Zawsze możemy się podzielić
Kto chce zoo ma zoo, kto akwarium to akwarium. Ja byłem i tu i tu niedawno, więc pewnie nie wybiorę się znowu, chociaż może? Kto wie.
Co do tej imprezy żółwiowej to mam nadzieję, że się wybiorę, ale niestety nie wiem na pewno. W niedzielę lecę służbowo do Walencji (zamierzam zobaczyć największe oceanarium w Europie, już szefowa o tym wie i pozwoliła mi się zerwać z jednego dnia zajęć hehe) na tydzień i nie wiem, czy będę miał czas jeszcze jechać na tę wystawę, tym bardziej, że odkąd się przeprowadziłem, to mam tam już sporo dalej niż rzut beretem z poprzedniego mieszkania.