Wreszcie udało się i od wczoraj Anita grecka, dzięki tut. Forumowiczom (żartuję...) ma już towarzyszkę grecką :-)
Ni stąd ni z owąd odezwał się do mnie pewien Pan szukający nowego domu dla żółwicy greckiej, którą mógłby przekazac komus kto...(wiadomo), przypadkowo odnalazł ją w buszu pies sąsiadów. Warto było jechac 1000 km w obie strony i przeżyc 17 godzin w PKS/PKP, bo osobnik jest piękny a do tego gładki jak stół, po otwarciu bagażnika byłem na prawdę miło zaskoczony. Zaraz po przyjeździe mała kąpiel i spac,
na następny dzień z samego rana wymiana całego podłoża w terrarium, powiększenie nory, usypanie ziemnego wału w poprzek długości terrarium, ułożenie piaskowca, potem 2 godzinny spacer, gdzie Aneta zapoznała się z Anitą. Tylko chwilkę sie powąchały, rzuciły okiem, co trwało tylko 3 sekundy (jak to spotkania u żółwi lądowych, czyli: rozpoznanie płci i przynależności gatunkowej) i rozeszły się w swoją stronę, widac, że nowa greczynka nie miała kontaktu z innym grekiem, nie wiedziała za bardzo jak się zachowac. Po ponownym połączeniu, utworzył się ciekawy sznur, czyli: Aneta i Anita podążająca za nią, krok w krok

i tak 50 metrów

Początek ustalania hierarchii miały za sobą.
Po powrocie ze spaceru pierwszą do przygotowanego terarium wpuściłem Anetę - intensywnie łaziła, zwiedzała każdy cm, dookoła, nora, strefa wygrzewania się, narożniki, tylna ściana z obita korą wierzbową, jej ciekawośc przykuły dwa miejsca na korze wierzbowej itd, nie wiedziała do czego służy żarówka grzewcza

schodziła z drogi Anicie, która widac, że bardzo bardzo się ożywiła, to terrarium od razu zaczęło życ, cieszy się na swój żółwiowy sposób z nowej towarzyszki.
Dziś po długim spacerze, już obie zgodnie wygrzewają się, pocierają łepkami, nie są wobec siebie obojętne, ale Aneta z racji swoich 19,5 cm , długości i 15 cm szerokości karapaksu zajmuje dogodniejsze miejsce pod 60 W lustrzanką grzewczą. Są momenty, że Anita naśladuje nowego gościa.
Nie znam jej preferencji smakowych, ale będę musiał przekonac ją także do kwiatów, nie wiem jak zareaguje na suszony: mlecz liście, babkę (bardzo zdrowy niskokaloryczny, błonnikowy susz...)
Z ręki nie chce jeśc, rano wyciąga łepek do głaskania. Nie bardzo lubi kąpiele, na spacerach interesuje ją tylko koniczyna, babka i mlecz.
Żółwiczka mierzy 19,5cm i ok 15cm szeroka, więc około 20 lat może liczyc, ma bardzo twardy pancerz, gładki jak stół na całej powierzchni, w przeciwieństwie do Anity - tarczki kręgowe też równe , przyrosty równe, gładkie, już przyciemnione, nowy 3 milimetrowy równy przyrost dookoła, ma 5 pazurów na przednich odnóżach, tarczka nadogonowa niepodzielona, szwy piersiowe jakby krótsze od udowych, ciemne elementy plastronu połączone - także nie wiem co o tym myślec, ubarwienie pancerza piękne, jak u dzikiego osobnika, elementy jaśniejsze ciemno-miodowe, tylne tarczki brzeżne elegancko wywinięte, ślady od kłów psa na 2 tarczkach żebrowych i na pograniczu tarczek piersiowej i brzusznej plastronu, jak widac na zdjęciach przerośnięty dziób do korekcji + badanie kału (to jutro w Klinice) i potem badanie z krwi.
Załączam kilka zdjęc ze spaceru i z terrarium
Dodano 26.07.2012, 18:05:08 pm
Dodano 26.07.2012, 18:08:13 pm