Ale z nas giganty!

[malwa]

Ale one piekne, Nulus jest czego pozazdroscic ....

[nulus]

[ankan]

Prześliczne są te maluszki...
Tegoroczne też zamierzasz zimować?

[Radis]

Właśnie zimujesz takie maluszki  ??

[nulus]

Tak, jak najbardziej

[ankan]

Myślałam, że w przypadku maluszków pierwszy rok się ich nie zimuje.
Ale będą krócej spały?

[nulus]

Powinno się zimować właśnie od małego, bo potem są problemy, żółw się rozregulowuje, traci naturalne przyzwyczajenia itp.
Planuje im 2 miesiące zrobić wakacji. 

[Beata]

Myślałam, że w przypadku maluszków pierwszy rok się ich nie zimuje.
Ale będą krócej spały?

W naturze żółwiki rzecz jasna nie mają wyboru i zimują i to tyle co dorosłe żółwie. Często nie opuszczaja nawet gniazd lęgowych, ale natura bywa bezlitosna i podejrzewa się że słabsze osobniki nie przeżywają.
W warunkach hodowlanych można spotkać różne podjeścia. Jeśli żółwiki są zdrowe i dobrze odżywione można je zimować ale krócej. W czasie zimowania mamy ponadto pełną możliwość kontroli czy wszystko jest w porządku.

[Viktoria]

Tak, jak najbardziej

super, jestem pełna podziwu, ja bym chyba się nie przełamała zimować takich drobinek...

[ankan]

A jak one się obecnie zachowują? tzn. chodzi mi o to, czy tak jak starsze osobniki reagują na zbliżającą się zimę - śpią, mają mniejszy apetyt/albo i wcale - czy też są cały czas aktywne i żarłoczne?

[nulus]

Małe już z początkiem jesieni znacząco zwolniły, jak się zrobiło zimno, to po prostu zakopały się i tyle ich było widać. Jako, że nie chce ich zimować bardzo długo, to je troszkę rozkręciłem ciepłymi kąpielami. Karmię je - apetyt mają ogromny, nie zważają na porę roku, czy senność. W przeciągu 2 tygodni zaprzestanę karmienia, i rozpocznę przygotowania.
Musze się teraz z dorosłymi uporać..

[Basia]

Nulus a ja mam 100 gramówkę z 2008 roku i ona sama sobie zazimowała około 6 tygodni temu, i na dodatek nie mogę jej znaleźć. Przeryłam niedawno całą zagrodę, a jej nie ma. Potem to rycie powtórzyłam i też jej nie ma.
Dobrze, że i zimy nie ma 

[ankan]

Basia - a gdzie ją trzymałaś? Na balkonie w skrzynce, czy gdzieś na zewnątrz w ogrodzie?

[Ines]

Cudowne miniatureczki i jakie ładne

[Basia]

Ania, na balkonie jest, tzn. musi być. Pogrzebię znowu jak będą mrozy nadawać, aby ją przenieść do lodówki.