Stwierdzenie "nie trawi" nie jest chyba zbyt fortunne.
Wraz ze zmniejszaniem temperatury organizm żółwia stopniowo spowalnia.
W tym czasie zmniejszają się jego zapotrzebowania aż do temperatury hibernacji, kiedy to żółwi organizm zużywa minimalną ilość energii na procesy życiowe.
W związku z tym, żółw w czasie głodówki (przeprowadzanej w odpowiednich warunkach) na pewno nie zgłodnieje a tym bardziej nie umrze z głodu.
W tym czasie najzwyczajniej nie będzie potrzebował pokarmu z racji na małe zapotrzebowanie energii. Spokojnie pozwala to przetrwać mu nie tylko miesięczną głodówkę ale i dłuższe zimowanie.
Żółwie przygotowywane do zimowania na wybiegach wręcz same zaprzestają pobierania pokarmu.
Żółw będzie wiedział, że ma spać nie tyle wtedy kiedy trafi do specjalnej skrzynki, ale wtedy kiedy będzie w odpowiedniej do snu temperaturze, czyli odpowiednim "uśpieniu" organizmu.