No właśnie, Bemilko. Wydaje mi się, że podjęłaś ważny problem w żywieniu nad, którym wcześniej się nie zastanawiałem. Wygląda na to, że pardaliski jedne rośliny lubią, innych nie lubią a do tego jeszcze gust zmienia im się okresowo. Kiedyś Kapsel nie jadł trawy, tolerował tylko liście mleczu. Teraz trawę je bez problemu a jak kiedyś znalazłem w ogrodzie takiego mlecza, który zakwitł jesienią to żaden z moich chłopaków nawet nie skubnął tego kwiatka. To samo z różą i z bratkami. Kwiatów nie chcą jeść. Liście malwy jedzą a kwiatów nie chcą.
Wygląda na to, że będę musiał założyć plantację hibiskusa. Te, które im teraz daję, dostałem w prezencie od mojej mamy. Mama przytargała je ze Stanów, jakby dowiedziała się, że ja nimi żółwie karmię to chyba ciśnienie niebezpiecznie by jej skoczyło. Kupię w kwiaciarni polskie, może będą jadły..