pokazuje dogłębniej tej gadzinie, że trzeba iść spać. :)
PS: Widziałem wiele skrótów nicków, używanych na forach np. wymieniane często T-v-b (również przez samego zainteresowanego), tym bardziej miło, że ktoś wymyślił takowe i dla mnie PP- bo rozumiem tą parę literek jak skrót. ;) :)
-
A ja zamontowałam w szklarence termostat i żarówkę. Jak tylko temp. spadnie to zaraz się zapala żarówka i pięknie się podgrzewa. Gadziny śpią w osłoniętym domku to im światło nie przeszkadza. Jak pójdą spać już na dłużej to też podłączę termostat i grzałkę bo inaczej to nerwicy można dostać. A z tymi prognozowanymi temperaturami to właśnie różnie bywa, przedwczoraj u mnie miało być 5 chyba. A było koło zera. Najlepsza metoda to latarka i lecimy na wybieg. ;)
-
Można zamiast zwykłej żarówki zastosować czerwoną albo ceramiczny promiennik ciepła - dają ciepło ale nie światło.
-
Masz rację. Popytam w sklepie może gdzieś będzie takie coś. Ale spisało się dziś w nocy świetnie. Rano było 16 stopni i już gady wyszły z budki na suszki :)
-
To ładnie się im nagrzało..:)
Ja kupowałam w sklepie zoologicznym albo na allegro.
Czerwoną mam taką, najtańszą wersję:
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Zoo_Med_Nightlight_Red_Reptile_Bulb_wybierz_moc__27_64_338___5851
Promienniki są znacznie droższe:
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Ogrzewanie_Emitery_Ciepla__27_62_351
-
taka czerwona zarowka swietnie sie sprawdza.Ankan ma racje-daje cieplo ale nie swiatlo :) u nas jest takich pelno.ja kupilam w tamtym roku,ale zupelnie nie potrzebnie.do niczego tu mi nie byla potrzebna.jak bys nie znalazla to pisz,chetnie ci podesle jakies tego typu :)
-
Ulżyło mi trochę po waszych postach...
Na ocieplaną budkę mam już deski, muszę skombinować jeszcze styropianale nikt wokół nie ma ???
Frania jest w terro.
Tak się zastanawiam czy by jej jutro w południe nie dać jak będzie najcieplej. Mam takie małe zniechęcenie :-[
Nie chcę jej dawać na wybieg dopóki nie mam jeszcze ogrzewanej budki.
Teraz mam kolejne zmartwienie. Frania od 2 dni jest w terro i wiadomo jest temperatura pokojowa. A ona nic nie je.
Wydaje mi się że oddanie jej na wybieg będzie konieczne. Zamontuje jej dodatkowo na wybiegu ze 2 termometry. Jeden w budce drugi na wybiegu.
chyba tyle.
Dziękuje.
-
Napewno popadasz w panike(taka sama czeka mnie) :P cos trzeba pokabinowac z ocieplana kryjowka....hmmm tak mysle kiedys w polsce (pamietam jak stawialismy dom) urzywalo sie (nie wiem czy dobrze pamietam nazwe) wata szklana?? ::) moze by zrobic budke drewniana -deseczki+wata szklana+deseczki-czyli podwojan,napchac tam sianka i lisci i dodatkowo czyms na noc zaslaniac wyjscie.mozna tez przykrtc jakims kocykiem calosc jak sie boisz.zamiast waty szklanej niedzy deski mozna tez dac steropian,rowniez izoluje.mozesz do kryjowki zalozyc czerwona lampe.ta ktora daje cieplo ale nie swiatlo.termometr i bedziesz mogla byc spokojna.moze ktores wyjscie bedzie dobre :)
-
Właśnie takie rozwiązanie miałam n myśli z styropianem :)
Też myślałam o tej czerwonej lampce, ale jestem przewrażliwiona i miałbym cykora że się zapali <angel>
Na pewno będą drzwiczki do domku a w nim cała masa suchych liści brzozy i ziemi.
-
Ale z Was Majstry... :) My też myślimy o takiej budce ocieplanej, chyba dodatkowo z kablem grzewczym na chłodniejsze noce, ale to raczej na przyszły rok. An_na to jak prąd pociągnęłaś do tej budki czy jakieś przenośne źródło prądu ?
PP ( :D ) tak, na strychu mam 18st, a w swojej sypialni 17-18... po prostu sąsiedzi grzeją i strych ogrzewają, poprzedniej zimy przygotowywałam tam żółwie do snu zimowego, a w tym roku jak będą tak grzać to nie wiem czy to wypali. Najwyżej będę tam okna otwierała i wychładzała. Na dzień dzisiajszy biore je do domu, bo chce je położyć spać dopiero koło początku grudnia... troche głupio zrobiłam bo do teraz były na wybiegu , było chłodno a ja im teraz znowu te 17st zrobie... No trudno, muszą przeboleć :)
-
Prąd podciągnięty jest kabelkiem z kotłowni. Teraz grzeje się żarówką ale podłączę tam grzałkę to nie będzie gadziną świecić po nocach. Ale to za parę dni.
Oliwka trzymam kciuki żeby Twoja budka się spisała!
-
Co jeden patent to lepszy :)
Ja u siebie pozamykałam kaktusiarnie na amen,więc temperatura jest wyższa.Żółwie mają w swojej części mega dół i czego tam nie ma :). Mnóstwo trocin,siana,suszki z zeszłego roku,znowu siano,na tym zółwie i znowu siano,suszki.Na razie smacznie śpią,w dzień wychodzą.Ciekawi mnie tylko Gutek.Patrzę sobie a tu Guciu na wybiegu.Jakoś skubany przecisnął się koło kamienia :),który blokuje na noc wyjście
-
To u mnie Rysia się rwie na wybieg, jedną chłodną noc nawet na nim spędziła.
Co tu dużo mówić, najlepiej przygotowałaś się na tą porę roku.!
-
u mnie taka Matylda.Te kolosy cos mają w sobie,że tak się wyrywają :)
Oliwko ja jestem pełna uznania co do Twoich poczynań.Tyle pracy,tyle pomysłów,tyle pytan i Oliwka pokornie wszystko robi.To miłość przemawia do Frani
-
Moje od dwóch dni śpią w budce, która ma nad wejściem przymocowany "wiatrołap" (wiem śmieszna nazwa, prosto mówiąc jest to kawałek skóry) do tego cała budka jest przykryta kocykiem, a kocyk ręcznikiem, tak więc nawet ostatniej nocy jak wstałem dzisiaj rano i było (podobno 3-5 stopni Celsjusza), tam musiało być więcej bo skorupy były tylko lekko zimnawe. Muszę tylko coś pomyśleć o jakimś "baldachimie" nad całym wybiegiem, aby żółwie mogły chociaż troszeczkę połazić i zdążyć jeszcze ze dwa razy przynajmniej się wydalić (chyba, że już to zrobiły w domku, gdyż czasami i tam znajdowałem odchody). Jedno wiem, że rok temu początek października był bardziej litościwy dla Nas, przynajmniej ja wspominam takie momenty :laugh:
Viktoria a czemu chcesz dopiero w grudniu rozpocząć właściwe zimowanie swoich podopiecznych? Jakieś obawy związane z ich stanem zdrowia? Ostatnio jak byłem z wizytą u dr Piaseckiego ten opowiadał mi o znajomej hodowli żółwi lądowych, w której to właściciel właściwie już od połowy października zimuje żółwie (a przynajmniej już prawie w ogóle nie wychodzą), a wybudzają się same gdzieś na przełomie marca- kwietnia, mówił coś nawet o około 7 miesiącach takiej hibernacji i w moim odczuciu uważał to za bardzo stosowne i wręcz pochwalał taką formę. No ale oczywiście nie wszyscy mają takie możliwości i w tak dużym stopniu opanowaną tę technikę, prawie do perfekcji.
-
A przygotowujesz je do zimowania na wybiegu? A potem lodówka/strych/piwnica??
-
przygotowuje je (w sposób wyżej opisany) bezpośrednio na wybiegu, a potem planuję przenieś je do nieogrzewanego korytarza, w którym będzie szafka a w szafce zimownik właściwy, temperatura powinna być tam stosunkowo niska, przynajmniej była taka w zeszłym roku, w razie potrzeby na upór (wrednym, palaczom sąsiadom- wielce przeziębionym zawsze) będę wychładzać te pomieszczenie. Gdybym chciał już teraz je tam przenieś (jest taka opcja bez problemu), to byłoby im za ciepło gdyż temperatura tam jest na tyle wysoka/niska, że bieganie w samym krótkim rękawku przy temperaturze około 8-10 stopni nie powoduje wielkiego dyskomfortu termicznego. Tak więc na upór staram się utrzymywać ich w tym stanie na balkonowym wybiegu, oczywiście pod stałym przykryciem i w czasie kąpiel też co będzie kluczowe, aby nie dopuścić do przeziębienia.
-
Przyznam, że Twój wpis dał mi wiele do myślenia....
Zawsze zimowałem żółwie od listopada do końca lutego, ale kilka razy zastanawiałem się, czy nie przedłużyć do końca marca - połowy kwietnia. :-\
W przypadku zdrowych i dorosłych żółwi powinno to zadziałać.Zresztą moje gadziny i tak zawsze zaczynają jeść na dobre dopiero na wybiegu, czyli w połowie kwietnia.
-
Witam, przed nami pierwsza bardzo chłodna noc :( 0 stopni, lub nawet poniżej... Jak Wy się na to szykujecie, czy ktokolwiek w ogóle się na to przygotowuje jakoś specjalnie? Dzisiaj dodałem trochę więcej ziemi (torfu kwaśnego wymieszanego ze starym podłożem z wybiegu), na to nowe sianko i oczywiście opatuliłem domek jednym ręcznikiem, kocem i jeszcze derką mam nadzieję, że żółwiom nie będzie chłodno. Powiem szczerze, że coraz bardziej przeraża mnie tegoroczne (pierwsze zimowanie), niby wmawiam sobie, że na balkonie, na pierwszym piętrze, na wybiegu i jeszcze w domku przykrytym "porządnie" moim gadziną nic nie grozi, ale niestety wcale taki pewny tego nie jestem..
-
U mnie podgrzeje żarówka także chyba nie powinno być problemu. Musisz sprawdzać temperaturę i uszykować sobie miejsce w które na szybko będziesz mógł przenieś gadzinę jak temperatura za bardzo spadnie.
-
Cześć, mam nowe wieści.
Chatka dla Frani będzie zbudowana tak:
Będzie gruby karton wyłożony styropianem i od środka materiałem przybitych gwoździami na ścianach żeby Frania nie miała dostępu do styropianu.
W środku będzie wielka sterta liści no i dużo ziemi :)
Mam nadzieję że ruszy to w weekend.
Nie mogłam się powstrzymać by wykonać obrazek w paincie :P
-
Karton Ci namięknie raz dwa. Jeśli nie da rady z desek to może jakąś folią obłóżcie. A jak było dziś w nocy u Ciebie? Duży mróz na balkonie?
-
Dziś w nocy nie wiem. Ale rano było ok. 0 'C straszna mgła i mega szron...
Dodano 12.10.2012, 18:31:15 pm
Mam już styropian... :)
-
Karton lepiej dać do środka, zabezpieczając go na stykach z ziemią folią. A od zewnątrz styropian obłożyć jakimś mdf-em (można go przykleić klejem do styropianu) albo grubą folią i pinezkami przyczepić.
-
A jest jakieś inne rozwiązanie oprócz tego mdf-emu ? ::)
P.s Nie wiem jak się to pisze, przepraszam :-[
-
Musisz po prostu zabezpieczyć przed przemakaniem. Nie macie jakiś resztek płyty po budowie terrarium żeby zbić budkę? Wtedy płytę obłożyć styropianem, obić to folią i może da radę. Zastanawia mnie tylko czy taka budka da radę w razie mrozu. U mnie bez ogrzewania by nie dało rady , ale to już niech się wypowiedzą Ci którzy przygotowują gadziny na balkonie.
-
a nie lepsza płyta OSB ::) (bardziej odporna na wilgoć) ;)
-
Terrarium mam szklane więc nie mam resztek.
A nie mogę zrobić tak jak na początku ? Karton obić folią dać styropian od środka i wyłożyć/obić go materiałem?
-
możesz eksperymentować, ale nie wiem czy to wypali :-X
-
MDF to taka cienka sklejka, lakierowana z jednej strony, wodoodporna.
Materiał do środka może być. Na zewnątrz, jeśli chcesz dać karton to trzeba go bardzo dokładnie opakować folią - bo zawilgotnieje szybko. Najwyżej jak Ci to nie zda egzaminu to będziesz musiała wymienić zewnętrzną "obudowę" domku.
-
Nie wiem czy się już ten pomysł nie pojawił, ale może by zastosować kastrę budowlaną (i tanie, i łatwo dostępne).
Po wycięciu wejścia w jednej ściance powstałby domek wodoodporny.
-
Można przejść się do jakiegoś marketu i zobaczyć czy nie mają na wydaniu jakiejś drewnianej skrzyneczki (nie karton a drewno;). Często bywam w małym tesco oraz biedronce i wiem że dostarczają w takich małych opakowaniach np winogron. Z racji że sam pracuję w takim markecie wiem że wyrzucane są takie opakowania. Kilka nawet zabrałem do domu gdzie trzymam w nich różne narzędzia ;)
-
Terrarium mam szklane więc nie mam resztek.
A nie mogę zrobić tak jak na początku ? Karton obić folią dać styropian od środka i wyłożyć/obić go materiałem?
Sądzę, że możesz.Przecież to tylko na kilka dni, zanim żółw zacznie zimować.
Zrób tak jak napisałaś. :)
-
To super :)
Styropian mam, kartonowe pudło mam , materiał mam , folię mam zobaczymy, może jutro zaczniemy... :)
P.s Dziś nazbierałam też Całą reklamówkę liści brzozy do kryjówki ;)
P.S Frania waży 281 g.
-
Ja swoje gady trzymam tak jak już wcześniej opisywałem, pamiętam tę noc z czwartku na piątek, gdzieniegdzie przymrozki, gdzieniegdzie temperatura 0 Stopni, a u mnie +4 na balkonie ;D, a w budzie jeszcze cieplej, więc co mogę powiedzieć, albo miałem szczęście, albo po prostu dobrze poprzykrywałem budę. Fakt, że mieszkam w stolicy ciepłego dolnego śląska, Wrocławiu też nie jest bez znaczenia, ale i w innych miejscowościach da rade stworzyć warunki podobne do moich i z może o maks 2 stopnie niższą temperaturą.
MDF to dobry pomysł, fajna nowość (bo od niedawna na rynku) odporny na wilgoć istnieje też jego substytut mianowicie sklejka, której nie zaszkodzi leżenie w wodzie, więc też bardzo twarda płyta. O dostępności słów kilka, to ciężko mi powiedzieć, w moim otoczeniu (a mam teścia stolarza) takie płyty są sprzedawane zazwyczaj na arkusze (drogie i wielkie), w ostateczności przy dobrych wiatrach odsprzedawane są jakieś odpady z przycinek, ale to nie zawsze. Jak masz pod ręką kogoś starszego, tatę, brata, dziadka, wujka, stryja kogokolwiek to poproś go i idźcie razem do hurtowni meblowych (na pewno są w waszym mieście przynajmniej 2) i tam zapytajcie się o towar wam potrzebny. Płyta meblowa (czyli płyta wiórowa oklejona) jest bardzo słabo odporna na wilgoć, więc aby chociaż trochę zwiększyć jej trwałość (jako materiał budulcowy na budę, domek), należałoby jej krawędzie (miejsca gołej wióry po cięciach formatowych) obłożyć profilem np. C18, 15 (chodzi o grubość płyty) wtedy powinna wytrzymać o kilka tygodniu dłużej, nawet przy dużej wilgotności. Co do samego zwierzaka, to nie wiem czy jest sens wyprowadzać go znowu na dwór jak cały czas (już od kilku dni) siedzi ponownie w warunkach sztucznych/ terraryjnych gdzie temperatura jest stała zarówno w dzień jak i w nocy (a w obecnej chwili takowa powinna posiadać dość dużą amplitudę), dodatkowo dochodzi wilgotność powietrza, ale to powiedzmy sprawa drugorzędna, nie wpływająca w tak dużym stopniu. Napisz koniecznie coś więcej, jak zachowuje się obecnie żółw, jaką temperaturę ma obecnie w swoim otoczeniu, czy przyjmuje jakiekolwiek racje żywnościowe, jaki jest jego stan zdrowia odnośnie nawodnienia organizmu.
W razie problemów z dostępnością towaru, czy innych kłopotów, najlepiej na wstępie podaj miejscowość w której przyszło Ci mieszkać ;), a następnie problem na jaki w danym miasteczku spotkałaś.
PS: Przepraszam, ale tego znowu dużo... ::)
-
Frania siedzi w terro.
Ogólnie prawie cały dzień śpi, może przejdzie się po terro parę minut i idzie znowu spać.
Nie je. Od jutra zaczynam dłuższe oraz częstsze kąpiele.
Nie ma włączonych lamp.
Waży 281 g.
Ma spowolnioną reakcje ruchu. Jeśli ją dotknę rusza się bardzo po wolutku, nawet trochę trwa zanim otworzy oczy , parę sekund ::)
Temperaturę w terro podam jutro.
Ogólnie mam już wszystkie materiały na domek i najprawdopodobniej jutro go zaczynam robić.
To chyba wszystko.
Dzięęęękuje :)
-
Terrarium mam szklane więc nie mam resztek.
A nie mogę zrobić tak jak na początku ? Karton obić folią dać styropian od środka i wyłożyć/obić go materiałem?
Sądzę, że możesz.Przecież to tylko na kilka dni, zanim żółw zacznie zimować.
Zrób tak jak napisałaś. :)
Kilka dni wilgoci i karton zamarznie, nie wiem czy warto ryzykować...
-
Ale pobawić się można! ;) :D ;D
Nie tęsknisz Dorcia za szkołą i ZPT? ;)
-
Owszem pobawić się można, ale niekoniecznie żywym organizmem.
Ja na ZPT czasem zbijałam półki, ale głównie gotowałam, może lepiej nie przenosić tego w gadzie tematy ;)
-
Chodziło mi o zabawę z budową tej budki, a nie zabawę żywym organizmem... :( :( :(
-
Tyle że zabawa z budową kartonowej budki może być równoznaczna z zabawą z żywym organizmem.
-
Widzę, że się nie rozumiemy.... :(
Wycofuję się z tematu. :-X
-
Tylko niestety w tej sytuacji zabawa w budowę budki może być zabawą żywym organizmem.
Tomasz, wybacz mi szczerość, ale tu chodzi o nadchodzącą zimę a nie dyskusję prowadzoną latem.
Wzmianka o ZPT tym bardziej jest nie na miejscu, bo z tego co pamiętam to w tym przedmiocie głównie chodziło o wcielenie działania a nie realne potrzeby.
Wycofania się z dyskusji już całkiem nie rozumiem, bo przecież jesteś orędownikiem brania odpowiedzialności za swoje rady?
A i chyba na forum/ogólnie chodzi o wymianę zdań, z argumentami, nie ucieczką?
-
Bałagan się na robił, nie fajnie.. :(
Kontynuuję pozytywnie ;)
Będzie jeszcze inaczej :o 8) :D
Karton zostanie obłożyny takim materiałem budowlanym bardzo grubym ma parę mm.
Styropian obłoży karton od zewnątrz a styropian obłożony zostanie tą właśnie folią.
Teraz powinno być ok ;)
-
nie wiem slonko czy ten karton ci sie sprawdzi ::) tak czy inaczej wczesniej czy puzniej moze nasiaknac ::) a zamiast kartonu nie moznaby bylo wstawic deseczek? :)
-
Może jednak zrezygnuje z tego kartony, spróbuj czegoś trwalszego, wówczas domku będziesz mogła użyć jeszcze przez kilka lat ;)
-
Tylko niestety w tej sytuacji zabawa w budowę budki może być zabawą żywym organizmem.
Tomasz, wybacz mi szczerość, ale tu chodzi o nadchodzącą zimę a nie dyskusję prowadzoną latem.
Wzmianka o ZPT tym bardziej jest nie na miejscu, bo z tego co pamiętam to w tym przedmiocie głównie chodziło o wcielenie działania a nie realne potrzeby.
Wycofania się z dyskusji już całkiem nie rozumiem, bo przecież jesteś orędownikiem brania odpowiedzialności za swoje rady?
A i chyba na forum/ogólnie chodzi o wymianę zdań, z argumentami, nie ucieczką?
Ale o co Ci chodzi?!!!! >:(
Z tego co wiem to ta budka ma służyć tylko kilka dni, zanim żółw nie zostanie przeniesiony w miejsce, w którym będzie zimował.Przecież oliwkaa nie chce tam zimować żółwia, bo wiadomo, że nie jest to odpowiednie zabezpieczenie przez silnymi mrozami!
Nie rozumiem Cię Dorcia!Miałaś zły dzień?A może tęsknisz za awanturami na forum? :( :( :(
-
Proszę przestańcie się kłócić.
Domek został skończony. Ma on służyć do listopada a nie kilka lat więc jest ok.
Było jak wcześniej mówione --> karton --> od zewnątrz styropian ---> na styropian folia ---> i w nie których miejscach od wewnątrz też folia.
Domek jest bardzo duży ;) Ma wymiary 66,50,30 [długość, szerokość, wysokość + drzwiczki]
;)Teraz tylko kwestia wstawienia go na wybieg, wyłożenia liśćmi i dodania ziemi .
Mam nadzieję że się Wam spodoba :)
Pozdrawiam.
-
Tomasz, chodzi mi o to, że po zasygnalizowaniu możliwości zamarznięcia kartonu i narażenia gada stwierdziłeś "Ale pobawić się można".
Moim zdaniem było to całkiem nie na miejscu. Wybacz, ale uważam że przy zimowaniu raczej nie powinno być miejsca na zabawę.
Śmiem również twierdzić, iż z rad w wątku Oliwki korzysta więcej osób, które mogą być na innym etapie przygotowań, więc jeśli już doradzasz krótkoterminowe rozwiązania to zaznacz to wyraźnie.
Rozwiązanie takie może i na dwie październikowe noce byłoby dobre, ale są osoby które dopiero rozpoczynają przygotowania i w ich przypadku takie rozwiązanie może być zbyt ryzykowne.
Jeśli już mówimy o konkretach. Może coś przeoczyłam, ale zgodnie z planami Frania ma trafić do lodówki 3 listopada, zatem nie kilka dni a kilkanaście, właściwie trzy tygodnie.
Stąd moje obawy o tego typu budkę.
Widzę, że w końcu i ja zasłużyłam na minusa, dziękuję :)
Tylko niestety pomyliłeś się w opisie. Chyba zamiast "próba wywołania awantury" miało być "próba wywołania dyskusji z argumentami".
Dodatkowo wczoraj miałam wyjątkowo udany dzień, ale miło że się martwisz.
Z moich ust nie padło również słowo awantura a tylko poprosiłam Cię o rzeczową rozmowę na temat.
Fakt, iż mam odmienne zdanie nie jest wywoływaniem awantury.
Oliwia, ja się nie kłócę, próbuję rozmawiać i wyjaśniać pewne rzeczy.
Z mojej strony celem wszelkich dyskusji jest dobro gada a nie osobiste wycieczki.
-
Fajnie że tak szybko zrobiłaś budkę, mam nadzieję że przetrwa do zimowania :)
Sama w przyszłym roku będę musiała jakąś sprawić Antosi, postaram się zbić coś z desek ( co w moim wykonaniu może być niebezpieczne :D )
-
:)
Mam kolejne pytanie, jak kąpać Franię ?
Nie chcę ją z balkonu przenosić do domu gdzie jest temperatura pokojowa więc mam ją kąpać na zewnątrz, na balkonie ?
Nie przeziębi się ? jest dość zimno a ona mokra będzie :-\
-
Oliwka, nie chcę bardziej zaognić sytuacji, ale jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi.
O ile styropian jest mniej lub bardziej wodoodporny to karton niestety może nasiąkać, więc może warto zabezpieczyć i wewnątrz całą powierzchnię.
Problem może być w tym, że jak złapie wilgoć to styropian zaizoluje domek, tyle że w drugą stronę.
Zastanawia mnie jeszcze sytuacja ew skraplania się wody z folii. Dobrze byłoby poobserwować wnętrze domku nad ranem, po zimniejszej nocy.
A może masz dostęp do termometru z pamięcią temperatury max i min?
-
Oliwka, nie chcę bardziej zaognić sytuacji, ale jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi.
O ile styropian jest mniej lub bardziej wodoodporny to karton niestety może nasiąkać, więc może warto zabezpieczyć i wewnątrz całą powierzchnię.
Problem może być w tym, że jak złapie wilgoć to styropian zaizoluje domek, tyle że w drugą stronę.
Zastanawia mnie jeszcze sytuacja ew skraplania się wody z folii. Dobrze byłoby poobserwować wnętrze domku nad ranem, po zimniejszej nocy.
A może masz dostęp do termometru z pamięcią temperatury max i min?
Tzn. ? Zwykły termometr czy jakiś specjalny ?
Na razie domek się wietrzy po kleju ...
-
Termometr elektroniczny z pamięcią.
Np taki -> http://animalia.pl/produkt,18006,123,exo-terra-termometr-elektroniczny.html
Wiedziałabyś jaka była najniższa temperatura w nocy.
-
Nie, nie mam takiego ale zapewne będę kupować taki
http://allegro.pl/higrometr-cyfrowy-lcd-wilgotnosciomierz-terrarium-i2689339548.html (http://allegro.pl/higrometr-cyfrowy-lcd-wilgotnosciomierz-terrarium-i2689339548.html)
Ten też elektroniczny więc zapewne tez będzie miał taka funkcje.
-
Akurat ten chyba jednak nie ma pamięci a tylko jednoczesny pomiar wilgotności i temperatury.
Jeśli sprzęt posiada taką funkcję to jest to wyraźnie zaznaczone.
-
Terrarium mam szklane więc nie mam resztek.
A nie mogę zrobić tak jak na początku ? Karton obić folią dać styropian od środka i wyłożyć/obić go materiałem?
Sądzę, że możesz.Przecież to tylko na kilka dni, zanim żółw zacznie zimować.
Zrób tak jak napisałaś. :)
Fajna budka!Moim zdaniem jest ok! :)
-
A nie na trzy tygodnie?
-
:-X
-
Wybacz, ale nie wiem jak rozumieć tę minę?
A myślę, że warto by jednak ustalić konkrety.
-
Oj już nie róbmy z tego bałaganu , tak wyglada to pod moim względem.
Frania trafi do lodówki 3 listopada więc prawda na oko 3 tygodnie.
Oglądałam pogodę i wskazywała na to że nie będzie temperatur niższych niż 0 'C
Przez 3 dni mają być zimne noce 1 -2 'C
Jeśli będzie niżej i będzie konieczność to na noc dam ją do wyziębionej kuchni.
Ciesze że domek się podoba :)
-
Oliwkaa moim zdaniem postępujesz prawidłowo. :)
Obserwuję pogodę w październiku od kilku lat, a żółwie zimuję od 20 lat, więc wiem, co piszę.
-
Domek jest całkiem w porządku. Zabezpieczyłaś tylko karton folią od wewnątrz, żeby nie nasiąkał wodą?
Ja często jak nie mam nic pod ręką robię takie budki z 2 kartonów, między nimi siano i całość z zewnątrz opakowuję folią. Parę dni mija nim wilgotnieją. A styropian z folią od zewnątrz + suche liście wytrzymają dłużej. W razie chłodów w nocy można jeszcze opatulić budkę kocem albo jakimś starym polarem. To też ją zabezpieczy przez porannym oraszaniem.
-
Dziękuję za odpowiedź, tylko o to mi chodziło.
Jeszcze jedna mała rada, przed wysłaniem odpowiedzi proponuję dokładnie się zapoznać z wątkiem, uniknie się nieporozumień.
Szczególnie, że nie tak dawno mieliśmy już na forum niemiłą wymianę zdań spowodowaną "niedoczytaniem", szkoda że nie uczymy się na błędach.
Bardzo Cię Oliwko przepraszam za wywołanie bałaganu w wątku.
-
Dziękuję za odpowiedź, tylko o to mi chodziło.
Jeszcze jedna mała rada, przed wysłaniem odpowiedzi proponuję dokładnie się zapoznać z wątkiem, uniknie się nieporozumień.
Szczególnie, że nie tak dawno mieliśmy już na forum niemiłą wymianę zdań spowodowaną "niedoczytaniem", szkoda że nie uczymy się na błędach.
Dorciu, uczę się na błędach.Uwierz mi. :)
Nie rozumiem, skąd ta złośliwość?!
Nie wiem też, dlaczego tak się na mnie uwzięłaś w tym wątku....?
Czyżbyś próbowała wyraźniej zaznaczyć swój powrót na forum - po dość długiej nieobecności?
-
Ciesze się że budka jednak jest ok.
Na te dni - tygodnie powinna wystarczyć ;)
-
Wybacz, ale kontynuowanie tutaj tej dyskusji jest kiepskim pomysłem, bo tylko odbiegamy od tematu.
Pozwoliłam sobie przenieść ją do wiadomości prywatnej, jeśli będziesz chciał to wyjaśnić odpiszesz, tutaj nie będę już tego kontynuowała.
Niestety mylisz się bardzo, ani się nie uwzięłam, ani nie chodzi o złośliwość, a tym bardziej nie mam zamiaru nic zaznaczać.
Najzwyczajniej w świecie miałam odmienne zdanie, ale to chyba nie grzech.
-
Rozumiem.
:-X
-
Już nie kontynuujmy tego nie porozumienia.
Było - minęło koniec :)
-
<angel>
-
Frania przespała noc w swojej budce :)
Od razu po szkole poszłam z przyjaciółkom pozbierać bardzo dużo liści klonu :)
Wsypałam je do budki. Jak przyszłam ze szkoły Frania się wspinała i chodziła trochę po wybiegu ok. 15-20 min. Potem ją wykąpałam i zważyłam
waży 283 g. Porobiłam z Patrycją zdjęcia, Frania oczywiście modelka pięknie pozowała ;)
Fooooty, baardzo dużo :)
-
Widać, że słoneczka jeszcze szuka..:) Śliczna ta Twoja Franulka i uroczo pozuje..:)
-
Śliczna jest :)
Ma taki słodki, żółty nosek :D
A jak z jej aktywnością?
-
ślicznie wygląda ;)
-
Dziękuje :)
Dzisiaj się trochę powspinała, pochodziła pohasała :D
Trwało to nie długo ok 20 minut , bardzo lubię na nią patrzeć i przyglądać jak się tak wspina i stara, mogłabym tak a patrzeć godzinami... :)
-
Oliwko, Frania wygląda uroczo, i super wyciąga nóżki, taka lala .... ;) podobno czwartek i piątek ma być jeszcze bardzo ładny więc może jeszcze uda Ci się poobserwować żwawą Franię :)
-
Cudowne zdjęcia! Oliwko, twoja Frania jest prześliczna! Jak to możliwe, żeby była taka żółciutka? :D Modelka o dłuuugich nóżkach! I jak chętnie wbiega do środka budki na jednym ze zdjęć :) Chyba ją polubiła?
-
Dziękuje :-* :)
Z pierwszych obserwowań widzę polubiłam budkę, często do niej wchodzi i często wychodzi żeby podrzemać na zewnątrz :)
Jeszcze raz bardzo dziękuję w imieniu Frani również ;)
-
:)
-
Wiadomość dla Oliwki dobra, to taka, że idą ciepłe dni :D, druga wynikająca z pierwszej to taka, że będzie można bezpiecznie kąpać żółwika na balkonie, pod warunkiem, że w dany dzień nie będzie chłodniej niż 15 stopni Celsjusza (zakładam, że to optymalna temperatura), dochodząc do trzeciej dobrej nowiny, pragnę pogratulować pomysłowości i wykonania budy (ktoś pomagał, czy sama taką zdolność z wiekiem nabyłaś :) ), a trzecia to taka, że to już koniec wypowiedzi :laugh:
Pozdrowienia.
-
:P "PP" najbardziej podobała mi się końcówka Twojej wspaniałej wypowiedzi :laugh:
Oliwko no właśnie....sama robiłas budkę,czy z rodzicami?
Frania jest cudowna i rzeczywiście ma żółty nosek :)
-
A mi się bardzo podoba imię Twojej dziewczyny, Frania :)
-
Ile komplementów :-[ Dziękuje :-* ;)
Budkę nie ukrywam robiłam z pomocą taty. ;)
Nosek rzeczywiście ma żółciutki ;)
Dziękuje :)
Pozdrawiam :)
Dodano 17.10.2012, 18:49:06 pm
1 listopada w nocy ma być -2 :o :(
-
Myslę, że wszyscy widzieliśmy nadchodzącą prognozę pogody Oliwko, nie ma się co łamać, trzeba czekać bo np. wczoraj jak patrzyłem to już w przyszłym tygodniu miało być na minusie w całym kraju, a dzisiaj prognoza już zmieniona. Wynika z tego, że prognozy TVN Meteo i innych stacji są wprowadzane z tak dużym wyprzedzeniem, że nie w sposób przepowiedzieć co będzie za 2 tygodnie.
-
Jak to mówi mój znajomy " wróżenie z fusów herbatki "
-
Najlepiej na bieżąco obserwować prognozę pogody.
Zresztą 1 listopada to już większość żółwi z forum będzie chyba hibernować.
-
Tak się zastanawiam czy by jej nie położyć trochę wcześniej
np. 27.10 zamiast 3...
-
Tak się zastanawiam czy by jej nie położyć trochę wcześniej
np. 27.10 zamiast 3...
A ja właśnie przekładam rozpoczęcie zimowania na 10.11 bo głodówka mi się przesunęła :P Czyli z tego co widzę plany to jedno, a rzeczywistość zupełnie co innego ;)
-
To już musisz gadzinę obserwować. Nie da się tak dokładnie daty ustalić. Jeśli uznasz ,że wszystko wydaliła i nie chce już z Tobą współpracować to niech śpi. ;)
-
Czy wydaliła to nie bardzo...
Kąpię ją co 3 dni. Raz widziałam odchody obok baseniku i raz w liściach.
-
Wiesz, nie ręczę za to czy Frani coś pozostało czy nie. Ale o ile dobrze pamiętam moja gadzina też skąpiła z kupami mimo codziennych kąpieli.
-
Może mam ją teraz pod koniec miesiąca kąpać codziennie ? Tylko krócej...
-
A jak długo nic nie je? Nawet teraz jak jest tak ciepło nic nie skubie?
-
Nie je już od 3 lub 4 października.
Nie zauważyłam żeby coś skubała.
Dziś wyszła z kryjówki i trochę pochodziła po wybiegu.
-
Czyli ok. 2 tygodni. Teraz mają być ładne, ciepłe dni do końca tygodnia - to możesz skorzystać i na słoneczku ją wykąpać częściej.
-
Strasznie trudno jest przygotować żółwia do zimowania dysponując tylko balkonem i piwnicą w bloku.. coś wiem o tym.
Póki co, jednak w tym roku pogoda jest bardziej łaskawa, więc może się uda wszystko przeprowadzić optymalnie, na balkonie, bez przenosin.
Śledzę ten wątek i martwię się razem z Wami od początku, i może już wcześniej powinnam napisać, że bardzo mocno trzymam za Was kciuki, Oliwko. Jak dotąd świetnie Wam idzie - i wierzę, że wszystko się uda pięknie.
-
Dziękuję za wsparcie. :)
Dziś Frania była wykąpana na słoneczku, sama wyszła z budki i pochodziła po wybiegu. :)
Ja też mam nadzieję że wszystko przebiegnie dobrze
Dziękuję Pozdrawiam
Dodano 21.10.2012, 15:34:50 pm
Dziś dość ciepło ok. 20 'C :)
Frania była wykąpana na słoneczku i warzona. Aktualna waga to 280 gram.
Jak na razie wszystko idzie dobrze.
Mam nazbierane 2 reklamówki roślinek i 1 reklamówka trawy z korzeniami, chcę ją też ususzyć , fajnie będzie wyglądała jako dekoracja ;)
dziś zanoszę wszytko do suszarni ;)
Załatwiłam ze Szkoły odnóżkę zielistki i aloesa. Zielistka ładnie w wodzie mi puszcza korzonki a aloes nawet drgnie :-\
Frania prawie każdego dnia - nie codziennie wychodzi z kryjówki sobie pochodzić po wybiegu.
Mam nadzieję że wszystko przebiegnie dobrze, pozdrawiam :)
-
Ja słowa zawsze wsadzam bezpośrednio do doniczki z ziemia, ale on faktycznie czasem potrzebuje wiecej czasu ;)
Trzymam za Was kciuki
-
To już by się musiała Tośka wypowiedzieć bo to kaktusowy fachowiec ale na moje oko aloes zgnije jak będziesz go w wodzie trzymać. Jak ja sadziłam to po oderwaniu odnóżki od rośliny zostawiłam ją na parę dni żeby obeschła i wtedy posadziłam i się przyjęła.
-
Obetnij,obsusz końcówkę i same korzenie wyjdą.Można też oczywiście do ziemi, jak Gosia.Ania to Marek bardziej fachowiec niż ja.
Oliwko myslę,że to Ci się przyda :) http://kwiaty-doniczkowe.wieszjak.pl/kwiaty-na-stanowisko-jasne/279488,Jak-pielegnowac-i-rozmnazac-aloes-Aloe.html
-
Oj nie wątpię ale Ty i tak wiedzą ładnie Marka doganiasz.
-
Co do aloesa (pewnie Aloe arborescens) to najszybciej takowa sadzonkę od razu do substratu, podłoże najlepiej dobrze przepuszczalne, dość żyzne (na wypadek jakby zapominało się o nawożeniu), ze sporą domieszką piasku, torfu kwaśnego, a jeśli nie mamy takich produktów do dyspozycji, wystarczy zwykła ziemia z dodatkiem jakiegoś piasku, albo żwirku, aby zapewnić odpowiednie natlenienie substratu. Nie podlewać (przynajmniej z tydzień, jak nie dłużej), a jedynie zraszać roślinkę raz dziennie. Wypuści korzenie, nawet się nie obejrzysz kiedy, niestety to sukulent i lubi sporą ilość słońca (bezpośrednio), więc w zimie, to raczej będzie się wyciągał.
A co do żółwi i ich "wielkiego lulu" to szykować się, trzeba i to info dla wszystkich tych którzy trzymają swoich podopiecznych pod chmurkami, na balkonowych wybiegach, gdyż pod koniec tygodnia czekają nas nieuniknione mrozy :(
-
Dziękuję za wszystkie rady :)
PP, oj tak u mnie się zaczyna od soboty :( w nocy -4 :( Nie wiem już co robić , przecież nie zostawię jej na noc kiedy jest -4 :-\
Może faktycznie dam ją do wyziębionego pokoju....
-
A nie masz takiej możliwości żeby na noc wstawiać ją do lodówki nastawionej na najwyższą temperaturę a na dzień znów na wybieg? Jej już chyba długo tej głodówki nie zostało?
-
A nie masz takiej możliwości żeby na noc wstawiać ją do lodówki nastawionej na najwyższą temperaturę a na dzień znów na wybieg? Jej już chyba długo tej głodówki nie zostało?
Nie rozumiem, ona nie je od początku października ;) Chyba że miałaś na myśli lodówkę ;)
Dodano 23.10.2012, 14:08:18 pm
Tak się zastanawiam czy by jej nie włożyć do lodówki 27, tydzień przed planowaną datą...
3 listopada w dzień ma być ma być 17 stopni a 27 w dzień tylko 4...
Więc łatwiej by było mi ją włożyć do lodówki bo była by już optymalna temperatura.
Co o tym sądzicie ? Codziennie sprawdzam Franię na wybiegu, jeśli chcę ją wykąpać i biorę ją do ręki to dość długo się budzi...
To by już chyba wskazywała na to że się nie źle szykuje...
-
Piszesz ,,że Frania jest jeszcze na balkonie a boisz się ,że w nocy będzie za zimno. A więc jeśli masz jej wietrzyć pokój , co mi się wydaje trudne do osiągnięcia, to może lepiej na noc brać ją do lodówki a na dzień na wybieg.
-
Ale jeśli na stałe włożyłabym ją do lodówki w tę sobotę to nie byłoby potrzeby jednodniowej nocy spędzonej w lodówce Frani.
Do soboty najniższa nocna temperatura to 2 stopnie...
-
Wkładając ją do lodówki na tę chwilę musiałabyś ustanowić temp. około 10 stopni Celsjusza, jako temperatura w nocy to ok, ale w dzień ciupkę jakby za niska, ponadto nie wiem jak w Twoim przypadku, ale w moim współdomownicy na temp. +10 stopni Celsjusza w lodowce zareagowaliby protestami (jak za czasów Gomułki), najlepiej jakbyś na noc zabierała jednak zwierzaka do czegoś bardziej ogrzanego (no temp na pewno powyżej 5 stopni). Przypomnij mi jednak Oliwko jakimi Ty dysponujesz pomieszczeniami. Bo jest taka możliwość aby zwierzaka podczas dnia troszeczkę jakby chłodzić trzymając jeszcze na dworze ale w pojemniku tak jakby się zakopał, ale dodatkowo przykrytym kocami, ręcznikami. Jeżeli chcesz mogę jutro, pojutrze wstawić zdjęcie jak u mnie wygląda obecnie wybieg i w jakich warunkach żółwie przesypiają większą część ostatnich kilkunastu dni.
-
Jeśli kładłabym ją do lodówki 27 października to nie byłoby potrzeby aby kłaść ją do lodówki na jedną noc bo do soboty w nocy temperatura nie spada poniżej 0...
Dysponuję 2 lodówkami, jedna u babci druga moja...
Dodano 24.10.2012, 10:16:35 am
Były małe pomiary...
Waga przed rozpoczęciem głodówki czyli dnia 24,09 ważyła 291 g.
Waga na dzień dzisiejszy 280 g.
Głodówka rozpoczęta 3 października. Kąpiele co 3 dni.
Miała problem z otworzeniem jednego oka. długo się budzi.
Zdjęcia przedstawiające stan oczu lewego i prawego.
Pytanie: Mówiliście mi że nie powinnam jej kąpać na dworze kiedy jest mniej niż 15 stopni. Dziś jest 7-8 stopni.
Mogę ją wykąpać ? Jak nie, to gdzie ?
-
Oczy piękne jak u foto modelki :), co do tych kąpieli to lepiej już wykąpać w mieszkaniu (jeżeli w ogóle jeszcze trzeba), z tym że dobrze jest go wychłodzić tak do 15-17 stopni, naprawdę to nie trudne wystarczy otworzyć okno w dzień na 20-30 minut (w zależności od wielkości pokoju i wysokości mieszkania) i gotowe.
-
Ależ ona śliczna! i wydaje się taka wielka..! Maniek to pchła przy niej :D
-
Piękna jest, oczka moim zdaniem są ok :)
Mnie nadal ciekawi jej żółty nosel, wszystkie stepki takie mają? Bo u mojej Antolki cały pyszczek ma ten sam kolor ::)
-
mój ma trochę jaśniejszy niż reszta pyszczka ;) więc to chyba normalne..
-
Oliwka - jak Frania już z kryjówki nie wychodzi i śpi zakopana to już jej nie wyciągaj i nie kąp. Temp. jest już bardzo niska - to i tak zaraz do lodówki ją trzeba schować.
-
Minka Frania wcale taka duża nie jest, plastron ma ok. 10 cm.. ;)
Właśnie tak się zastanawiam czy ona nie jest za mała nawodniona... Bo wcześniej była kąpana co 4 dni ::)
I się martwię ze ten organizm za mało nawodniony ???
Jak myślicie ?
Może bym dała jej jeszcze te kąpiele codzienne do soboty...
I może ja nie widzę albo ona nie robi ale bardzo mała wydalała.
I mam pytanie...
W dzień włożenia ją do lodówki też mam ją wykąpać?
I jak myślicie, waga nie spadła za dużo ? Bo 192 g. ważyła przed głodówką a teraz 180 ??? Ja jeszcze nie znam się na tych %, ale ile g. może jeszcze stracić żeby nie było więcej jak te 10% razem z tą straconą wagą ? :$
P.S Dziś albo jutro przyjdzie higrometr ;)
Dziękuje i pozdrawiam :)
-
Te 10% to się liczy jak żółw już jest w lodówce. Bo wiadomo, że na początku trochę waga zjedzie - gadzina nie je, ma pusty żołądek i jelita. To musi być mniej niż "wyjściowo" przed głodówką.
Ja myślę, że przed samym włożeniem do lodówki lepiej już nie kąpać - żółw już śpi - nie ma co go wybudzać i do wody wkładać.
-
Cześć :)
Jutro WIELKI dzień, bardzo się boję. Nie mogę odczekać się lata :-\
Dzisiejsza noc ma być zimna 1*C więc nakryłam jej wielką stertę liści i przykryłam na dodatek wybieg polarem.
Jest tylko taki problem że dziś nie przyszedł higrometr i najprawdopodobniej będzie w poniedziałek /wtorek lub środę bo został zamówiony wieczorem w środę.
Jutro jadę po pudełko do zimowania.
Frania zostanie włożona do lodówki w drugiej części dnia najprawdopodobniej wieczorem...
Przed włożeniem ją do zimownika mam to pudełko jakoś wyparzyć we wrzątku nie wiem, coś z nim zrobić umyć ? :-\
Jutro ją też powarzę ,pomierzę, sprawdzę stan oczu ,czy nie ma wycieków z nosa, zapach itp. ::)
Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi czy wszystko dobrze robię.
Nie była kąpana już przez tydzień, od niedzieli.
P.S - Tylko ja się tak trochę martwię bo nie zauważałam żeby się wypróżniała, jutro przebiorę liście może tam coś zostawiła...
-
Pudełko wystarczy umyć, np. wodą z octem i potem wypłukać, wyparzenie też nie zaszkodzi.
25 dni głodówki moim zdaniem wystarczy - Kubusia tak od 26. dnia głodówki też już spała 24/7 i była już na czczo.
Wykąpałam ją przed włożeniem do zimownika, i dziś uważam to za błąd - dlatego Tobie odradzam.
Jeżeli dopiero jutro będziesz mieć pudełko, a już wieczorem chcesz je zapakować do lodówki, to jest moim zdaniem za szybko.
Lepiej włożyć do pudełka, poczekać aż się żółw ułoży i zakopie, przynajmniej dobę, i dopiero do lodówy.
Bardzo ważne, żebyś użyła ziemi takiej odstanej z dworu, a nie świeżej z worka. Chodzi o odpowiednie odparowanie i wyziębienie gleby.
Kciuki trzymam:)
-
I jak Frania? Wszystko z nią po nocy w porządku?
-
Dziś zaczęłam panikować.
Zobaczyłam na Dworze śnieg i że jest 0, -1 *C ??? Wzięłam szybko transporter jej, włożyłam ją i przykryłam liśćmi z tego pośpiechu nie włożyłam ziemi, ani nie warzyłam jej bo nie chciałam żeby się wybudziła...
Wiem że to błąd, ale panika mnie dopadła że coś po mogło się jej stać, jak o godzinie 11:-- było o *C to jak musi być w nocy!
Prawda że miała domek ze styropianu, była przykryta stertą liści i polarem ale ja mam stracha...
Pogoda w internecie mówiła mi co innego >:(
-
I do lodówki ją włożyłaś? Czy dalej jest na balkonie.
W styropianowym domku na pewno temp. poniżej zera nie spadła- a dopiero taka jest groźna dla zdrowia.
-
Tak włożyłam ją do lodówki.
Mam ją wyjąć i coś zrobić ? Czy jutro jak się ułoży, dopiero nasypać ziemi tą z wybiegu ?
Proszę o szybką odpowiedź.
Dzięki.
-
A ile masz temp. w lodówce - z 6 stopni czy mniej?
Dobrze byłoby ziemi jej nasypać, żeby się miała jak ułożyć. Może ją przełóż (w lodówce) do jakiegoś kartonu z liśćmi, do zimownika tymczasem wsyp ziemię z balkonu i dopiero daj tam Franię.
Ważyłaś ją chyba 2 dni temu? To powinno wystarczyć za "wyjściową" wagę.
-
W lodówce mam 6 stopni, bałam się że to za duży skok temperatury ale mama mówi że w budce miała cieplej...
Ok. zrobię tak, a może przy okazji zważyć ją w lodówce ?
-
Na pewno w budce było przynajmniej 2-3 stopnie więcej niż na powietrzu. Tak, że te 6 stopni jest OK.
Jak będziesz ją przekładać, to jeszcze i zważyć możesz.
Aha - jak nasypiesz ziemi do zimownika, to wstaw pudełko na trochę do lodówki, żeby podłoże "złapało" temp. z lodówki i po paru godzinach dopiero przełóż Franię.
-
Ok dzięki.
Szczerze to myślałam że wszystko robię źle z pośpiechu, ale mi trochę ulżyło jak dostałam odpowiedzi... ::)
-
Pogoda wszystkich zaskoczyła. Jakby się utrzymało, jak było w tygodniu to Frania mogłaby jeszcze pobyć na balkonie, w budce, potem w zimowniku, żeby się w nim ładnie zakopała. A tu taka niespodzianka, w postaci śniegu z rana..:( Nie dziwię Ci się, że spanikowałaś.
-
Dołączam zdjęcie...
W tym białym Frania jest bez ziemi w liściach.
A w tym niebieskim ziemia stoi i czekam na temperaturę. Niebieski jest zamykany od góry, ale ma dziurki ;)
Dziś jeszcze zaniosę zimownik do babci, ale spokojnie droga to ok. 5 minut ;)
U mnie w domu są 4 osoby i lodówka często jest otwierana, a babcia jedna to Frania będzie miała spokój... :)
-
Ale masz fajny zimownik :) Miło że babcia się zgodziła przyjąć Franię na zimę :) Jedna z dwóch najtrudniejszych spraw już za Tobą (przygotowanie do zimowania) teraz już spokój aż do wybudzania ;)
-
No super...:) Szybko się uwinęłaś..:)
Zamontuj potem u babci termohigrometr tak, żeby mierzył temp. i wilgotność wewnątrz pojemnika.
-
Uff, myślałam ze nie będzie się nadawał ;) Termohigrometr jeszcze nie przyszedł pewnie będzie jakoś w poniedziałek lub wtorek ;)
Dzięki :) Viktoria masz rację, najgorsze są przygotowania, i temperatury nocne jest taka nie pewność . ;)
Cieszę się że wszystko idzie dobrze.
Dziękuję.
-
Babcia to idealna osoba do pilnowania Frani :) Gratuluję Oliwka i trzymam kciuki do stycznia!
-
Dziękuję.
Kciuki trzymajcie mocno ;)
Franię zaniosłam już do babci, ma swoją dolną półeczkę :)
Pewnie będzie się wiercić ::) Waży 279 gram. Straciła 1 gram, przez ostatnie 2 dni. ::)
Jest już w ziemi, bo ziemia była z wybiegu więc temperatury była mniej więcej ok.
Tylko babcia w lodówce ma 7* C , Może być ?
Pozdrawiam, dziękuje :)
-
Na początek może być, potem dobrze by z 2 stopnie było mniej. Ale to trzeba kilka razy sprawdzić temp., bo może się ona zmieniać w ciągu doby.
1 gram to nie problem..:)
To teraz...oby do wiosny...:)
-
Dziś minęła pierwsza noc, aż mnie kusiło żeby sprawdzić ale byłam twarda ;) \
Trochę się martwię że dopiero za tydzień sprawdzę jej stan...
Mam pytanie.
czy 10 minutowa kąpiel wystarczy ?
-
Nie stresuj się tak tymi kąpielami, wydaje mi się że już teraz możesz w ogóle z kąpielą dać spokój, niech Frania spokojnie spi :)
-
Ale skąd pomysł kąpieli Frani jeśli już jest w lodówce?
-
Chyba chodzi o to że Oliwka nie zdążyła zrobić Frani ostatniej, planowanej kąpieli, bo zaskoczyła ją pogoda, tj śnieg. Anna ma racje, teraz już Frania powinna spokojnie spać, a kąpiel jest zbędna, nie ma sensu stresować Frani.
-
Franię to wykąp dopiero po wybudzeniu..:) Jak śpi wystarczy tylko kontrolować stan jej oczu, oddech i wagę.
-
Oliwko gratuluję Ci!Na pewno kosztowało Cię to wiele stresu.Teraz już tylko czekać wiosny!
-
Dziękuje.
Chodziło o mi o to że raz w tygodniu ją będę kąpać i warzyć, tak ?
-
Nie, nie.... Kiedy żółw hibernuje absolutnie go nie kąpiemy. Ogólnie czynności przy nim ograniczamy do minimum. Ważenie raz w tygodniu jest w porządku bo mamy stan żółwia pod kontrolą.
-
Cześć i czołem, cholerka kilka dni człowieka nie ma na forum, a tu nawet śnieg zdąży spaść i zniknąć :laugh: tak więc "Winter welcome". Na pierwszy rzut polecą pochwały, za odwagę, determinację i umiejętność pracowania w warunkach ekstremalnych, tak więc wielki plus dla Oliwki. Kolejna to bardzo oryginalny zimownik, troszkę jakby płytki, ale żółwik to w końcu maleństwo, a nie takie "byki" jak moje, więc jest naprawdę ok. Trzecia sprawa to dobrze główkujesz z tym substratem, to ważne aby nie dawać takiego świeżego, powiedzmy "nieprzekopanego" podłoża od razu pod pazury żółwia. ;)
Druga część tego litania będzie troszkę smutniejsza, gdyż teraz będzie o tym co ja osobiście uważam za troszeczkę nieodpowiednie. Nie chcę się tutaj w żadnym stopniu wymądrzać, gdyż osobiście uważam, że wiem tyle ile nic i żaden ze mnie znawca. O ostatniej "wielkiej" nocy z czwartku na piątek było już mówione Oliwciu dawno (przynajmniej tydzień temu), moim zdaniem nie potrzebnie naraziłaś siebie i zwierzęcia na niepotrzebny stres, zarówno termiczny jak i psychiczny (ten pierwszy tyczy się żółwika, drugi bardziej Ciebie :( ).. W nocy z czwartku na piątek, to jechałem z 5 skrzynkami swoich kaktusów i z dwoma żółwiami do miejsca docelowego zimowania i uważam, że była to dobra decyzja. Dlaczego? Bo umożliwiła mi uniknięcia, tego pięknego białego prezentu porannego. Ciebie za to zaskoczyła, przez co o troszeczkę szybciej (przynajmniej moim zdaniem) zapakowałaś swojego gadziego przyjaciela. Czemu to krytykuje, dlatego że mi się wydaje to troszeczkę zbyt szybkie, na dworze temp. nie schodząca -10 w dzień, w nocy oscylująca miedzy 3-8, a tutaj ni z gruchy ni z pietruchy stała 7. Żeby nie być tylko monologicznym krytykiem, napiszę w jakich warunkach obecnie moi podopieczni przebywają. Korytarz nieogrzewany, dwa okna (w dzień najczęściej otwarte- przynajmniej obecnie, nie wiem jak będzie gdy powrócą debilni sąsiedzi, którym stale jest za zimno), na noc zamykane, przynajmniej na ten tydzień jeszcze, potem wychłodzę korytarz. Wilgotność? No na wysokim poziomie, gdyż korytarz ten zawsze miał problemy z właściwą wentylacją, to taka anomalia higro- termiczna zresztą jak cały blok. Obecna temperatura, najniższa 8 stopni najwyższa 10 (więcej niż 10 już nie będzie, co najwyżej mniej). Osowiałość żółwi na wysokim poziomie, poruszają się z kąta w kąt, ale może 1- 2 maks razy w ciągu doby.
Naprawdę bardzo mi przykro za te niemiłe słowa, proszę ich nie przyjmować jako atak, a raczej jako koleżeńską radę, w końcu pomagamy sobie wszyscy na wzajem.
Gratuluje i pozdrawiam.
-
PP - masz lepsze warunki i możliwość urządzenia pomieszczenia przejściowego. Jest to o niebo lepsza opcja i pozwala bardziej spokojnie przygotować żółwia do snu, zgadza się. Natomiast w blokach nie ma takiej opcji - masz tylko ogrzewane mieszkanie i korytarz - balkon i lodówkę, co niestety mocno komplikuje sprawę...:(
-
PP, dziękuję za radym w żadnym wypadku nie uznałam tego za atak ;)
Wiem ze było mówione jednak to mnie nie przekonywało, a dlaczego ? Ponieważ ciągle, z dnia na dzień pogoda mówiła co innego. Tydzień albo nawet mniej przed włożeniem Frani do lodówki mówiono ze w piątkową noc ma być -6 *C i codziennie się to zmieniało. Nie miałam zaufania.
Zgadzam się Ankan, masz o niebo lepsze warunki jak ja, ja mam jedynie balkon i lodówkę bo piwnica ogrzewana, korytarz też co tu mówić...
Dziękuję za rady, pozdrawiam :)
-
Dziewczyny idą teraz naprawdę Ciepłe dni, więc nie wiem czy dla np. Oliwki nie lepiej by było jakby znowu przeniosła (jeszcze na tydzień chociaż) swojego gada do domku na wybiegu balkonowym, chyba że stragan został już sprzątnięty. Wtedy wystarczy tylko jakiś większy pojemnik, a w nim ów domek i żółwik. Z tego co patrzyłem na pogodę, to sam muszę stwierdzić że korytarz mi się nie wychłodzi więc na pewno jeszcze tydzień, albo dwa będzie temp. w nocy +1, a to powoduje że żółwiom nic nie grozi na dworze. Oczywiście pomimo prognozowania nadal uważamy na możliwe aktualizacje.
Pozdrawiam ;)
-
Ja bym już raczej nie kombinowała...
Frania znalazła miejsce w zimowniku i śpi... no może jeszcze się trochę wierci ;)
Moim zdaniem powinna już spokojnie spać do stycznia.
-
Jak uważasz, o jakimkolwiek szoku termicznym nie ma już ani mowy, więc czy żółw rozpocznie sen właściwy teraz, czy za dwa tygodnie różnica niewielka. W moim przypadku chce zwlekać jednak tyle ile da radę. Nie ukrywam, że najlepiej aby żółw żółw od wybiegu do wybiegu, ale to na pewno nie uda mi się przy pierwszym zimowaniu, może jak Bóg da przy następnych człowiek wejdzie w wprawę. ^-^
-
Dziś przyszedł higro-temometr i jestem strasznie zawiedziona :(
Wszędzie wskazuje 24*C nawet w lodówce :( i jak owinęłam mokrym papierem to wskazywało mi 73 % wilgotności a owinęłam i tą sondę i ekranik... ???
-
Ja też bym już Frani nie ruszała. Przed wsadzeniem jej do lodówki temp. spadła mocno w kilka dni, teraz ma stabilne 6-7 stopni. A tak znów niewiadoma - w czwartek niby ma być ciepło, w piątek widziałam ulewy w prognozie, a potem jaki-taki weekend, ale nie wiadomo, czy znów z dnia na dzień śnieg nie spadnie albo w nocy mróz nie złapie (póki co i śnieg w nocy padał i mrozi w nocy). Będzie jej skakała temp. o ponad 10 w słońcu do blisko 0 w nocy i mocno wilgotność, jak raz będzie słońce a na drugi dzień deszcz.
Oj, to coś z tym higrometrem jest nie tak..:(
-
Wg mnie też lepiej Franie już zostawić w spokoju, niech śpi.
No to musisz reklamować... Szkoda, pechowo :(
-
Właśnie - pechowo :(
A da rady bez higro-temometru ?
Teraz trochę ciężko....
-
Wiesz co temperastura koniecznie musi być pod kontrolą, jeśli chodzi o wilgotność to już mniej niebezpieczne w krótkim okresie czasu
-
A musi być koniecznie taki elektroniczny ? nie mogą być np. 2 zwykłe na rtęć ?
-
Jasne że może być rtęciowy
-
uff.. dzięki ;)
Tylko się tak trochę boję bo w terrarium to polowała na końcówkę rtęciową ???
-
Ja osobiście bardziej wierzę rtęciowym. Starzeję się chyba ;) A Frania raczej w lodówce nie zapoluje na końcówkę!
-
A to moze być taki zwykły jak np. do akwarium dla rybek kupiony w zoologu ?
P.S. Dziś sobota, w południe idę do babci sprawdzić jak Frania... :)
-
Ja rtęciowy kupiłam w zoologicznym taki dla rybek chyba za ok. 5 zł.
Do tego mam higrometr zapamiętujący najniższą i najwyższą temperaturę, więc lodówa będzie sprzętem obłożona ;D
-
oliwko - jak by co to dziś mamy piątek ;)
-
O kurcze faktycznie ;D Ale ja zakręcona jestem. To pewnie przez to że nie idziemy do szkoły a mama ma wolne ;) Sorki za pomyłkę.
Dzięki QDŁ ;)
-
Oliwka mam nadzieję,że powodem Twojego zakręcenia ,nie jest zbieranie korków od wina? :P
-
Ja też mam taką nadzieję! :laugh: ;D
-
Jest źle, skoro już nie pamięta co jest powodem :laugh:
-
:laugh: ;D :D
Dodano 02.11.2012, 21:11:03 pm
Mam nowe wiadomości dotyczące higrometru ;)
Jakoś ciekawość znowu mnie zżerała i znów go sprawdziłam.
-Najpierw włożyłam go na ok. 2-3 minuty do lodówki i pokazał 16'C i 99 % wilgotności-
sonda obłożona mokrym papierem.
-Potem włożyłam go na parę minut do pokoju gdzie jest temperatura pokojowa. Pokazywał 21'C i 99% wilgotności -bez papieru.
-Na końcu włożyłam go to gorącej, zaparowanej łazienki na gorący/ciepły grzejnik i było tak: 87% wilgotności na grzejniku i 38,7 'C na grzejniku...
Była mała zmiana i popatrzyłam na jego sprawność. Myślicie że działa ok ? Wiem że trudno Wam to określić ale w końcu pokazuje wszędzie inaczej...
-
Wiesz co - urządzenie musi się mieć czas dostroić, temp. i wilgotność nie zmieniają się błyskawicznie. Włóż go do lodówki np. na noc i zobaczysz co będzie pokazywał rano. Obok niego połóż normalny, rtęciowy i zobaczysz czy temp. będą podobne. Potem połóż oba gdzieś w pokoju i też po paru godzinach skontroluj.
-
A rtęciowy to obojętnie jaki ? Może być taki do mierzenia temperatury człowieka ?
Tzn. gorączki ?
P.S Na stronie gdzie kupowałam ten termo-higrometr pisało że długość odświeżania się to 1 sekunda ::)
-
Może w sekundę zaczyna reagować na zmiany, ale żeby pomiar był dobry to trochę poczekać trzeba.
Taki do mierzenia temp. chyba nie da rady - bo tam nie ma na skali 5 stopni... ;)
-
Faktycznie, głupio się pytam ::)
Kurcze nie wiem gdzie teraz taki mam, był ale się chyba potłukł. Muszę poszukać, jak dziś nie znajdę to jutro najwyżej włożę.
-
Oliwka kup taki jak za okno wystawiasz. on ma od -30 do +50 skalę :D a w cuda zachwalające produkt to trzeba wierzyć z przymrużeniem oka ;) myślę, że ankan ma racje i trzeba dać mu czas na reakcję
-
To póki co włóż ten co masz do lodówki. I zobaczysz rano - jak będzie wskazywał 16 stopni to na pewno jest zły. A jak 5-7 to prawdopodobnie dobry.
-
Ok dzięki.
A słuchajcie jak to z tym jutrzejszym dniem...??
Wyjąć ją, zważyć i poczekać aż otworzy oczy- obudzi się ? żeby sprawdzić jej stan oczu ?
Czy zrobić to jak najszybciej żeby się nie obudziła za mocno ?
Uchylę okno pół godziny przed wyjęciem jej z zimownika wystarczy ? Tak czy inaczej wszystko odbędzie się w lodówce ale otwartej, wiadomo...
-
Zrobić wszystko jak najszybciej, żeby się Frania nie obudziła. Zważyć, popatrzeć na oczy czy nie zapadnięte, nos, czy suchy, posłuchać jak oddycha (powinna bezgłośnie).
-
OK dzięki.
Słuchajcie, a jak z mrożeniem tej dyni ? W jaki sposób ja mam to zrobić ?
Jakoś grubsze plastry pokroić i owinąć jakąś folią spożywczą, czy jak ?
Jakie jeszcze mam pomrozić warzywa na pobudkę z zimowania ?
Dodano 03.11.2012, 12:54:07 pm
Ehh kurcze nie wiem, wystąpiły nie małe komplikacje :(
Byłam dziś zważyć Franię a tu proszę... waży 268-267 gram :(
W dniu włożenia jej do lodówki ważyła 279 gram..a 11-12 g. różnicy w ciągu tygodnia to jednak duża zmiana ???
Zaczynam się martwić :(
Dodano 03.11.2012, 13:01:00 pm
Zapomniałam napisać.
Wydaliła niewielką ilość kwasu moczowego.
I jakoś bardzo twardo nie spała. Wszystko trwało krótka i obchodziłam się z nią delikatnie ale pomimo tego otworzyła oczy siedząc na wadze.
-
z tego co czytałem to faktycznie nie mały spadek jak na 1-szy tydzień... :(
ale niech wypowie się ktoś kto ma doświadczenie i coś poradzi :-X :-X :-X
-
A na pewno dobrze zważyłaś? Może waga nie była wytarowana albo coś?...
Jeśli chodzi o sen to nawet ze 2tyg od włożenia do lodówki żółw może nie zapadać w ten właściwy twardy sen, tylko się wiercić. Z resztą później jak już zaśnie to też może czasem zmienić swoje położenie.
-
Ważyłam ją jak zawsze :(
Pójdę jeszcze dziś i zważę ją ponownie.
A co jeśli na 100% waży tyle ? tzn. 267-268 gram ?
Będą musiała ją wybudzić ? Myślałam już o tym i wybrałam się na zakupy pokupowałam cykorie, rukole, bazylie mam i inne zioła też...
-
Ja bym póki co nie panikowała, możliwe że teraz już waga będzie stała albo spadnie już tylko kilka gram
-
a ile jeszcze max gram może stracić ?
-
Jeszcze niecałe 20g
-
Przeczytaj mój ostatni post w temacie który założyła Wanilia dotyczący ważenia żółwi za pomocą wagi kuchennej w szalkach wagowych. Jeżeli chodzi o sam spadek wagi, nie jest tragedia, ale dobrze jakoś też nie. Myślę, że może to być spowodowane utratą magazynów zgromadzonych w owym kwasie moczowym, w końcu w pewnym momencie musi nastąpić gwałtowny spadek wagi żółwia, najważniejsze to aby zwierzak nie tracił wody, popatrz na oczy, głowę, skórę na szyi, łapach. Jeżeli nie widać oznak wychudzenia to na razie kontroluj tylko stan. Poza tym jak z tą wilgotnością Oliwciu, jak substrat wilgotny, nie przesusza się, ściany w zimowniku roszą się może, czy już nie?
-
Ważę żółwia do góry łapkami, na karpaksie ;)
Nie, nie było kropelek na ścianie zimownika, czy może za tydzień mam zrosić lekko ziemię w zimowniku ? Albo np. wymienić liście, bo ne robią się takie białe, zblazowane... :-\
-
Oliwko musisz pisać wyraźniej bo ostatniej części zdania nie jestem w stanie zrozumieć. Wilgotna ziemia to taka, że w dotyku jest chłodna i mokrawa, a w kolorze intensywnie czarna (chyba, że mocno zmieszałaś z piaskiem), czy zraszać takową? Myślę, że jeżeli nie zacznie przesychać to nie ma potrzeby. Musisz też uważać i obserwować czy ziemia nie obłazi się pleśnią, przy słabej wentylacji i wysokiej wilgotności oraz niskich temperaturach wierzchnia warstwa często może pleśnieć, nie należy popadać w panikę, ale natychmiast usuwać warstwę z pleśnią. ;)
-
Przepraszam :-[
Miałam na myśli to że na ściankach nie było ''rosy'' ;) I czy przy następnym ważeniu, nie spryskać ścianek i przy okazji ziemi :)
-
Oliwka pyta czy wymienić liście bo robią się "białe, zblazowane". Nie wiem jak wyglądają białe, zblazowane liście więc nie doradzę ;) możesz wrzucić zdjęcie jak chcesz
-
A te białe odcienie, wglądają jak pleśń? Liście to nie najlepszy materiał jeśli chodzi o zamknięte pomieszczenia do zimowania, bo właśnie potrafią szybko pokryć się pleśnią, szybciej niż typowe siano.
-
W najbliższą sobotę dodam zdjęcia.
-
ja na wlasnym przykladzie widze ze i siano mi sie nie sprawdza :( wymienialam juz 2 razy w trakcie jednego tygodnia i caly czas widze ze jesli mokrawe....ale u nas jest bardzo duza wilgoc w powietrzu.mysle ze wogole zrezygnuje z sianka i zostwie sama ziemie :)
-
Siano bardzo wilgoć wysysa z powietrza + samo łatwo pleśń łapie. Wolniej zapleśnieją liście.
-
Ale szybka akcja była.. :o
Jeśli chodzi o ten ubytek 12 gram, to z dużym prawdopodobieństwem tyle właśnie ważył wydalony kwas moczowy. Dobrze, że Frania się go wreszcie pozbyła. A spadek wagi w lodówce liczy się od momentu całkowitego wypróżnienia, które przecież samo w sobie jest sporym obniżeniem wagi.
Inna sprawa, by ta waga wyjściowa wskazywała, że żółw nie jest za chudy.
Być może pomocnym tu będzie orientacyjny wykres wagowy dla stepówek McIntyre, który napatoczył mi się jakiś czas temu, a z którego wynika, że średnia waga dla 10 cm stepówki to 260 gram, a alarmująca to dopiero 200 (chociaż ten wykres nie jest też ostateczną wyrocznią, a jedynie statystycznym zestawieniem, nie trzeba mu ślepo zawierzać):
(http://images47.fotosik.pl/1626/7eb67d98b8655e50m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7eb67d98b8655e50.html)
-
Alarmująca waga to 200 g. Ale ona podczas zimowania nie może straicć przecież więcej jak 10 % masy...
Może zważyć ją dziś ?
-
Alarmująca waga to 200 g. Ale ona podczas zimowania nie może straicć przecież więcej jak 10 % masy...
Właśnie, żebyśmy się dobrze zrozumiały: chodzi mi to, że żółw w czasie snu zimowego nie może stracić więcej niż 10% tego, ile waży z pustym brzuchem. Frania dopiero wydaliła ostatnie toksyny, więc moim zdaniem poprzednia waga, z której Frania spadła aż o 4% to jeszcze nie był żółw "na czczo".
-
To moja mniejsza stepówka nadal ma niedowage wychodzi na to. Bo ma ok 9.5cm i 150g . Ale to chyba taki typ bo cały czas ma niską wagę w porównaniu do żółwi podobnych rozmiarów. Za to większa stepówka wprost idealnie w wykres pasuje :)
-
Jest bardzo dobrze :) Frania nie straciła nawet 1 grama :) Waga trzyma się taka jak była czyli 267 gram :P :)
Ale jestem sczęśliwa... :) Wyjełam z zimownika wszelkie grudki ziemi i spleśniałe liście.
Niestety to była pleśń :(
Wymieniłam je na świeżutkie liście dębu :)
Frania jakby ''lunatykowała'' ::) Tzn. po zważeniu włożyłam ją delikatnie od zimownika ona zrobiła jeden malusi kroczek i miała wyjęte łampki i głowę w górze, ale oczy zamknię ;)
Oczy z tego co widziałam ok, co prawda były zamkęnię :P
Sprawadzałam zapach tylnej części ciała, bez żadnych złych objawów.
Oddech cichy :)
Bardzo się ciesze że wszystko jest dobrze... :)
-
To super, że wszystko w porządku..:)
Na pleśń uważaj - wdychanie zarodników grzybów może gadzince zaszkodzić. Może liście były mokre i dlatego zapleśniały?
-
Brawo Oliwko, bardzo sie ciesze ze sie Wam tak powodzi :)
-
Też się cieszę :) Tylko mam takie pytanie ::)
Tak się zastanawiam czy by nie wymienić jej ziemi na świeżą...
Ziemia w zimowniku jest taka piaszczysta i trochę sypka ???
Kupiła bym nową, wsypała do jakiegoś kartonowego pudełka do lodówki powiedzmy jutro , i w sobotę wymieniła żeby była odstana i w odpowiedniej temperaturze.
Co to tym myślicie ?
-
gratulacje Oliwka ;) bardzo sie ciesze i trzymam mocno kciuki za Franie :)
-
Z tą ziemią to częste, wilgotność jest stosunkowo za niska (a na pewno niższa niż 70%) i ziemia obsycha. Musisz pilnować wilgotności substratu, gdyż suchy substrat pobiera wodę z organizmu żółwia. Zamiast dosypywać nowej, zwilż obecną, tylko nie lej po skorupie żółwia, a bardziej wokół niego jeśli to możliwe.
-
A liście nie spleśnieją ?
-
Pewnie, że spleśnieją :), liście to kiepski chodź naturalny materiał. Najlepiej byłoby wyciągać je, spryskiwać i znowu wsypywać, ale mogą pleśnieć również od wilgotności w lodówce, nie tylko z powodu opryskania przez wodę.
-
Bo liście to dla naszego oka chyba bardziej. Wtedy się wydaje ,że gadom jest cieplej ;) Moja w tamtym roku miała z pięć liści i spała na gołej ziemi.
-
Oliwka i jak tam Frania? spi ladnie? :)
-
Oliwka a nie boisz sie ze przekladajac ją do nowego zimownika to si eona obudzi?
-
Ładnie śpi, waży 266 czyli straciła 1 g. :)
Tylko mam takie wrażenie że ma oczki podpuchnięte...
Może zrobię zdjęcie i Wam wstawię ?
Olika- Martwić to się martwię, ale ona jest już długo w lodówce i śpi twardo, tak samo muszę ją ważyć i oglądać :)
Robię to wszystko szybko i delikatnie ;)
-
bravo Oliwka :) jesli masz watpliwosci co do jej oczek,to faktycznie moze wstaw fotke,to popatrzymy.moj pocho tez wydawalo mi sie ze troche oczka ma podpuchniete,ale mysle ze dlatego ze spi dosc twardo ;)
-
Mam zdjęcia.
Trochę nie wyraźne :-[
Frania podczas króciutkiej sesji delikatnie otworzyła oczka/o
Nie wiem czy da się coś po tym stwierdzić. Przy okazji zważyłam ją. Waży 268 g. czyli przytyła troszkę.
Mam ważną informacje. Oglądając Franie zauważyłam że plastron jest mokry tzn. są na nim maleńkie kropelki wody.
Plastron był jakby brudy, wydaję mi się że Frania miała rozwolnienie albo coś takiego. Ewentulanie wydalała kwas moczowy i po prostu ziemia się przykleiła do niej.
Mam nadzieję że wszystko ok.
Wystraszyłam się trochę kiedy otworzyła oczy, nie potrzebnie ją obudziłam :( Mogłam dać jej spokój :(
nie chcą się wgrać ; /
Dodano 19.11.2012, 14:10:19 pm
Może tak:
C:\Users\oliwia\Desktop\oczy\DSC07904.JPG
C:\Users\oliwia\Desktop\oczy\DSC07906.JPG
C:\Users\oliwia\Desktop\oczy\DSC07905.JPG
-
Może ziemia jest zbyt wilgotna?
-
Nie wiem może...
Nie spryskiwałam jej.
Jak obniżyć wilgotność ?
Ehh, zdjęcia nie wchodzą.
Tamte linki Wam działają ?
-
Oliwko jak ziemia nie klei się w rękach (wierzchnia warstwa) to znaczy, że nie jest zbyt mokra, a to że żółwik się "zlał" no cóż, wiele małych dzieci tak robi podczas snu :D..
Ja swoje obecnie trzymam na balkonie, jak ostatnio były te mrozy po -6 to temperatura spadła do 8 stopni Celsjusza, teraz jest 11.. I będę żółwie zimował jednak na dworze, tu gdzie teraz tylko całość konstrukcji wzmocnie o dodatkowy styropian i warstwę wełny izolacyjnej.
-
Oliwko jak ziemia nie klei się w rękach (wierzchnia warstwa) to znaczy, że nie jest zbyt mokra, a to że żółwik się "zlał" no cóż, wiele małych dzieci tak robi podczas snu :D..
Ja swoje obecnie trzymam na balkonie, jak ostatnio były te mrozy po -6 to temperatura spadła do 8 stopni Celsjusza, teraz jest 11.. I będę żółwie zimował jednak na dworze, tu gdzie teraz tylko całość konstrukcji wzmocnie o dodatkowy styropian i warstwę wełny izolacyjnej.
A co sądzisz o oczach ?
-
Bo ja wiem, zdjęcia są dość niewyraźne (wiem i rozumiem ciężko o ostrość, przy zwykłej cyfrówce), ale popatrz sobie na swoje maleństwo i sprawdź czy oczy nie zapadają się zbytnio, bo to jeden z objawów utraty wody z organizmu.
-
Cześć :)
Wszystko w porządku, dziś mija miesiąc od kiedy Frania jest w lodówce, więc jest ok ;)
Waga ok, 266 g. Tylko nadal mam wrażenie że oczy są trochę opuchnięte czy zapadłe ???
-
Na zdjęciach nie widać, żeby z tymi oczami coś się działo niepokojącego.
Waga OK. A reszta - oddech, odruch chowania łapki?
Temp. i wilgotność w lodówce w porządku?
-
Odruch, oddech, zapach też ok.
Temperatura to ok. 5-4 'C
-
Czyli wszystko w porządku..:)
-
W porządku :)
Minka doradziła mi żebym wysłała e-maila do Dr. Maluty z załączony zdjęciami Frani i jej oczu.
Uznałam to za jak najbardziej dobry pomysł i wysłałam. :)
Teraz z niecierpliwością czekam na odpowiedź ;)
Jej, cieszę się ze już cały miesiąc za nami :) Teraz tylko 2 mies, i parę dni do wybudzenia :D
-
Witajcie, powiem Wam drodzy, że obserwuje z uwagą jak wasze żółwiki zimują i jestem pod wrażeniem. Ja jedynie osobiście nie wiem od kiedy liczyć okres hibernacyjny moich żółwi, ponieważ nie przyjmują pokarmu już od około 5-7 października, a temperatura w zimowniku nie spada poniżej 8. Zdecydowałem się zimować na dworze, na chwilę obecną w jeszcze nie zmienionych warunkach (gdyż ciągle jest ciepło), ale za tydzień planuję zimownik balkonowy wzmocnić o warstwy styropianu izolacyjnego i wełny.
Żółwie prawie w ogóle się nie ruszają, cały czas śpią, czasami jedynie okręcą się wokół własnych osi. Myślę, że żółwiom nie zrobi wielkiej różnicy jeszcze tydzień w temperaturze od 11 do 8 stopni Celsjusza, a gdy pogoda już na prawdę się zmieni, wtedy będą mogły spokojnie zasnąć, bo temperatura automatycznie się obniży.
-
PP, trzymam za Twoje żółwie kciuki :)
Wiem że nie jesteś nowy w tym temacie a raczej dobrze doświadczony ale każdemu przyda się trochę otuchy ;)
Ja wszystko wiem i mam obliczone, zapisuję w zeszycie i porównuje... przydatna rzecz :D
Dodano 26.11.2012, 14:51:58 pm
Skontaktowałam się z Panią Aleksandrą Malutą i niestety nie mam dobrych wieści :(
Pani doktor stwierdziła że oczy są silnie obrzęknięte i ma wątpliwości co do dalszego zimowania...
-
A pisała czego może to być przyczyna?
-
Z fachowcem dyskutować nie będę ale gdzie Frania ma spuchnięte oczy to w głowę zachodzę!
-
Na moje oko tez wyglada ok. Chyba zewyslalas pani Maluciejakies inne zdjecia?
-
No to ja już nie wiem sama ???
Postaram się wysłac pani i wam jeszcze jedno foto.
Ja już nie wiem co robić :(
-
Nie denerwuj się, oczka wyglądają nie najgorzej. Dr M. pewnie sugerowała się głównie pierwszym zdjęciem, na którym żółwica wygląda jakby miała problemy z otwarciem oczu. Podobne oczy widzę u swoich podopiecznych, uwierz mi wyglądają jakby im ktoś gaz pieprzowy prysnął w oczy. Nie można spodziewać się po żółwiu, który już praktycznie śpi, że będzie mieć oczy w identycznym stanie jak żółw na pełnym speed'ie. Jest coś takiego i zawsze mnie to ciekawiło jak taka kreska pod okiem u żółwia, wygląda to jakby żółw był nie wyspany. Nie umiem tego fachowo opisać, ale chyba wiadomo o co mi chodzi, i mnie to też właśnie zawsze zastanawiało jak to ma wyglądać u zdrowego żółwia, i wydaje mi się że identycznie. Może najpierw poradzę, aby sprawdzić temperaturę, przyrównać ją do wilgotności powietrza, a następnie do wilgotności substratu. Sprawdzić czy wszystkie parametry się zgadzają, podać raz jeszcze wagę żółwia, jak się zmieniła od początku, aż do teraz. I najważniejsze czy widać po żółwiu jakby tracił wodę z organizmu. Myślę, że najpierw nad tym musimy się zastanowić i pochopnie decyzji nie podejmować z wybudzaniem.
-
Mnie te oczy też się zaspane wydawały a nie zapuchnięte, dlatego zasugerowałam, żeby jeszcze raz obejrzeć Franię i zrobić nowe fotki przed podjęciem decyzji o wybudzaniu. Tym niemniej jeśli dalej pani doktor będzie twierdziła to samo, to sądzę, że dla własnego spokoju lepiej Franię wybudzić, niż ryzykować.
-
a ja w takim razie zapytam PP jaka powinna być odpowiednia wilgotność w zimowniku?? i jakie są ewentualne objawy tego , że wilgotność nie jest odpowiednia( gdy za duża to co i gdy za mała to co?? :) pozdrawiam :)
-
Jak za mała - to żółw się moze odwodnić - będzie wtedy tracił na wadze i oczy staną się zapadnięte.
Jak za wysoka - to może złapać zapalenie płuc albo jakiegoś grzyba - też od pleśni w podłożu, która się wtedy zwykle pojawia.
Podobno optymalna to ok. 60-70% - ale może osoby zimujące gady coś Ci z autopsji jeszcze doradzą.
-
rumku w tym temacie jak i w temacie wanilli napisałem 3 rozbudowane posty o wilgotności powietrza, nie żebym był leniwy i nie chciał pisać o tym samym, ale naprawdę wystarczy cofnąć się o 3- 4 strony w tym temacie i znajdziesz jedną z tych długich wypowiedzi. Piszę tam o wilgotności, jaka moim zdaniem powinna się utrzymywać, jak również o tym co dzieje się z organizmem w momencie zbyt dużej wilgotności powietrza. Do zapalenia płuc, czy silnych infekcji grzybowych dojdzie w momencie kiedy wilgotność powietrza będzie albo za mała (wilgotność rzędu 50- 60% do tego doprowadza)i żółw może dostać silnej infekcji drug oddechowych, albo za duża i dodatkowo sztucznie wywoływana w sposób nienaturalny (np. poprzez niedostateczne dostarczanie świeżego powietrza), co skutkuje powstawaniem pleśni, grzybów (a to doprowadza do chorób układu oddechowego, lub silnego punktowego/ całkowitego zagrzybienia skorupy i kończyn). Proszę się jednak tym nie martwić do takiego stanu (zbyt wysoka wilgotność powietrza wywołana w sposób nienaturalny/ niekontrolowany) ciężko dopuścić i raczej zwracałbym bardziej uwagę na to aby wilgotność wokół żółwia, jak i substratu nie spadała poniżej 70%, przy jednoczesnym dostarczaniu minimum świeżego powietrza zawierającego tlen. Myślę, że to na tyle jezeli chodzi o dodatkowy komentarz dalszej części szukać na poprzednich kartach tego tematu.
PS: Co do oczu podtrzymuję swoją i ankan opinię, wydają mi się one bardziej na zaspane i takie opóźnione w reakcji, niźli na spuchnięte. ;)
pozdrawiam serdecznie.
-
PrzyjacieluPandy lookne w takim razie sobie na poprzednie strony :) dzięki za info :) a co do samego tematu oczu Frani to jeśli zdjęcia były robione z bliskiej odległości a ze słabą jakością to wcale nie jest wykluczone , że rzeczywiście p.Maluta mogła nie do końca dobrze ocenić sytuację...Ja jestem dobrej myśli :)
-
I jak Frania?
-
Jutro idę ją zważyć.
Wczoraj nie mogłam bo byłam cały dzień w Warszawie i dzis też byłam zajęta.
-
Oliwko jesli bys chcala moge zrobic zdjecia oczek moich stepowek, moze Cie to uspokoi :) jak sa zaspane to wygladaja nieco inaczej. Przeciez temperatura i wilgotnosc sa u Ciebie ok, to nic jej nie powinno sie dziac.
-
Przepraszam za opóźnienie ???
Mam ostatnio bardzo mało czasu.
Jutro obiecuję że wstawię zdjęcia.
Viktoria jeśli byś mogła, to bardzo proszę :)
Jutro włożę też higrometr bo do tej pory nie miała :-[ :(
-
Jak już pisałam na moje oko Frania wygląda ok. Zwłaszcza,że w planach jest spanie do stycznia to ja bym teraz nie wybudzała. Wygląda jak moja Gadzina w tamtym roku.
-
Ponownie najmocniej przepraszam za opóźnienia, aparat padł i nie mam czym zdjęć porobić :-[
Telefon ma zbyt małą rozdzielczość żeby co kolwiek ocenić.
Jutro poszukam starego aparatu albo pożyczę.
Przepraszam za opóźnienia ::)
-
A ja tu czekam i czekam.Oliwko codziennie obserwuję Twój post i szczerze Ci kibicuję.Twoja Ela śpi jak suseł ;)
-
To super cieszę się. Dzięki Tosia :-* :)
Dodano 04.12.2012, 15:19:26 pm
Aparatu nadal nie mam :( Ja to mam szczęście.... :(
Zapomniałam ostatnio napisac Frania waży 265 g. czyli zchdła coś koło 2-3 g.
Ostatnio mam bardzo ało czasu bo codziennie mam sprawdziany i mase lekcji. Przepraszam...
na forum wchodzę tylko pod wieczór żeby popatrzeć. :(
Dodano 05.12.2012, 14:10:39 pm
Mam bardoz złe wieści.
Myślę że wybudzenie Frani będzie koniecznością!
Frania ciągle traci na wadze bo waży dziś 262 g.!
Oczy są dużo bardziej zapadnięte ! Pomocy co mam robić ?
Mogę to zrobić nawet dziś choćbym to miała robić do rana...
Dodano 05.12.2012, 14:10:58 pm
Dodano 05.12.2012, 14:11:21 pm
Dodano 05.12.2012, 14:11:35 pm
-
Witaj Oliwko, dzięki za pw, nie zaglądałam do Twojego wątku bo mnie na forum nie było dłuugo, teraz patrzę.
Być może nie jestem najlepszym doradcą w tej kwestii, jestem bardzo przeczulona bo jak wiesz, Kubusia zmarła po hibernacji w lodówce i myślę, że miałam szansę temu zapobiec gdybym miała większą wiedzę/doświadczenie. Dlatego z tych zdjęć co widzę to niestety, gdyby to była Kubusia to bym wybudzała. Widzę, że jestem odosobniona w ocenie oczek, być może panikuję i to zła rada, ale tak bym zrobiła. Oczka bardzo mi się nie podobają. Szczególnie to zagłębienie pod okiem. I jak dobrze zrozumiałam z tego co pisałaś, żółwiczka się wypróżniła w lodówce? Tu już bym się nie zastanawiała. Spadek wagi jest minimalny, ale u Kubusi był jeszcze mniejszy, i to nie świadczyło wcale o dobrym zdrowiu, a wręcz mnie zmyliło.
-
Też tak myślę :(
Zauważyłam tylko jedno wypróżnienie kwasu moczowego. Teraz nie grzebię w zimowniku bo zależy mi na czasie żeby :(wszystko odbyło się szybko i delikatnie...
Ok. idę czytać na temat wybudzania...
Ile dni mniej więcej trwa wybudzanie ?
-
Wybudzanie trwa szybciej niż zasypianie, najlepiej wyłącz lodówkę na noc i zostaw drzwiczki otwarte. Na drugi dzień temperatura powinna skoczyć na tyle, że Frania się sama obudzi - wtedy ją wykąp i daj do terrarium w temperaturę pokojową, ale z możliwie najniższą pokojową. Zapal lampkę, ale nie kładź pod nią, niech sama zdecyduje o grzaniu. Kąpiele powtarzaj codziennie aż wydali kwas moczowy (optymalnie w pierwszej kąpieli, ale nie zawsze się zdarzy). Potem już normalne odstępy kąpieli. W ciągu tygodnia-dwóch powinna zacząć jeść, więc w misce niech czekają smakołyki.
Tyle w wielkim skrócie. Powodzenia:)
-
Dziękuje.
Raczej nie możliwe żebym zostawiła na noc lodówkę otwartą bo to domowa a psa wiecznie głodomora w domu mamy ;)
Wydaje mi się że mogłabym powiększyć temperaturę do jakiś 10'
Potem wywietrze pokój najbardziej jak się da i zostawię ją w terrarium z zapaloną UVB i grzewczą ?
Kiedy przyzwyczai się do tej stałej temperatury mam ją wykąpać w ciepłej wodzie i położyć do miseczki pokarm ?
W baseniku mam być cały czas świeża woda ?
Dobrze zrozumiałam ? Ok. zadzwonię do mamy i ide podwyższyć temperaturę w lodówce...
A dałoby rade żeby Jeszce dziś była w terrarium ? Mogłabym chodzić tam co jaką godzinę, 30 min i podwyższać temp. w lodówce...
Dodano 05.12.2012, 14:54:16 pm
Dobrze zrozumiałam ?
Jeśli tak to dzwonie do mamy i zaczynam...
Tylko prosze o odp.
-
Oliwka współczuję Ci odnośnie Frani w kontekście oceny Semi i dr.Maluty ale jeśli są jakieś nie pewności to lepiej nie ryzykować...co do podwyższania temperatury to pamiętaj o tym co działało też przy usypianiu , że wg.mojej wiedzy nagłe skoki tem też nie są dobre. Trzymam kciuki i czekam na nowe wieści.
Powodzenia :)
-
Dziękuje.
Raczej nie możliwe żebym zostawiła na noc lodówkę otwartą bo to domowa a psa wiecznie głodomora w domu mamy ;)
Wydaje mi się że mogłabym powiększyć temperaturę do jakiś 10'
Hmm jeśli inaczej się nie da, to trudno, ale musisz czekać aż się wybudzi sama w tych 10 stopniach. I wtedy ją przenieść w możliwie najbardziej zbliżoną temperaturę, żeby stopniowo dalej ocieplać, bez drastycznego przeskoku.
Potem wywietrze pokój najbardziej jak się da i zostawię ją w terrarium z zapaloną UVB i grzewczą ?
Tak, ale zostaw Frani podjęcie decyzji o pójście pod lampy.
Kiedy przyzwyczai się do tej stałej temperatury mam ją wykąpać w ciepłej wodzie i położyć do miseczki pokarm ?
Nie, wpierw wykąpać w letniej wodzie (możliwie jak najbardziej zbliżonej do temperatury otoczenia). Musi uzupełnić płyny i się oczyścić zanim zacznie funkcjonować w ponad 15 stopniach.
Decyzję o jedzeniu też zostaw jej, możesz co najwyżej kusić. Niech sama połazi.
W baseniku mam być cały czas świeża woda ?
Tak.
Dobrze zrozumiałam ? Ok. zadzwonię do mamy i ide podwyższyć temperaturę w lodówce...
A dałoby rade żeby Jeszce dziś była w terrarium ? Mogłabym chodzić tam co jaką godzinę, 30 min i podwyższać temp. w lodówce...
Szczerze to wątpię, ale może się jeszcze dziś zbudzi. Ważne, aby działać według zachowania żółwia, a nie na odwrót.
-
Nie skapowałam kroku z kąpielą.
Kiedy będzie już w terrarium w ok. 15 stopniach mam ją od razu wykąpać przed włączeniem lamp ?
Przepraszam muszę mieć 100% pewność.
-
Nie skapowałam kroku z kąpielą.
Kiedy będzie już w terrarium w ok. 15 stopniach mam ją od razu wykąpać przed włączeniem lamp ?
Przepraszam muszę mieć 100% pewność.
Tak, kąpiel najważniejsza. I tak, zanim włączysz lampy. Jeść może zacząć dopiero za parę dni, więc spokojnie.
Tzn w sumie zanim włączysz grzewczą, UVB może w oddalonej strefie suchej świecić i pobudzać jasnością niby wiosenną. :)
Jeszcze jeden pomysł.. nie wiem, jaka u Ciebie aura, ale u mnie ostatnimi dniami temperatury około +2 stopnie, jeśli u Ciebie też to może warto zapakować rzeczy z lodówki w skrzynkę i dać na balkon, nic im nie będzie, a to by ułatwiło całą procedurę.
-
Można też zwolna podwyższyć temp. w lodówce do tych 10 stopni, następnie jak Frania sama się nie wybudzi do rana; a może tak być, to wywietrzyć kuchnię, skręcić tam kaloryfery i postawić Franię na blacie kuchennym w zimowniku i poczekać aż się wybudzi - temp. po zamknięciu okna będzie powoli rosła. Dopiero wtedy wykąpać i przenieść do terro. Najpierw zapalić UVB, po jakieś 1-2 godziny grzewczą - początkowo może być nawet słabsza - jak używasz normalnie 40 W to dać 25 W, przynajmniej na ten pierwszy dzień.
-
U mnie różnie. Wczoraj był spory przymrozek a dziś już 5 'C Na zamianę z pogodą.
Dzięki Semi dzięki Ankan :)
-
Ja pomoc nie moge, ale trzymam kciuki za Franie, powodzenia w wybudzaniu ;)
-
Dzięki :)
Podwyższyłam temperaturę i jest trochę ponad 10'C
Kupiłam już nasionka trawy. Dziś będę miała worki ziemi. Umyjemy porzadnie terrarium octem :)
Kiedyś kupiłam Frani nowe spodeczki i takie małe, maleńkie doniczuszki do terrarium :)
Miejsce na terrarium przygotowane.
Jutro jeszcze kupię nasiona różne żeby posiać bo bazylia już jest wielka :)
Sprawdzę jeszcze jak żarówki i lampy.
Trochę się zorganizowałam. Jutro kończe lekcje o 14;00 Więc myślę że już o 15 będę organizować terro chyba ze dam radę jeszcze dziś.
Dzięki wszystkim za pomoc. Trzymajcie kciuki. Jutro odezwę się jak Frania.
Pozdrawiam.
Dodano 05.12.2012, 18:24:23 pm
Ziemia będzie jutro bo samochód się tacie popsuł ::) :(
-
Oliwka, daj znać jak z Franią, jak będziesz mogła.
-
Wszystko jest ok :)
Kiedy poszłam do babci było w lodówce 8 'C
Na dworze było -2 a ja musiałam ją jakość zanieść. Owinęłam zimownik grubym kocem i pobiegłam szybko do domu. NA dworze byłam jakąś minute więc myślę że Frani nic nie zaszkodziło. :)
Dałam ją do terrarium gdzie było 11 'c potem temperatura naturalnie i powoli rosła aż do tej chwili gdzie je niecałe 20'C Przed włączeniem lamp wykąpałam ją w chłodnej wodzie, była tam jakieś 15 min. wyciągała szyję i patrzyła :) Zapaliłam jej lampy w terrarium siedziała/stała w miejscu. Potem włączyłam jej grzewczą to zaczęła łazić :) Przeszła przez basenik i siedziała w nim kilka sekund poszła na kamień powspinała się na swojej drabinie :D I poszła do miseczki. Podstawiłam jej pod dziobek malona. Była nim bardzo zainteresowana podjęła nawet raz próbę otworzenia dziobka ale zrezygnowała. Ale nadal często go wącha ;) Frania jest obok lampy nie jest centralnie pod nią. Siedzi sobie.
Dodaje zdjęcia. Jest ich dużo. TO ze Frania jest ze mną to idealny prezent na mikołajki :)
Dodano 06.12.2012, 17:07:02 pm
Frania zaczęła jeść ;D
Z cyklu: ''Kto jada ostatki ten piękny i gładki :P ''
-
To super że z Franią wszystko dobrze :)
-
Zaczynam mieć wątpliwości co do zimowania mojego gwiazdora... :'(
Oliwko cieszę się, że u Ciebie wszystko ok z tym wybudzaniem się potoczyło. :-* ;)
-
Dzięki :)
Ja też się cieszę. Teraz Frania ma chyba dość spania :-\ Bo wyłączyłam jej lampy, ma ciemno i buszuje do tej pory pełna energii :-\ :blank:
-
Dobrze czytać, że wszystko poszło bez problemu. Za rok może się uda dłuższy sen. A teraz wiadomo, będzie szaleć, przecież wyspała się solidnie ;)
-
Gratuluję :) Ale czy rzeczywiście te oczęta wyglądały źle? Pytam bo u moich gadzin jak ich cztery każdy ma inne! Semiramida , o co chodziło z tym czymś zapadniętym po okiem? które to zdjęcie?
-
Chodziło mi zwłaszcza o to zdjęcie Frani (http://forum.zolw.info/zimowanie/pierwsze-zimowanie-frani-20122013/?action=dlattach;attach=12763;image), o kreskę pod okiem przypominającą mi stan oczu Kubusi (http://semirammis.posterous.com/archive/2/2012?page=2#!/) w dzień śmierci. Ale ta wklęsłość u Frani (http://forum.zolw.info/zimowanie/pierwsze-zimowanie-frani-20122013/?action=dlattach;attach=12964;image) też nie lepsza... an_no, przypomnij sobie jakie oczka miała Gadzina (http://forum.zolw.info/index.php?action=dlattach;topic=3886.0;attach=6775;image) w zeszłym roku, wręcz podręcznikowe!
-
Bardzo się cieszę, że z Franią wszystko w porządku..:)
-
Oliwka bardzo sie cieszę, że Frania już OK. Trzymałam za nią kciuki :)
-
Dzięki :D
Frania je za trzech :P To co już jej zasmakowało na nowo wcina aż jej z dzioba wylatuje i powoli przyzwyczaja się do innych ''potraw'' :P Dziś pożarła grudniaka i rukole :)
Zasypię Was znowu masą zdjęć :D
Najpierw zapoznała się z grudniakiem a potem raz dwa i go nie nie było ;)
-
Ja rowniez bardzo sie ciesze ze Frania dobrze sie czuje:) teraz bedziesz musiala sie sporo wysilic zeby ja wykarmic...taki lasuch a na dworze sniegu...
-
Cieszę się, że wszystko ok. z gadziorem :), tylko nie mówcie mi drodzy, że to ostatnia strona w tym temacie, dyskusje prowadzimy dalej, chyba nie chcecie mnie zanudzić na śmierć podczas środowych i piątkowych wykładów co?? :D bo tak to zawsze miałem co czytać i jakoś godziny leciały.
Jeszcze ap ropo oczu Franciszki (jeśli tak mogę o naszej delikwentce powiedzieć) to oczy ma jak fotomodelka (wiem, użyłem już tego sformułowania, ale w dalszym ciągu uważam, że nie było z nimi tak źle). Jednakże rozumiem intencje jakimi kierowała się nasza koleżanka Oliwka przy wybudzaniu i dopowiem od tak: "co za dużo to nie zdrowo", może w przyszłym roku podrzemiemy troszkę dłużej. I jak złym dzieciom należy się TVN'owski KARNY JEŻYK tak Tobie Oliwko za dobrze przeprowadzoną akcję zimowania, należą się szczere pochwały i gratulacje i mimo, że mikołajki już za nami to CZEKOLADOWY MIKOŁAJEK jak najbardziej się należy.
Pozdrawiam
-
Frania wiosnę poczuła, po tym jak się przespała i wybudziła. A tu jak na złość biało i zimno za oknem..:(
Byle zatem do wiosny...i świeżych roślinek...:)
-
Dziękuje Wszystkim :)
A dziś Frania znowu ma inny chumor i nadal śpi choć są włączone lampy :-\
Ale w miseczce czeka już na nią grudniak, grubosz, geranium i żyworódka ;)
-
I jak Frania? Śniadanko zjadła?
-
Zjadła ale nie wiele. Wzięła kilka gryzów żyworódku i kilka gryzów grudnika. Na geranium nie chciała patrzeć a grubosza jak wzięła do przyszła to zaraz wypluła. Zjadła jednego suszka nawet bez grymasów ;) Kupiłam jej cykorie. Dam jej jutro bo teraz już chrapie ;)
-
Geranium i grubosz to takie sobie przysmaki. U mnie też żółwie omijają je szerokim łukiem.
Jak masz Lidla niedaleko - to bywa tam całkiem przyzwoita roszponka po 3,6 zł. Ładnie się koło tygodnia w lodówce trzyma.
-
mój grubosza też omija i dlatego rośnie mu w tera ;) jutro wypróbuje grudnik.. Maniek uwielbia aloes- może tez spróbuj, ja kupiłam tanio za 13 zł taki duuży w Auchan
-
U mnie grubosz też w teroo 8) Frania jakoś za roślinki doniczkowe się nie bierze.. Najbardziej smakuje jej chyba grudnik nie kwiaty a liście.
Geranium nawet nie powąchała a aloes ledwo co przegryzła :-\ Wymagająca jest ::)
Mam taką maleńką sadzonkę zielistki ale ledwo co się trzyma ::)
-
Maniek zielistki nie chce a mam taka śliczną i by miał co wsuwać.. Robi się wybredny jak już wie, że go za nic na świecie nie oddam ;)
-
Zasiej sobie rzodkiewkę, roszponkę , nakop jeszcze mleczy. Chyba jeszcze da radę a Franie chętnie ogryzie :)
-
Ja kroje cykorie w paski po pół cm szerokości i pod cykorie wkłądam zielistke tak by jej widać nie było..Żólwik mój uwielbia cykorie więc się na nią rzuca wciągając nieświadomie od razu zielistke.
Jak już się skończy pasek cykorii to ma moment zawachania bo widzi że wciąga samą zielistkę...ale już za póżno się wycofać bo 3 cm zielistki już jest w mordce i ani jej wypluć ani urwać ( zielistka sie nie rwie, ma włókna)..więc potulnie zmusza się do jedzenia jej by mu z pyszczka nie wystawała ;)
-
Anna, mleczy już nie da rady nakopać bo biało za oknem.
Frania uwielbia cykorie,wciągnęła 2 wielkie płaty cykorii i Garstkę rukoli!
Próbowałam ją tak nabrać z geranium - nie da rady za mocny zapach ma :-X
-
czyli juz ladnie u ciebie sniegu napadalo Oliwka? :) tylko pozazdroscic klimatow przed Swiatecznych ;) geranium musze wyprobowac,ale skoro prawie zadne gadziny tego nie chca to u mnie tez na cuda nie licze ;)
-
Tak za oknem biało :) Dosłownie - szron na drzewach, mgła i śnieg ;)
Geranium naprawdę mocno pachnie, nawet chyba bardziej jak bazylia ale za to bardzo ładnie tak cytrynowo ;D
Bazylie też jej wedkłam po kryjomu ale oczywiście wypluła :-
Jakoś roślinki doniczkowe jej do gustu nie przypadły...
Próbowałam ją ważyć, ale waga mi wysiadła :-[ Mam jeszcze jedną ale jest chyba lekko popsuta bo pokazuje że Frania waż 345 g. ???
Dodano 09.12.2012, 10:25:34 am
Frania grzeje sobie tyłek ;D
-
Fajnie frania wygląda
-
w lodowce frani tyleczek zmarzl :laugh: to sobie teraz pod lampa wygrzeje ;) ladnie gadzina wyglada i jakas bardziej wypoczeta ;)
-
Oj, to z tą wagą coś nie tak...:( Bo w parę dni aż tyle by nie przybyła.
-
A z suszkami jak? Tez nie za bardzo?
-
Suszków zjadła kilka bez grymasów ale potem już nie chciała... zje często ale po trochu... :)
Dziś mam dla Was dobrą wiadomość :) Skończyłam lekcje wcześniej przychodzę do domu a tu proszę Frania wydaliła kwas moczowy ;D
Mam ją nadal kąpać ? Czy już normalnie co tydzień ?
Dziś dałam jej same delicje :) Rukole i cykorie ( wiem że nie mogę jej dawać za często, trochę przystopuje ;) ) dosłownie kilku mm, dwa plasterki ogórka jej ulubiony a dawałam go z rok temu, grudnika i grubosza, dorzuciłam trochę Bazyli z własnego ''ogródka parapetowego :P '' trochę, żeby nie zauwarzyła ;)
-
Wydaje mi się, że wystarczy kąpać już 1x w tygodniu jak ma dostęp do wody w terro.
-
O tej porze trudno nie dodawac do posilkow takich przysmakow ;) ja tez uwazam ze teraz juz nie musis jej meczyc kapielami, tylko zeby miala tez ten basenik w terro. Widac nawet taki krotki sen dobrze jej zrobil:)
-
U Frani wszystko w porządku :)
Wydaliła znowu kwas moczowy i zrobiła 2 małe kupki ::)
Je Ładnie. Dziś pożarła miseczkę marchewki ;) Ma swój ulubiony kącik w terro, akurat tam gdzie posiałam nasionka, wszystko powoli miarzdży :P
-
To dobrze.... :) Teraz oby szybko do wiosny.
-
A mja Marginatka nawet jeszcze do lodowki nie trafila, a Twja Frania ma juz wiosne! ;)
-
:P
U Frani wszystko w porządku, nieraz ma taki apetyt że za palce mnie łapie :laugh:
Tak sobie myślę że może jej nie długo jakąś towarzyszkę załatwię... ;) Fajnie by było... :)
Czytałam że żółwie w grupce są bardziej aktywne, ruchliwe itp. Artykuł dotyczył maluchów ale Frania aż taka dorosła to nie jest ;)
-
powodzenia ;)
-
Cześć :)
W miarę dawno tutaj nie pisałam.
Frania ostatnio jest mniej aktywna w porównaniu do kilku dni po wybudzeniu.
Jest bardzo wybredna i nie chętnie je suszki... Mieszam jej z cykorią, marchewka, grudniakiem i wszystkim czym tylko lubi a ona cwana wybiera tylko to co lubi ??? Ja już nie wiem co mam wymyślić.
Dziś będę ją kąpać to może po kąpieli zgłodnieje ;) Bo nawet ogórka nie rusza! :o
Zielistka też jej nie wchodzi a o gruboszu to szkoda mówić :blank: Tak samo z aloesem.
Ciężka sztuka dać coś zdrowego co by jej zasmakowało :-X
Ostatnio 2 dni pod rząd dała sporą ilość kwasu moczowego. Ale już jest ok.
Dodano 26.12.2012, 11:39:11 am
Dziś znowu kwas wypuściła :-X
-
Wiesz, żółw się obudził radosny, spragniony słońca i bujnej zieleni. Dostał uvb i susz z kaktusami. Może się mylę ale chyba takie wybudzanie w połowie zimy nie działa na nie najkorzystniej. U mnie jest to samo. Najpierw spora aktywność a teraz od 16 już śpi na kamieniu mimo ,że żarówy grzeją a jeść chce tylko świeże rośliny bez żadnych udziwnień.
Ale nie zawsze jest tak jak by się chciało. Muszą do wiosny wytrzymać :)Za rok już Ci pewnie Frania do marca pośpi.
A, że wydala to przecież dobrze :)
-
Tak się tylko wystraszyłam że tak dużo ;)
Fakt, środek zimy a ona w terro :(
Teraz to by tylko pod żarówką siedziała i w baseniku tyłek moczyła ;D
Hoduję jej pędy fasoli są już duże więc nie długo Frania spróbuje. Wiem że nie można dawać ich dużo ale jak raz dam to nic sie nie stanie :)
-
Moja Gadzina wsuwała na wybiegu fasolę garściami :) Teraz też już u mnie rośnie. Fakt, że lekko nie jest zdobyć w styczniu urozmaicony i zdrowy pokarm ale przecież nie z takimi "gadzimi" problemami sobie radziłaś :) Ja jeszcze zasiałam rzodkiewkę, całkiem szybko wzeszła, słonecznik i dynię. Czekam żeby wyrosły jak najbardziej bo kiełki mają za dużo białka jednak. Nakopałam też dzisiaj mlecza do doniczki. Może trochę urośnie. Mam gałęzie porzeczki w wazonie, myślę ,że za parę dni pojawią się liście. Ja nad swoją "uprawą" świecę żarówkę , od 6.30 aż zrobi się widno i później od ok. 16. Jak rośliny maja dłuższy dzień to szybciej rosną.
-
U mnie za oknem bajoro ??? Trochę śniegu, trochę błota i robi się jedna wielka kałuża :-X
Frania wsuwa roszponkę, rukole, liście rzodkiewki, grudnika i inne doniczkowe rośliny.
JA też kiełek nie posadziłam bo wzięłam to pod uwagę. A co myślicie o rzeżuszce ? Też ma sporo białka ?
Od kilku dni zauważyłam że Frania wydaje dziwne dzięki. Często tak mlaska i wydaje takie ''skrzeki'' po czym od razu chowa głowę i znowu... To takie trochę dziwne i mnie to zaniepokoiło. Szczególnie teraz siedzi i ''skrzeczy'; :( Co to może być ?
-
ja w tamtym roku rzezuche podawalam stepka.teraz tez posadzilam troche dla Bricioli.moze nie w duzych ilosciach ale jako dodatek moze byc
a tym "skrzeka" nic nie towarzyszy Oliwka?nie wiem jakies babelki z nosa czy inne obiawy? ::)
-
Może jakieś źdźbło jej się przykleiło w pyszczku?
-
Maniek rzeżuchę omija.. ja jutro sieję: rzodkiewkę, nagietek, bratki, fiołki, malwę czarną, niezapominajki i trawę pampasową :D
-
Masz chyba duuży parapet skoro nawet trawa Ci się zmieści. A ta pampasowa jest cudna! Marzy mi się taki "krzaczek" na wybiegu :)
-
ja jak nagietek w tamtym roku posialam to wyroslo na 10cm.i tak juz zostalo.ani w prawo,ani w lewo.zaraz rok bedzie i tak to sobie wegetuje do dzisiaj.ale nadal zielone :D reke do kwiatow to ja mam,nie ma co :P
-
Często mlaszcze i przy tym wydaje takie dźwięki...
Mam jej jutro otworzyć pyszczek i sprawdzić ? Czy do weta ?
Zauważyłam dziś że Frania zatarła oczko łapką, ciągle przecierała i szorowała nią po oczku, oko zrobiło się delikatnie czerwone. Z tąd moje pytanie mam czymś przemywać ?
Ja nagietka chodziłam podkradać do ogródka sąsiadki :D Frania i tak go nie lubiła ::)
-
jesli by ci sie udalo,to napewno dobrze by bylo zobaczyc czy czegos w pyszczku nie ma ::) a jak z wilgotnoscia w terrarium?
-
może ją cos podrażniło.. jak Maniek wpakuje się cały w suszki to potem też tak trze oczka. i zdarza mu się tak.. fukać albo ja wiem kichać tak dziwnie i też się cały chowa a potem oczy trze. to wygląda jak by alergię na pyłki jakieś miał.. A co do roślinek - ja parapet mam mały :D ale babcia ma duży i jeszcze wolna ławę pod oknem i sie pomieści wszystko :D a ja do babci mam 10 minut na piechotkę to mogę u niej szaleć:D
-
A pro po skrzeczenia i otwierania pyszczka:
Stefan od paru dni jak wstaje to tak jakby ziewa i się przeciąga (nie wydaje dźwięków, ale otwiera pyszczek najszerzej jak może i zamyka oczka i wypycha nóżki). Robi to tylko po wstaniu, a potem już wszystko w porządku. ::) ???
-
jesli by ci sie udalo,to napewno dobrze by bylo zobaczyc czy czegos w pyszczku nie ma ::) a jak z wilgotnoscia w terrarium?
Terro spryskuje 2 razy dziennie bardzo obficie więc powinno być ok.
Higrometr mam, ale posputy raz pokazuje 100% a za 3 sekundy 25 % :-\
-
Jan jak Ty się budzisz robisz to samo :D Manio tez tak robi :D i jeszcze tylne tak wyciąga do tyłu, że ma proste te łapki i w górę je podnosi tak że na skorupce tylko lezy :D
-
Minka uspokoiłaś mnie <afro> ;)
-
Terro spryskuje 2 razy dziennie bardzo obficie więc powinno być ok.
nie bede sie wymandrzac,ale 2 razy spriskiwac i to obficie,wydaje mi sie troche za duzo ::) jak by nie bylo to zolw stepowy i zyja one na dosc suchych terenach(wielkiej wilgoci nie toleruja).ale niech sie jeszcze ktos doswiadczony wypowie ::)
edycja: poprawiono cytowanie
-
Spryskuje tka z racji tego że ziemia często wysyła i robię się piach :-\
-
to tylko takie moje przypuszczenie i o zadnej chorobie wcale swiadczyc nie musi ;) powinnas miec hydrometr zeby jednak ta wilgoc miec pod kontrola.moze Frania ma za wilgotno,moze za sucho ::) tak czy inaczej,poobserwuja ja jeszcze kilka dni,jak nadal sie tak bedzie zachowywac,zawsze dla spokoju do weta mozna sie przejechac :)
-
ja mam to samo.. rano i wieczorem dosc obficie pryskam i mam koło 40-50 %
-
to chyba zalezy tez od klimatu i wilgoci w powietrzu.powiem wam,ze ja wogole prawie nie pryskam w terra a mam wilgotnosc 60-70.tylko tyle ze w naszym klimacie jest bardzo duzo wilgoci w powietrzu.jak bym jeszcze zaczela pryskac w terra to by mi na 100 skoczylo.
-
Cześć :)
Dodaję kilka nowych zdjęć :)
Frania dziś w ogóle nie chciała pozować ::)
Dzisiaj to ona kaskaderka była :laugh: Wdrapała sie z 3 razy na domek i schodziła a raczej zlatywała z niego :laugh: ;D
A potem ? A potem się wygrzewała pod lampką :-*
Wprowadziłam do terrarium delikatne zmiany ;)
Wokół miseczki położyłam małe kamyczki jak ma Margherita a pod lampą położyłam 3 wielkie płaskie kamienie :)
-
Fajnie ma ta Twoja Frania :-*
-
Frania wygląda pięknie. Niesamowite ,że udało się ją trochę przezimować! Wykop może jej gdzieś trochę darni. Jeszcze wszystko nie zamarzło a o wiele fajniej by miała.
-
Dzięki :)
Trawkę jej posiałam ;)
-
Też miałam raz taki problem ze zgrzytaniem u Kubusi, było to w lipcu poprzedniego roku --> http://semirammis.posterous.com/?page=70 i trwało zaledwie parę dni --> http://semirammis.posterous.com/?page=69 potem samo przeszło --> http://semirammis.posterous.com/?page=68, --> http://semirammis.posterous.com/?page=65 zanim obejrzał ją weterynarz. Przeszukałam wtedy wszystko w sieci, ale bardzo niewiele znalazłam. Czy to brzmiało podobnie jak na tym filmiku? --> http://www.youtube.com/watch?v=4I1TlFFDZ-s
Wtedy podejrzewałam, że zgrzyty są spowodowane źle odrastającym dzióbkiem i zahaczaniem jednej płytki o drugą. Ale też zgrzyty zaczęły się po kilku deszczowych dniach, które Kubusia spędziła zabunkrowana na wybiegu a przeszły po kilku następnych spędzonych pod żarówką.
Moim zdaniem uważaj teraz na Franię i obserwuj, czy te dziwne objawy nie ewoluują w przeziębienie, a będzie dobrze. :)
-
Dzięki Semiramida, zgrzyty były identyczne jak odgłosy na filmiku ;)
Od wczorajszego dnia nie słyszałam żeby Frania wydawała te dźwięki ::)
Właśnie też się zastanawiałam czy dziobek '' nie wrasta się '' i nie zahacza. Ale przeszło na całe szczęście :)
Dzięki za pomoc :)
-
Frania znowu skrzeczy :-\
-
Dopóki Frania ma apetyt i jest aktywna, i żadnych innych objawów typu bąbelki z nosa/oddychanie dzióbkiem to spokojnie.. zresztą za zimno teraz żeby do weta latać na kontrolę, gdy doskwiera tylko skrzeczenie i do końca nie wiadomo, co to.
Na razie sprawdź temperatury i wilgotność w obu strefach terrarium, może coś się rozregulowało i Frania tak reaguje? A może podjada ziemię i drobinki jej utknęły, a nosa nie umie wydmuchać ani odkaszlnąć. Może by jej delikatnie przepłukać ten nosek w kąpieli? A właśnie, czy tak skrzeczy w jakimś konkretnym momencie, np. po kąpieli, po jedzeniu, przed nagrzaniem się? Wtedy by można spróbować połączyć to skrzeczenie z jakimś czynnikiem. Czy kąpiesz w misce poza terrarium? Może przy przekładaniu się wyziębiła i to delikatne początki przeziębienia, które da się zaleczyć samym utrzymaniem optymalnej temp. i wilgotności.
-
Frania ma apetyt, dziś na śniadanie zjadła kilka suszków (nawet sporo) 2 listki grudnika, trochę aloesu, trochę żyworódki :)
Jest aktywna co najmniej 3 razy dziennie wchodzi na domek i z niego zlatuje <afro> Nurkuje w ziemi :laugh:
Często po śniadaniu chodzi po terrarium, potem się wygrzewa. Ostatnio nawet często jak na nią siedzi w baseniku :)
Nie ma żadnych bąbelków z nosa głośnego oddychania itp. Jedyne co zauważyłam to to że jak zje to odczekuje około 10 sekund dopiero potem bierze następny gryz ::)
Skrzeczy często wieczorem, kiedy lampy są już zgaszone czasami skrzeczy w domku.
Zawsze w kąpieli przemywam jej wilgotnym wacikiem oczka i nosek.
Tak, kąpie ją w misce poza terrarium...
-
mój tez się tak "namyśla" przy jedzeniu.. gryz.. potem myślimy czy warto brać kolejny.. Więc tym się chyba nie przejmuj ;)
-
To okey, dzięki :)
-
Tak sobie myślę.. a może Frania wcina ziemię? A Ty słyszysz grzechot gdy ją miele w dzióbku. Przyłapałaś ją kiedyś na tym skrzeczeniu, czy to zawsze odgłos z daleka?
-
Tak widziałam, nieraz z bliska jak tak grzechoczy...
Mlaska wtedy dziobkiem.
Jak je to na pewno nie z ziemią bo wokół miseczki są kamyki żeby się żarełko nie pobrudziło...
Wczoraj skrzeczała pod lampą z głową w górze i nic w dziobku nie było...
Będę ''czatować'' z kamerą, nagram i Wam pokarzę...
Wilgotność 35 % to nie za mało ?
Będę kupować żarówkę grzewczą o większej mocy bo ta utrzymuje zbyt małą temperaturę. Może to przez to ?
Dodano 20.01.2013, 10:29:57 am
Ehh, próbowałam podnieść wilgotność spryskałam wszystkie ścianki podłoże a urosło mi tylko do 40 %
Strasznie trudno jest u mnie ???
Żarówkę albo kupię jutro albo dziś przez allegro.
Dodano 20.01.2013, 10:37:21 am
Udało się wilgotność 48 % 8)
Dodano 20.01.2013, 14:35:09 pm
Zobaczcie jakiego pięknego aloesa dostałam od ciecio dla Frani ;D
Jest wieelki ma ok. 80 cm bez doniczki :D
Frania zjadła 2 listki ze smakiem następną porcje kiedy indziej żeby rozwolnienia nie miała ::)
-
Witam, od wczoraj mam żółwika stepowego (4letni) z racji tego, że jeszcze go nie poznałam, nie jest ziomowany. Wczoraj pół dnia przesiedział w swoim domku, później wyszedł pogrzać się pod żarówką, kiedy ją wyłączyłam na wieczór zakopał się w podłożu i tyle go widziałam, przespał całą noc a rano koło 9 znów włączyłam żarówkę, wyłożył sie pogrzał ze 2 godzinki i znów się zakopał (tym razem jednak tak głęboko że go prawie nie widać). Nic nie jadł ani nie pił. Ma stały dostęp do wody i jedzonka (susz), ale nie jest zainteresowany, nawet nie wiem czy on wie gdzie może je znaleźć bo nie pofatygował się zwidzić swojego nowego domku.
Proszę o radę czy mam mu wyłączyć oświetlenie czy nadal włączać... ?
Czy budzić czy pozwolić mu samemu regulować swój tryb?
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :)
-
Cześć!
Wiesz co najlepiej będzie jak założysz wątek o swoim żółwiu dasz zdjęcia, przedstawisz jego warunki i opiszesz sytuacje ;)
Masz żarówkę UVB >?
Wiesz to że stepki się zakopują, kopią nory itp. to jak najbardziej normalne ;)
Włącz obie lampki, wszystko po staremu normalnie :) Jeżeli żółwik nie wykopie się po dłuższym czasie niż no nie wiem... 24h albo nawet krócej to dobrze by było go obudzić.
Do miseczki daj mu świeżą rukole albo roszponkę czy cykorie żeby go zachęcić i mieszaj z suszem.
Tak jak mówiłam zrób nowy temat żeby nie zaśmiecać innych :) Poczekaj na wiadomość kogoś kto bardziej się zna bo ja tylko tak gdybam ;)
Na razie nie kieruj się moją odpowiedzią.
Powodzenia.
-
Nie spamujmy Oliwce wątku- załóż nowy i wtedy pomożemy ;)
co do Twojego aloesu oliwko- zżera mnie koszmarna zazdrość :D Maniek by był w siódmym niebie a ja tak samo jak on :D Uwielbiam wszystkie roślinki które mniej lub bardziej przypominają kaktusy :D Oby Ci pięknie rósł i był miłym urozmaiceniem diety Franusi :)
-
Minka tak właśnie o Tobie i o Mańku pomyślałam :)
Dzięki ;D
-
Może wilgotność by się podniosła jakbyś wstawiła do terrarium jakąś roślinkę w doniczce bez podstawka? Przy podlewaniu ziemia od spodu namięknie a u góry Frania nie będzie miała kąpieli błotnej.
-
Oliwka sliczny aloes :) Frania napewno przeszczesliwa ;)
-
aloes ma przecież ostre końce listków, to żółwika podniebienia nie podrażni? można mu dawać aloes codziennie? każda odmiana sie nadaje? czy aloes nie ma różnych odmian?
-
Koniecznie trzeba odciąć nawet najmniejszy kolec aloesu ;)
Nie aloesu nie powinno podawać się często, od czasu do czasu ;)
Nie wiem, ja mam chyba drzewiastego ale zerknij tu---> http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?catID=7
-
"...100 pytan do..." :D owszem ma ostre koncowki ale trzeba je odcinac i nawet czasami skorke obierac jesli zolw jest bardzo maly i nie poradzi sobie z nia.(zadkie przypadki) ;) niestety nie mozna podawac mu co dziennie,to tylko urozmaicenie diety.a czy ma rozne odmiany to na 100%nie wiem,ale mysle ze troche ich jest :)
Dodano 20.01.2013, 21:21:22 pm
Oliwka dzisiaj razem piszemy i wychodzi ze kopiuje po tobie :laugh: ;)
-
Dodano 20.01.2013, 21:21:22 pm
Oliwka dzisiaj razem piszemy i wychodzi ze kopiuje po tobie :laugh: ;)
Oj tam oj tam ;D
-
Z tego co się orientuję w odmianach aloesu, dla żółwi nie nadaje się aloes pstry/tygrysi (https://www.google.pl/search?hl=pl&safe=active&client=firefox-a&hs=rNg&rls=org.mozilla:pl:official&q=aloes+pstry&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_cp.r_qf.&bvm=bv.41248874,d.Yms&biw=1440&bih=771&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=n279ULqlBozptQan2YDYBQ).
-
Aloes pstry jest bardzo podobny do jednej z odmian jadanej Haworsji, więc może zmylić ::)
Dodano 22.01.2013, 09:05:20 am
Ok mam nową lampkę grzewczą :) Żarówka Osram 60 wat.
Nieźle grzeje w porównaniu z tamtą :-\ Powiesiłam ją trochę wyżej bo pod lampką są 34,2 'C I nadal rośnie...
Boje się żeby się nie poparzyła. Jest 20 cm nad skorupa Frani i 27 od podłoża.
Podwyższyć ją trochę ? /
Wilgotność. JA to mam z tym problemy ??? Zrosiłam terrarium przed chwilą było ok. 85 % a 5 min. za chwile jest już 10 %
Co robić ?
-
spróbuj powiesić Higro (albo sondę) dalej od lamp.. u Mnie tez czasem tak spada aleja mam o tyle dobrze, ze pryskam na ścianki sufit terra.. Spróbuj jeszcze basenik dać jak najblizej żarówek, będzie parowało i tez nawilżało..
-
Sondę mam po środku terrarium. Cały czas mi pokazuje 10 %
Jak bym chciała utrzymać odpowiednią wilgotność to bym musiała co 10 min zraszać terro, a to chyba dla żółwia zdrowe by nie było.
Z żarówką ok. Powiesiłam ją trochę wyżej i temperatura zatrzymała się przy 33 'C Wydaje się ok.
Zaraz Wam podeślę filmik i zobaczyć coś...
Dodano 22.01.2013, 10:39:20 am
http://www.youtube.com/watch?v=gQQW23Tjlrg
Frania się wygięła przy ziewaniu, ale to nic. Zobaczcie przy zamykaniu dziobka było słychać taki delikatny Skrzek. Trzeba się dobrze wsłuchać i podgłośnić.
Dodano 22.01.2013, 15:38:17 pm
Info o Frani:
Waga 324 g.
Wymiary: plastron 10,4 cm.
-
Tak, to właśnie to samo! Identyczne jak Kubusiowe zgrzytanie, o którym pisałam.. pozostaje dla mnie zagadką niestety.
-
A podczas tego "zgrzytu" żółwikowi nie "przeskakuje" dziobek. Może to jakieś przemieszczenie lub zwichnięty staw żuchwowy/dziobowy, bo u ludzi to jest objaw. ::)
Dodano 24.01.2013, 11:47:21 am
Zajrzałem na www.terrarium.pl i znalazłem Twój wątek Oliwko (olivia992). ::) :P
Tam doradziła Ci doktor weterynarii więc chyba to nic groźnego. ;)
-
Tak wiem, ale Frania podczas tego ''skrzeczenia '' mlaska więc otwiera pyszczek.
A p. doktor grek robi to z zamkniętym pyszczkiem
Dodano 26.01.2013, 20:18:24 pm
Kupiłam Frani kilka nowych rzeczy :) Wymieniłam żarówkę na 40 watt i jest ok :) Kupiłam jej suszoną babkę lancetowatą bo wszystko to ja jej ususzyłam zjadła, jbl Agivert, i nowy zbieracz do kup 8)
Posiałam trawę na brytwanie wyłożonej reklamówkami wszystko wymierzyłam i jak wyrośnie gęsta (ziemia pomieszana z nasionami) to wkładam do terrarium :D I kiełki i rzeżuche reszte nasion kiedy indziej ::)
Dodano 26.01.2013, 20:55:58 pm
Słuchacje, na Terrarium.pl przeczytałam że żółw może okaleczyć się ostrym brzegiem pancerza. Tzn. może zetrzec sobie skórę tuż za szyją...
Frania ma taki wystający ''kwadracik'' w tym miejscu czy to mogłoby zagrażać ?
Cytuje jednego użytkownika z TTT - '' szyja tuz za glowa lub tylna czesc glowy - wystepuje chyba najczesciej i w zasadzie jesli u zolwia pojawia sie jakies uszkodzenie w tym rejonie to pierwsze co nalezy sprawdzic, to czy tarczka karkowa nie jest zaostrzona i/lub wystajaca (zdarza sie to stosunkowo czesto). Wystajaca tarczke lub jej ostry brzeg mozemy opilowac samodzielnie, najlepiej sprawdza sie kawalek drobnoziarnistego papieru sciernego owiniety na palcu. Jezeli rana mimo opilowania sie odnawia, zolw dalej sie ociera, mozna do czasu zagojenia urazu nalepic na brzeg karapaksu kawalek przylepca. ''
Zdjęcia
-
Oliwka,Frania nie mogła lepiej trafić.Rozpieszczasz ją przecudnie ;). Same smakołyki,dogadzania.Co do dziwnego odgłosu z pyszczka ...mój Guciu robi tak samo.Ile razy leżałam, z uchem przy nim i nasłuchiwałam.W końcu stwierdziłam,że taki jego urok ;D
-
Co to jest na tym drugim zdjeciu?
A jesli chodzi o tą tarczke to Tofowi wystaje bardziej i wogóle jest większa a nic mu się nie dzieje wiec nie masz się czym przejmowac- Twoja prawie wogóle nie wystaje.
-
Dzięki :) I za odpowiedzi i za miłe słowa... :)
Fik, na drugim zdjęciu ? Haha to trawa posiana na blaszce od piekarnika :laugh: <angel> Wyłożona 2 reklamówkami, ziemia i nasiona ;)
-
A ja już sie miałem zapytać po co Ci ten makaron :laugh:
-
Musisz bardzo kochać Franię bo bardzo ją rozpieszczasz :-*
-
Jan co bierzesz ;D ?
-
Może sobie okaleczyć szyję tak jak np. zrobiła to moja Gadzina. Wspinała się na ściankę i przewracała uszkadzając sobie kantem szyję. Najpierw była mała ranka a później paskudny ropień.
Jeśli nic Frani nie obciera to nie ma czego piłować.
-
Dokładnie. Jak szyja jest czysta i sobie jej nie obciera to nie ma co piłować.
U mnie jeden z żółwi też miał kiedyś taki problem - i w miejscu przejścia łebka w szyję odnawiał mu się ropień. Też trzeba było ciut podpiłować skorupę.
A hodowlę dla Frani masz niezłą..:) A rzeżuchę to ona je?
-
Dziękuję za odpowiedzi :)
Ankan, w tamtym roku jadła bardzo chętnie :)
-
Jan co bierzesz ;D ?
::) ::) ::)
W jakim sensie?
Jeśli w takim jakim myślę to nic... :P :P :P
-
Z dzisiejszego dnia jestem bardzo zadowolona :)
Frania ostatnio tak wybrzydzała więc całe 2 dni czekały na nią suszki w miseczce, ona uparciuch i nie jadła głodówkę miała! ^-^
A dziś ? Proszę jak pięknie zjadła prawie całego liścia grubosza! suszony mniszek! JBl agivert troszeczkę, rzeżuchę, wielki liść aloesu i jeszcze nagietek suszony na nią czeka! :P
Wrzucę zdjęcia wieczorem 8)
-
Jak Ty Franię namawiasz na jedzenie rzeżuchy to ja w głowę zachodzę :)
-
:laugh: Dla niej rzeżucha to jeszcze nic a grubosz to już wyzwanie! ;)
Dodano 01.02.2013, 11:19:56 am
Cześć wszystkim, wiem ze fotki obiecałam wczoraj ale kompletnie zapomniałam :-[
Więc wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelkie sory ::)
Fotki :D
-
Jaki rzeżuchowy głodomór!
A jak sobie pannica noga opala :D.Frania jest the best!
-
Tośka bardzo dziękuje w imieniu Frani również :P
Jakąś wielką fanką rzeżuchy to ona nie jest ale jak jest to zje ;)
Mam pytanie. Kiełki słonecznika podawać razem z łupinką ? Czy obrać ?
-
hmmmm powiem Ci ,że nie mam pojęcia.Jak ja miałam swoje to dałam bez.W sumie to raz miałam kiełki i tak jakoś machinalnie obrałam.
-
Ja daje mojemu Ferdkowi bez łupiny. Jakoś tak wszystkie kiełki obieram i nawet z rzeżuchy mu ściągam te łupinki^^ nie wiem czy mu to może jakoś na żołądku siąść czy nie ale wolę nie ryzykować. Tym bardziej że on wszelkie kiełki, rzeżuchę pochłania z wielkim zapałem^^
-
lepiej ściągnąć :) Super że tak starasz się urozmaicać Frani diete, bo nie jest to łatwe zadanie zimą ;)
-
DZięki wielkie za odpowiedzi, łupinkę ściągne :)
Viktoria, mam zajęty cały parapet z roślinkami dla Frani i jeszcze ok. 8 paczek nasion nie wysianych :laugh: Robię wszystko co mogę żeby miała dietę urozmaiconą :)
Dzięki :)
-
Ma sie dziewczyna dobrze u Ciebie :) Znam wielu dorosłych ludzi, którzy nawet do pięt Ci nie dorastają z opieką nad żółwiem, masz wszystko rozplanowane, przygotowane... super :)
-
Dokładnie Oliwka.Sama mogłabym brać z Ciebie przykład.Moje achy i ochy nie raz były pisane zresztą.A co wysiałaś i co masz do wysiania?
-
Dziękuję bardzo mi miło :)
Na parapecie mam: fasole, zielistkę, żyworódkę, aloes, kiełki rzodkiewki, rzeżuchę, Melisę, bazylie, oregano, kiełki słonecznika, grudnika, grubosza :)
A mam do wysiania nagietka, nasturcje, bratki,marchew, rzodkiewkę i jeszcze kilka innych :) + suszone malwy, suszony mniszek i suszony nagietek :)
Wiem że nie będę miała dużych albo w ogóle nie będę miała ale spróbuje ::) ;)
-
Arsenał masz niezły,nawet jeśli cos Ci nie wzejdzie to i tak z niczym nie zostaniesz.Super
-
Ja się już wiosny nie mogę doczekać, jak się zacznie sianie na balkonie, w ogródku, zieleninka się pojawi na dworze i żółwiki w końcu wstaną........ :)
-
Viktoria ja też,nawet nie wiesz jak bardzo.Ja już watek Twój o roślinkach na wybieg przeglądam,notuje,listę robię i przymierzam się pomału.Na forum to aż znowu zawrze jak przyjdzie wiosna i żółwie się pobudzą.
-
Zdjęcie nr 2 jest boskie :laugh:
-
Teraz to każdy wiosny pragnie... :) Takie przygotowania do zimy były to teraz do lata ;)
Mam pytanie. Jak wiecie posadziłam trawę w blaszce od piekarnika :D ale za dużo podlałam i na większości powierzchni jest nie wielka warstwa pleśni :( Nie mogę jej zebrać bo już większość nasionek wypuściła i trawa jest już całkiem spora :-
Czytałam że żeby zwalczyć pleśń można zmieszać ocet z wodą w proporcji 1:4 tylko czy to nie zaszkodzi ani trawie ani tym bardziej Frani ?
Dodano 01.02.2013, 15:31:03 pm
darcia, dzięki serdeczne ;)
-
Wydaje mi się że jak oblejesz octem to trawa Ci padnie :( Poza tym pleśń ma wielkie korzenie i trudno się jej pozbyć, wg mnie cała Twoja blacha trawy jest już nią zarażona.
Dodano 01.02.2013, 16:49:07 pm
Viktoria ja też,nawet nie wiesz jak bardzo.Ja już watek Twój o roślinkach na wybieg przeglądam,notuje,listę robię i przymierzam się pomału.
Sama teraz go przejrzałam i chyba też zacznę liste robić :D
-
Viktoria ,czyli musimy odkurzyć wątek po zimie.Wiosną pachnie ,do dzieła!
-
Wydaje mi się że jak oblejesz octem to trawa Ci padnie :( Poza tym pleśń ma wielkie korzenie i trudno się jej pozbyć, wg mnie cała Twoja blacha trawy jest już nią zarażona.
Dodano 01.02.2013, 16:49:07 pm
Viktoria ja też,nawet nie wiesz jak bardzo.Ja już watek Twój o roślinkach na wybieg przeglądam,notuje,listę robię i przymierzam się pomału.
Sama teraz go przejrzałam i chyba też zacznę liste robić :D
Szkoda :( NA razie zebrałam dokładnie wszystkie miejsca pleśni razem z ziemią, zobaczymy jak będzie ok to włożę do terro .
Dodano 03.02.2013, 15:09:25 pm
Zebrałam pleśń i mama powiedziała żebym suszarką trawę przesuszyła :laugh: 2 razy w ciągu dnia przez 2 dni i proszę nie ma pleśni i ani śladu po niej :laugh: ;D
Terrarium nowo urządzone :D
I przy okazji powiedzcie mi czy to trzykrotka i mogę podawać Frani ;) Prooszę <angel>
Dodano 03.02.2013, 15:14:46 pm
Kurcze zdjęcia mi sie nei chcą dodać :(
Dodano 03.02.2013, 15:34:41 pm
muszę w linkach :(
http://pics.tinypic.pl/i/00285/7rtpjkorh5d2.jpg
http://www.tinypic.pl/246as0pq361p
http://www.tinypic.pl/1qf3lnjbyjf6
http://www.tinypic.pl/zwccwmb3pp5x
http://www.tinypic.pl/r6hm8361r54v
Dodano 03.02.2013, 16:27:03 pm
-
wg mnie trzykrotka purpurowa? :)
-
Wszystkie wątpliwości rozwiane, dzięki :)
-
Cześć :)
Słuchajcie ostatnio tak myślałam żeby podpiąć ten wątek. To chyba jeden z tych w którym najbardziej szczegółowo mi wszystko opisaliście :)
To tylko taka moja propozycja ;)
-
Mówisz - masz. <angel>
A tak serio, masz rację, dużo w tym wątku szczegółowego wyjaśniania.
-
Hehe dzięki Semi :)
Właśnie tak myślałam, ja nie kumata więc wszyscy mi dokładnie i wytrwale tłumaczyliście :-* :P :D
-
Swoją drogą, bardzo ładne masz terrarium. :)
-
Dzięki, jednak terrarium już dawno zostało zmienione na sporo większe ze względu na przybycie nowego żółwika ;)