Zbieram wszystkie i idą na trawkę. Suszki szykuję już od dawna. Mam kilka pudeł i parę słoików. Jeszcze mnóstwo się suszy. Wolę wyrzucić na wiosnę niż miałoby braknąć!
Myślę,że dam Loni trochę odpocząć , choć parę tygodni. Teraz będzie na wybiegu do pierwszych mrozów. Zaczynamy właśnie budować ocieplaną budkę. Zobaczę jak się będzie zachowywać. Jak będzie ok to w razie mrozów pójdzie do piwnicy (też budowanej na potrzeby gadzin

) a jak nie to do terrarium. Lonia to bardzo delikatny temat ale sądzę, że lepiej dla niej zrobię pozwalając jej trochę odpocząć niż za tydzień ,dwa wyciągać z wybiegu na którym jest od maja i pakować pod żarówy. Zobaczymy...
A tak każde z osobna to:
Gadzina- wyprowadziła się od reszty, śpi pod garnkiem, uwielbia fasolę i surfinię , urosła przepięknie tego lata, ceni sobie włażenie w róże

wyleczyła ropnia
Lonia- zregenerowała wątrobę, nie rozleci się już bo skorupa zarosła. pięknie chodzi, cały czas je..
Fred- nie lubi zdjęć

jada tylko to co sam zerwie

panny mu nie w głowie!! uwielbia moczyć się w basenie
Rysia- z satysfakcją depcze najfajniejsze kwiaty, nawet moja psina się jej boi

Rozpisałam się no ale dzisiaj mija rok odkąd zaczęłam Was zamęczać swoimi rozterkami

Z tej okazji pojawiła się nawet tęcza nad wybiegiem z czterema skarbami u podstawy
