Witamy po kolejnej przerwie :-)
Z uwagi na zalegający śnieg i niskie temp. nie mam na razie możliwości wymiany podłoża w terrarium (darń), póki co po raz 1 zastosowałem torf naturalny - przysypałem wyschniętą darń 1cm torfu zraszanego, na który z czasem gady nanosiły resztki suszonek mlecza, liści dębowych itd , gadziny zaciekawione nowym podłożem, teraz łażą jakby pewniejszym krokiem.
Zadziwił mnie przedwczorajszy dzień, bo ani na dworze niesłonecznie, ani w pokoju nie za ciepło, a były obie aktywne aż za bardzo, były nawet kłopoty ze spokojnym udaniem się do kryjówki...
Wczoraj i dziś z kolei znowu ospałe.
Mniejsza Anita już od ok. tygodnia regularnie bez mojej pomocy raczy wyłazić z nory rano.
Nie bez problemów udało mi się kupić suszony mlecz, który zajadają ze smakiem (toruński sklep uszatkowo.pl to jakaś fikcja, kupiłem na Allegro) z tym, że mlecz Zuzali jest nieco inny niż np mój suszony - ja wybieram tylko duże liście - takie duże "chipsy" łatwiej żółwiom skubać, tam jest wiele ostrych łodyg i twardych części mniszka. Wszystko przebieram...
Załączam zdjęcie z podłożem, suszonkowym śniadaniem i wygrzewającą się w pełni Anetą...