Pochodziłam po sąsiadach, będę sprawdzać w internecie.
Tak prawdę mówiąc to też myślałam na początku, że to kradzież i nawet podejrzewałabym kto. Emona była naprawdę duża i ciężka, jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że łatwo ją może unieść w pysku lis. Nie było śladów krwi, więc na pewno się do niej nie dobrał.
Ale u sąsiadów tej nocy były porozwalane kubły na śmieci i to wskazuje, ze coś grasowało.
Chodziłam po okolicy szukałam, ale w około wiele nieużytków z chwastami po pas, więc ciężko, szukałam torowanych śladów, ale nic nie znalazłam.