Jakiś już czas temu nabyłam drugą żółwiczkę - Durgę. Po przejściu kwarantanny, podleczeniu i przebadaniu postanowiłam, że wreszcie mogę dziewczyny moje zapoznać. Wypuściłam je w sporej zagródce, 2mx2,5. Początkowo nie zwracały na siebie uwagi, jednak po jakimś czasie Teo zaczęła podchodzić do Durgi kiwając groźnie głową w górę i w dół. Obwąchała siedzącą spokojnie Dureczkę, i naglę zaczęła dziobkiem wpychać główkę Durgi do jej skorupki, takie siłowanie. A na koniec udziabała bidę w łapkę. I tak jest za każdym razem - początkowo spokój, potem kiwanie łbem, siłowanie się na dzioby i finalnie Teo próbuje zatopić dziób w biednej Durdze (jednak już do tego nie dopuszczam).
Nie wiem co robić. Czy to oznacza, że powinny zostać już na zawsze w oddzielnych terrariach a zagródkę powinnam rozdzielić na pół? Czy może nie powinnam się wtrącać i niech sobie ustalą hierarchię? (chociaż nie wiem czy mogłabym spokojnie patrzeć, jak Teo podgryza Dureczkę) Czy ktoś miał może podobny problem przy łączeniu żółwi i jakoś sobie z tym poradził? Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek pomysły, rady.