Witamy :-)
Wczoraj w ten upał przed burzą, byłem z 5 godzinną wizytą u znajomych, w przeciwieństwie do mnie - mieszkających w domku dysponujących małym ogrodem, więc nie zapomniałem wziąć ze sobą gadzin...
Powypasały się, nabrały UVB, połaziły - szczególnie większa Aneta, przeszła do sąsiadów przez szczelinę pod siatką ogrodzeniową, zaniepokoiły nas dopiero krzyki opalającej się tam Pani, zaskoczonej kroczącym w jej kierunku gadem

następnie na tarasie doszło do małej przepychanki, Aneta próbowała wywrócić Anitę.
Po powrocie , na balkonie , po raz pierwszy miały okazję przeczekać na zewnątrz burzę - od zachmurzenia i wiatru aż po towarzyszącą jej ulewę
Ale daszek ( w kolorze jasnych elementów ubarwienia Anety) spełnił swoją rolę

Ogólnie to codziennie już o 8:30 obie żółwiczki czekają przy ścianie terrarium, jakby chciały powiedzieć:
"No już czekamy, weź nas na balkon !!"
Dodano 10.05.2013, 10:58:32 am
c.d.
Dodano 10.05.2013, 10:59:35 am
cc.dd.