Witajcie forumowicze!.Mój żółw czuł się bardzo dobrze w terrarium(100x40 ).Miał apetyt ,godzinami wygrzewał się pod lampą albo demolował wystrój.Skrobał bardzo rzadko.Generalnie widać było ,że Kenet jest szczęśliwy.Jak zaczęło się robić cieplej zrobiłem mu wybieg balkonowy(120x60).Na początku był bardzo zestresowany i ciągle chował się w kryjówkach ( nadal miał apetyt).Po ok 1,5 tygodnia żółw zmienił swoje zachowanie o 180 stopni.Jak było ciepło ciągle skrobał i próbował wyjść natomiast gdy robiło się chłodno uspokajał się.Teraz gdy zaczęły się wakacje wyjechałem do babci i zrobiłem mu jeszcze większy wybieg ,trudno powiedzieć wymiary ,gdyŻ ma dość nieregularny kształt i jest jeszcze gorzej.Kenet od rana do wieczora skrobie i próbuje się wydostać ,kompletnie stracił apetyt i od kilku dni prawie nic nie je .Nie rozumiem tego zachowania.Ma urozmaicony teren,4 kryjówki w tym jedna nora do schowania się w upały, dużą ilość podłoża,różne przeszkody.Jest tu od 3 dni więc może się aklimatyzuje,choć jest to zupełnie inna aklimatyzacja niż ta na początku .Gdzie upatrujecie przyczyn takiego zachowania?Czy wasze gadzinki też się tak zachowują?Dodam jeszcze ,że on jakby boi się słońca.Pod UV uwielbiał się wygrzewać natomiast słońca unika jak ognia