Teraz jest zdrowym, aktywnym żółwiem, wydala prawidłowy kwas moczowy, pije, je, biega
ma jeszcze troche grudek kwasu moczowego pod skórą, ale z czasem powinno się to samo wchłonąć. Początkowo miała kwas moczowy w stawach co musiało być bardzo bolesne, czasem słyszałam jak fuczy i jęczy - na pewno z bólu. Zazwyczaj jak szła zmiana pogody, np na deszcz to ona w ogóle z domku nie wychodziła, przesypiała cały ten czas, musiało ją bardzo wtedy boleć. A niestety nasza Pani weterynarz mówiła że nie ma bezpiecznych środków przeciwbólowych dla gadów. No ale dała rade i dziś już jest wszystko ok