Witam serdecznie:) Chciałam spytać czy ktoś się orientuje co zrobić w przypadku gdy jedno jajko pozostało w środku żółwia

Moja Philipine ma 9 lat i już dwa razy żłożyła nam niezapłodnione jaja- za pierwszym razem 3 sztuki a w zeszłe lato 2. Po zimowaniu czyli w marcu nie miała apetytu, tzn.jadła o wiele mniej niż zawsze, tym samym częsty brak stolca, wolała non stop spać niż się ruszać . Mimo częstych kompieli,możliwości ruchu na świeżym powietrzu ciągle była i jest apatyczna. Pojechałam z nią do weterynarza ( specjalisty od gadow, bo akurat niedaleko) by sprawdzić czy może nie ma ostrego zaparcia . Lekarz stwierdził, że żółw wygląda dobrze, jest silna... został zrobiony rentgen i wykazał że ma w sobie jedno jajko- najprawdopodobniej z zeszłego roku, bo ostatnio zniosła tylko dwie sztuki, no i niby po grubości skorupki można było mieć takie podejrzenia. Odrazu zostało mi zaproponowane pozostawienie żółwia na 24h , gdzie podano by jej leki , kroplówki itp na może udany poród jajka, ale bey gwarancji...
Tak więc jednak zanim podejmę się takich kosztów które będą wcale nie małe *ok. 300-400 Euro, chciałam tu spytać czy ktoś ma może doświadczenie w takim przypadku i co ewentualnie robić, (bo nie powiem ze martwie sie o nia) :
- aby pomóc jej w urodzeniu tego ostatniego jaja ?
-a moze to w ogóle już nie jest możliwe ?
- czy to jej szkodzi jeśli dalej będzie żyć w takim stanie, a może powinnam ją tak zostawić i natura pokaże co potrafi ?
Była bym bardzo wdzięczna za poradę !
Pozdrawiam Marysia