Pierwsze zimowanie Kubusi 2011/12 - ilustrowany skrót

[ankan]

Semiramida, strasznie mi przykro..... Biedna Kubusia...
A wszystko szło tak dobrze... Zupełnie nie przewidywałam takiego okropnego zakończenia...

Obawiam się, że to to był raczej herpes niż zapalenie płuc. Wskazują na to głównie krostki na języku.
Ten wirus faktycznie się uaktywnia po zimowaniu, kiedy gad jest osłabiony.

[TomaszW]

Bardzo mi przykro....

[Dorcia]

Strasznie mi przykro, choć to i tak zbyt małe słowa

Semiramida, Ty się tak strasznie starałaś, opiekowałaś, doszukiwałaś, tyle wiesz, robiłaś wszystko żeby Kubusia miała jak najlepiej. Eh, chciałabym być kiedyś tak dobra dla swoich. Kubusia na pewno była bardzo szczęśliwa. Tyle jej dałaś.
Nie powinnaś czuć się winna. Niestety czasem, mimo największego wysiłku nie udaje się.
Sama nie wiem co można powiedzieć w takiej chwili, smutno strasznie
Trzymaj się.

[majka7412]

Trudno coś napisać, to naprawdę duży szok.
Wydawała się okazem zdrowie
Przykro mi 

[gosiunia]

  bardzo mi przykro, zrobiłaś wszystko co mogłaś

[semiramida]

Bardzo Wam wszystkim dziękuję.

[wege]

Semiramida...
Okropne zaskoczenie. Nie bardzo wiem co mam napisać. Czytałem twojego posta ze łzami w oczach. Piękny żółw, z przeszłością... Dałaś jej bardzo wiele. Ostatni odcinek życia spędziła godnie, nie możesz siebie obwiniać. To naprawdę wielki szok.

Mi też się wydaje, że to herpeswiroza. Krostki wiele mówią.

[batusia81]

Ja również nie wiem co napisać...
Bardzo mi przykro 

[Fausto]

semiramida, tak bardzo, bardzo mi przykro. Nie wiem doprawdy co napisać i jak Cię pocieszyć. Co by nie napisać to brzmi bez sensu wobec straty żółwiczki. Niech sobie spokojnie łazi po tamtej stronie, wygrzewa się w słonku i odpoczywa w cieniu kwiatów. Jestem pewien, że patrzy teraz na Ciebie i nie chce żebyś była smutna..

[semiramida]

Kochani, dziękuję Wam z całego serca, Wasze wsparcie naprawdę dużo dla mnie znaczy i pomaga to wszystko przetrwać.. Rodzinka chce mi sprawić nowego żółwia, ale ja nie mogę, żaden nie będzie Kubusią.

[wanilia]

Bardzo mi przykro, to wielka strata  Sama sobię nie mogę wyobrazić śmierci mojej gadzinki. Przez takie historie boję się zimowania. Trzymaj się!

[ankan]

Kubusia była Twoim przyjacielem, razem spędziłyście wiele lat i żadna inna gadzinka nią nie będzie i nie zajmie jej miejsca.
A nie podejmuj decyzji teraz...Może nie za tydzień, czy miesiąc, ale za czas jakiś zachcesz pomóc jakiemuś potrzebującemu gadziorkowi i go przygarnąć.

[Viktoria]

Nie ma powodów żeby obawiać się zimowania. Sprawa Kubusi jest przykra, ale to moglo się zdarzyć nie tylko przy zimowaniu.

Bardzo mi przykro z powodu żółwia. Za to pamiętnik z historią zimowania na pewno pomoże wielu osobom Semiramida, wiele wniosłaś na to forum, masz warunki, wiedzę. Żółwi które potrzebują takich domów jak Twój jest wiele, warto się zastanowić nad jakimś

[Ines]

Strasznie mi przykro..., ogromnie ..  Wiesz, ale tak sobie pomyślałam, w kontrze do tego co piszesz o wybaczeniu,  że końcówkę życia, tą którą otrzymała będąc u Ciebie przeżyła godnie. I odnoszę wrażenie, że była na tyle przymroczona tym hibernowaniem, że bez większych cierpień odeszła a przy rozkręceniu herpesa różnie to mogło wyglądać. Trzymaj się! No i jeszcze, czas spędzony z Kubusią, to czego się dzięki Niej nauczyłaś może przydać się kolejnemu nieszczęśnikowi, jeżeli się na jakiego zdecydujesz, czy tutaj na forum.. tak więc nawet po Jej śmierci w jakiś tam sposób, fakt że kiedyś tam sobie tuptała na coś się komuś tam przyda A kolejnego żółwia to za jakiś okres czasu, bo się wirusy mogą gdzieś tam jeszcze panoszyć.

[Tośka]

Semiramida.Wiem co odczuwasz,sami jesteśmy po stracie domownika.Co można powiedzieć w takiej sytuacji?Nic,bo ból i tak zostaje.Potrzeba czasu,aby ból przekształcił się w piękne wspomnienia.Kubusia na zawsze zostanie z Tobą,bo jest w Twoim sercu,myślach.Skorupka miała piękne życie przy Tobie.
Semiramida,nie ma co się zastanawiać co by było gdyby.Myślę,że nic by nie zmieniło tego co miało nadejść.Trzymaj się ciepło!