Przedwczoraj, jedna z moich suk wyłamała furtkę oddzielającą przód domu od ogrodu w, którym jest wybieg dla żółwi. Pokaleczyła Korka. Korek jest w tej chwili w klinice uniwersyteckiej pod opieką doktora Klaudiusza Szczepanika.
Obrażeń głowy i kończyn nie ma ale ma uszkodzoną dolną część karapaksu i most. Ma odruchy z tylnych kończyn ale nie staje na nie (prawdopodobnie z powodu bólu), ciągnie ciało przednimi. Rdzeń kręgowy wygląda na nieuszkodzony. Płuca są prawidłowo powietrzne, prawdopodobnie nie krwawi też do otrzewnej. Prawdopodobnie przeżyje, jest też szansa na powrót czynności tylnych łap ale zostaną zniekształcenia karapaksu.
:-(
:-(
:-(