Z tą pokrzywą to czasem żółw nie lubi i basta, moja to nawet wypluwa z pyszczka jak mi się uda przemycić! Jak na wcześniejszą dietę to i tak cud, że Jaśka w ogóle je mlecze i koniczynę.
Na tych zdjęciach widać, że dzióbek dziwnie narasta też po bokach, Kubusia też miała tendencje do takich przerastających łusek, ale weterynarz to zeskrobał (ale palcami, to takie delikatne narośle, wątpię by w jedzeniu przeszkadzały), no a teraz dziób się sam łuszczy, chyba od łodyg i sepii.