Myślę, że jak najbardziej potrzebuję trochę podpowiedzi.
Weterynarz polecił mi kostkę bukowa na dno, ale jak zobaczyłam te ostrek kawałki to nie wyglądało mi to na bezpieczne w razie gdyby próbował coś zjeść.
Póki co są odpylone trociny z jakimiś wiórkami kokosa ( czy jak to się nazywa), ale wydaje mi się, że to kiepski pomysł, bo chyba jest za miękko, jakoś tak niepraktycznie to wygląda.
Na zdjęciach innych i w opisach często pojawia się czarna ziemia i piasek.
Jakie wyjście jest optymalne i najwygodniejsze dla zwierzaka?
Pierwszy nocleg już za nim. Zakopał się w trocinach i przespał całą noc. Pierwszy posiłek też już był i też trochę walki, bo na talerzyku nie ogarniał trochę co się dzieje. Nie chciałam żeby najadł się tych trocin, więc na zwykłej szmatce leżało jedzenie i dał jakoś radę
Kąpiel w misce to stały element, który musi pozostać, bo muszę go kąpać raz na jakiś czas w wywarze z Urosanu ze względu na średnio zaawansowany proces niewydolności nerek. Niestety. Granulat swoje podziałał. I moja niewiedza.
Terrarium na razie wygląda smutno. Muszę sama zbudować jakąś grotę, bo w sklepie nie znalazłam żadnej w którą by się zmieścił.
Na razie jedna lampa grzewcza, ale dokupuje lampę UVB.
jak widać, bieda straszna, ale to dopiero jeden dzień
A tu zdjęcie z wakacji na których był od maja do sierpnia