Bardzo dziękuję
Teraz to trochę męczarni,ale jak tylko słonce przygrzeje to pójdzie zawsze na pare godzin do szklarni.
Naczekałam sie na niego niesamowicie.Taki rozrabiaka,że wiecznie szwy mu pękały.Z mojej strony tez przez jakiś czas nie było mowy,aby go zabrać do siebie.
Dodano 06.01.2014, 21:58:58 pm
Na prośbę batusi
Hania jest nieudanym prezentem ślubnym.Trafiła do wege,a że Mateusz wiedział,że czekam na małego żółwia zadzwonił do mnie.Tak Hania trafiła do mnie