Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie greckie => Wątek zaczęty przez: an_mro w 04.05.2015, 10:57:00 am
-
Hej znalazłam dzisiaj w necie... historia z dreszczykiem w tel, ale i z happy end'em :)
http://joemonster.org/art/32052/Zolw_z_turbodoladowaniem_a_zaczelo_sie_od_prawdziwego_horroru
-
Tu faktycznie z happy endem, choć biedakowi kółka łap w pełni nie zastąpią. Na pewno bez nich ciężko mu chociażby pokarm przytrzymać.
-
Walia raczej za oceanem nie leży :laugh: A patent z kólkami- pierwsza klasa.
Co do samego tragicznego zdarzenia to mojemu samcowi przydarzyło się podobne- dwa lata temu kuna wywlokła go nocą z wybiegu i odgryzła mu pół łapy. Stąd wiem że dla takiego bezłapego żółwia największą dolegliwością jest niemożność kopania, na szczęście greki nie są chyba tak namiętnymi kopaczami jak stepowce.
-
Żółw z tej historii wygląda na jeden z podgatunków stepowca (jest taki z ciemnym ubarwieniem skorupy). A co do kopania u greków - owszem, kopią i to nieźle ;)
-
Sama mam greka więc chodzę po tym akurat dziale i tu też założyłam wątek... A co do Wali to szczerze nie doczytałam z jakiego rejonu jest tak historia...
-
Jeśli mamy trzymać się ścisłe tego czy leży Walia za oceanem czy nie.
To prawda jest po stronie ana1155.
Jak by nie patrzeć od europy dzieli ją kanał La Manche który jest częścią morza północnego za to które jest częścią Oceanu Atlantyckiego.