Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie mauretańskie => Wątek zaczęty przez: she w 12.03.2013, 18:06:53 pm
-
Długo zastanawiałam się, czy przedstawić Wam swojego gada. Zawsze pretekst był ten sam- brak czasu. Dziś się zmobilizowałam i postanowiła krótko opowiedzieć Maćka historię.
Gadzina jest ze mną od ponad 20 lat. Był zachcianką dziecka, które zafascynowane bajkami o żółwiach ninja chciało mieć jednego- i tak Maciek został zakupiony w sklepie Smok obok warszawskiego zoo. W jednym dużym akwarium było bardzo dużo zółwi. Wiele gatunków, bo miały różne skorupki- pamiętam jak dziś, gdy weszłam do sklepu pierwsze słowa jakie skierowałam do sprzedawcy były- chcę żółwia chłopca. I tak Maciek trafił do pudełka po litrowym soku jabłkowym i został przetransportowany do domu. Był malutki. Początkowo mieszkał w pojemniku z piaskiem- latem od zawsze miał dostęp do słońca, bo wakacje, długie weekendy spędzaliśmy na działce. Pewnego dnia podczas takiego pobytu żółw zwiał z wybiegu. Nie było go bardzo długo (ok 2 tyg na pewno). Niedaleko ruchliwa droga, łąki lasy.... straciłam nadzieję, że się znajdzie, ale pewnego dnia babcia znalazła go przy kapliczce podczas wiejskiej mszy. To był prawdziwy cud :) Maciek nie przeżyłby zimy. Niestety po tamtej ucieczce ma pamiątkę już do końca życia w postaci obskubanej skorupki - jakieś zwierze dzikie lub pies próbowało go zjeść, ale sie nie dał :)
Oto Maciek :
na pierwszej fotce kończy jedzenie, a na drugiej rozpaczliwie szuka baseniku :)
-
Całe szczęście, że trafiłaś na forum. Maniek ma teraz na 100% lepsze warunki. ;)
Bardzo ciekawa ta historia. ;)
-
Jan Bz niestety kiedyś takie informacje o żółwiach żyjących na piasku, czy jedzacych sałatę lub bułkę namoczoną w wodzie/mleku były codziennością. Chociaż jeżeli chodzi o żółwie północnoafrykańskie ich podłoże w jakimś stopniu to też piasek :)
-
Witamy więc Maćka. Śliczny jest. Chłopak po przejściach można by rzec ;)
-
Witam :) Ciesze się , że żółw ma lepsze warunki. Jest śliczny :-*
-
Ja się tam nie znam ale to jest na pewno żółw mauretański?
-
an_an na pewno :) ma modzele i po ucieczce jedenz weterynarzy określił podgatunek zółwia na testudo graeca nabeulensis. Dodatkowo obserwacje Semiramidy (żółte ostrogi na piętach) utwierdził mnie w przekonaniu, że to ten podgatunek. Poza tym jest malutki mimo, że to już dorosły osobnik.
-
A to chyba ,że tak. :) Skąd Ty takiego doinformowanego weterynarza wzięłaś.? "Mój" stwierdził ,że mam żółwia :)
Duże terrarium zajmuje? Latem puszczasz go na wybieg czy ma szlaban? ;)
-
weterynarz był przypadkowy w okolicach Białej Podlaski - przypuszczam, że jakiś pasjonata. Spanikowana maćkową skorupą poleciałam do "pierwszego lepszego lekarza" a on mi zaczął opowiadac o moim żółwiu :) miłe zaskoczenie. Niestety nie wiem jak na nazwisko miał lekarz- to było dobre 10 lat temu.
Maciek przez ostatnie lata na działce miał całkiem spory kawałek ogródka do chodzenia- z rodzicami jeździł. W tym roku rodzice na urlop się wybierają w zupełnie inne rejony więc Maciek będzie miał "kawałek" balkonu do dyspozycji :)
Obecnie siedzi w terrarium 120/60 :) na większe nie mam miejsca już, ale dla szkraba 14 cm to myslę, że wystarczy :)
-
Historia dobrze się skończyła.Moja Tośka tez uciekła i tez stał się cud,bo są sąsiadka znalazła ją przed kosiarką kiedy kosiła.Zdrówka życzę Maćkowi :)
-
Witaj na forum :) :)
zolwik po przejsciach, ale nie wyglada najgorzej , wazne , ze zdrowy i warunki ma teraz dobre ,wiedzie sielskie zycie :) :)
-
Jeśli nie jesteście pewni (gatunku), to wystarczy sprawdzić tarczkę nadogonową. ;)
Może dla pewności wrzucisz zdjęcia? ::)
-
Piękny jest Maciuś :) Cieszę się że jest z nim już wszystko ok. :)
-
Jan BZ ale ja wiem jaki to podgatunek ;) nie mam wątpliwości żadnych co do tego, bo wszystko się zgadza :)
Maciek fakt nie wygląda tragicznie, ale powiem Wam że to wszystko raczej zasługa naturalnego wybiegu- od zawsze czyli od tych ponad 20 lat co jest ze mną w lato chodził po naturalnej trawce i łapał naturalne słońce. Mimo, ze jego dieta jako młodziaka była taka jak kiedyś była normą czyli- sałata, jajko, bułka... to skorupa w żadnym miejscu nie jest miękka. Plus też jest taki, że Maciek nie chodził po podłodze- miał zawsze swoje lokum. Na początku był to duży pojemik z piaskiem, póxniej drewienka bukowe, terrarium pierwszego dorobił się ponad 10 lat temu własnie po ucieczce, kiedy to weterynarz mnie uświadomił co to za zwierzaki są :)
-
nie obwiniaj sie za to bylo kiedys , bo Maciek trawe widzi , a ja tu widze zolwie co nigdy mlecza na oczy nie widzialy ,karmione sa wszystkim; salata, owocami, miesem mielonym a nawet gotowanym makaronem o wodzie moga pomarzyc tylko :( jak mnie widza, ze rwie chwasty to zdziwieni, ze dla zolwia , wiem ze pod nosem sie usmiechaja, a jak mowie , ze kwiatki tez jedza to machna tylko reka ze przesadzam
-
Curcuma43 nie obwiniam się :) hodowałam żółwia w takich warunkach jak były kiedyś przekazywane. Niestety wiedza o żółwiach kiedyś była inna - to wszystko ewoluowało. kiedyś ludzie, którzy trzymali w domu gady nie byli świadomi tego co trzymaja i wogóle po co :) dziś ta świadomośc jest większa chociaż nie jest doskonała. Nie zdziwie się, jeżeli zaraz dowiemy się, że tak naprawdę żółwie to powinny jeśc to i to :)
a tak szczerze to żółwi lepiej nie trzymać w domu :P wiadomo- wolność to wolnośc i nikt nie lubi,gdy się ją ogranicza.
-
Fajny gadziorek..:) Szkoda, że go przygoda zła z jakimś drapieżnikiem spotkała - ale twardy jest, to się obronił..:)
A ile on waży - chyba 0,5 kg nie ma?
-
0,5 kg nie ma ;) waga różna, latem ciężki jak diabli a teraz dokładnie ma 345 g :)
-
Fajny gadziorek :D
-
A miałaś kiedyś problemy z katarem/wyciekami z nosa u niego? Bo to częsta przypadłość u gat. afrykańskich.
-
chorował mi dwa razy i raz był tak zdrowo zakatarzony. Przez dłuższy czas nie działał antybiotyk. Ogólnie to wbrew pozorom bardzo odporne żółwie- nie raz zostawiłm go na noc na wybiegu, bo zwyczajnie zapomniałam go zabrać, rano spanikowana biegłam zobaczyć co z nim a on na porannym spacerku po rosie chodził :) Myślę, ze najgorsze dla tego gatunku są nie tyle wahania temperatur (bo w Afryce to wszystko normalne) ale raczej silne przeciągi czy problemy z utrzymaniem czystości podłoża (kurz, pleśń).
-
O, nareszcie! Witamy gorąco Maciusia na forum :) Mina i poza na drugim zdjęciu obłędne, ładne mu robisz psikusy ;D
-
Przeciągi, brudny i pylące podłoże na pewno są przyczynami problemów z ukł. oddechowym.
Ja jeszcze zaobserwowałam, że suche powietrze im szkodzi - jak spada w domu wilgotność to u malucha zaraz wraca katar.
-
tak wilgotność tez zdradliwa jest :/ u mnie po weekendowej zmianie podłoża (pomimo, że wilgotnośc utrzymuje się obecnie na poziomie ok 60%) pojawiło się "pufanie" i bańki z nosa. Ciekawe jak dziś to będzie wyglądać jak wrocę z pracy :) apetyt jednak dopisuje jak zwykle :)
Z basenikiem to mu często robię takie psikusy- on nie umie jak zółw wejśc i namoczyć się, wyjść i wygrzać tylko chodzi w tę i z powrotem. Zaświni mi wszystko, błoto zrobi i dalej w to włazi- nie mam sił do niego :)
-
To u mnie podobnie to wygląda - z tym, że zamiast baniek maluch ma mokry nosek. Natomiast aktywność i apetyt są bez zmian. Zwykle po zastosowaniu przez parę dni inhalacji i przykrywania mu kryjówki mokrą szmatką objawy ustępują.
Moje też tek przez basen jak czołgi przełażą. Trochę pomogło obłożenie basenu kamieniami wkoło. Mniej podłoża ciągną do środka.
-
ankan żeby mój tylko w kryjówce spał.... Niestety on woli w rogu terra- lekko się podkopie i śpi do rana. Dziś zrobię mu ciepłą kąpiel plus wsadze pod sunluxa na 15-20 min i pod lampę grzewczą prosto z kąpieli. Mam nadzieje jednak, że już nic mu nie będzie z nosa cieknąć :)
Basenik mam obłożony kamieniami, ale nie dało to wiele niestety. Może zamiast tych większych kamieni małe mu pdosypać?
-
To ze szmatką gorzej - musiałabyś na jakiś patykach namiot nad nim rozpinać..:)
Możesz podsypać jeszcze mniejszych kamieni, tak, żeby cały basen był szczelnie ogrodzony. Ja jeszcze, jak miałam luźniejsze podłoże to na ścieżce po której głównie chodziły wysypywałam trochę podłoża ReptiBark. Potem dałam więcej gliny do ziemi - i teraz nie wyrywają tak podłoża łapami.
-
Ankan a ile dajesz gliny do takiej mieszanki ziema/glina? ja teraz po wymianie dałam 40 l ziemi i ok 5 kg gliny zawsze dodaje też trochę piasku, ale teraz nie miałam niestety. po ubiciu podłoże na prawdę stabilne nie ugina się nic, ale jednak chodzi drapie i pazurami wyrywa:/
-
Pół - na - pół. Tylko to wtedy jest naprawdę twarde i gliniaste. To jak Twój lubi kopać to możesz mu koło basenu i na ścieżce po której do niego łazi dać podłoże z większą ilością gliny, a na reszcie zostawić mu tą mieszankę co masz.
-
Dziękuję Ankan :) spróbuje jeszcze z małymi kamykami i jak to nie pomoże to wtedy dorzucę gliny i utwardze podłoże dookoła baesniku :)
-
Niestety u nas pogoda straszna - Maciek w tym roku nie był na zewnątrz jeszcze. Jest zimno, pada. Miałam nadzieję, ze chociaż w majówkę złapie słoneczka, ale niestety pozostaje mu wygrzewanie w terra :)
-
Niestety, u mnie podobnie..:( Ze względu na pogodę na razie terro gadzinom pozostaje..:( Ale mam nadzieję, że wreszcie pogoda się poprawi.
Ale on ma żółtą skórę. Nie zauważyłam tego wcześniej. Jakby się w rivanolu moczył..:)
-
hehe Ankan, bo to chyba od tego jak światło pada ten kolor skóry zależy :) ale fakt jest żółciutki jak kurczaczek ;)
u mnie wczoraj troszkę słońca się pojawiło to i złapał na kilka godzin - niestety muszę pilnować temperatur, żeby wahania nie było za dużego, bo zaraz katar gotowy.
-
Piękny jest :)
-
Viktoria dziękuję w imieniu Maćka :)
ten żółty kolor już wiem od czego - od uvb najprawdopodobniej :) On jest żółty, ale nie aż tak ;)
-
W każdym razie na drugim zdjęciu wygląda jakby się wybierał na Fluo Party..:)
Moje puściłam już na balkon. Zobaczę jak wrócę z pracy ile się z trawy ostało.
-
A jakiej on jest wielkości ?
-
hehe Fluo Party, kto go tam wie jak pod tymi lampami posiedzi, to może i mi w nocy świeci ;)
Viktoria on ma 14 cm :)
-
Tak właśnie mi wyglądał na niewielkiego :) fajniusi jest :)
-
dziękuję Viktoria :) jest malutki, ale to dobrze przynajmniej terra nie musi mieć minimalnie wymiarów pokoju :)
-
Maciek też doczekał się słoneczka :) zdjęcia ze spacerku
-
Macius zwiedza trawnik :laugh:
Świetnie wygląda :)
-
Wreszcie temperatury odpowiednie się dla niego zrobiły..:) Pewno był zadowolony z pobytu na trawce..:)
Szkoda, że tak krótko i dziś znów słońce gdzieś wcięło..:(
-
u mnie neistety burza :( duszno było i się rozpadało. Maciek w terra, ale wyjeżdza na miesiąc z rodzicami na działkę :) Lipiec,sierpień i może wrzesień musi się przemęczyć w mieście :)
-
U mnie też była dziś burza :: tak lunelo w momencie a Frani na wspinaczki się zebrało :laugh:
-
Maciek pojechał z rodzicami na działkę - wraca w lipcu :) ale niestety temperatury są dla niego średnie i póki co siedzi w skrzynce ;/ co z tą pogodą?
-
Jutro zmieniam podłoże w terra, dziś było kąpanie, ale krótkie, bo Maciek zaczął się wydrapywac z miski :)
-
Trzeba przyznać, że nabrał Ci kolorków na tej działce, niczym kameleon ;)
-
troszkę nabrał, ale odrazu tłumaczę jego żółty kolor - to efekt lampy, która nad nim wisi :)
Muszę skorygować jego wymiary po tym jak Janek mierzył swojego Stefana (Maćka mierzyłam po całości skorupy,- krzywiźnie, bo uznałam że to najdłuższe punkty u niego :)) więc reasumując Maciek nie ma 14 cm a tylko niecałe 11 :)
-
A dlaczego żółw przebywa w terrarium a nie na jakimś wybiegu zewnętrznym? ;)
-
bo w tym roku ze względu na elewację, którą robią w bloku (od strony podwórka i ulicy) nie ma szans żeby siedzieć na balkonie. Rodzice zabrali go na działkę i wrócił. Poza tym dla niego już trochę za zimno (w granicach 20 stopni) żeby siedzieć na zewnątrz non stop.
-
Nie zgodzę się, że jest za zimno.
W ciągu dnia śmiało mógłby jeszcze przebywać na zewnątrz non stop.
Zresztą w nocy także.Wystarczyłoby tylko odpowiednio zorganizować wybieg.
Szkoda.
-
Właśnie, a jak byś w chłodniejsze dni położyła na większej części np plexę? Myślę, że wtedy mógłby jeszcze pobyć na wybiegu ;)
-
na działce na pewno nie zostanie sam, więc nie ma nawet się nad czym zasanawiać :)
-
Jest nad czym się zastanawiać, bo chodzi o dobro żółwia, a pomysł batusi81 z pleksą jest bardzo dobry!
Ale skoro she już postanowiła....
-
tak postanowiłam, bo nie zostawie żółwia 160 km od domu bez niczyjego nadzoru bez dostawy jedzenia i wody na bieżąco.
-
Słusznie!
-
tak postanowiłam, bo nie zostawie żółwia 160 km od domu bez niczyjego nadzoru bez dostawy jedzenia i wody na bieżąco.
Tu chyba nie ma nawet nad czym się zastanawiać. ;)
-
Rozumiem. :)
Szkoda tylko, że żółw nie skorzysta ze słońca, bo lato przecież jeszcze się nie kończy.
-
Ale zzieleniał.. :laugh: Chyba ze złości, że pogoda w tym roku taka byle-jaka.
-
chyba własnie przez pogodę :) przyznam szczerze, że śpię przy uchylonym oknie i jest już naprawdę chłodno w nocy (w domu mam 22 stopnie).
-
Dla afrykanów już noce za chłodne, spada poniżej 10 stopni, niestety...:(
-
no niestety już chłodno i w mieszkaniu przez to też nie jest wybitnie ciepło :) Maciek ostatnio jest ospały - potrafi wstać dopiero ok. 12 (często wstawał razem ze mną o 5) coś zje wygrzeje się i śpi.
-
Nawet jak światła mu rano zapalasz i słoneczko przez szyby wpada to też tak późno wstaje?
-
tak nawet jak zapale mu lampki [przed g. 8] to wstaje o 12 :) Apetyt ma, pochodzi po terra powygrzewa się i śpi. Kurcze może mu za zimno jednak po nocy.
Dodano 28.08.2013, 20:51:58 pm
kurcze nie moge edytować posta a wstawiła mi się minka zamiast cyferki :) w miejscu buźki w okularach powinna być 8
edycja: by usunąć minkę, zmieniono nawias na kwadratowy
-
A ile masz w nocy temp.? Bo one to tak chyba ok. 18 min powinny mieć, jak lamparty.
A terro masz w pokoju od wschodniej czy zachodniej strony?
-
w nocy raczej nie spada poniżej 20 st. Dzis miałam 20 równiutkie, bo naprawdę chłodna noc była. Okno w pokoju zamknięte (zachodnia strona). Na apetyt nie narzeka. Rozkręcił się troszkę teraz, ale dalej długo śpi :)
-
Może dlatego dłużej śpi, że jego terro stoi w pokoju zachodnim, gdzie słońce zagląda dopiero po 12.
-
Będę obserwować gada, czy coś się z nim nie dzieje niepokojącego, ale póki co poza dłuższym spaniem nie widać żadnych dziwnych zachowań :)
-
She jak Maciuś?Po proszę o nowe zdjęcia, dawno nic do wątku nie wrzuciłaś , nie ładnie ;D
-
Batusia jak znajdę chwilkę to wstawię jakąs fotkę (a może to być dopiero w drugiej połowie października :/). Niestety okres grzewczy się zaczął i mam problem z wilgotnością w terra. W nocy jest ładna -w przedziale 50-60 %, ale w dzień potrafi mi spaść do 30 kilku :/
-
A ile masz cm ziemi w terra? Gruba ziemia obficie i regularnie zraszana powinna trzymać wilgotność w terra. ;)
-
Dokładnie, a masz glinę?Bo ja odkąd dodałam gliny to wilgotność mi trzyma bez problemu, aż nawet za bardzo mi się wydaje ;)
-
mam glinę i całkiem sporo dałam przy ostatniej wymianie podłoża. Grubość myślę, że 6-7 cm. Wiosną/latem mam super wilgotnosć. Włączają mi grzejniki i jest lipa. Niestety po kwiatach też widze, że za suche powietrze i coraz mniej słońca, bo trzykrotka zaczyna mi się wysuszać. Super :)
-
mam glinę i całkiem sporo dałam przy ostatniej wymianie podłoża. Grubość myślę, że 6-7 cm. Wiosną/latem mam super wilgotnosć. Włączają mi grzejniki i jest lipa. Niestety po kwiatach też widze, że za suche powietrze i coraz mniej słońca, bo trzykrotka zaczyna mi się wysuszać. Super :)
Rany :o A jak byś w pokoju włączyła np nawilżacz powietrza, próbowałaś?
-
Batusia nawilżacz miałam przez jakiś czas zimą włączany (szczegółnie, gdy byłam przeziębiona) i prócz białych mebli to mi niewiele pomagał :/ dla mnie okres grzewczy to udręka. Podłoże mimo tego, że spryskuje 3 razy dziennie to i tak pomaga na chwilkę i później wilgotnośc stopniowo spada.
-
A próbowałaś położyć wilgotne, grubsze ręczniki na kaloryferze + zawiesić na nich pojemniki z wodą?
A podłoże u Maćka można podlać co 2-3 dni zamiast spryskać + dać większy basen.
-
spróbuje z podlaniem podłoża i większym basenem (aaaa gdzie ja go postawie :) ). Ręczniki na kaloryferze są, a właściwie jeden duży ręcznik :) Dzięki Ankan za pomysł z nawilżaczem do wieszania na grzejnik. Musze kupić takie. Orientujecie się może, gdzie to dostanę?
-
Myślę, że w jakimś sklepie typu Castorama, Praktiker czy Leroy Merlin będą nawilżacze powietrza na grzejniki. Ja swoje już parę lat temu kupiłam na allegro.
-
Ja widziałam w Castoramie! :)
-
Wystarczy mokry ręcznik na grzejnik dać. Moja babcia tak robi. ;)
-
u mnie mokry ręcznik niewiele daje :) Zakręciłam grzejniki i póki co wilgotność trzyma się w granicach 45-50 w ciągu dnia, w nocy odpowiednio większa nawet do powyżej 60%. Ahhh ten okres grzewczy mnie wykończy.
-
Musisz pomyśleć nad elektrycznym nawilżaczem. ;)
-
u mnie mokry ręcznik niewiele daje :) Zakręciłam grzejniki i póki co wilgotność trzyma się w granicach 45-50 w ciągu dnia, w nocy odpowiednio większa nawet do powyżej 60%. Ahhh ten okres grzewczy mnie wykończy.
Jak masz tak duży problem z wilgotnością, to może warto w takim wypadku, pomyśleć o czymś takim jak mini 'fontanna' w terrarium, Twój Maciek ma spore lokum, to mogłabyś wstawić gdzieś w róg, myślę że wilgotność powinna wzrosnąć i na wyższym poziomie niż teraz utrzymywać, jak myślisz?
-
elektryczny nawilżacz zostawia mi białe ślady na meblach więc odpada :) muszę ten problem inaczej rozwiązać :)
pomyslę nad fontanną jak nie zadziałają mi metody z nawilżaczami na kaloryfer i większym basenem :) póki co przy zakręconych grzejnkach mam wilgodnośc na ładnym poziomie ok 50%, więc tragedii póki co nie ma, ale zdaje sobie sprawę z tego, że będę musiała kiedys włączyc grzejnik i pojawi się problem.
-
u nas już zdecydowanie jesiennie :) Maciek idzie spać przeważnie ok. 17 jak gasze lampki w terra. Śpi na kamieniach już jakiś czas, co mnie wkurza i zastanawiam się, czy go nie przenosić do kryjówki. Z drugiej strony wiem, że on sam sobie wybiera miejscówkę.
-
Na kamieniach przecież jest najwygodniej! ;) A tak serio, to być może nie nadąża z oddaleniem się do swojej kryjówki jeśli lampki gasną naraz albo w zbyt krótkich odstępach czasu? U mnie najpierw gaśnie UVB i choćby Bączek akurat jadł, to szybko się orientuje i leci do nory spać.
-
mój jak zaśnie na domku to śpi na domku :P jak na kamieniu to tam zostaje xD kiedyś go przenosiłam to sie rozbudzał i wracał np na kamień :P a Marcela zasypia "na powierzchni" a jak gasną lampki to sie zakopuje :)
-
Moja Frania też śpi na kamieniach, też mnie to wkurza ::) :P
Ale jeśli chcą, to niech śpią :D
Uroczy jest Maciuś :-*
-
Dzięki dziewczyny uspokoiłyście mnie :) Semi lampki gaszę po pół godzinnym odstępie - najpierw uvb później grzewcza (wiosną i latem na odwrót - najpierw grzewcza później uvb). Generalnie coś mu chyba się pozmieniało, że na kamieniu zostaje :) a ja się wkurzam, bo się boje że sie podziębi od tych kamieni >:(
-
Możesz spróbować go przenieść do kryjówki i zobaczysz czy pójdzie po ciemku na te kamienie, czy nie.
U mnie Leoś najczęściej tak zasypia na kamieniach pod lampą i przekładam go potem do kryjówki.
-
przeniosłam go dzisiaj i się nie przeniósł :) przenosić go stale, czy sobie darowac i pozwolić mu wybrać miejsce spania?
-
Ja bym go zostawiła tam gdzie śpi, widocznie tak mu najlepiej ;)A co u niego słychać?Żadnych nowych fotek nam nie prezentujesz .MA apetyt czy nie bardzo?KArmisz go już tylko suszkami?Moje to za suszkami nie przepadają, oglądaja się za zielonym, jak dostaną same suszki to zasuwaja na darń i sama trawę nawet potrafią wyżerać ;D
-
Środek zimy a Maciek ma niebywałą aktywność - nie wiem dlaczego tak jest, ale spaceruje po terra od rana do późnego wieczora. Oczywiście o jedzeniu suszu nie ma mowy :) wyhodowałam trzykrotki jedna troszkę wyskubana a druga całkiem spora (zdjęcia w załączniku), ale Maćkowi tez nie za bardzo smakują. Zaczęłam inaczej gasić lampki ze względu na jego aktywność tj. najpierw gaszę grzewczą żeby nie podnosić temperatury i go troszkę "wyciszyć", a później uvb, czyli przyjęłam system wiosenno-letni, ale Maćkowi dalej spacerki w głowie :)
-
Będzie wyżerka. ;) Moja Daisy coś nie chce jej jeść...
-
Janku, mój gad też nie chce, ale muszę mu na siłę wciskać zawiniętą w cykorii :) każde urozmaicenie diety w tym okresie jest istotne, więc walczę :)
-
Wiem, też walczę. Problem w tym, że rzadko coś wywalczę. ;)
-
Ładne trzykrotki..:)
Z tego co pamiętam chętniej zjadane były zielone niż purpurowe. Ale może z czasem i do tych gadzior się przyzwyczai.
-
Janku, mój gad też nie chce, ale muszę mu na siłę wciskać zawiniętą w cykorii :) każde urozmaicenie diety w tym okresie jest istotne, więc walczę :)
O rany serio nie chce Ci jeść trzykrotki??Matko moje to se z pyszczka 'wydzierają' uwielbiaja i zjedzą każda ilosć i jeszcze sie ogladają, piękne masz te trzykrotki, a ja muszę dokupić jeszcze z dwie donice trzykrotek, bo ta jedna co mam, to już mnie ' błaga' bym przestała ją przycinać z każdej strony dla skorup :laugh:
-
nie chce jeść trzykrotki, ale nauczył się wcinać bazylię :) wręcz ją uwielbia teraz :) posadziłam mu wczoraj w terra i już więcej jak 3/4 nie ma.
Widzę, że Twoje głodomorki wszystko zjedzą, a ja ze swoim się tak bujam :)
-
a wszystko jedzą, tylko suszki nie bardzo, ale zielone to wszystko i miętę i bazylię i oregano nawet,poziomki(liście)roszponkę, rucolę,cykorię,aloes, a nawet grubosza :)A na trzykrotke to się po prostu rzucają ;)Ty przynajmniej masz żywą dekoracje w terro a ja nic, wyjadają nawet kępki trawy jak mi Anna dla nich dała, to normalnie takie miejscami suche place były, tak wyżarły ;D :laugh:
-
Niestety mimo pięknej pogody za oknem u mnie nastał czas buntu u Maćka. Nie chce jeść tego, co mu daje. Ostatecznym wyjściem jest cykoria i zawijanie zielska w nią przez 2-3 dni, ale z tym się jeszcze wstrzymuje. Co mam zrobic z niejadkiem? Jakie sposoby? Głodówka nie przynosi pożądanego efektu - był bez jedzenia 2 pełne dni, po których skusił się na 4 -5 listków mlecza i dziękuję. Dziś to samo - trochę mlecza, trochę koniczyny i płatki róży tknął. Co ja mam z nim zrobić? >:(
-
Hmmmm... A może to jakaś choroba nie ma jakiś innych objawów? Jakieś dziwne zachowania, wydawane dźwięki? ::)
-
Głodówka to najlepsze wyjście, nie dawaj mu jedzenia przez 4-5 dni, a potem będzie grzecznie wsuwał nawet najbardziej nielubiane rzeczy!:)
-
Janek - nie ma żadnych objawów. Jest bardzo aktywny, czyste oczy, żadnych wycieków z nosa. On po prostu kilka razy w roku robi mi takie akcje, że nie chce jeść tego co mu daje - rzuca się (skacze) na jedzenie :) Zazwyczaj wtedy w cykorię zawijałam żarcie i znów zaczynał normalnie jeść nawet po jej odstawieniu.
miliko88 tylko widzisz jest ciepło on rzadko sam korzysta z basenu żeby w nim posiedzieć (bardziej brudzi wodę na zasadzie przejścia z jednego miejsca w drugie niż zażywa kąpieli) i nie chciałabym żeby mi z wyczerpania padł :) 2 dni głodówki, to i tak było dużo i niewiele pomogło :)
-
She - a jak mu podrzesz na kawałki liście cykorii i wymieszasz z zielonką to nie zje? Czy wybierze cykorię, a resztę zostawi?
-
Potrzymaj go dłużej w tej głodówce. Nic mu nie będzie. ;)
-
Ankan jak wymieszam mu jedzenie z cykorią to jest wybieranie. Nie ma tragedii, jak coś się przyklei do cykorii, ale generalnie nie jest mile widziane :) Najlepsze w tym wszystkim jest to, że po kilku karmieniach cykorią i zawiniętą w nią zieleniną wszystko wraca do normy.... Wstrzymam się jeszcze z tym sposobem do weekendu :)
-
Może wzrost temperatury go zachęci to mniej rygorystycznej diety...:)
-
Denerwowało mnie to jego podskubywanie kilku listków na dzień i od wczoraj wprowadziłam mu cykorię - zawinęłam zieleninę i podałam z dwoma liśćmi cykorii - zjadł całkiem sporo mleczy, żółtlicy, babki, płatków róży i nawet bratka, za którym nie przepada :) Myślę, że jeszcze kilka dni podam mu taki zestaw.
-
Ale wybredny....Dobrze, że choć z tą cykorią zielsko wcina.
-
już się rozkręcił i je normalnie :) całe szczęście. Nie wiem dlaczego robi mi takie akcje kilka razy w roku. Może to z przejedzenia? Ale z drugiej strony po dwóch trzech dniach nic nie jedzenia powinien zacząć jeść normalnie, a on jakby czekał na cykorię. Zawsze się łamie, ale w takie upały jak były i są wolałam mu jednak coś wcisnąć do jedzenia, tym bardziej, że on nie pija wody.
Maciek pojechał na działkę z rodzicami - wróci na stałe dopiero we wrześniu. Mam nadzieje, że opalony wróci :)
-
To dobrze..:)
Może wie gadzior, że Pani ma miękkie serce i da mu jego ukochaną cykorię, jak będzie grymasił..:)
A cykorię podróżnik też tak lubi? Czy tylko tą marketową?
-
podróżnik też lubi w szczelności kwiaty, jednak nie działa to w żaden sposób stymulująco na apetyt. Trafił się taki niejadek, więc teraz trzeba kombinować, jak i czym zachęcić do jedzenia.
-
Sam jest, rozpuszczony to i wybrzydza..:)
-
Lato w pełni. Chyba nikt nie spodziewał się, że w tym roku temperatura aż tak nas rozpieści :) Maciek dalej u rodziców. Oczywiście nie odbyło się bez zamieszania, bo tata stwierdził, że wypuści go żeby pod jego czujnym okiem pochodził luzem i.... oczywiiście żółw zwiał. Szczęście w nieszczęściu, że z działki nie ma możliwości wyjść. Znalazł się po 3 dniach w truskawkach schowany. Czekam na niego z niecierpliwością, bo terrarium puste stoi.
-
No proszę - 3 dni Maciek na gigancie spędził. Dobrze, że temperatury nocne wysokie były i się gadziorek znalazł...:)
-
Maciek już wrócił :) cały i zdrowy. Wygrzewa się pod lampami i chyba troszkę czuje zbliżającą się jesień. Przy jedzeniu znów grymasi...
-
Pewno mało zadowolony, że zmienił wybieg ogrodowy na terro.
A u rodziców nie wybrzydzał z jedzeniem?
-
Podobno wybrzydzał :) tylko rodzice, jak to rodzice nie przejęli się zbytnio i rzucili mu co drugi dzień po 2 -3 listki cykorii, które były zjedzone. Później znów się rozkręcił. Niestety przez dobre 2 tyg. Maciek nie mógł przebywać na wybiegu, bo było za zimno i siedział w a'la kastrze z lampką grzewczą. Może to też na jego apetyt wpłynęło. Nie wiem, ale w sumie to nie powinno być powodem, bo taka niechęć do jedzenia pojawia się raz na jakiś czas bez względu na to, czy jest ciepło czy zimno.
-
Maciek ostatnio je baaaardzo dużo. Nie wiem z czego to wynika, ale jego apetyt mnie zadziwia.
-
Maciek robi się głodomór,może zbiera 'zapasy' przed suszkową zimą :laugh: :laugh:
Lubi marchew?Szczerze mowiac swoim nigdy nie podawałam, także nawet nie wiem czy lubia, do tej pory jedyne czego odmówiły do jedzenia to dynia, zdecydowanie wola zieleninę ;)
She wrzucisz nowe fotki Maćka?Chętnie obejrzę, ważyłaś go ostatnio?Jestem ciekawa jak wygląda wagowo w porównaniu z moim samczykiem, bo w sumie nie wiem czy dobrze waży, a zjada za co najmniej 2 żółwie, tyle co Twój Macius zjadł z miseczki, mojemu nie starcza ::)Zresztą rzadko jakiekolwiek resztki mam do zabrania z miseczki ;)
-
Batusia nie ważyłam Macka teraz, ale na pewno ma ponad 320 gr - ostatnio rozszalał się z jedzeniem. Marchew uwielbia, ale dostaje ją 2 razy w roku - w okresie jesiennym jak teraz i drugi raz na wiosnę. Potrafi zjeść jej naprawdę sporo, dlatego muszę mu dawkować. Dobrze, że Twoje gadziny nie wybrzydzają i zieleninę chętnie jedzą :) Uwierz, że żółw maruda to masakra dla właściciela :) Kurcze przeraziłaś mnie, że to co zjada Maciek dla Twojego Dużego to jest za mało :) Żarłoki te mauretany ;)
Zdjęcia postaram się wstawić w weekend, ale nie obiecuje :)
-
Niestety, ale ostatnimi czasy cierpię na brak czasu. Zapewne taki stan utrzyma się do końca lipca, z czego oczywiście się niezmiernie "cieszę". Maciek chyba nie poczuł zimy, bo aktywny cały czas i na całe szczęście apetyt ma. Waży 342 gr, więc całkiem sporo, jak na tę porę roku u niego :) Bardzo polubił bazylię. Po wsadzeniu do terra znika w ciągu max 2 dni.
-
To fajnie, że apetyt maluchowi dopisuje..:)
A próbowałaś też inne zioła w doniczkach, np. tymianek czy melisę?
-
Kiedyś próbowałam z melisą i szałwią to nie za bardzo był zainteresowany. Na Święta jednak kupię mu melisę wsadzę do terra żeby troszkę zielono było. Jak nie zje samej melisy to mu zmieszam z roszponką. Wczoraj namoczyłam mu suszonej pokrzywy i troszkę zjadł - suszonej nie tyka od razu wypluwa z kolei po namoczonym suszu ma luźniejsze odchody. Ahh ja się z nim mam.
-
Dobrze, że on taki malutki, to możesz mu z jedzeniem kombinować, jak wybrzydza...:)
-
Niestety, ale Maciek mi się gdzieś podziębił. Ma katar i nie wiem z czego to wynika. W domu temperatura na pewno nie spadła poniżej 20 stopni w nocy - w dzień odpowiednio więcej. Nie przenosiłam go ostatnio nigdzie chyba że do kąpieli, ale to tradycyjna czynność. Wilgotność jest ok - teraz mu zwiększyłam i podlałam obficie ziemię. Już nie wiem od czego mi się pochorował :/ Apetyt mu dopisuje tak samo aktywność jest prawidłowa.
-
Biedny Maciek, polecam inhalacje z olejkiem eukaliptusowym. Mój Janusz właśnie po czterech dniach pokonał katar.
-
W domu mam olejek olbas, ale nie wiem czy on za mocny nie będzie. Dziś skoczę po rumianek i go wykąpie w ciepłym naparze. Nie mam pojęcia, co mu się przyplątało.
-
She, w rumianku to nie za długo bo skórę wysusza. Olbasu możesz dać 2 kropelki żeby nie było za mocne :)
-
Rumianek to bardziej na oczy, bo jak on ma katar to i zaraz oczy mu łzawią. Dziś mu zrobię inhalację w takim razie z tym olbasem :)
-
To oczy tym bardziej wysusza, lepiej świetlikiem przemyć. Herbatką ze świetlika znaczy :)
-
Nie miałam na stanie świetlika - przemyłam je esencją z herbaty. Podczas inhalacji strasznie mrużył oczy - zastanawiam się czy te 2 krople to jednak nie za dużo?
-
A ile czasu w tym siedział? Raczej nie za dużo, może za długo w oparach był. Najwyżej jutro mu nie rób tylko pojutrze jeśli nie przejdzie. No i nie wyciągaj teraz z terrarium, jak wilgotność?
-
Doru siedział w tym niecałe 2 min, bo się wystraszyłam i go wyciągnęłam :) Wilgotność jest wysoka - po podlaniu podłoża jest nieco ponad 80%.
-
To taka ilość przez tak krótki czas nie powinna zaszkodzić :) spróbuj jutro go poinhalować przez chwilę.
-
Z Maćkiem ciutka lepiej. Terrarium na noc nakrywam kocem. Myślałam, że po nocy będzie miał gluty do ziemi, ale miał ledwie wilgotny nosek. Dziś go wykąpie i "podgrzeje" sunluxem + inhalacja i zobaczymy co będzie dalej. Jeśli do jutra mu nie przejdzie, to będę musiała chyba mu jakieś krople zaaplikować. Apetyt dalej się utrzymuje i aktywność również, więc to mnie troszkę pociesza.
-
Olbas właśnie tak podrażnia oczy - po inhalacji łzawią a nawet bywają zaczerwienione, ale nic się żółwiowi od tego nie stanie.
Olejek eukaliptusowy jest bardziej delikatny i nawet dłużej niż te 5 min można inhalację wykonywać.
-
To dziś będzie siedział 5 min inhalując się olbasem :) Kupiłam dziś krople Nasivin i na palcu podaję po 1 kropelce do noska. Jak mu do końca tyg. nie przejdzie to chyba nie uniknę wizyty u weta :/ a taka pogoda, że aż strach go transportować.
-
Poczekaj spokojnie parę dni. Mauretany mają z tym katarem podobny problem jak lamparty - pojawia się toto nie wiadomo skąd i dlaczego. Wcale nie od przeziębienia to musi być.
Jeśli żółw nie ma innych objawów - nie oddycha głośno, normalnie jest aktywny i ma apetyt to szkoda go faszerować antybiotykiem. I tak marne szanse, że się trafi i pomoże.
-
Ankan a jakie inne przyczyny mogą być tego kataru? Obecnie taki katar (przy założeniu, że to nie przeziębienie) zdarza się pierwszy raz. Miewał kata, ale to kwestia choroby była. A teraz to ja rozkładam ręce. Oddycha normalnie, je normalnie, aktywność normalna tylko od czasu do czasu bańka z nosa, albo jakiś glutek wisi. Ahhh ja to się mam :/
Dodano 12.02.2015, 21:37:37 pm
Nie mogę edytować a chciałam zapytać, czy zamiast świetlika w saszetkach mogę żółwiowi zakroplić świetlik w kroplach?
-
Może być np. zbyt suche powietrze od pracujących kaloryferów, albo kiepska wymiana powietrza w pomieszczeniu gdzie jest terro. To są częste przyczyny jesienią i zimą, kiedy raz, że się nie otwiera okien w pokoju gdzie stoi terro, a dwa, że się tam grzeje, czasem mocniej niż w innych pokojach.
Bo w Twoim przypadku można wykluczyć stres, przewożenie, przeciąg, zbyt niską lub zbyt wysoką temperaturę, zarobaczenie, niedożywienie. Myślę, że też uczulenie. Choć do końca nie jestem pewna czy tych wycieków z nosa nie powodują np. jakieś alergie, nasilające się w wyniku zmniejszonej cyrkulacji powietrza i tym samym zagęszczenia alergenu w powietrzu.
Tak, możesz użyć świetlika w kroplach.
-
Dzięki Ankan :) ja już ręce rozkładam, ale widzę, że apetyt jest nawet suszoną (namoczoną) babkę lancetowatą, więc się tym pocieszam.
Póki co katar jest dużo mniejszy tylko od czasu do czasu nosek jest lekko wilgotny.
-
Jeśli on normalnie się zachowuje, je i wycieki nie są za wielkie to obstawiałabym właśnie ten dziwny katar-nie-katar o pochodzeniu bliżej nieznanym.
Ja mam żółwia z tam problemem już ponad 3 lata. Wycieki i gluty z nosa pojawiają się w okresie jesienno-zimowym ze zmiennym nasileniem. Szczególnie wyraźne są jak b. mocno się wychładza na zewnątrz i kaloryfery na full pracują, mimo, że w terro podlewam ziemię i cały czas jest przynajmniej 50% wilgotności w ciągu dnia. Jak się to już raz pojawi to potem do wiosny się paprze - raz te wycieki są minimalne, prawie niezauważalne, raz gęstsze. Za to na wybiegu natychmiast ustępują, jak ręką odjął. Dlatego też zaczęłam upatrywać, że problemem oprócz wilgotności może być też wentylacja, cyrkulacja powietrza czy bliżej nieokreślone alergeny kumulujące się w niewietrzonym pomieszczeniu.