powiem szczeze ze warzylam go przed tym jak poszedl na wybieg.w czasie lata byl tak aktywny ze nawet nie myslalam zeby je wazyc
( i to byl moj blad) potem zwazylam jak je z wybiegu zabieralam i jego waga byla 144gr.Pocho na kilka dni wtedy wrocil do terra,bo bardzo padalo a ja wybiegu jeszcze nie mialam zabezpieczonego przed deszczami.potem wrocila ladna pogoda,wiedzialam ze bedzie zimowal i dalam go spowrotem na wybieg.z dniem jak trafil do terra zrobil sie mniej aktywny.jadl bardzo malo i wlasciwie chcial tylko spac.teraz jest caly czas na dworze.temp rano sa juz troche nizsze niz latem i tak samo wieczory i noce.on ten caly czas przesypia.wstaje dopiero popoludniu jak jest silniejsze slonce.za duzo to on nie je.wczoraj poskubal troche lisci babki i kilka mleczy ale na tym koniec.pokreci sie po wybiegu i idzie albo do kryjowki albo gdzies sie zakopuje.faktycznie wczoraj zanim go zwazylam 2 razy sie wyproznil,ale az tyle by bylo roznicy?
wczoraj zawiozlam kal do zbadania do weta normalnego.tam stwierdzili ze ma owsiki ale malo.pytali o jego wage i cos tam gadali ze jakis lek co maja podac to do jego wagi nie pasuje wiec niech zimuje a jak sie obudzi to go odrobaczymy
a co oni mysla,ze w letargu przytyje
napisalam wczoraj wieczorem do lekarki Pocho i dzisiaj mam dzwonic do niej.bo napewno nie bede szla za tym co ta lecznica twierdzi,chce znac zdanie specjalisty.ale nie wiem czy w takim wypadku nie zabrac go do terra?