No może, może. Choć jak ja miałam kiedyś dużego greka to też uwielbiała wspinaczki
A Skorupcia nic innego nie robi, jak w czasie największej aktywności w ciągu dnia, łazi w te i z powrotem po tym spadzie

Co do czystości...postaramy się Wam wszystko wyjaśnić jak najlepiej...
Ale gdyby były nadal pytania - piszcie

Najpierw wersja Męża:

A teraz moja, żebyście mogli cokolwiek zrozumieć.
Najpierw w szafce wywierciliśmy dziurę na DONICZKĘ. Taką głęboką, plastikową, z wystąjącym brzegiem i włożyliśmy doniczkę w dziurę, dzięki czemu trzyma się na tym wystającym brzegu.
Do doniczki trafiła woda, węgiel aktywny i filtr do akwarium. Rureczka z filtra idzie PIONOWO DO GÓRY - to ważne. Kabel zasilający pompkę wychodzi z doniczki i obok niej ma wywiercony otwór, schodzi w dół, pod terra.
Później obok doniczki, na szafce przywierciliśmy drewniane klocki, podtrzymujące tackę.
Tacka ma wywierconą dziurę w miejscu nad doniczką i zrobiony został odpływ jak w zlewie z gumową uszczelką i stalowym, nierdzewnym sitkiem, żeby się woda nie lała gdzie chce, tylko trafiała prosto do doniczki. A przez ten odpływ wystaje wężyk z filtra.
Nad odpływem położony jest kamień i ułożony wężyk pompujący wodę

I już

Żeby wymienić wodę i wyczyścić filtr, należy podnieść kamień, tackę i wyjąć doniczkę. Co zajmuje dosłownie kilka sekund. Ponadto, całe terra jest na dole wyłożone grubą, zbrojoną folią do krycia dachów, więc wilgoć nie przejdzie do drewna (gdyby jakimś cudem próbowała), a żółw nie ma możliwości tego przegryźć (gdyby jakimś cudem się do niej doszperał)
I to tyle
