W sumie w skrócie tak można to ując. Zółwie łapią pasożyty przede wszystim z wybiegów i zieleniny. Są dwie szkoły weterynaryjne, jedna twierdzi że jak pasożytów jest niewiele to nie należy ich tępić chemią tylko kontrolować ich ilosć. Jak robi sie więcej - wtedy leczyć. Druga szkola to taka, żeby zawsze leczyć do zera.
wiadomo, że leki na robaki to cieżke przejście dla gada.
Generalnie weterynarze od gadów zalecają badać żółwie conajmniej raz na pół roku, a np Agamy Brodate co trzy miesiace. Tak jak pisałam, pasozyty sieją spustoszenia w organiźmie, a każdy stres powoduje ich większy "wylęg" w organiźmie.
Dlatego badanie kalu to podstawa.
te informacje mam od weta, która zajmuje sie dadami a dodtakowo pasożyty to jej "konik", pisze o tym pracę.