Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 29.03.2024, 07:25:03 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Żółwie mauretańskie  (Przeczytany 26241 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Żółwie mauretańskie
« dnia: 05.07.2009, 12:06:50 pm »
Nie pytajcie jak to sie stalo ale powiekszyla nam sie rodzina o 2 duze mauretany, najlepsze to ze jechalam po 2 sulkaty a przywiozlam 2 t.g. rece czasami opadaja... jacy ludzie sa bezmyslni, 2 lata myslec ze sie ma sulkaty malo tego mowic to ludzia ktorzy zaplacili za bilet wstepu na "open farm"... A jak by tego bylo malo, to papiery sa od nie tych zolwi bo patrzac na nie to jeden powinien miec 2 latka a drugi 3 :-\... No nic sama nie wiem czy dobrze zrobilam bo strasznie maza mi sie sulkaty i z takim tez zamiarem jechalam 3 godziny w jedna strone i 3 godziny w druga, na  miejscu myslalam ze sie przewruce jak je zobaczylam, jeszcze koles byl zdziwiony bo sam je zakupil w Anglii jako mlode sulkatki, najlepsze to ze tez tyle za nie zaplacil ,a jak wiadomo sulkaty stoja po 100 za niemowlaki i 400 do nawet 2500 £ za dorosle, wiec troszke wtopil , no ale nic biznes mu sie nie powiodl i po 2 latach musza to wszystko teraz sprzedac wiec oddal mi ta dwujke za "grosze" ...

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #1 dnia: 05.07.2009, 12:42:06 pm »
Malwa Ty to powinnaś dostać jakąś dotację i nagrodę ;)- tyle co Ty robisz dla tych żółwi! Tam w Irlandii, takich jak Ty to pewnie ze świeczką szukać! Ja też w sumie chciałbym się zajmować niechcianymi żółwiami, no ale niestety nie mam na to  warunków  :-\

2 lata myslec ze sie ma sulkaty...

Sam znam takie przypadki. Ludzie trzymają żółwie latami nie wiedząc nawet co to za gatunek. To ja się pytam, jak można stworzyć w takim przypadku zwierzęciu odpowiednie warunki? Ten facet, od którego masz żółwie też mógł się przecież trochę zainteresować i poszukać coś w internecie na temat zwierząt, które hoduje. Dzięki temu zapewne zauważyłby, że jego żółwie wyglądają trochę inaczej niż sulkaty, że coś jest z nimi jednak nie tak.
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #2 dnia: 05.07.2009, 12:49:53 pm »
No w szoku jestem, kolejna żółwie, pewnie już nie śpisz, bo zaopiekować się taką gromadą to kupa czasu. Ale gratulację żółwiki piękne i jak dla mnie jesteś dużą bohaterką za to jak postępujesz. Gratulacje.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #3 dnia: 05.07.2009, 13:14:04 pm »
Dotacje jak najbardziej by sie przydaly, szczegulnie jak rachunek za prad przychodzi....a co do tych niechcianych zolwi to ja zawsze jestem zdanie ze to one wlasnie sa najkochansze i najpiekniejsze bo tyle przeszly, zobacz chocby te dwa wielkoludy przeciez ten ciemny ma lekko ponad 10 lat jesli nawet nie 15 a dopiero 2 lata temu trafil na ta farme czyli jaki juz duzy musial byc kiedy trafil do sklepu.... ? az strach myslec jak wygladalo ich zycie za nim trafily tutaj ...
Co do pomylek to az tak mnie nie dziwilo ze wzgledu na to ze ten jasny zeczywiscie jest nietypowy, i ma podobny kolor do sulkatek do tego jeszcze te piramidy , ten wiekszy... no juz predzej go mozna pomylic z grekiem (po mojemu hermanem :P) ale tak jak mowisz co kolwiek sie kupuje a nie jest sie pewnym po to sa ksiazki i internet zeby szukac a nie wierzyc na slowo jakiemus pacanowi .
Jeszcze wracajac do tych moich adopcji najgorsze w tym wszystkim jest to ze tu nikt tobie nie odda nic za darmo predzej woleli by to wyzucic jak oddac, o czym sie juz przekonalam, chory nie chory wszystko da sie sprzedac... >:(... jesli chodzi o spanie to zeczywiscie czasami jak choruja ciezko jest bo wiadomo przy takiej gromadzie zawsze ktores jest chore , nie mrawe, lub ma zly tydzien, np. teraz jeden z moich lamparcich cos ma z oczkami wiec musze nad nim stac i patrzec czy je itp. ale to moje zycie i one je wypelniaja i wydaje mi sie ze bez nich bylo by mi bardzo smutno , i szczerze jesli ma sie cztery zolwie czy szesc to co to za ruznica czy sie bedzie mialo jeszcze dwa lub trzy wiecej przy wszystkich i tak trzeba robic a to czy podniose i wyzuce jedna kupke czy cztery juz mi nie robi ruznicy to samo z jedzeniem i tak musze isc swierzego co drugi dzien narwac wiec czy zerwe pol miski czy cala to naprawde nie jest az taki duzy problem co jest problemem to lampy i rachunek za prad bo cala reszta to w 99% przyjemnasc a jesli mam miejsce to lepiej je wykozystac na cos pozytecznego niz jak by pokoje mialy stac puste w domu i zbierac kurze ;).

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #4 dnia: 05.07.2009, 13:50:17 pm »
Wiesz malwa, ja teraz nie żartuje z tymi dotacjami. Wydaje się to w sumie trochę mało realne, ale może jest coś takiego?! Tylko, że wtedy musiałabyś chyba założyć coś na wzór schroniska, bo prywatnym osobom raczej takiej pomocy się nie udziela. Może warto byłoby się za tym zakręcić i popytać?! Może jakieś organizacje działające na rzecz zwierząt dałyby jakieś wskazówki, bo tak jak mówisz: najgorszy to ten prąd. Ja sam wiem, ile takie lampy zużywają energii, a jeszcze przy takiej ilości zwierząt, to już w ogóle :-\
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #5 dnia: 05.07.2009, 14:20:31 pm »
Nie wydaje mi sie ze tu cos takiego moglo by byc sponsorowane , szczegulnie ze w naszym miescie schronisko usypia wszyskie psy oprucz szczeniat a warunki tam sa poprostu straszne  :o, ja szczerze mowiac daje sobie jak narazie rade, z tym ze jesli mowimy o kolejnych gatunkach to juz trudno by mi bylo je przygarnac , mam obmyslony plan nowych teraroiw i co najwyzej dodatkowe miejsce na sulkatki ale jesli ktos by mi przyniosl jutro np. erosy lub egibskie to juz by byl problem bo mowimy tu o kolejnych lampach itp... Jak narazie ciagle jestem bez pracy ale jesli tylko jakas znajde to planuje wybudowac na ogrodzie szklarnie ale to jeszcze moze potrwac , no i jesli cos takiego by powstalo wtedy mogla bym przyjmowac wizytorow ale nie zbierac za bilety tylko postawic pudelko i co laska jesli ktos by chcial cos podarowac to czemu nie, i np. takie cos moglo by byc otwarte w niedziele , ale tak jak juz mowilam to tylko dalekie plany choc pomysl wydaje mi sie dobry, wkoncu troche pojecie o nich mam ... a juz pare ludzi sie mnie pytalo czy moglo by kiedys zajrzec i zobaczyc moje zolwie jesli beda w okolicy, oczywiscie zawsze mowie ze jak najbardziej , wiec z tad ten pomysl.

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #6 dnia: 05.07.2009, 14:38:05 pm »
Pomysł jest moim zdaniem bardzo dobry. Dla ludzi to w sumie nie lada atrakcja, a i dzięki temu choć może w połowie mogłabyś pokryć wydatki związane z utrzymaniem żółwi  :)
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #7 dnia: 05.07.2009, 17:36:25 pm »
Maluchy wlasnie wrucily ze swojego pierwszego spacerku po ogrodku, bardzo im sie podobalo niestety deszcz zaczal padac i trzeba bylo sie zwijac, ale czarniutki swoj przydzial koniczyny zdazyl wciagnac, natomiast zlociutka zagrzebywala sie caly czas w trawie... potem sie przeszla i znowu grzebala w trawsku:-\...

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #8 dnia: 05.07.2009, 18:39:11 pm »
Pięknie się prezentują. Mają takie słodkie mordki  ;)
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #9 dnia: 05.07.2009, 20:21:32 pm »
Tak są świetne i nawet określenie czarny czy złota fajnie do nich pasują.

A ciekawe co trzeba spełnić, aby założyć coś w rodzaju zoo, schroniska czy ogrodu botanicznego? Wtedy można zbierać datki i są jakieś dotacje.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #10 dnia: 05.07.2009, 22:10:32 pm »
śliczne mordeczki, po ile cm??
z tymi wejściami to świetny pomysł, mogłby by być przy okazji rozdawane jakieś skromne informatory na temat hodowli, wiem, że to dla Ciebie było by znowu więcej roboty, ale kto wie może nie na marne

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #11 dnia: 06.07.2009, 19:46:29 pm »
Szczerze jeszcze ich nie mierzylam , ale ten wiekszy ma cos ok.15cm wiec ten mniejszy moze miec 13-12cm, za duzo ich jak narazie nie dotykam ze wzgledu ze nie wiem z kad one tak naprawde pochodza, wiec po kazdym dotykaniu ich lub nawet karmieniu szoruje dobrze rece, moze pod koniec tygodnia uda mi sie zdobyc plyn na odrobaczanie wiec napewno im to zaserwuje, ale jak narazie troche ostroznosci nie zaszkodzi, wkoncu mam duzo do stracenia.
Z tymi moimi planami to jeszcze daleka droga ale tak jak mowisz Viki trzeba to dobrze obmyslec, pewnie za miast ulotek zrobila bym jakies tabliczki z mapkami i info. bo nie powiem tez nad tym myslalam, z tym ze nie ma mowy ze pozwolila bym komus lazic kolo moich zolwi samemu , wstep owszem ale tylko ze mna na czele , zreszta tyle sie tu slyszy o kradziezach w zoologach, albo karmieniu cipsami czy popkornem :-\...

Offline zolwik

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 4
  • Lila :]
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #12 dnia: 06.07.2009, 20:28:12 pm »
ale masz slodziutki maluszki mozna tylko pozazdroscic  ;) czy moglabys mi powiedziec gdzie taki plyn na odrobaczanie mozna kupic lub lepiej jak on wyglada i jak sie go stosuje jest moze razem instrukcja  ;D ??? dzieki

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #13 dnia: 06.07.2009, 20:41:03 pm »
Kiedys podjelam sie tego tematu zeby pisac nazwy lekarstw i produktow ktore mozna uzywac i ktore sie juz samemu wyprubowalo , ale niestety duzo ludzi sie ze mna nie zgodzilo , a ze jest to dosc mocny plyn a wlasciwie dwa ,nie moge tobie tego podac, ze wzgledu na to ze trzeba uwazac na wage i rodzaj zolwia ktoremu sie to podaje, zreszta tutaj nie mozna tego tak poprostu kupic ja zazwyczaj ide do mojego weta ktory mnie zna , a i on z niechecia mi to sprzedaje, ale niestety nic innego tu nie ma  >:(.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Żółwie mauretańskie
« Odpowiedź #14 dnia: 06.07.2009, 20:42:58 pm »
ale masz slodziutki maluszki mozna tylko pozazdroscic  ;) czy moglabys mi powiedziec gdzie taki plyn na odrobaczanie mozna kupic lub lepiej jak on wyglada i jak sie go stosuje jest moze razem instrukcja  ;D ??? dzieki
weterynarz powinien przebadać kał a nastepnie sam poda ci środek, dawne itd.... badanie kału to koszt koło 10zł, wiec przy jednym żółwiu to chyba nie problem co? a po co faszerować go chemią bez potrzeby.

Szczerze jeszcze ich nie mierzylam , ale ten wiekszy ma cos ok.15cm wiec ten mniejszy moze miec 13-12cm, za duzo ich jak narazie nie dotykam ze wzgledu ze nie wiem z kad one tak naprawde pochodza, wiec po kazdym dotykaniu ich lub nawet karmieniu szoruje dobrze rece, moze pod koniec tygodnia uda mi sie zdobyc plyn na odrobaczanie wiec napewno im to zaserwuje, ale jak narazie troche ostroznosci nie zaszkodzi, wkoncu mam duzo do stracenia.
Z tymi moimi planami to jeszcze daleka droga ale tak jak mowisz Viki trzeba to dobrze obmyslec, pewnie za miast ulotek zrobila bym jakies tabliczki z mapkami i info. bo nie powiem tez nad tym myslalam, z tym ze nie ma mowy ze pozwolila bym komus lazic kolo moich zolwi samemu , wstep owszem ale tylko ze mna na czele , zreszta tyle sie tu slyszy o kradziezach w zoologach, albo karmieniu cipsami czy popkornem :-\...


no tak, jasne, chyba, że zrobić takie jakieś wybiegi za szkłem, żeby ludzie nie mieli możliwości dotykać zwierząt ani nic wrzucać...