Wczoraj do naszej zagrody żółwiowej przyjechała Rysia

Piękna gadzina - waży 1940 g. Apetyt dopisuje, w szklarence ładnie się wyspała. Już myślałam ,że trzeba będzie wejście poszerzać ale na szczęście się zmieściła. A teraz się gadzina opala.
Przy okazji poważyłam resztę towarzystwa. Najmniejsza gadzina - nazwana dziś przez córkę Ola- ma 474g , po zimowaniu było 310. Lonia waży 742 czyli też jej ostatnio przybyło a Fred 900 czyli ponad połowę mniej niż Rysia!
Pora zmienić tytuł wątku, jak poradziła Semi, bo mój żółwik się ma kiepsko do rzeczywistości.
