Żółwie lądowe > Żółwie mauretańskie

Maciek - niezimujący mauretanek

(1/29) > >>

she:
Długo zastanawiałam się, czy przedstawić Wam swojego gada. Zawsze pretekst był ten sam- brak czasu. Dziś się zmobilizowałam i postanowiła krótko opowiedzieć Maćka historię.

Gadzina jest ze mną od ponad 20 lat. Był zachcianką dziecka, które zafascynowane bajkami o żółwiach ninja chciało mieć jednego- i tak Maciek został zakupiony w sklepie Smok obok warszawskiego zoo. W jednym dużym akwarium było bardzo dużo zółwi. Wiele gatunków, bo miały różne skorupki- pamiętam jak dziś, gdy weszłam do sklepu pierwsze słowa jakie skierowałam do sprzedawcy były- chcę żółwia chłopca. I tak Maciek trafił do pudełka po litrowym soku jabłkowym i został przetransportowany do domu. Był malutki. Początkowo mieszkał w pojemniku z piaskiem- latem od zawsze miał dostęp do słońca, bo wakacje, długie weekendy spędzaliśmy na działce. Pewnego dnia podczas takiego pobytu żółw zwiał z wybiegu. Nie było go bardzo długo (ok 2 tyg na pewno). Niedaleko ruchliwa droga, łąki lasy.... straciłam nadzieję, że się znajdzie, ale pewnego dnia babcia znalazła go przy kapliczce podczas wiejskiej mszy. To był prawdziwy cud :) Maciek nie przeżyłby zimy. Niestety po tamtej ucieczce ma pamiątkę już do końca życia w postaci obskubanej skorupki - jakieś zwierze dzikie lub pies próbowało go zjeść, ale sie nie dał :)

Oto Maciek :
na pierwszej fotce kończy jedzenie, a na drugiej rozpaczliwie szuka baseniku :)

ןคภ ๒z:
Całe szczęście, że trafiłaś na forum. Maniek ma teraz na 100% lepsze warunki.  ;)
Bardzo ciekawa ta historia.  ;)

she:
Jan Bz niestety kiedyś takie informacje o żółwiach żyjących na piasku, czy jedzacych sałatę lub bułkę namoczoną w wodzie/mleku były codziennością. Chociaż jeżeli chodzi o żółwie północnoafrykańskie ich podłoże w jakimś stopniu to też piasek :)

an_na:
Witamy więc Maćka. Śliczny jest. Chłopak po przejściach można by rzec ;)

FRUGO:
Witam  :) Ciesze się , że żółw ma lepsze warunki. Jest śliczny  :-*

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej