Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie greckie => Wątek zaczęty przez: doru w 25.10.2012, 18:35:41 pm
-
Witajcie! :)
Jestem nową osobą na forum. Chciałam się oficjalnie przywitać i przedstawić Wam moją małą pchełkę :)
Według dokumentów jest to Testudo hermanni hercegovinensis, prawdopodobnie samica (wysoka temperatura inkubacji jaj) więc otrzymała imię Sonia. Wykluta w okresie 1.08-30.09-2011.
Szerokość karapaksu 43 mm, długość 50 mm, waga 28 gram.
Mam jednak małą zagwozdkę. Umawiałam się z hodowcą na odbiór dwulatka, dopiero w domu zorientowałam się że rok klucia to 2011. Mój wet, który ma spory kontakt z żółwiami też stwierdził, że Sonia jest dość mała jak na dwulatka. Czy ktoś mógłby spojrzeć na ww wymiary mojej Paskudy i wypowiedzieć się na ten temat?
Dorzucam kilka fotek i pozdrawiam :)
-
Witaj.Jejku jakie maleństwo!Śliczna ta Twoja paskuda.A gdzie miesza ten cud?Może wkleisz fotki terrarium?Czym karmisz to maleństwo?
Pozdrawiam
-
na dwa latka to on mi nie wyglada,jest jak moja Briciola :) piekne to twoje malenstwo :)przylanczam sie do prosby Tosi o fotki :)
-
Na razie mieszka w szklanym terrarium, w budowie jest takie z płyty meblowej (mieliśmy małe problemy techniczne i złapaliśmy obsuwę), do końca tygodnia powinno już być. Jako podłoże zwykła, nienawożona ziemia i kostka bukowa - w nowym terra będzie wysiana trawa, kamienie, w kryjówce sucha trawa. Jest żarówka grzewcza, lampa UVB, basenik z wodą i doniczka jako kryjówka.
Dietka typowo roślinna - mleczyk, babka, koniczyna - uwielbia ją, cykoria podróżnik i inne polno-łąkowe chwasty, czasem rukola i trzykrotka. Grubosza nie chce ruszyć, wybredna jest :D
Wklejam jeszcze kilka fotek które mam, na fotki całego terrarium trzeba poczekać do jutra - aparat w ładowaniu :)
-
Cześć :)
Cudowna gadzinka, malusieńki potworek :D
Na Twoim miejscu pozbyłabym się tych drewienek- nie trzymają wilgoci, a przy podlewaniu gniją ( albo pleśnieją? ), nie są za dobrym podłożem. Najlepiej ziemia wymieszana z gliną ;)
-
O tym pleśnieniu słyszałam już wcześniej, codziennie sprawdzam ich stan i na razie jest w porządku ale i tak planuje się ich pozbyć - ta bestia na razie jest mała ale jeszcze jej coś strzeli do głowy i może zacząć je zjadać a tego chcę uniknąć.
Będę wdzięczna za wszelkie rady, nie jestem totalnie zielona jeśli chodzi o skorupki ale człowiek uczy się całe życie :)
-
Rzeczywiście te drewienka nie są dobre.Ja jeszcze jak widzę takiego malucha w tych "patyczkach",to zaraz pytam sama siebie "jak on daje radę po tym chodzić?"
A powiedz jak żółwiczka się sprawuje?Nie jest ospała?
-
Witaj na forum! :)
Widzę że porządnie przygotowałaś się na nowego żółwika! :)
Śliczna pchełka i jaka maleńka :-*
Dieta wzorowa ;) Teraz nachodzi zima to możesz zasadzić rukole, rzeżuchę , cykorię, roszpunkę itp. + zioła i rośliny doniczkowe
Typu aloes, trzykrotka, zielistka itp. ;)
Kostka bukowa rzeczywiście nie jest dobra może pylić , pleśnieć, nie trzyma wilgoci jak mówiono powyżej ;)
Żółwik cudny
Pozdrawiam i niech Ci się zdrowo trzyma :)
-
koniczyna to jako dodatek (jest wysokobiałkowa, a dieta żółwika ma być niskobiałkowa ;))
PS:
śliczna bestia ;D
-
jakaż ona jest prześliczna! i te oczkaaa<3 Fajnie, że ma odpowiednią dietę i warunki od początku ;) wstawiaj jak najwięcej fotek bo jest tak cudna, że napatrzeć się nie mogę. No i pochwal się nowym terra potem ;) I jak na moje wielce niewprawne, nieprofesjonalne oko wygląda zdrowo :)
-
Witaj na forum!
Chyba mamy ósmy, aczkolwiek maluśki, cud świata :D Piękna kruszyna! U mnie kostki bukowe też nie zdały egzaminu, ostatecznie zaczęły pleśnieć - bez nich będzie Ci łatwiej utrzymać porządek w terra. Możesz zasadzić trawę w terrarium w części wilgotnej, taka pchełka nie powinna wszystkiego od razu zdeptać.. Chociaż kto wie, może okaże się, że to mały potworek? :laugh:
-
Odpowiadając na pytanie Tośki - od paru dni jest mniej aktywna, myślę że to przez porę roku i pogodę panującą na zewnątrz. Ale apetyt dopisuje i jak się już ruszy to rozrabia i przestawia wszystko w terrarium ;)
Nigdy nie wzięłabym pod swoją opiekę żadnego zwierzaka bez uprzedniego przygotowania - kocham je wszystkie od dziecka, obecnie jestem na studium weterynaryjnym i chcę pomagać, nigdy szkodzić. Zdradzę jeszcze, że nie jest to moja pierwsza skorupka - rok temu musiałam pożegnać 3,5 letniego greka, który już w sklepie zoologicznym był zarażony pierwotniakami hexamita. Walczyłam o biedactwo 3 tygodnie, jeździłam z Rzeszowa do Radomia do pana Karola Chłopeckiego. Przez 3 tygodnie leczenie, własnoręcznie dawałam jej zastrzyki ze łzami w oczach ale nie udało się :( Po roku nie wytrzymałam i w domu zagościła Sonia :)
Na zimę ma już zakupione nasionka, jutro zaczynam wysiew - stwierdziłam że jest jednak za mała na zimowanie.
-
Doru, a na którym roku jesteś?Czy wybrałaś już jakąś specjalizację?Fajnie mieć na na forum przyszłego weterynarza.
Co do poprzedniego żółwia.Cóż,przykro mi,robiłaś co mogłaś.Teraz masz piękną paskudę.Chwal się nią,wklejaj fotki.Zmień jej tylko to podłoże :D
-
Po drugim zdjęciu wnoszę ,że to jakiś drapieżnie groźny gatunek żółwia :)
-
bo to Testudo niepatrzajta nieruszajta :P
-
Czytałam ,że zaniepokojone brakiem świeżego mlecza skaczą do gardła właściciela! :D
A gadzina jest przeurocza, maleństwo takie.
-
Witaj na forum,
Gadzina cudowna, napatrzeć sie nie mogę :)
Tak jak pisze an_na to bardzo drapieżny gatunek, który robi sie agresywny jak nie ma dostępu do ulubionych smakołyków :laugh:
A tak poważnie, maluszek przesłodki i warunki ma dobre. A jak planujesz wybieg zewnętrzny na okres letni :)
-
Tośka - na razie robię studium po którym otrzymam tytuł technika. Jednak studia też są w planach :) a potem... bardzo, ale to bardzo chcę pójść w stronę żółwi - z doświadczenia wiem jak ciężko w Polsce o dobrego specjalistę, może kiedyś ja nim zostanę?
Oj tak, Sonia jest bardzo groźnym egzemplarzem, jak nie znajdzie w miseczce czegoś zielonego to zaczyna łobuzować :D ostatnio wlazła na sztucznego kwiatka i próbowała wydrzeć go z podłoża :D ewentualnie mnie straszy - wchodzi na doniczkę-kryjówkę, staje na brzegu, patrzy na mnie wzrokiem "mlecza albo skaczę!" i... skacze :D po czym powtarza procedurę ;)
-
Ona mieszka teraz w akwarium? Jeśli tak to osłoń jej szyby. Tak to będzie drapać i się stresować ,że nie może iść dalej.
-
Racja
Przyznacie jednak rację,że Sonia wygląda jak rybka w roślinach?
-
Spokojnie, na co dzień ma osłonięte tylko chciałam zdjęcia zrobić :) Też się śmiałam że pływa na sucho :D
Swoją drogą, zła jestem bo dalej stoję z budową terrarium, wszystko już stoi, płyta wycięta pod wymiar tylko kurier z prowadnicami pod szybę się nie pojawia :/
-
Doru maluch przesłodki. Jak skończysz technikum weterynaryjne to najlepiej idź na studia w tym kierunku, bo po studium to raczej czeka Cię bezrobocie. ;)
-
Witajcie!
U nas praca wre, chłopak z kolegą za momencik nawiercają płyty i będziemy skręcać terrarium. I jeszcze dziś lub jutro po zajęciach zabieram się za aranżację nowego mieszkanka dla Soni :D
-
Super! trzymam kciuki, na pewno wyjdzie świetnie :)
-
super ja też w tym tygodniu robię terra z najnowszego MDF-(dużo lepsze od OSB pod względem odporności na wilgoć)
-
Przepraszam za długie milczenie, miałam spore zamieszanie w życiu prywatnym, które zresztą trwa do tej pory i brakuje mi czasu :/ Niestety Sonia dalej przebywa w starym terra, pojawiło się kilka problemów niezależnych ode mnie. Jakoś się z nimi uporałam i już miało być dobrze. W nowym terrarium wyrosła piękna trawa, szykowałam się do przeprowadzki a tu któregoś dnia wstaję i... cała ziemia w pleśni >:( właśnie jestem w trakcie czyszczenia i wymiany podłoża.
I mam pytanie w związku z tym - co robić żeby uniknąć ponownego pleśnienia ziemi? Chcę żeby ten potworek w końcu miał porządne mieszkanko... Ratujcie :(
-
Znam ten problem :(
Musisz dbać o wilgotność żeby nie była za wysoka. Pewnie spowodowało to zbyt częste podlewanie trawy. Najlepiej zaopatrzyć się w higrometr i po kłopocie :)
-
No kurcze nie wiem czy ja też nie przesadzam, trawa moim terrarium wrecz kwitnie...zaczynam się zastanawiać czy nie zacząć jej obcinać nożyczkami. Wydaje się że jest wszystko ok, no ale jak sie pleśń pojawi to będzie problem.
Wilgotnosci jakie obserwuje w swoim terrarium to z reguły w strefie suchej...40-50 %..właściwie nigdy nie są niższeod 40 %. W strefie mokrej wiadomo że sa większe 60-70 % własciwie cały czas.
-
Nie wiem czy czasem za mocno nie podlałam tej rosnącej trawy. Ja ją przycinałam nożyczkami bo była niesamowicie wysoka, ta moja pluskwa by w niej zniknęła ;) No nic, nasion mam jeszcze mnóstwo, spróbuję raz jeszcze i będę uważać żeby nie przesadzić z wilgotnością.
-
Ja też podlałem, ja 3 litry wody wlałem w terre..Trawa w mojej terrze ( zna ktos prawidlową odmiane tego rzeczownika? ;D) ma już wysokość prawie 10 cm i jest zielona jak diabli...ma sie dobrze. Jakaś kosiarka by się przydała..
-
U mnie miała ponad dziesięć, była gęsta i zielona. Przycinałam codziennie bo co ja ją ciach to ona z powrotem do starej wysokości ;D a teraz cała zabawa zaczyna się od nowa. Spróbuję tym razem nie podlewać a porządnie zraszać kontrolując wilgotność higrometrem i zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
No to ja wam zazdroszczę 8)
U mnie trawka ledwo kilka cm, i już zostaje zgnieciona i pada :-\
-
Trawa w mojej terrze ( zna ktos prawidlową odmiane tego rzeczownika? ;D)
Zupełny off-top, wybaczcie, ale po prostu nie mogę się powstrzymać :> Tego skrótu się nie odmienia, jak bardzo lubisz deklinację to polecam użycie pełnej formy.
-
Tak na dzień dobry to chcę przeprosić za tak długi czas bez odpowiedzi... W skrócie, życie dało mi w kość, czasu nie miałam prawie na nic i stąd brak informacji.
Sonia już od daaaaawna ma śliczne terrarium, wczoraj było już wymieniane podłoże, wysiana świeża trawka - ciekawe ile wytrzyma tym razem, poprzednią zajechała skorupą w ciągu tygodnia ;)
W kąciku rosną sobie grubosze, Sonia ich nie lubi i omija je szerokim łukiem, mają więc szansę na zwiększenie swoich wymiarów. Ogólnie terrarium nie jest jeszcze dokończone tak pod igłę, widać czarną wodoszczelną taśmę, która trzyma ceratę, nie ma kryjówki (wcześniej była doniczka ale nie przypadła małemu diabłowi do gustu, w planach jest taka z drewienek/patyczków, można znaleźć na all). Ogranicza nas czasowy brak funduszy ale pomału dopełnimy dzieła.
Zastanawiam się też nad elektronicznym termo-higro-metrem z sondą bo analogiczne chyba mi nie działają - wskaźnik wilgotności się nie rusza nawet po obfitym spryskaniu terrarium. Ktoś ma doświadczenie czy elektroniczny działa lepiej?
Chciałam wrzucić zdjęcia ale nie mogę wtedy wysłać wiadomości :( będę jeszcze próbować.
Dodano 28.03.2013, 11:27:03 am
Przepraszam za post pod postem. Nie wiem w czym problem ale nie mogę dodać zdjęć do poprzedniej wiadomości...
Dodano 28.03.2013, 11:27:47 am
Dodano 28.03.2013, 11:28:16 am
-
Łał ;) Terrarium to przerobiona szafka czy ręczna robota? Świetnie się wszystko komponuje! Mnie się bardzo podoba;)
-
Jakie wymiary ma terrarium? Zdaje się być przeogromne w porównaniu do tej małej pierdółki ;)
-
Miałem ten sam problem z tym samym termo-hygrometrem. Elektroniczne będą działały tak samo... jeśli będą tak wysoko! :P Woda przecież nie lata tylko opada na dół terra. Połóż je na jakiś kamieniach i będzie "gitez". ;)
PS:
Terra super. :o ;)
-
Ta Twoja paskuda ma całkiem niezłą willę.Ciekawa jestem wymiarów.Ze zdjec wynika,że spore.Sonię aż ciężko wypatrzeć :)
-
Terrarium to wszystko ręczna robota, płyta meblowa cięta pod wymiar, kolorem dopasowana do mebli w pokoju :) Wymiary to 100x50 cm i 60 cm wysokości - jest zrobione bardzo przyszłościowo bo ten bąbel kiedyś urośnie ;) z przodu są szklane drzwiczki na zawiasach, Sońka bardzo często wspina się na kwiatka i siedzi tam długo czas obserwując co się dzieje - czasem nawet gani mnie wzrokiem kiedy zajmuję się czymś mało produktywnym (czyli obijaniem się ;) )
Jeśli chodzi o termometry - są tak wysoko bo mam doświadczenie z poprzednim żółwiem co się może stać jak leżą niżej - jeden został zniszczony. Wprawdzie tamta żółwinka była większa ale Sonia to mały taran. A te elektroniczne mają sondę którą będzie można zamaskować i tak się właśnie zastanawiam nad tym.
Czekam aż grubosze wystrzelą w górę, na parapecie rosną mi szybko i mam nadzieję, że w terrarium też tak będzie :)
Teraz patrzę na pustą skrzynię bo i ja i chłopak wyjeżdżamy w różne miejsca na Święta - ja bardzo daleko, on blisko - i Sonia już pojechała z Lubym w podróż. Od razu uprzedzam - jedzie w ciepełku, system opracowany razem z doktorem Karolem Chłopeckim przy transporcie poprzedniczki na trasie Rzeszów-Radom, czyli pudełko styropianowe z butelką z ciepłą wodą owiniętą w ściereczkę. Nie chciałam jej zostawiać samej nawet na te 2 dni bo jest trochę niezdarna i zdarzyło się że wylądowała na plecach w misce z wodą (na szczęście nie głęboką ale nie mogła się obrócić).
Po Świętach wrzucę zdjęcia z Wielkanocnego śniadanka :)
Dobranoc!
-
Terrarium super! :)
-
Jej terrarium pierwsza klasa! :o A "paskuda" prześliczna ;) :-*
-
Ogromna zmiana na plus po poprzednich drewienkach w szklanym terrarium. Na pewno wyjdzie maluchowi na dobre.
A trawkę lepiej posiać osobno albo gdzieś ukopać i dopiero włożyć, wschodząca nie ma z żółwiem żadnych szans.
PS i gdzie te zdjęcia wielkanocne? ;)
-
Bardzo fajne terrarium! :)
-
Zdjęć wielkanocnych nie będzie, Luby po prostu ich nie zrobił :/ zła byłam, Sonia jest fotogeniczną bestią, a dla mnie im więcej zdjęć tym lepiej.
Higrometr jednak zmieniłam na elektroniczny, sonda jest niżej i nie budzi zainteresowania tak jak okrągły, analogiczny.
Trawka urosła, teraz trochę opadła ale dalej jest, mała dała jej spokój, nie skubie jej i nie wyrywa pazurami jak poprzednio. Bardziej jest zainteresowana gruboszami i nowością w domku - bratkiem któremu oskubała już dolne liście ;)
Co do gruboszów - dalej się nie ukorzeniły, ja to nie mam ręki do roślin. Niby zrobiłam tak jak trzeba a tu nic. Wodę sobie pobierają i żyją ale korzonków ani widu...
Za to pomału powstawać będzie wybieg na balkonie, pogoda się robi coraz lepsza :)
A tak Sonia robi "porządek" dookoła miski podczas jedzenia :D
-
Fajna gadzinka. ;)
Nie martw się... Stefan też "sprząta". <angel>
-
Witajcie!
Po roku nieobecności na forum wracamy z wielką pompą - Sonia dostała swój własny wybieg balkonowy :) Niestety powstał dopiero teraz z powodu moich zawirowań życiowo-finansowych przez ostatni rok. Późno... Ale jest :) Młoda zadowolona, w międzyczasie urosła:
- długość 63 mm (rok temu 50)
- szerokość 54 mm (rok temu 43)
Wybieg czeka na roślinki, zastanawiam się nad kupnem fragmentu trawy z rolki żeby nie wysiewać i czekać aż urośnie. Od mamy mam obiecane wyrośnięte grubosze, będą ładnie wyglądać bo Soni nie bardzo smakują i nie znikną za szybko ;) Poniżej wrzucam zdjęcia wybiegu i kilka z naszego niedawnego spaceru po łączce. Chociaż spacer to za dużo powiedziane, Skorupa zabrała się za jedzenie i ani myślała gdzieś się wybierać ;)
-
O fajnie, że jesteś! Ładny wybieg! Niedługo trzeba będzie pomyśleć nad czymś większym dla gadziny. ;)
Nie wiem czy trawa z rolki to dobry pomysł. Może mieć jakieś sztuczne nawozy. Lepiej idź na jakąś łąkę i ukop trochę darni. Mała się na 100% ucieszy. ;)
-
Faktycznie, z tymi nawozami nie pomyślałam, dzięki za sugestię. No to prawdopodobnie jutro wycieczka na łąkę :) Sonia zrobiła inspekcję, oczywiście nie omieszkała wydać opinii (czyli posłać morderczego spojrzenia) na temat braku zielonego w miseczce, zrobiła błotko w baseniku i wróciła spać do terrarium. Zrobiło się dość chłodno, zaczęło mocno wiać i nie wiem czy nie będzie burzy, wolałam malucha zabrać z tego wygwizdowa na noc.
-
Zabierz ją. ;) Ja jeszcze zabieram żółwie na noc. ;)
-
Wybieg fajny i zabezpieczony, tylko jeszcze jakieś roślinki by się przydały na urozmaicenie. Możesz kupić np. lawendę albo kępkę ozdobnej trawy. Ładnie się trzymają i żółw ich nie zje.
Z polnych czasem można chrzan upolować - daje w upały ładny cień, przy czym zwykle żółwie go podgryzają..:)
-
Ja swoje żółwie na noc zostawiam - t. marginata ma ocieplany domek, a stepowe się głęboko zakopują ;)
Fajny pomysł na wybieg :) ja do trawy z rolki też nie jestem przekonana, tak jak Jan radzi, lepiej wykopać zza miasta.
Fajnie że wróciłaś na forum :)
-
Dzisiaj szybka wycieczka na łąkę z saperką, na końcu zdjęcia przedstawiające jej efekty :) Roślinek będzie więcej, mam nadzieję że będą się trzymać bo w mieszkaniu wszystko mi pada...
Co do zostawiania na noc to po prostu boję się że Sonia zmarznie, niby się zakopuje w ziemi na noc ale płytko, a do tego w nocy u nas strasznie wieje (blok stoi na wzniesieniu terenu i nic go nie zasłania), po za tym ostatnio często są ogromne burze. A do tego jestem trochę przewrażliwiona :P
-
No i pięknie! ;)
Tylko po co ta lampka? ::) ;)
-
Z trawką od razu weselej..:)
-
Lampka była wsadzona tylko w trakcie urządzania wybiegu, takie wygłupy ;) Została wyjęta po zrobieniu zdjęć. Sonia wczoraj zakopała się na centymetr w ziemi i zasnęła w tym samym kącie co w terrarium :D
Takie pytanie odnośnie tej trawy - wczoraj znalazłam małą dżdżownicę, wywaliłam ją ale nie wiem czy nie ma więcej. Co się stanie jak Młoda jakąś zje?
-
Dżdżownicami się nie przejmuj, żółwiom zdarza się wsunąć od czasu do czasu.
A co do lampki, jeśli się Wam podoba, to może zostać :)
-
Tak w ogóle - czy dżdżownice mogą przenosić jakieś pasożyty, a jeśli tak to jakie? Bo tak sumie to kupkę jestem w stanie badać sama mikroskopowo, bez potrzeby biegania do lekarza :)
-
Tego czy przenoszą pasożyty to nie wiem.... Mój Stefek czasami jakąś i upoluje. ;)
-
Jak tam pogoda? U nas ostatnio burze, ale korzystamy ze słonka w każdej chwili. Poranki są ciężkie dla wszystkich, Sonia tak jak i ja ewidentnie nie lubi wstawać rano ;) wystarczy jednak włączyć lampeczkę grzewczą a zaraz wyłazi na swój kamyk :D Poniżej zdjęcia - taką minę (a czasem gorszą) jak na pierwszym ma zawsze rano :D
-
Pogoda deszczowa. :-\ Śliczna ta Sonia! :)
-
Dzisiaj wstaję, młoda ma katar... Puszcza bąble z nosa i czasem pyszczek lekko otwiera, na razie żadnych innych objawów, je i szaleje. Zrobię jej ciepłą kąpiel i zobaczymy co dalej, ale na wybieg dzisiaj nie puszczam bo wieje...
-
Takie noszenie żółwia z wybiegu pod lampę i z lampy na wybieg często tak się właśnie kończy... :( teraz w nocy temperatura przecież jest dobrą, po co tak przenosić? Oby szybko przeszło.
-
Viktoria u nas w nocy jest dość zimno i wieje, ostatnio cały czas burze a Sonia nie chce się zakopywać ani spać w kryjówkach :( śluzówka na szczęście ładna, młoda jest bardzo aktywna i wcina zielsko więc mam nadzieję że nic poważnego się z tego nie rozwinie.
-
No nie wiem - może zrobić jej szklarenkę, w której na chłodniejsze noce można zatkać wejście plus dodatkowo dokupić pleksę/poliwęglan do przekrycia całego wybiegu. Wtedy też będziesz spokojna, że żółwia w razie ulewy nie zmyje z balkonu. No i temp. będzie wyższa na wybiegu.
-
Ze szklarenką byłby to dobry pomysł tylko Sonia ma jakąś awersję do wszelkich kryjówek. Chyba trzeba będzie zrobić przykrycie z pleksy. Na szczęście katar zniknął więc to chyba nic poważnego ale obserwuję dalej.
-
Hej! :D
Katar nie powrócił, Sonia nocuje na wybiegu który został na nowo urządzony :) Trawka niestety poszła do wywalenia - cała zarosła krwawnikiem >:( było go tyle że wyrwanie nic by nie dało. Jak tylko będzie chwila wolnego czasu to jadę na poszukiwania miejsca bez szkodzących chwastów, co by nową trawę ukraść ;)
Pojawiły się dzwonki (już podskubane przez małego żarłoka) oraz lawenda (dziabnęła, wypluła zniesmaczona i odwróciła się do lawendy zadkiem :D). Dojdzie jeszcze ocieplana kryjówka, która jest w trakcie tworzenia.
Wrzucam zdjęcia jak to teraz wygląda.
-
Super ;) Malutka ta Twoja pociecha. :P
-
Oj malutka, 6,5 cm dopiero :D
-
Do kryjówki powinna się przyzwyczaić, a jak się lubi zakopywać, to może dobra byłaby norka z połówki doniczki.
-
Kryjówka będzie stała na ziemi, nie będzie miała dna żeby właśnie mogła się zakopać w razie czego :)
-
Kilka nowych fotek :)
1, 2 - Sonia w wodzie, czasem siedzi nawet pół godziny i nie ma zamiaru wychodzić ;)
3, 4, 5 - Sonia i jej kompan, bez niego ani rusz
6 - rozprawa z sepią
7, 8 - wspinaczka bez zabezpieczenia i jej zakończenie ;)
9 - obecny wystrój terrarium
-
Przesłodka! :) Fajne ma terrarium. Myślisz może nad jakimś "żywszym" i bardziej kolorowym kompanem lub kompanką dla niej? :P
-
Terro ma eleganckie..:)
I jak się pięknie tuli do wapiennego żółwika....może jednak tęskni się jej za żółwim towarzystwem..:)
-
Powiem tak - myślimy o drugim żółwiku od dawna, ale obawiamy się tego co może być później... Sonia jest jeszcze mała, nie wiemy do końca czy na pewno jest samicą. Boję się trochę, co będzie jak trafi się parka i zaczną się gody. Wiem, że nie zawsze są hm... brutalne, ale jednak czasem tak jest. Nie mielibyśmy w takiej sytuacji możliwości rozdzielenia gadów, nie mam miejsca na drugie terrarium, a tym bardziej wybieg na balkonie. Jeśli gady by się dogadały, to chwilowo problemu nie ma, ale co jak urosną? To wprawdzie T. h. hercegovinensis, najmniejszy z podgatunków, ale dalej te 17 cm osiąga. Nie wiem gdzie w mieszkaniu 47m2 wsadzę terrarium na dwa dorosłe żółwie, a balkon też nie jest jakiś ogromny :( Jak wygram w totka to, jak to mój chłopak mówi "zakładamy plantację żółwi" ;) ale w obecnym mieszkaniu po prostu nie mam jak :(
-
jaka słodka!!!!!!!!!!!! <3
-
Dorzucam jeszcze filmik nakręcony niedawno - jak ta mała ciamajda wywaliła się na plecy... prawdopodobne schodziła z niedużego korzenia który widać na nagraniu, momentu przewrotu niestety nie widziałam :)
https://www.youtube.com/watch?v=LC8ieG50FuM
-
ale się uśmiałam :D :laugh:
-
Widać, że już zaczęła się wkurzać, że nie może się obrócić.
No tak, to masz dylemat rzeczywiście. Teoretycznie maluch lepiej rozwijają się w grupie, to fajnie jakby miała towarzystwo. Z drugiej strony - za parę lat możesz otrzymać z maluchów parkę, albo 2 samce - i może być kłopot z przebywaniem przez nie w jednym terro i na jednym wybiegu. Mniejsze już chyba byłoby ryzyko, jakbyś się decydowała na drugiego, wybrać podrośniętego, żeby mieć 100% pewności, że to samica.
-
To jest mały niecierpliwiec, ledwo się wywali a już się trzęsie ;)
Wasze posty wywołały w domu burzę mózgów na temat drugiego żółwia... Zaczęliśmy rozważać wszystkie za i przeciw. A teraz siedzę i zastanawiam się, na jak długo wystarczyłoby obecne terrarium dla Sonii (7,2 cm) i drugiej skorupy wielkości około 10 cm... ::) ponadto chodzę po mieszkaniu, oczami wyobraźni próbuję w nim umiejscowić większe terrarium, jak również w myślach przygotowuję mowę, przekonującą do poświęcenia balkonu na wybieg :laugh:
-
Moje też tak robią jak się wywrócą, ale im nie idzie za dobrze z odwracaniem.
A duży masz balkon? Zamierzasz zimować gadziny w przyszłym roku? Bo jakbyś zimowała to terra jakiegoś ogromniastego nie potrzebujesz. Żółwie z balkonu szłyby do lodówki, to terro na 2, max. 3 m-ce w roku by Ci potrzebne było.
Myśl, myśl, bo miałabym ładną samiczkę grecką z dobrych warunków z dokumentami.
-
Zimować zamierzam jak najbardziej. Powierzchnia balkonu 150x200 cm, ale przydałoby się trochę miejsca zostawić. Sama już nie wiem co robić.
-
Myślę, że połowa balkonu by im wystarczyła, takie 1,5x1,0 m. Bo 2,0 m to długość?
-
Temat towarzystwa zszedł niestety na drugi plan - nie będę się zagłębiać o co chodzi.
Po zażartej walce młoda zaczęła skubać suszki :) pierwsza bitwa - susz w czystej postaci - przegrałam. Druga - susz namoczony w wodzie - przegrałam. Zaczęło mnie to irytować bo nie chciałam dać za wygraną, a ta łobuzica trzeci dzień bez jedzenia. Dzisiaj bitwa nr 3 - wygrana :) susz z pokrzywy wymieszałam z niewielką ilością startego drobno na tarce świeżego ogórka - tak żeby Sonia czuła zapach. No i zaczęła jeść... Wprawdzie bardzo malutko, ale jednak. Mam nadzieję, że się rozkręci ;)
Przy okazji - jak długo można tak przegłodzić malucha wielkości 73 mm? Obecnej wagi nie podam, bo nie mam jak zważyć. Ile gadzior wytrzyma bez odbicia się głodówki na zdrowiu?
-
A próbowałaś wymieszać susz z umytą rukolą czy roszponką (co tam lepiej lubi) lub jeśli masz jeszcze gdzie urwać to świeżymi roślinami polnymi, zostawić w pojemniku (zamkniętym) na noc i takie jej dać?
Ja bym takiego malucha dłużej niż tydzień bez jedzenia nie trzymała. Ale ja mam miękkie serce...i generalnie jak żółw jeden dzień nie je - to ja już mam obawy czy aby nie chory. Dlatego nie robiłam nigdy gadzinom głodówek tylko kombinowałam z sałatkami, żeby przemycić mniej chętnie zjadany pokarm. Mówię o żółwiach z dt, bo lamparty zjedzą wszystko - nawet korek, plandekę i taśmę klejącą.
-
Susz już mieszałam i z rukolą i z chwastami, jak pisałam - namaczałam, cudowałam... Dopiero ogórek ją namówił. Bo tak to wybiera i dosłownie wypluwa susz. Ja jestem w sumie twarda jeśli chodzi o przegłodzenie, ale więcej jak 3 dni nigdy nie próbowałam i tylko w celu zmuszenia do suchego. Jak mi się przypomni to raz na jakiś czas robię jednodniową głodówkę, ale nie co tydzień. A może jej konkretnie suszona pokrzywa i mniszek nie leżą... Suszoną malwę (kwiaty) wcina.
-
A masz susz własnej produkcji czy kupny?
-
Susz jest kupny, w tym roku z pewnych przyczyn nie udało mi się zrobić własnych zapasów. Podejrzewam, że nie podeszła jej forma suszu - pokrzywa była niestety dość rozdrobniona, a mniszek zawierał w dużej mierze łodygi, mało liści. Kwiaty dzikiej malwy z Herbal Pets zjada bez problemu - są zasuszone w całości. W poniedziałek powinny dotrzeć do mnie susze z Zuzali, niestety musiałam je zamówić przez internet, bo w rzeszowskich sklepach nie występują :( z tego co widziałam i czytałam liście są suszone w całości, może bardziej się spodobają. Na razie 3 dzień jest na głodówce, jest aktywna, zdrowa i wagę ma dobrą więc jej nie zaszkodzi ;)
-
Po dłuższej przerwie melduję się :)
Sonia przez zimę jadła susz bez problemu (po tygodniowej głodówce zaczęła jeść wszystko jak leci). Żyje sobie w dobrym zdrowiu, łobuzuje jak zawsze ;)
Wymiary i waga z dn. 14.03.2015:
Długość: 82 mm
Szerokość: 69 mm
Waga: 133 g
Od piątkowego wieczoru w domu jest druga skorupka. Niestety, sytuacja nie wygląda różowo... Wszystko opisane w tym wątku: http://forum.zolw.info/choroby/walka-o-zolwiowy-wzrok
Kilka zdjęć Soni:
-
Cudeńko! ;D
-
Sonia za to wygląda kwitnąco..:) Śmiesznie się zabiera za sepię większą od niej... :)
-
Śliczna ta Twoja żółwinka :)
-
Dzisiejsze łowy w parku dały efekty - mniszek (liście i kwiaty), babki (lancetowata i zwyczajna), nieco koniczyny, liście poziomki, stokrotki (liście i kwiaty) i fiołek wonny :D
Większość się właśnie moczy w wodzie, dziewczyny na szybko dostały trochę kwiatków fiołka - obie były obrażone że tak mało ;)
-
No proszę, nawet fiołek o tej porze. To miała gadzina wyżerkę... ;D
-
Dziewczyny już razem :) Było podgryzanie, bo Sonia musiała pokazać kto rządzi - a Ksenia mało zwracała na to uwagę, co najwyżej przesuwała się kilka centymetrów dalej ;) teraz już spokój, razem grzecznie jedzą (i razem domagają się rano jedzenia - jedno ze zdjęć jak razem czekają przy misce), wygrzewają się, spacerują. Jedna na drugą włazi, zdarzyło się nawet że młoda wywaliła Sonię na plecy - bo ta zaczęła na nią włazić to ją od spodu popchnęła. Cyrk na kółkach mam teraz w terrarium a serducho mi skacze z radości jak na nie patrzę. Uratowanie Kseni to była najlepsza decyzja w życiu!
-
Świetnie się razem prezentują..:) I od razu w terro się pełniej zrobiło, jak druga gadzinka do towarzystwa przybyła..:)
-
Zaniedbałam wątek na ponad pół roku... Więc ląduje porcja zdjęć, zarówno zaległych jak i tych świeższych.
Dziewczyny mają się dobrze, Ksenia radzi sobie rewelacyjnie. Obie bez problemu skubią sepię (a bałam się że młodej będę musiała dzób sama piłować, bo długo się nie mogła przekonać), obie wcinają susz bez marudzenia i obie rosną ;) Po dzisiejszych pomiarach:
Sonia
Długość: 108 mm
Szerokość: 86 mm
Waga: 274 g
Ksenia
Długość: 84 mm
Szerokość: 74 mm
Waga: 141 g - przy czym opiła się wody więc na pusto ma nieco mniej ;)
Kupiłam im też Sunluxa, teraz wygrzewają się... we trzy, bo kocica też lubi ciepełko :)
Niedługo planuję zabrać się za modernizację wystroju, brakuje mi tylko siły roboczej do pomocy w targaniu podłoża. Jak mi się poprawi pogoda idę na łowy, może mi się uda jakieś korzenie ciekawe znaleźć. Plan w głowie jest, jak wyjdzie w praktyce to się okaże, a na koniec żółwie i tak pewnie zrobią przemeblowanie :D
-
Fajne gady, takie wypasione:) a ile lat ma Ksenia? pytam bo adoptowałam żółwia greckiego, który w 2011 był podobnych gabarytów co ona (7 cm dł i 168 gr) a teraz po pięciu latach mierzy 11 cm i waży 225 gram.
-
Z Ksenią to nie do końca wiadomo bo ona z odzysku i po przejściach. Dla porównania mogę Ci podać Sonię, która miała 76 mm i 110 g w wieku nieco ponad 3 lata. Obecnie lat ma jakieś 4 i pół. Coś mi strasznie podgoniła ze wzrostem, muszę jej ograniczyć żarło ale na szczęście rośnie równo.
W którym miejscu mierzysz żółwia?
-
mierzę zgodnie z wytycznymi z tortoise trust, po prostej, nie po krzywiźnie, na kartce zaznaczam początek i koniec plastronu.
-
Hm, mój lub moja, bo zdania są podzielone w papierach ma adnotację, że przy 7 cm waży 168 gr ale teraz sprawdziłam wskaźnik Jacksona i przy takich danych to wychodzi 0.48 a to niemożliwe bo na zdjęciu nie jest grubasem. to 168 było ołówkiem napisane więc może ktoś coś nabazgrał i to nie była waga. W każdym razie dzięki, wiem że może mieć około 8 - 10 lat i sporą niedowagę.
-
Mierzymy karapaks (górną część), nie plastron. No właśnie coś mi się mało możliwe wydaje te 168g przy 7 cm.
-
Tak, miałam na myśli karapaks. A Sonia pochodzi z polskiej hodowli?
-
Sonia tak, wykluta na Lubelszczyznie :) wybierałam ją z dwóch osobników, miałam podaną temperaturę klucia więc określenie płci było pewniejsze i jak na razie nie zanosi się na zmianę płci :D
-
a zimowałaś je?
-
Jeszcze nie, bo zawsze było "coś". Najpierw była za mała na pobranie krwi (a bez tego nie chcę zimować), potem problem z miejscem i tak dalej... Podejrzewam że to jest przyczyną dość dużego rocznego przyrostu. Ale teraz obie już osiągną dobrą wagę do badań więc na następny sezon będą przygotowywane do spania. Problem jest tylko dalej z zejściem z temperaturą - w piwnicy jest bardzo ciepło bo lecą rury z ciepłą wodą. Nie wiem czy nie zostaną na balkonie do dość niskich temperatur (nocą w jakimś izolowanym miejscu żeby nie było za zimno) i z balkonu nie polecą od razu do lodówki.
-
super gadziory :)