Brawo Arczie!!! Ja cały czas obserwowałem twój temat o zimowaniu
Czekałem na pomyślne rozwiązanie
Ciesze się, że wszystko jest ok, zaczął jeść i nie ma żadnych komplikacji
To dobre wieści, dające nadzieje, bo ja moje adopcyjne w przyszłą zimę tez wsadzam do lodówki i na 100% będziesz miał w tym zasługę, bo opisywałeś krok po kroku swoje zimowanie w łatwy i przystępny sposób.
Skorzystam z tego tematu, by dobrze zimować moje adopcyjne gadzinki