Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Zimowanie => Wątek zaczęty przez: remekkkk w 05.04.2009, 18:58:16 pm
-
Witam. Zaglądam tu bo wybieg będzie dopiero w tym roku. Na pewno będzie :). Mam dylemat bo wiele piszecie, że żółw nie może być cały rok na wybiegu. Tj. nie może zimować w norze podczas zim. A przecież jest napisane że żółwie te żyją w skrajnych warunkach, zarówno duże susze jak i ostre zimy. Przecież na wolności zimuje w norach, a jak ja zrobię mu norę to nie przezimuje?
-
Nie no oczywiscie , czego tylko ksiazki nie pisza to smiertelnosc zolwi podczas zimowania, natura zadzi sie wlasnymi prawami. Ale jesli sie nie boisz to pruboj, z tym ze czytalam ostatnio bardzo fajny artukul gdzie bylo napisane , zadne zwierze nie powinno byc zabrane z lona natury ,tak jak zadne zwierze hodowane w domu nie powinno byc jej oddane.
-
Co do zimowania żółwi na dworze to raczej bym nie ryzykował, przynajmniej nie z greckimi. Zimy w Polsce są bowiem dużo dłuższe i zimniejsze niż te w południowej Europie. Znam wielu hodowców, którzy decydują się na zimowanie żółwi na wybiegu, jednak związane jest to z dużym ryzykiem. Moja koleżanka straciła właśnie tej zimy dwa pięcioletnie żółwie greckie, które po prostu zamarzły. Nie zakopały się one bowiem dostatecznie głęboko, za co musiały przypłacić życiem :-[ Odpowiednia temp. do zimowania żółwi greckich wynosi ok. 4 stopni, a wiadomo, że w Polsce podczas zimy jest ona dużo niższa, a nierzadko nawet minusowa. Żółwie stepowe zimują z reguły w troszkę niższej temp. niż greckie, tj. przy ok. 2 stopniach, więc teoretycznie powinny lepiej znosić nasze zimy, jednak jak już wspomniałem zimowanie żółwia na dworze jest moim zdaniem bardziej ryzykowne niż to np. w lodówce, gdzie możesz sobie sam regulować temp.
... a poza tym gdyby żółw mógł przebywać w naszym klimacie przez cały rok na wybiegu to na pewno mielibyśmy w naszym kraju również jakieś na wolności, tak jak we Włoszech, Bułgarii czy Grecji. W Polsce (oprócz błotnego) nie ma żadnych, ponieważ zwierzęta te są jak wiadomo z reguły bardzo ciepłolubne, a nasz klimat nie jest im do końca przychylny.
-
Witia - czasem bywają takie "luzaki" - złapane po kilku latach życia na wolności. Dotychczas słyszałam o takich przypadkach dotyczących stepowych....no i oczywiście czerwonolicych. Natomiast nie wiadomo, jaki odsetek żółwi które uciekły właścicielom, albo zostały wypuszczone przeżywa na wolności. Więc też bym nie ryzykowała z zostawieniem żółwia na zewnątrz.
Twoja koleżanka po raz pierwszy zimowała je na zewnątrz? Czy po prostu ta zima okazała się zbyt surowa?
-
Z tego co wiem, to zimowała je na zewnątrz nie po raz pierwszy, tylko już któryś z kolei. Tak dla uściślenia dodam, że nie było to w Polsce, lecz w Niemczech; w sumie klimat bardzo podobny.
Ale ogólnie z zimowaniem na wybiegu jest dużo zachodu, bo trzeba zabezpieczyć się odpowiednio przed nagłymi skokami temperatur, szczególnie jeżeli spadną one do poziomu zagrażającego żółwiom. Niektórzy próbują wtedy żółwie jakoś dogrzewać, a czasami nawet podczas zimy wykopać z ziemi z zamiarem przeniesienia ich do lodówki. I nie są to jakieś odosobnione przypadki, ale sytuacje, o których słyszę coraz częściej. Dla mnie byłoby to zbyt ryzykowne, dlatego uważam lodówkę za najlepsze rozwiązanie.
-
Tego, że w Niemczech się domyśliłam...:)
Czyli najprawdopodobniej akurat ta zima okazała się zbyt surowa...:( Albo zakopały się za płytko. I znalazły się w warstwie przemarzającej. Biedne żółwiki...:(
-
To fakt, że jest to spore ryzyko i na pewno zostawienie żółwi na wybiegu aby sobie same przezimowały jest szaleństwem. Moim zdaniem zimowanie na wybiegu w naszym klimacie wchodzi w grę tylko w odpowiednio urządzonej cieplarni, gdzie termostat kontroluje temperaturę i w razie nagłego spadku włączy się grzałka, która podtrzyma optymalną temperaturę.
Inny dobry pomysł to pół-piwnica (cieplarnia w piwnicy domu połączona w wybiegiem) gdzie żółwie można mieć na oku i temperatura jest stabilniejsza bo są pod dachem a nie w szczerym polu i w razie potrzeby można dogrzać całe pomieszczenie.
O przypadkach żółwi stepowych, którym udało się przeżyć zimę na wolności też słyszałam. Żółw miał po prostu szczęście, bo trafił na głęboką dobrze izolującą warstwę substratu (liście. luźna ziemia), do tego zimia moga być łagodna. O zamarznięciach też...
-
A jakby wykopał dość głęboką norę i tam odpowiednio zabezpieczył tj ocieplił - np dużo suchych liści .
-
Trudno powiedzieć czy zdałoby to egzamin. Pytanie bowiem na jaką głębokość musiałyby się zakopać żółw, aby mróz go nie dopadł?! Jednej zimy może wystarczyć np. 50 cm, natomiast drugiej może to być już stanowczo za mało jeśli ta okazałaby się ostrzejsza niż poprzednia. Hodowcy, którzy decydują się na zimowanie na zewnątrz posiadają z reguły tak jak Beata pisała różnego rodzaju termostaty, które w razie potrzeby dogrzewają miejsce, w którym żółw zimuje. Jeżeli nie posiadasz takiego termostatu to zimowanie na wybiegu wydaje się ogromnym ryzykiem, niezależnie od tego na jaką głębokość żółw się zakopie.
-
Średnia głębokość strefy przemarzania gruntu w Polsce wynosi 1,2m ...ale to zależy w jakim rejonie mieszkasz... Tylko czy taka głębokość wystarczy trudno powiedzieć bo nigdy nie wiadomo jaka zima nas zastanie....
-
Właśnie to miałem na myśli. Nigdy niewiadomo jaka przyjdzie zima ::)
-
Ja bym tak nie ryzykował bo mój wujek tak stracił swoje dwa żółwie :'( i to przez to że za mało się wkopały w ziemię nagle nadszedł mróz i zmarzły