Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie lamparcie => Wątek zaczęty przez: malwa w 28.01.2009, 11:16:36 am

Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 28.01.2009, 11:16:36 am
"BOBI" nasz nowy maluch  ;D . Jednemu panu juz sie znudzil razem ze stepkiem (niestety sprzedal go juz), wiec pan postanowil go sprzedac a wlasciwie oddac za poldarmo,no i jest. Najgorsze to ze BOBI jest sprzedany z powodu zakupu 2 sulkatek przez tego pana >:(. Nie rozumiem , jak mozna sie znudzic jedny i isc i zamowic nastepne. >:( >:( >:( No ale nic ,maluszek wyglada na zdrowego jest jescze tyci ale po moich olbrzymich sulkatkach nic mnie nie przerazi. Nie planowalam zakupu zadnego zolwika przynajmniej do lipca no ale to u mnie nigdy nie dziala.Wiec oto BOBI:(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi023.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi2002.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3001.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3002.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3004.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3005.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3006.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobi3007.jpg)
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Beata w 28.01.2009, 15:34:51 pm
No zupełnie niezrozumiałe podejście. Znudziły mu się pardalis i stepowy ale sulcaty kupił, nie wiem czy będą bardziej rozmowne czy co...  ???
Szkoda słów.

A pardalisek piękny  :D Ależ one są wysoko wysklepione, nie to co plackate stepki  ;D
Jego ulubione kolory to czerń/ciemny brąz i odcienie żółtego.  ;)
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 28.01.2009, 15:58:20 pm
Jeszcze go nie mierzylam, na oko to mierzy moze 6cm. wiec bedzie mial cos kolo roku, i zeczywiscie jesli chodzi o lamparcie,eleganty i radiatki to od momentu wyklucia sa bardzo okraglutkie. Wiem ze powinnam czekac przynajmniej z 3miesiace do 6miesiacy zeby go zapoznac z moim Leo ktory ostatnio wydaje mi sie dziewczynka, ale chyba nie wytrzymam zreszta maluszek nie objawia zadnych powodow do zmartwien jak np. w przypadku suszkow, ktorym z kolei zabralam pol tera do czsu kwarantanny Bobiego.Narazie jeszcze go poobserwuje i pod koniec tyg. podejme decyzje.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 28.01.2009, 17:28:01 pm
Malwa ty daj temu facetowi z góry swój telefon, bo te sulcatki zaraz mu sie znudzą i kupi sobie wodne.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 28.01.2009, 18:32:12 pm
Cudny ten Bobi  :-*
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.01.2009, 18:35:44 pm
Śliczny pardalisek Malwa...:) I tak zupełnie przypadkiem masz towarzysza dla Leo...:)
Ja dopiero na wiosnę się rozejrzę, na razie za zimno na wożenie żółwia z W-wy.

Kwarantanna, jak się dowiadywałam, powinna trwać standardowo 3 m-ce. Można ją skrócić do 1 m-ca, ale żółwik powinien być przebadany przez weta - głównie o pasożyty chodzi i salmonellę.

Dobrze, że żółwik trafił do Ciebie. Ten koleś co go oddał, bo mu się znudził i kupił sobie w dodatku inne żółwie, to chyba równo pod sufitem nie ma, skoro traktuje zwierzęta jak przedmioty do wystroju wnętrza nie pasujące...:( Powinien sobie zamiast żywych stworzeń zafundować ceramiczne i włożyć do terra - miałby ładny widok i zero pracy przy nich.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 28.01.2009, 18:47:08 pm
Nie no tak za darmo to go nie oddal , zaplacilam 80euro , ale tu to bardzo tanio bo stoja od 175 do nawet 600 za dorosle ,a i tak za jakis czas mialam kupowac towarzysza dla Leo a to male cudo potrzebowalo domu .Najlepsza zecz w tym ze ten facet a wlasciwie chlopak moze ok.25lat jest wlascicielem sklepu zoologicznego pod Dublinem , dziwna zecz bo zolwia sprzedal mi prywatnie :-\. No ale nic nie wnikam, maluszek zasowa po terze jak oszalaly, wlazi sam do wody troszke dzis zjadl wiec prognozy na przyszlosc sa dosc dobre. Ale jak to ja staram sie nie zachwalac na przod bo nigdy nic nie wiadomo.Ale kolorki ma fajowe co?
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 28.01.2009, 18:53:35 pm
A Basiu z tym telefonem juz tak myslalam  ;)  ;)  ;)
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.01.2009, 19:07:19 pm
Wybarwiony super!

Hmmm...to faktycznie trochę dziwne, jak ma sklep - to mógł tam niby na logikę "wstawić" żółwia i sprzedać drożej. Ale rzeczywiście nie masz co wnikać - Twój zysk - masz żółwika za pół ceny. Wyglada zdrowo, je...to wszystko powinno być w porządku. Ale potrzymać go trochę w odosobnieniu dla bezpieczeństwa nie zaszkodzi.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 28.01.2009, 19:58:12 pm
Wiem , wiem, to jest wlasnie najgorsze w kupnie nowego zolwika , KWARANTANNA jesli sie jej nie przejdzie ryzykuje sie zdrowie a nawet zycie calej gromady.Osobiscie znam dwa przypadki gdzie w jednym kumpel stracil ponad70% swoich gadzinek , ale bylo stwierdzone przez weta ze pyton nosil chorobe przez pare lat zanim inne ja dostaly.Ale przyznam szczerze ze od wlasnie tamtego momentu zaczelam rozdzielac nowe osobniki, ciagle moze nie robire tego wlasciwie ale staram sie na swoj sposob. Zreszta sama Ankan zobaczysz jak to jest  :-\.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.01.2009, 20:09:22 pm
Paskudna sprawa z tym chorym pytonem...:( Miał go kilka lat od zakupu i dopiero mu zaczęły gady chorować?
Ja słyszałam o przypadku zarażenia salmonellą stadla żółwi - też przyniesioną przez nowego osobnika.
Możliwych chorób i koniecznej kwarantanny też się właśnie obawiam przy zakupie nowego żółwika. Zwierzak będzie musiał czas jakiś siedzieć w mniejszym pomieszczeniu, bo drugiego ponad metrowego terra nie kupię na 3 miesiące. I kurczę, nawet po badaniach i kwarantannie jakaś doza niepewności zostaje..:(
Ja słyszałam o przypadku zarażenia salmonellą stadka żółwi - też przyniesioną przez nowego osobnika.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 29.01.2009, 16:11:16 pm
Tymczasowe tero wcale nie mosi byc drogie , mozna urzyc do tego chocby duza plastikowa miske byle gleboka, czy przerobic drewniana skrzynke , ja osobiscie znalazlam na strychu stary stolik pod telewizor i go przerobilam. Najwazniejsze zeby zolwik mial ziemie, miejsce na spanie , wode i maly wybieg, a cala reszte juz puzniej mu sie sprawi. Byle byl zdrowy i nie zagrazal innym zolwiskom. ;) : (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/jjjjjjj001.jpg)
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 29.01.2009, 16:16:52 pm
To te male tero co biedne suszki mosza teraz dzielic z Bobim. :-\ Ale jesli podlacze jeszcze jedna lampe w domu to grozi zapaleniem :(.A i po srodku jest przegroda zeby ktos nie myslal ze siedza tam wszystkie razem.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 29.01.2009, 22:22:05 pm
Malwa, ja bym sobie chętnie podpatrzyła technicze szczegółowe rozwiązania Twoich budów i przeróbek terrariowych, ale nie daje się dać zbliżenia zdjęć. Ja i tak jestem zadowolona, że są i że są wyraźne, no i w ogóle są takie piękne, że tylko patrzeć, a więc gdyby ci nic to nie robiło trudnego, to daj możliwość powiększania.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.01.2009, 22:25:59 pm
Ciekawe rozwiązanie z tym przedzielonym terra. Jest otwarte, jak dobrze widzę?
Jak sobie radzisz z wilgotnością - bo żabutki chyba wymagają większj niż lamparcik?
Mam drewnianą skrzynkę na letni wybieg, ale obecnie otwarte u mnie odpada - z uwagi na zimę i kaloryfery grzejące - wilgotność w pomieszczeniu spada w okolice 40% i niżej. W terra jest basen, darń spryskiwana i gąbkę jeszcze powiesiłam, a i tak jest ledwo ponad 50% w części suchej. I nawilżacz powietrza w pokoju jeszcze chodzi cyklicznie.
Myślisz, że na takie przejściowe jak kupię plastikowy pojemnik 50x30 to mu na miesiąc starczy?
Bo dobry mi z tą przegrodą podsunęłaś pomysł na podzielenie wybiegu na 2 żółwie...:)
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 29.01.2009, 22:56:09 pm
Hejka nie no powiekszyc zdiec to nie mam jak , ale  Basiu to tylko tero zastepcze tak ze nic tam ciekawego nie ma , tylko przyklad dla Ankana. Co do ciebie Ankan to zeczywiscie zabuti lubi wilgoc , przedtem mialam szklane tero ale mosialam oddac je gwiazdka i sulkatka bo sa najmniejsze z calej rodziny . Ale wracajac do wilgoci prosta sprawa co dwa dni robie z podloza blotko , i 2 razy dziennie(co najmniej) je spryskuje.Jesli myslisz o rozdzieleniu tera to jak najbardziej tylko upewnij sie ze nie ma szczelin, moje zdanie jesli kupimy juz chorego zolwia (oczywiscie nie wiedzac tego jeszcze)ktory ma jakis ostry wirus to nawet jesli go przeniesiemy do innego pokoju ,ciagle po przez dotyk mozemy przeniesc chorubstwo na drugie zwierze. Po prostu zawsze jest to ryzykowne :(. Pojemnik tez super tylko troche wyobraznij, tak jak mowilam u mnie to juz nie o miejsce chodzi tylko a ryzyko spalenia kontaktow. :-\
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.01.2009, 23:05:40 pm
Domyślam się, że instalacja ma swoją wytrzymałość i przy tylu gadzinkach to już zwiększenie poboru prądu jest niebezpieczne.
Niestety przy jakimś paskudnym wirusie takie ryzyko zawsze jest...:( Chętniej to bym nawet z tego powodu wzięła żółwia od kogoś u kogo już czas jakiś był. Mniejsze prawdopodobieństwo przywleczenia jakiegoś mocno zaraźliwego paskudztwa, niż przy zakupie w zoologicznym. Ale cóż - nie wiem czy się taka okazja trafi.
Chyba się nastawię na miesięczny przejściowy pojemnik plus potem podzielenie wybiegu balkonowego jeszcze przez czas jakiś.
 
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 29.01.2009, 23:09:11 pm
A co do wilgotnosci ja nie uzywam zadnych mechanicznych uzadzen , bo mysle ze ziemia trzyma wilgotnosc dosc dobrze jesli sie ja namacza i spryskuje a zolwisko chodzi przeciez tylko pare cm. od powierzchni tej ziemi , wiec to jaka wilgotnosc mamy w tero nie zawsze rowna sie tej w calym pomieszczeniu. A druga zecz nie potrzebujesz duzej wilgoci przy lamparcim, smieszna zecz pare tyg. temu podzielilam Leo tero na pol i z jednej strony ma granulat kukurydziany a z drugiej ziemie, skubany tak sie przyzwyczail do kukurydzy ze nie wlazil na ziemie przez dobre pare dni, i wlasnie mysle ze to przez ta wilgoc , wachal z daleka i nie mogl sie przemuc.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 29.01.2009, 23:15:08 pm
Najlepsza rada nie planuj za duzo z tym kupnem , nigdy czlowiek nie wie co do domu przywlecze ;D ;D ;D
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.01.2009, 23:41:49 pm
No, no...zawsze się może coś niespodziewanego po drodze trafić...:)

Wiem, że wilgotność w pomieszczeniu i w terra jest inna. I inna przy powierzchni i u góry. Jeszcze inna w części wilgotnej z darnią i miską. Dlatego czasem drugi termo-higrometr kładę na podłożu w różnych punktach, żeby zobaczyć jak tam sytuacja wygląda. I staram się, żeby ok. 50% było w części suchej i ok.60-65 w części wilgotnej. Różnie to mi wychodzi.
Nie mogę nalać wody na całe podłoże, bo niestety ziemia którą mam fatalnie się pyliła i przykryłam ją wartswą kostki bukowej. Tą spryskać można ale wody lać nie. Podlewam tylko darń i roślinki w doniczkach.
Mój też jak darń jest świeżo spryskana to też nie chce na nią włazić. Gdzieś czytałam o pardalisach którym zapleśniały skorupki,jak były non stop trzymane na mokrej darni.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 00:01:55 am
To samo przy gwiazdkach i sulkatkach , te gatunki nie lubia mokrego podloza , zazwyczaj codzienne spryskiwanie powinno wystarczyc bez czestego namaczania ziemi, mam maly artykul co do mokrego noska u gwiazdek , moga je dostac z paru powodow np.: trzymane w za mokrym lub za suchym terze , z powodu zlego przewozu zwierzecia (stresu na jakie jest narazone),lub kontaktu z innym gatunkiem, co do lamparcich w niktorych przypadkach nie da sie tego wyleczyc do konca i choroba bedzie powracac co jakis czas,(runny nose syndrome) szczerze nic czego nie wiemy tu nie napisali :-\ :-\ :-\
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.01.2009, 00:10:29 am
Faktycznie nic odkrywczego nie napisali - wiadomo, że eksterma- czy za sucho, czy za wilgotno szkodzą. Jak ma mokry nosek to jeszcze może być przeziębiony - to jeszcze przeciągi i nagłe zmiany temperatury trzeba by dodać.
Czytałam też, że zbyt suche powietrze w miejscu kryjówki, szczególnie u maluchów może powodować piramidalny wzrost.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 00:21:10 am
A ja ze ...damp contaminated bedding is the surest way to disease.... ??? ??? ??? ty moze juz nie czytajmy za duzo naukowej literatury bo polapac sie w tym nie mozna!
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.01.2009, 00:38:50 am
Wiesz, te 2 twierdzenia się jak dla mnie nie wykluczają. Problemy np. z drogami oddechowymi  u lampartów czy sulkatek powoduje zarówno nadmierna jak i zbyt niska wilgotność.
Zbyt suche - to jak dla mnie permanentnie poniżej 40%, a zbyt wilgotne powyżej 65%.
Ale faktycznie masz rację, że jak się człowiek naczyta różnych artykułów i zaleceń to zaczyna mieć w głowie mętlik....

Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 00:48:48 am
Ja mam pelno podrukowanych artykulow i jak sobie by je poczytac na raz to jedne drugim przecza, nie zaprzeczam ze wszystkie sie myla pytanie ktore nie? ???
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.01.2009, 00:57:23 am
Pewno jak zwykle prawda leży po środku...:)
Za wyjątkiem jakiś ekstremalno-eksperymentalnych porad.
Znaczną część artykułów, które czytałam napisali hodowcy ze Stanów - tam jest inny klimat niż w Polsce, żółwie lamparcie które ktoś hoduje np. w Kaliforni mogą być cały czas na wybiegu - trudno to porównywać z warunkami jakie możemy im zaoferować w klimacie umiarkowanym, gdzie 3/4 roku muszą spędzać w terra.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 01:14:13 am
Czesto juz prubowalam poruszyc ten temat, to co dla nas dziwne dla nich jest apsolutnie zrozumiale, czy wiez ze przy doroslych osobnikach lamparcich dieta powinna skladac sie z 90% siana? nie trawy , nie mleczy , tylko siana! Szczeze do dzis do konca to do mnie nie dociera bo mysle ciagle w polski sposob ze mleczyk dobry dla wszystkich.Chocby tutaj jest jakas dziwna moda wmawiania ludzia ze jesli zolwik zje owoc to trzeba go obserwowac bo moze zdechnac ... tylko kwiaty i wlasne wysiewy bo to co w ogrutku to moze otruc... i takie inne bzdurki z choinki . Kiedys mialam nawet wojne z dziewczyna bo stwierdzila ze nie sprzeda mi zowika bo powinien jesc tylko platki kwiatow.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.01.2009, 01:36:58 am
Tylko płatki kwiatów?...To chyba ewidentnie przegięła...
O tym, że w skład diety lamparcich w 90% powinno wchodzić siano nie wiedziałam.
Znalazłam tylko, że 70% ich diety powinny stanowić trawy. Podane gat. oczywiście u nas niedostępne w większości.
W sumie karmienie samym sianem uważam za zbyt ubogą dietę i niezgodną z naturalną - przecież samego siana nie je...Owszem, zapewne w okresie letnim znaczną część jego pokarmu stanowią roślinki podsuszone. Dlatego chyba, inaczej niż dla greków czy stepków dla lamparcich (i sulkatek) żarcia się nie podaje wilgotnego tylko osuszone.
Z tymi owocami to chyba też lekka przesada. Lamparcim też można sezonowo i okazyjnie podawać np. jagody, borówki, truskawki, poziomki, czy arbuza.
A dlaczego ma się otruć tym z ogródka? Tam można całkiem fajne roślinki wychodować. O ile oczywiście teren nie jest pryskany, czy położony blisko dróg, gdzie auta jeżdżą.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 09:17:15 am
Tez mi sie wydawalo ze chodzi moze o mieszanki suszonych traw,ziul itp. ale nie po prostu siano! :-\, Z ta dziewczyna to wojna byla niezla szczegulnie ze napisala mi cos w stylu:... koniczyne z orodu?..., ... tym mozna je otruc... ...bla bla bla...,duzo razy spotykam sie tu z takimi tekstami,nie zapominajmy ze zyje w nie swoim kraju i ciezko komus cos doradzic jesli patrzy sie na ciebie z gury myslac co ta polka bedzie mnie pouczac. Tylo tak jak ja zawsze mowie oni maja troszke inne metody hodowli ktore uzywaja juz od tylu lat , malo tego zolwie maja sie dobrze , i nie mozna tak poprostu negowac calej ich pracy. Uroki zycia na obczyznie  ;D. Choc szczerze nie ma w Irlandi zadnych wiekszych hodowcow zolwi, sama wszystko zamaiam z Angli.A tam to juz wyzsza szkola jazdy. :D
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 30.01.2009, 12:46:40 pm
troche późno ,a lei i  tak napisze: b obby  przyst ojniaczek a właściciel .....szk odagada c;/ sory cos mi siez klawiatura dzieje:(
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 30.01.2009, 13:06:32 pm
 Dzieki Viki.  Z ta klawiatura ;D ;D ;D ;D ;D smiesznie sie to czyta.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 31.01.2009, 01:12:18 am
Nie, no koniczyną to się zółwia nie otruje... Zaszkodzić mu chyba może podawana w mega ilościach...w sumie konia czy krowę też nadmiarem koniczyny można wykończyć.
Co do roślinek - to ja dla mnie hasło "siano" w popularnym rozumieniu to nie jest sama trawa - tylko z dodatkiem innych chwastów polnych. Malwa, naprawdę w Irlandii karmią lampartki tylko tym "sianem"? I nic innego im nie dają?
Z drugiej strony dziś dostałam małe sadzonki Pennisetum clandestinum (kikuyu) -gat.trawy afrykańskiej dla lamparcich. I to zupełnie inaczej wygląda niż  nasza trawa. Może dostając tego typu gat. traw ma odpowiednią dietę, ale w innych warunakch klimatycznych musimy kominowąć jak ją wzbogacić.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 31.01.2009, 08:44:27 am
Nie mowie ze daja ,tylko ze czytalam w jednym artykule .Szczerze ciezko tu znalesc kogos kto hoduje zolwie, najblizszy znajomy mieszka z 130km odemnie,najwieksza popularnosc maja tu weze i monetory , ja osobiscie lubie zwierzaki roslinozercze , no i naszego weza ale to rodzina ;). Ogulnie zagladam na Tortoise Trust maja tam praktycznie opisy wszystkich gatunkow co potrzebuje ,albo poprostu siedze i przegladam stronki i inne fora, ostatnio Garnek znalazl mi fajna strone o sulkatkach ale jeszcze nie mialam sie czsu do niej zabrac , jak chcesz to zerknij bo te dwa gatunki maja podobne wymagania, sulcata-station.org . Mozesz jakos wkleic fotki tej trawy ? Jestem ogromnie ciekawa jak to wyglada, zerkne w ogrodniczych moze maja cos takiego albo moga zalatwic , u nas np. rosna roznego rodzaju palmy i niektore maja takie duze liscie wychodzace prosto z ziemi , oczywiscie ryzykowac nie bede ale zawsze mnie ciekawilo czy to by sie nadawalo? Puzniej tez wkleje fotki ;) , bo wiesz ze o krzakach to ja pojecia nie mam.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.02.2009, 21:03:27 pm
Dzięki za adres stronki. Przejrzałam żywienie na razie. Jakbedę miałą wolniejszą chwilę to poczytam resztę.
Trawki są na razie jeszcze baaaardzo malutkie. To sadzonki - muszą jeszcze 2 m-ce spędzić na oknie w piwnicy, a jak się cieplej zrobi i wiosna przyjdzie...:) to do gruntu.
Masz fotkę jednej z sadzonek - ale nie wiem czy wiele na niej widać:

    (http://www.imagic.pl/files/10764/thumbs/trawa%20002%20%28Large%29.jpg)
 (http://www.imagic.pl/files/view/10764/trawa%20002%20%28Large%29.jpg)
U Ciebie takiego różnego rodzaju trawy by się świetnie sprawdziły - masz miejsce gdzie je sadzić.
U mnie niestety zostają doniczki balkonowe...:(

Palmy się chyba raczej nie nadają.

Ja też głównie korzystałam ze stronek tortuise trust i chelonia.org plus tej jednej Michaliny, którą Ci kiedyś podawałam.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 01.02.2009, 21:27:01 pm
Kurcze dni mi sie dzisiaj pomylily i myslalam ze jest sobota ,wiec pojechalam z cala lista zielska do kupienia do ogrodniczego ,sprawdzic czy cos mogla bym dostac skaczylo sie na pocalowaniu klamki, w czwartek lece do polski i chciala by cos im kupic jesli nie tu to przemyce z poloni. ;). Kurcze problem ze mna taki ze dla mnie to wszystko kszaciory, i staram sie uwazac, a z tym narcyzem pomylilo mi sie z nasturcja. Widzisz sama jaki ze mnie matol. Twoje trawsko tez mam na liscie tylko ze tego wymowic sie nie da :P, ale bardzo dobrze ze zapodalas bo moje zawiasy, sulcaty i leopard wszystkie moga to jesc wiec tym lepiej dla mnie.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.02.2009, 21:58:01 pm
Bywa :))

Jak będziesz w Polsce to spokojnie kupisz aloesa, opuncję, trzykrotkę, możesz też echeveirę, czy hibiskusa. Choć na tego poluję już od dłuższego czasu i nie ma. Jeszcze nie kwitną - to nie sezon na nie.
Z trawami to jeszcze pomolestuję na wiosnę tych ludzi ze Zgierza, co trawy hodują. Chłopak mi obiecał, że poszuka dla mnie reszty traw z zestawu co mu wysłałam. Zobaczę jak to rośnie i czy w ogóle. Jak się będzie sprawdzać, a byłabyś kolejny raz w Polsce (np. na spotkaniu...:) to Ci wtedy mogę sadzonki od nich wziąść i przywieźć.

Wiesz, mylić się zdarza. Ja sprawdzam nazwę, oglądam fotki i idę szukać. Z doniczkowymi i polnymi jeszcze jakoś daję radę, ale trawy odróżnić to też dla mnie ciemna magia.   
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 01.02.2009, 22:08:57 pm
Wlasnie tak myslalam o tobie ostatnio , z tymi witaminami jak ich nie zdobedziesz do tego czasu to ci przywioze, bo wyslac to kiepsko bo to bialy proszek  ;D beda to otierac i grzebac w srodku lapami, jeszcze nas osadza o przemyt czy cos <afro> ,  zartuje! ale rzeczywiscie po co komu to otwierac i wkladac tam brudne lapska wiadomo kto na co chory jeszcze na zolwia przelezie.Wiec juz pisalam do wszystkich zeby sie zmowic kto co potrzebuje , z vitamin , nasion i roslin bo to tylko taka jedyna okazja wlacsiwie zeby sobie takie zeczy powymieniac.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.02.2009, 22:13:06 pm
No, no....jeszcze któryś z ceników zacznie sprawdzac, czy towar dobry...i cały nosem wciągnie...:)

Ale z wymianą pomysł dobry. I nawet lepiej wziąść od kogoś sadzonkę roślinki, którą sam hoduje i żółwika karmi niż kupować w hiper-emku ryzykując, że może być pryskana.
Ja mam taką opuncję - kupiłam ją z 2 miesiące temu - w ogóle nie chce rosnąć (może zima) i jeszcze jak na razie się boję gadzince podać.
 
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 01.02.2009, 22:26:58 pm
....caly nosem wciagnie....,.... az mu scorupa zmieknie ::).
Kurcze ja moje bratki i ziola tylko myje i podaje , mosze zaczac uwazac , bo zeczywiscie cos moze na nich byc, chociaz na ziolach to chyba nie.
Tytuł: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.02.2009, 23:06:51 pm
To będzie miałza swoje, że się do nieswojego dorwał...;)

Na ziołach i bratkach to nie sądzę....prędzej większego kwiatka mogli czymś popryskać, żeby lepiej wyglądał. Dlatego zawsze przesadzam go i czekam aż zacznie rosnąć i dopiero to nowo urośnięte daję żółwiowi. Oczywiście ryzyko zawsze jest, że również zioła w doniczkach pędzili na jakiś "odżywkach" żeby szybciej wyrosły...
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: gosia101097 w 04.03.2009, 13:22:01 pm
KOCHANY TEN TWÓJ BOBI KOCHANY  JEST :D
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: gosia101097 w 04.03.2009, 13:42:06 pm
BOBI NA PREZYDENTA!!!!!!!!!!!!!! :D
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 08.03.2009, 12:54:40 pm
Przytulanki (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/sniegitorts006.jpg)(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/sniegitorts005.jpg)(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/sniegitorts004.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 11.04.2009, 19:52:30 pm
Hejka, wlasnie wrucilam z mojej ponad osmio-godzinnej podruzy motocyklem po nowego lamparcika (wyjechalam z domu o 9;15 rano a wrucilam o 18;00), Garnkowi sie nie chcialo ruzszyc tylka samochodem wiec musialam jechac moim dwukolowcem. Ale oplacalo sie , lamparcik wyglada na zdrowego , jest dosc spory, i bardzo zywy. Najwazniejsza jednak zecz to to , ze znudzil sie juz wlascicielowi wiec postnowil go sprzedac, na poczatku chcial 300 euro razem z terem ,ale ze ja tera nie potrzebuje wiec spuscil cene do 120 a jak zajechalam oddal mi go za 110 euro wiec mysle ze to bardzo dobrze ,bo taki lamparcik kosztuje tu od 280euro w zaleznosci od wielkosci (to ceny sklepowe). Niestety wlasciciel mial go az 2 lata, tym wlascicielem okazal sie 7letnij chlopiec, a zolwik byl mi oddany w metalowym pudelku po cukierkach caly umorusany we wlasnym g...wnie. Wiec teraz go trzymam w cieplej wodzie , a potem wloze go do kartonika z siankiem , a jutro mu tero uszykuje. Ciagle walcze jeszcze o tego hermanika ale koles chce 160 euro, i jak narazie nici z tego.
(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/tttt001.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 11.04.2009, 20:37:07 pm
Malwa ja powiem tak. Podziwiam Cię.
Ilekroć czytam Toje wątki to ciągle zastanawiam się ile masz żółwi w chwili obecnej i nigdy się doliczyć nie mogę.
W każdym razie powinnaś założyć jakiś biznes, coś w rodzaju centrum opieki i dostawać dofinansowanie z UE to wtedy mogła byś uratować wiele takich małych stworków.
Wielki podziw.

A co to ilości żółwi to warto w podpisie sobie napisać jakie gatunki i x ilość sztuk.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 11.04.2009, 21:15:13 pm
Ja również podpisuję się pod tym, co napisał Bartek :D
Twoje żółwie są wspaniałe i mają wielkie szczęście, że na Ciebie trafiły!

Jakiej jest wielkości ten "młodzieniec"?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 11.04.2009, 21:21:10 pm
Dzieki, powiem szczerze ze barrrrrrrdzo bym chciala alby moja praca w przyszlosci byla powiazana z zolwikami , i innymi zwierzakami , ale jak narazie nie mam jeszcze jako takiego planu no i co wazniejsze finansow.
Co do liczby zolwikow to przeciez to nie o to chodzi ile sie ich ma tylko czy ma sie je zdrowe i trzyma sie je we wlasciwych warunkach. Kiedys w ktoryms watku wymienilam kilka , ale u mnie sie to co rusz zmienia, a i z dwie osoby stwierdzily ze jestem kolekcjonerka bardziej jak hodowca, wiec nie chce mi sie juz z nikim klucic ani przekamarzac wiec zostawiam to tak jak jest. Dla malego wyjasnienia dodam ze 80% moich zolwi jest odkupiona ,czesto hora itp. naprawde zadko zdarza mi sie kupowac cos w sklepie zazwyczaj sa to akcje bardzo spontaniczne tak jak dzisiejsza , zadzwonilam do kolesia wczoraj o godz ok. 22;00 a rano juz po zolwika jechalam , nawet nie mialam czasu na przygotowanie mu miejsca.
Swietlik nie wiem dokladnie , a juz go nie chce dzis wiecej dreczyc , wiec jutro napisze cos wiecej i wkleje pare fotek. ;)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 11.04.2009, 21:23:57 pm
Jasne, niech sobie śpi i odpoczywa żółwiczek, w końcu przebył dziś niemałą drogę i wiele stresów. Ale teraz będzie miał na szczęście spokój i trochę życia zazna <afro>
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 11.04.2009, 23:22:56 pm
Wydaje mi sie ze zycia az takiego strasznego nie mial, bo wyglada na bardzo zdrowego osobnika , no i skorupke ma bardzo ladna, poprostu sie komus znudzil i w pore go facet chcial sprzedac. Co do stresu to nie o zolwika sie rozchodzi a o osobe ktora 80km. przed domem prawie wpadla do rowu przy 120km/h. nawet nie wiecie jakie mialam dzisiaj szczescie :o. Wpadlam w koleiny na bocznej drodze i przejechalam sie z 20m. bez trzymanki, przednie kolo tak zarzucilo ze widzialam przednij zderzak, z dobre 15 minut stalam na poboczu prubujac opanoac trzesace mi sie nogi, kobieta ktora jechala za mna dwa razy zawaracala samochod zeby sie upewnic ze wszystko ze mna wporzatku, skaczylo sie na zbitym nadgarstku , ale to mala zaplata za to co moglo sie naprawde tam dzisiaj stac. Nie wiem czemu wam to pisze chyba naprawde sie dzis spietralam, ale by mieli prezent moi rodzice na wielkanoc, az strach pomyslec.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 12.04.2009, 08:04:12 am
No jako fanka motorów z wieloletnim doświadczeniem powinnaś sama wiedzieć, że duża maszyna trudno się prowadzi a jeszcze trudniej wyprowadza z takich sytuacji.

Jedyne co jest ważne, to to że nic Ci się nie stało.

A co do tego czy jesteś kolekcjonerką to ja tak nie uważam, jak sama powiedziałaś nie liczy ile ilość sztuk tylko czy są zdrowe.
Robisz dużo dobrego i chciał bym kiedyś zobaczyć całą gromadkę, albo przyjechać do pierwszego żółwiarium czy coś w tym rodzaju.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 12:39:27 pm
Wiesz czasami sama sie zastanawiam jak glupota ludzka nie zna granic, zeby takie dziury i koleiny zasypac czyms w stylu kamieni, (zuzlu) i zostawic bez oznakowania, najlepsze w tym jest to ze wybralam dluzsza droge, bo ta krutrza to wogule tragedia, nie ma szans na motocyklu tego zobaczyc a co dopiero ominac, duza jednak role odegrala waga mojego motocykla, ponad pol tony wiec tylko dlatego nie wylecialam z nim w powietrze , nie zrozumcie mnie zle lezalam juz na glebie dobrych pare razy , ale zazwyczaj sunelam po asfalcie tylkiem , ale to wczorajsze daje czlowiekowi do myslenia jak latwo cos sie morze stac, no ale nic nie kraczmy , nie rozczulajmy sie bo wszystko jest ok . Smialismy sie dzis z Garnkiem ze wczoraj byl post a ja sobie burgera wrabalam w drodze powrotnej  :P i ptrz jaka kara mnie za to spotkala.
Co do przyjazdu to kazdy kto bedzie w Irlandii przejazdem jest mile u nas widziany, wkoncu ogrodek sie sam nie przekopie a okna o umycie prosza od wzeszlych swiat ;D, ale teraz serialnie jesli ktos bedzie na wyspie prosze napisac a ja podam namiary.
Wracajac jednak do lamparcika, sama nie wiem co mam zrobic , bo szczerze zolwik mieszkal sam 2 lata, wyglada na zdrowego , widac jest przestraszony jeszcze ale pare dnij i dojdzie do siebie. I tu pytanie czy go trzymac osobno, czy zeby mu zaoszczedzic co chwilke stresow wlozyc go z pozostala dwujka? Bo jesli nie mial zadnego kontaktu z innymi zolwiami i gadami , to czy zrobi to duza ruznice jesli go potrzymam z tydzien ,dwa,trzy osobno? Narazie jest jeszcze w pudelku znowu go wykompalam, dalam mleczaki i podlaczylam lampe grzewcza, i jak mialam sie zabrac za tero to tak mi sie nasunelo do glowy czy jest sens tak robic? Narazie go opserwuje czy aby napewno jest ok. bo napil sie wody i puszczal bombelki nosem ale juz tego nie robi, ale dla pewnosci co chwilke zagladam do niego.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.04.2009, 22:09:33 pm
Kurczę, to niefajną miałaś przygodę...:( Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło.

Fajnie masz, że udało Ci się kolejnego lampartka nabyć..:) Ja nic nie mogę nadal dla swojego znaleźć...:(
Ja bym go chyba mimo wszystko trochę potrzymała osobno i poobserwowała. Pewno jak nie miał przez te 2 lata kontaktu z innymi żółwiami to wszystko jest w porządku. Jedynie tylko może mieć jakieś pasożyty od żarcia załapane.
Mój jak wsadzi łeb do wody i pije to potem tez mu się zdaża bąbelki puszczać...Chyba po prostu wydmuchują wodę z nosa.
 
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 22:24:14 pm
Nie boj sie napewno cos znajdziesz , to tak zawsze jest jak sie szuka to nie ma, ja ciagle poluje na sulkatki ktorych tu nie ma i pewno nie badzie jedyna opcja to je sprowadzic. Ty tez mogla bys tak zrobic szczegulnie ze do Niemiec maz niedaleko.
A propos tej kwarantanny , bylismy dzis na przejaszczce u mojego znajomego w zoo, i bardzo szybko mi wypersfadowal to zeby jednak trzymac w rozdzieleniu na jakis czas, 19 zolwi to spora gromada, a zazwyczaj ten ktory wyglada na najzdrowszego, ladniutkiego i samotnie wygladajacego w kartoniku , zazwyczaj przywlecze ci chorubsko i zalatwi cala gromade. No i to mi wystarczylo , wkoncu prowadzi zoo , zaraz wkleje jajka red fucika ktore mu ostatnio zniosla jego zolwinka ;).
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.04.2009, 22:44:47 pm
No niestety, tak to bywa, że jak się szuka to akurat nie ma...:(
A propos Niemiec to oglądałam nawet ostatnio fotki z giełdy w Hamm - Mieli niewielkie pardaliski po 90 euro. Tylko się kurczę trochę obawiam zakupu żółwia na giełdzie - własnie z uwagi na możliwość przywleczenia jakiegoś paskudztwa. Najchętniej bym od kogoś odkupiła, tak jak tego co mam. Cały czas wertuję ogłoszenia, ale niestety jak na razie nic...:(

Czyli na razie żółwika izolujesz?

Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 22:53:38 pm
No narazie tak, juz sobie wszystko obmyslilam , ochlonelam z mojej glupoty i juz mysle normalnie, z tym ze nie bede sie za duzo szczypac z rozdzielaniem ter itp. poprosu uzyje duzego kartonu, opkleje folia dno , nasypie ziemi, kryjowka, lampa itp. i na pare tygodnij bedzie ok. Zobacze jutro na strychu chyba mam jeszcze karton od telewizora bedzie w sam raz , jesli nie to przejade sie do sklepu po jakies wieksze pudlo. Brzmi okrutnie ale jest dosc spory i nie chce go gniesc w polowie terarium, opcinajac przy tym raszcie miejce do biegania.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.04.2009, 23:29:06 pm
Nie, no czemu okrutnie? Na jakiś czas karton, zabezpieczony przez podsiąkaniem, albo plastikowy kontenerek może być. Na pewno nic mu sie od tego nie stanie.
A duży ten żółwik jest?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 23:37:44 pm
No jak narazie jeszcze jest w malym kartonie z 60 na 40 cm. ale jutro poszukam mu cos wiekszego, bo po co go gdzies tam upychac w maly kat jesli to tylko tymczasowe.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 23:41:12 pm
Kurcze z czytaniem mam problem , jestem zbyt rozkojarzona  :-[. Zolwik ma powyzej 8cm.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.04.2009, 23:44:58 pm
Chyba pora odpocząć...:)
Jest większy od Leo? Bo od Bobiego na pewno.
A jak u niego z apetytem?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 12.04.2009, 23:49:23 pm
No jeszcze jest przerazony, sprubowalam go dzis podejsc truskawka razem z listkami , ugryzl z dwa razy i tyle z tego bylo, ale jak siedze w pokoju to slysze jak buszuje w sianku, pare dni i bedzie ok.tu pare fotek co udalo mi sie dzis zrobic (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/zzzzoooo003.jpg)(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/zzzzoooo004.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 13.04.2009, 00:06:19 am
Wyglada ślicznie...:) Skorupka taka gładka i ładnie wybarwiona...:)
Podróżą miał sie prawo zestresować...Choć jeść powinien. Pamietam, że jak wiozłam swojego razem z terra z W-wy to się zatrzymywałam na postoje, coby żólwia przewietrzyć, bo straszny był gorąc. Wystawiałam go na trawę i zaraz zaczynał wcinać.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 13.04.2009, 11:31:26 am
No niestety moj byl juz przerazony jak mi go przywiezli w tym blaszanym budelku, ale moje pudelko nie bylo zle, szczegulnie ze musialo sie zmiescic do plecaka wiec zolwik nie mogl sie tam za duzo ruszac, ale tak wlasnie powinno sie je przewozic jesli nie ma sie szansy uzyc samochodu. Zolw powinien miec miejsce na rozciagniecie lapek ale uniemozliwione obrucenie sie, zeby sie nie poobijal caly ,ja uzylam tak : steropianowego pudelka do przewozu rybek, gazety, pudelka plastikowego z duzym otworem (wywietrznikeim) ktorego okleilam siatka , i sianko zeby sie nie poobijal, i czul sie troszke bardziej bezpiecznie.Mialam jeszcze plastikowa butelke zeby nalac cieplej wody ale w 2stacjach bezynowych w toalecia mieli tylko zimna wiec troszke pociskalam na manetke zeby go szybko dowiesc do domu. Kurcze pada dzisiaj i nie mam jak ziemi wykopac wiec znowu siedzi na sianku, ale znalazlam za to bardzo fajne pudelko , duzo leprze jak karton tez steropianowe, czyli bedzie mu cieplo lepiejtrzymalo. Co do skorupki zeczywiscie bardzo ladna wiec facen az taki straszny nie byl , cos musial robic dobrze. Tu to pudelko mojej konstrukcji ;). (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/pudlo001.jpg)(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/pudlo002.jpg)(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/pudlo003.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 13.04.2009, 12:05:16 pm
Całkiem zmyślne pudełeczko...:) I ciepło trzyma i gadzinka się nie poobija..:)
Do blaszaneko to bym nie miała pomysłu zwierzaka włożyć - przecież sie mógł udusić...:(

W miarę go musiał dobrze żywić i sporo na słońcu trzymać.

U nas dziś też zimno i wilgotno..:( I też nici z mojego urządzania terra balkonowego - tak tam wieje, że bym chyba odleciała...:(
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 13.04.2009, 12:44:08 pm
Nie martw sie, jeszcze wczesnie.
A co do zolwika to zeczywiscie ciekawe jak mu sie udalo go tak ladnie wyzywic moj nawet nie jest taki ladny. W Dublinie dziewczyna miala samiczke na sprzedaz ale za puzno zadzwonilam i dzien wczesniej ja sprzedala za 150euro.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 13.04.2009, 12:59:34 pm
Mam nadzieję, że się już w tygodniu jakoś nieco pogoda poprawi. Chiałam roślinki posiać i trawę, żeby wyrosły nim żółwia tam zainstaluję.
Wiesz, może właśnie nie kombinował zanadto...dawał mu rzeczy z ogrodu i trzymał na zewnątrz jak pogoda była. Nie pytałas się o warunki jakie miał żółwik?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 13.04.2009, 13:16:07 pm
Hmmm... koles nie wykazywal zadnego zainteresowania rozmowy o zolwiu, tylko co powiedzial to ze mial tero 1metr dlugie, do jedzenia dawal marchewke razem z zielonym, salate, kapuste, mlecze i koniczyne, no i ze hoduje ptaki bo sa fajniejsze a ten to leniwy nic nie robi caly dzien, i jego kobieta kazala mu go sprzedac bo dzieciakowi sie juz znudzil.  A potem sie zaputal czy jestem z Polski i czy pale trawe, bo ma na sprzedaz, dodam ze w samochodzie siedziala jego 3 dzieci w granicach 5-8 lat, a koles mial moze 24-26 lat, wiec chyba sama wiez ze nie chcialo mi sie juz z nim gadac ani o nic wiecej pytac, wiec oddalam mu jego metalowe , obsra...e budeleczko wskoczylam na moja dzidke i jak najszypciej pomknelam do domu, szczerze nawet sie dobrze temu zolwiowi nie przyjzalam jak go bralam , poprostu chcialam go z tamtad zabrac, bo kto wie czy by wrucil w tym blaszanym pudelku do domu . Mowie ci juz dawno zalapalam ze jesli cos tu jest tanio na sprzedaz to napewno powodem jest choroba albo jak najszybsze pozbycie sie zwierzaka z domu, a nie chca ich oddawac za darmo bo zal du...e sciska i wstyd przed zona ze wywalilo sie z 400-600euro na cos co nawet nie postalo w domu pare miesiecy.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 14.04.2009, 00:40:50 am
Wiesz co - świetnie rozumiem...też bym w takim układzie wzięła zwierzaka...dała kasę....i jak najszybciej się ewakuowała za skażonego terenu. Też nie rozumiem ludzi, którzy kupują zwierzaka w impulsie - dla siebie albo dzieciaka...a potem się go jakoś pozbyć muszą, jak się znudzi, albo pochoruje..:( Pół biedy jak jeszcze szukaja innego domu, ale niektórzy po prostu wyrzucają jak rzecz która się zepsuła albo już niepotrzebna jest..:( Jakby to zwierzątko nic nie czuło...:( Takim osobom życzę, aby znalazły się w takie samej sytuacji - porzucone, bezradne, głodne....
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 18.04.2009, 12:45:08 pm
Naprawde to straszne że temu panu jedne żółwie się znudziły a kupił kolejne. A ten żółwik jest uroczy ma bardzo ładną skorupkę.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.04.2009, 13:17:48 pm
Heja, maluch juz sie troszke zadomowil sam je i pije , ciagle sie jeszcze wszystkiego boi ,ale moze juz taki jest, ze nie toleruje niczego co sie niedaleko niego rusza, przeciez to jak najbardziej naturalny odruch. Z tym ze jeszcze od czasu do czasu puszcza bombelki z nosa , ale trzeba sie dobrze wpatrzec bo nie robi tego caly czas, najpierw myslalam ze to od wody , ale wydaje mi sie, ze sie przeziembil, obnizylam mu lampe zeby podwyszyc temp. i posypalam mu dzis zarelko wapnem z vitaminami, jest dosc duzy i silny wiec mysle ze pare dni i bedzie ok. Tu fotki z dzisiejszego leniuchowania pod lampa i z wczorajszego zachodu slonca, ale bylo pieknie :).
(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/lucek007.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/lucek006.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/lucek005.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/lucek004.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/lucek002.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.04.2009, 13:38:07 pm
Hmmm... ostatnio wymienialam ziemie a wlasciwie dosypalam, ale tym razem uzylam z ogrodka i u nas jest ona jakas gliniasta, dla lamparcikow chyba ok. ale dla zabutkiego kupilam wczoraj kostki kokosowej i im dodam bo cos za sucho to wyglada ,zreszta ciagle wlaza do wody i lapki im sie opklejaja, lamparciki wode to bardziej lukiem opchodza :-\, ale tez zdaza im sie wlesc do niej jesli juz naprawde chce im sie pic.
(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/leopardddddy001.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/leopardddddy002.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/leopardddddy003.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 25.04.2009, 14:08:04 pm
Naprawdę nie mogę się napatrzeć na Bobiego jest taki śliczny on jest a to podłoże to faktycznie dość gliniaste ale jak już napisałaś lamparcikowi powinno odpowiadać :)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.04.2009, 14:54:52 pm
Wlasnie im zmienilam, bo tej kostki kokosowej wyszlo dosc duzo wiec porozdzielalam po troszeczku wszystkim, namoczylam przy tym ziemie i mam nadzieje ze teraz badzie ok. wsumie chcialam zostawic lamparcika tak jak jest ale co mialam zrobic z ta kostka :-\. A Bobek zeczywiscie smieszny jest ,jak kazdy maluch wszystko go ciekawi .
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.04.2009, 15:12:12 pm
Tak dzis wygladaja moje czysciochy  ;D, Bobek oczywiscie nie moze przejsc obok , zawsze wybiera trudniejsze drogi.
(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobki004.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobki003.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobki002.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/bobki001.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 25.04.2009, 15:39:39 pm
Hehe...wspinaczka to zdrowie, ale czemu po koledze? ;D
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.04.2009, 15:46:43 pm
No bo stanol mu na drodze >:( >:( >:(, widocznie uznal ze szybciej sie da przeskoczyc jak obejsc do okola ;D.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 25.04.2009, 17:01:13 pm
Spryciarz z niego :)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 25.04.2009, 17:14:37 pm
No maluchy rozrabiają, ale wyglądają świetnie.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 26.04.2009, 14:11:03 pm
Super wyglądają w dwójkę...:) Widać, że się nie nudzą..:)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 03.05.2009, 16:23:27 pm
Heja to moja nowa rodzinka Pardaliskow, Bobi najmniejszy chlopczyk, Benek drugi z najwiekszych (tez chlopczyk) , i moje dwie dziewczyny Leo ktory okazal sie kobietka i duza Lusia ktora jest bardzo niesmiala jeszcze. Oczywiscie mosialam pozamieniac w takim ukladzie tera,ale nawet na dobre to wszystko wyszlo bo poprzednio nie obmyslilam sprawy za dobrze, jak wiecie tera mam poprzedzielane wiec teraz jest tak jak powinno byc juz dawno mianowicie red fuciki sa obok yellow fucika, mauretany obok obrzezonego a lamparciki dostaly cale tero od yellow fucika bo szczerze jest ich czworka a suszek jest tylko jeden. Znowu caly dzien zeszlo mi wymienianie podloza , z tym ze uzylam we wszystkich przypadkach tego co juz mialy z domieszka swierzego zeby nie czuly sie jak by je ktos wyrwal z ulubionych miejsc i zapachow. No ale wracajac do lampartow, Lusie przywiozlam przedwczoraj , bo znajomy przetrzymal mi ja w sklepie przez tydzien, mial jeszcze jedna sliczna wielgachna dziewczyne ale tak ja polubil ze zostawil ja dla siebie, szczerze Luske widzialam jak bylam oststnio na koncercie w Dublinie ale nie mialam kasy i nie myslalam wtedy ze ona jest taka duza, ale w zeszlym tyg. zadzwonilam do sklepu i Ben (wlasciciel slkepu stary metalowiec) powiedzial ze przetrzyma mi ja tak dlubo jak tylko bede chciala , bo mnie zna a zolwik jest u niego juz 3 miesiace i czas na niego zeby znalazl dobry dom , no i jest. Pewnie zastanawiacie sie czemu je mam od razu wszystkie razem, hmmm... znam ten sklep juz 4 lata kupowalam od nich juz kilka zolwi zawsze za duuuuzo tansze pieniadze jak wszedzie indziej ,zreszta koles zawsze opuszcza mi cene chodzby za dojazd, po za tym Ben pomogl mi juz pare razy , zolwie w sklepie sa zywione mleczakami i koniczynka po za tym dajac im nowe tero nie chcialam rozdzielac go na pol skoro sa one w innym pokoju zdala od reszty moich zolwi, a Luska wyglada na bardzo zdrowa , wiec jesli miala by cos miec to napewno nic co mogla bym zauwazyc teraz lub po paru tygodniach. Nie jestem z siebie przez to az taka dumna , ale znalesc Jej teraz dobry karton co wazniejsze ogrzac go wlasciwie nie bylo by latwo , a ryzykowac przeziembieniem miejmy nadzieje zdrowego zolwia tez nie chcialam, marne to wytlumaczenie ale glupota ludzka nie zna granic :-[.
(http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy003.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy001.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy002.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy004.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy005.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/molyyy006.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 03.05.2009, 17:14:36 pm
no faktycznie spory ten żółwik, super wygląda, szczególnie przy maluszku, który sobie tam chodzi obok ;D Fajnie, życzę aby zdrowo rosły i dobrze się chowały!
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 03.05.2009, 17:33:06 pm
jestem pod wrażeniem  :o
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 03.05.2009, 19:13:54 pm
No... Bobek jest strasznie zabawny, najmniejszy a ma najwecej energi, teraz mam je w duzym pokoju wiec wpatruje sie w nie wiecej jak w tv, a maluch nic tylko caly dzien lazi do okola , pokonujac wszystkie przeszkody, nawet prubuje sie wgramolic na Luskie a to dos wysoko wysklepiona skorupa.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Beata w 04.05.2009, 09:22:21 am
Fajne stadko  :) Faktycznie duża krówka z tej Lusi. Za kilka dni, może tygodni pokaże charakterek i może zostanie liderem grupy ;)

Oby się zdrowo chowały bo pardaliski to trudny gatunek.

Widzę że masz urządzoną część suchą - podłoze z dużych kamini i część z bardziej wilgotnym substratem, a przedzielone to konarem żeby się nie miesząło. Fajny pomysł :)

Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 04.05.2009, 09:44:29 am
marzę, żeby mieć kiedyś takie stadko Greków.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 04.05.2009, 12:54:17 pm
No Luska ponoc to ta spokojniejsza , bo ta druga to prawie jak samiec , kumpel wlasnie dlatego tak ja polubil bo ma skubana harakter, wsumie jak bym bardzo chciala to by mi ja sprzedal ale juz mi starczy mam komplet po za tym Bobek jest malutki i bala bym sie ze go mogla by zabic lub skrzywdzic, wiem jak stepki potrafia czasami ze soba walczyc wiec taki maluch nie mial by szans. Lusia narazie nic nie zjadla , tylko duzo pije, ale tak jak mowisz pewnie za pare dni zalapie ze trzeba zrobic z ta brygada pozadek ;).
Co do tera to zwykla skrzynka zbita z desek, za podloze mam kostke kokosowa z ziemia a pod lampa wygotowane kamienia do okola kawalki konarow zeby nie mieszaly sie za duzo z ziemia.Jak narazie im starczy ale jak tylko testudziaki zazimuja bede starala sie zorganizowac kase i porobic nowe tera, mam projekt ale mosze poczekac bo to jeszcze duzo moze sie wydazyc u nas w domu do tego czasu.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 04.05.2009, 16:35:25 pm
Tak wyglada to tero jak narazie (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/terol001.jpg) (http://i491.photobucket.com/albums/rr279/malwa1_2008/terol002.jpg)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 04.05.2009, 20:03:18 pm
A ja jak sie urodzę drugi raz to też takie żółwiki we wzorki sobie sprawię...
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 05.05.2009, 15:20:26 pm
Ładne terra a maluszki też słodkie :)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 05.05.2009, 18:05:20 pm
Masz racje Jakub, a ja to wręcz studiuję to terra ze zdjęcia. Gapię się i gapię w nie, a przecież nie mam żółwi we wzorki.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.05.2009, 22:13:56 pm
Malwa - śliczna ta Twoja gromadka...:)
Wiesz ile Lusia może mieć lat?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 06.05.2009, 08:36:56 am
Nie nie wiem , ale mierzy prawie 12cm. wiec napewno ponat 5 jesli nie 6lat. Kurcze jest troszeczke odwodniona , pije jak najeta , a zarelko tylko powacha i odchodzi :-\, przedzwonie do zoologa zeby Ben zerknol na ta druga moze maja za sucho, bo u mnie u gwiazdki tez trzeba dolewac wode codziennie bo pod lampa jest 38-39 stopni a tero jest zamkniete, zapytam tez o temp. bo moze jets tu dla niej za zimno , chociaz nie powinno bo w pokoju mam od 20-23 stopni pod lampa dochodzi nawet do 40 bo to tero otwarte wiec mam 100w zarowke. Wybrala sobie jedno miejsce w terze i tam ciagle lezy , co jedynie da pare krokow do basenika i spowrotem do kata, napewno to duzy stres, bo kurcze taki 5-6letni zolw ile mosi w zyciu przejsc zanim ktos go na stale wezmie do domu, od sklepu do sklepu i tak przez 6 lat, tez by mi sie niepodobalo :-\.Zapytam tez Bena jaka temp. on ma w terze , bo jak sie wchodzi do sklepu to juz od dzwi trzeba kurtke zdejmowac, bo sklep jest tylko z gadami wiec te wszystkie lampy naprawde grzeja dosc mocno. ;)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 06.05.2009, 08:39:36 am
Hmmmm.... :-\ :-\ :-\ chyba sie powtarzam... :-\ :-\ :-\ starosc nie radosc :'(
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 06.05.2009, 18:33:42 pm
Przedzwonilam do sklepu , zeby Ben sprawdzil czy ta truga zolwiczka nie jest czasami odwodniona , bo moja spewnoscia jest, ale chyba odebral to troche zlosliwie, choc nie o to mi chodzilo zeby dzwonic i mowic mu ze moj zolw jest odwodniony , tylko zeby zerknal na tego drugiego bo nie wiadomo jak dlugo jeszcze tam w sklepie bedzie siedzial . Co sie okazuje zolwie sa kompane co tydzien ale wody im nie zostawia w terze bo robia wielki balagan a on nie nadarza sprzatac, troszke go rozumiem bo zeczywiscie potrafia zrobic z tera wielki bajzel ale wode raczej potrzebuja i to codziennie. Kurcze troszke glupio to wyszlo bo nie chodzilo mi o urazenie go , ani nic, i wiem ze sklep stara sie jak moze , i jest tam naprawde czysto ale zolw potrzebuje wody , jeszcze pamietam w sklepie zastanawialismy sie obydwoje czemu one sa takie lekkie, a ja nie wzrucilam uwagi na to ze nie maja tam wody. Jeszcze komurka mi padla i nasza rozmowa urwala sie w niewyjasnionej atmosferze, troche lipa , ale co tam ja chcialam dobrze, a to chyba juz od niego samego zalezy w jaki sposob to odebral :-\.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 06.05.2009, 20:52:37 pm
Myślę, że nie powinien tego znów tak źle odebrać. Zwłaszcza jeśli się znacie. Pardalisy piją wode w zasadzie codziennie więc jesli ją tylko 1x na tydzień kąpał to na pewno się odwodniły.
Spora jest faktycznie ...:) Dobrze, że pije, ale powinna już zacząć jeść, kilka dni u Ciebie już jest, a one są strasznie żarte z natury. Mój koło leżącego jedzenia jeszcze spokojnie nie przeszedł.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 06.05.2009, 21:54:42 pm
Hmmm.... no tez sie martwie , ale dam jej narazie troszke czasu i poobserwuje jak sie zachowuje , jesli do piatku nic nie skubnie , sprubuje ja podejsc jakim owocem , melonem lub jabkiem tak tylko zeby zobaczyc czy jej cos dolega czy wybrzydza. :-\
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 06.05.2009, 22:33:08 pm
A co dostawała w sklepie? Te mleczaki i koniczynę? To też przecież u Ciebie ma.
Czasem może jej coś przeszkadzać w zapachu zestawu żywieniowego .... coś czego nie zna...spróbuj jej może podsunąć jakiegoś kwiata - mój się szczególnie rzuca na mleczaki, fijołki i bratki, albo coś z sukulentów - opuncję, kalanszaka. Ewentualnie po prostu świeżą, młodą trawę - to też uwielbiają.
Zestresować się mogła - podróżą, teraz obecnością nowych osobników - ale aż tak nie powinna żarcia odmawiać - pamiętam, że jak wiozłam swojego to jak go tylko na postoju dla przewietrzenia wypuszczałam na trawę, to najpierw chował się do skorupy, ale jak łepek wyciągnął to natychmiast zaczynał wcinąć jakaś roślinę co miał koło siebie.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 07.05.2009, 13:42:08 pm
Lusia wydaje mi sie wybrzydza przy kapieli podsunelam jej pod nos cwiartke winogrona , to odrazu dziob otworzyla , po chwili dalam jej listek mleczaka, to ugryzla ale zaraz wyplula, i teraz tak mysle potrzymam ja do popoludnia moze cos zje sama, jesli nie to od jutra bede ja dreczyc z jedzeniem >:(.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.05.2009, 13:49:48 pm
Hmmm....to musiała być owocami zywiona skoro tak się na winogrono rzuciła. Ja nawet nie widziałam, ze one owoce jedzą...
Jak wybrzydza - to jak zgłodnieje to zje...ewentualnie można dodać trochę soku albo ciutkę owoców do zieleninki - może zacznie jeść jak zapach będzie dla niej lubiany.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 07.05.2009, 14:06:11 pm
Sprubuje glodem ja wziasc bo wode pije jak szalona, wiec napewno cos jej sie nie podoba w tych mleczakach, kurcze bo zeby dac jej soku z owocow itp to musze ja z tera wyciagnac bo nie chce zeby cala reszta sie scfanila, ale jeszcze poprubuje ja troszke podreczyc podsuwajac jej co chwilke cos nowego zielonego pod nos.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.05.2009, 14:48:44 pm
A coś innego z zieleninki? Też nie?
Choć mleczaki zwykle są lubiane.
Pewno że reszcie owoców nie dokładaj, jak jedzą zielonkę, bo jeszcze się rozbestwią  i z 1 problemu zrobią się 4.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 07.05.2009, 14:59:10 pm
No...!!! a jak wiadomo to sprytne Bestie, jak tak to jedza z podstawka a jak tylko wezme listka i chce Luske nakarmic to juz male potwory biegna zeby mnie ugrysc, a ta tylko siedzi Bzidziagwa i sie lampi jak cala reszta jej obiad wcina. >:(
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.05.2009, 15:06:52 pm
No tak...a z kolei ciągle ją wyciągać z terra i coś podsuwac po nos to też nie za dobrze. Powinna "zaskoczyć" gdzie jest żarcie sama.
Pewno, ze są sprytne - najpierw wybierają co lepsze kawałki, a dopiero jak głodne to zjedzą i resztę...:)
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 09.05.2009, 19:58:06 pm
Dzisiaj wkoncu sie rozpogodzilo , niestety nie az tak zebym mogla wywalic na sloneczko moje lamparty, rutynowo polecialy tylko stepki i zawiaski, ale w zamian za to pobuszowalam dzis w naszych ogrodowych zaroslach i sama bylam zaskoczona co tam dla nich znalazlam  :o, wiec tak :
pokszywy,
kaczence,
ogromne liscie mleczy,
stokrotki
wielka trawe taka jak na pastwiskach, co mozna na niej gwizdac :P i 2 rodzaje innych bialych kwiatkow ale zbytnio nie wiem czy sie nadaja ???, wiec dzisiaj im ich nie serwowalam,
Ale co chce napisac to to ze wielgachna Luska sama dzis zadecydowala ze posmakuje troszeczke tych dziwnie pachnacych rzeczy, co prawdy nie zjadla tego za wiele ale fajnie bylo ja widziec z innymi przy korytku.
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 09.05.2009, 20:10:53 pm
Nie masz kaczeńców, bo to błotne, ale masz na pewno jaskry, krwawnik i tasznik, i babki, i daj tam żółwie to one same pokażą. Ja bym tam jeszcze tam 2 kozy trzymała i ser sobie robiła do piwa. :D
A może masz te kaczeńce jednak?
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: malwa w 09.05.2009, 20:16:10 pm
Basia zerknij do "zolwiowe roslinki" tam wstawilam fotki ;).
Tytuł: Odp: Bobi - nowy pardalisek
Wiadomość wysłana przez: Basia w 10.05.2009, 23:30:02 pm
dobrze, zerknę.