Żółwie lądowe > Zimowanie

Zimowanie mojego Tuptusia

(1/5) > >>

Beata:
Wczoraj zazimowałam mojego żółwika. Od jakiegoś czasu przebywał w stosunkowo chłodnym pomieszczeniu, a przed zazimowaniem obniżyłam temperature do około 12 stopni. Na razie w lodówce jest około 10, 9 stopni. To dopiero poczatek, ale i tak mam stresa. Żółw wczoraj się nie ruszał za bardzo, dziś nieznacznie zmienił pozycję. Słabo reaguje i z opóźnieniem, co mnie nie powiem troch przeraża. Z jednej strony zdaje sobie sprawę że już hibernuje i nie może reagować jak w normalnym śnie ale i tak pozostaje jakaś niepewność, zadręczanie się tym, czy na pewno wszystko po drodze było tak jak powinno być...

Ishikawa:

--- Cytat: Beata w 28.12.2007, 19:46:03 pm --- Z jednej strony zdaje sobie sprawę że już hibernuje i nie może reagować jak w normalnym śnie ale i tak pozostaje jakaś niepewność, zadręczanie się tym, czy na pewno wszystko po drodze było tak jak powinno być...

--- Koniec cytatu ---

Sama sobie odpowiedziałąś na pytanie Beato, więc ja mysle ze jest ok:)   Nie znam sie na hibernacji zolwi, bo Wafla nie hibernuje, ale jak co jakis zcas bedziesz zolwia kontrolowac, to nie ebdzie powodów do obaw. Trzymam kciuki  :)

Bartek:
No Beata widziałem opis o lodówce i tak sobie pomyślałem, że żółw śpi.

Co jak co, ale z Twoją wiedzą powinna się udać hibernacja.

Beata:
Ech... to nie jest do końca tak... ale mam nadzieję że nic nie przegapiłam. Jak tu się nie bać? Pozatym dla nas jest to takie nienaturalne... widze go w tej lodówce gdzie ża zadne skarby sama nie chciałabym być, nie wiem nie sądziłam że tak dziwnie zareaguję na to wszystko. Hibernacja to cos dobrego dla żółwia ale obiektywnie wygląda okropnie...
Pozatym mam adzieję że jest wystarczająco zdrowy, w końcu swoje przeszedł. No nic na razei do niego za często zagladam, muszę wyluzowac...

Agnieszka:
ja boję się tak samo jak Ty ale wszystko będzie ok.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej