U mnie tydzień temu wstał drugi żółw i teraz już nabrał takiego rozpędu, że razem z tym pierwszym to mało terrarium nie rozniosą na strzępy. A żarłoczne są takie, że jedzą liście, łodygi, trawę, mokre, suche, nawet miskę by zjadły i siebie nawzajem. A wstają wcześnie, jeszcze o brzasku, i od razu mnie obserwują pod względem jedzenia i już potem to nie spuszczają mnie z oczu. Aż mi czasem głupio, ale przecież przesadzają, i tak im to tłumaczę.
a poza tym zaliczyły już kilka kąpieli słonecznych, co jeszcze tylko dodało im energii i sił. Teraz są bardzo silne i jakieś też bardziej inteligentne po takim długim śnie.
ten pierwszy, który zzieleniał przez 3,5 miesiąca w lodówce już przestał być zielonym ufoludkiem (ufożółwiem) i przybrał normalną barwę, taką jak w zeszłym roku przed spaniem. On ma chyba coś z kameleona w sobie. A ja lubię kameleony.
pozdrawiam wszystkie gadziusie jeszcze śpiące i już obudzone.