olika troszkę krótko żółwika zimowałaś, 4 miesiące. Zdecydowanie polecam zimować przynajmniej pół roku, moje nieraz spały nawet 7 miesięcy, więc 6 miesięcy też nie za dużo. Długo mnie tutaj nie było, ale moje zimowanie powiodło się jak co roku, od 5 lat. W tym roku dodatkowo zimowałem nową samiczkę, od
nulusa, która u niego już kilka razy zimowała. Mimo, że wagowo odbiegała od starej parki, to w tej samej temperaturze zasypiała, spała i w podobnym czasie się budziła. Jako, że była najmniejsza to jedyna różnica w tym, że najpóźniej się ożywiła, najpóźniej otworzyła małe czarne oczy.
I jak najbardziej jestem za wynoszeniem żółwi zaraz po wybudzeniu na wybiegi zewnętrzne, nawet jeśli miałby to być marzec, albo kwiecień. Byleby ziemia nie była zimna, zmarznięta i temperatury średnio powyżej 10 stopni C. Z takich mitów, które rok rocznie obalam, to nadpobudliwe ważenie żółwi, po co? to widać po zwierzęciu czy traci na wadze, czy się rusza po lodówce, moje biegały po lodówce w marcu nawet przy 4,5 stopniach C. więc niska temperatura to nie wyznacznik silnego snu.
Dziękuje i pozdrawiam P_P25