Jak w misce jest babka zwyczajna to nie ruszą nic innego puki nie zjedzą jej do ostatniego listka.
Podagrycznik dałem im dopiero 2 raz.
Bo nie miałem pewności czy to właściwa roślina.
Ale jak nie ma babki to wyjadły podagrycznik.
Ostatnio byłem na nieplanowanej imprezie i nie usunąłem wieczorem niezjedzonych resztek ziela.
Rano jak to po imprezie zaspałem do pracy budząc się o 4:35 zamiast o 4:00.
Nie było czasu dać młodym żarełka więc został już susz z wczoraj.
Po powrocie z pracy zastałem pupilki objadające ostatni wysuszony listek ziela z poprzedniego dnia.
Więc jestem dobrej myśli ze nie będzie problemu z zimowym karmieniem