Cześć wszystkim!
Dzisiaj Frania i Fela były chyba pierwszy raz tak długo "poza Domem"
Od rana byłyśmy na działce, wybiegały się za pięciu, w szczególności Fela która kopała, chodziła po krzakach i nie można były przy niej zmrużyć oka, za to Frania chodziła i próbowała jeść co się dało.
Hm, Frania ma taki dziwny nawyk, że jeśli widzi coś białego kamień, papierek czy chociażby papieros lezący na ziemi podchodzi i wącha, czasami próbuje go zjeść, o co chodzi? 2 zdjęcie to przedstawia.
Fela o dziwno nie chciała dzisiaj w ogóle jeść, chodziła swoimi ścieżkami i zakopywała się gdzie się dało tak żeby nie było jej widać;)
Frania zjadła dzisiaj tyle co je przez tydzień hahaha, pojadła chrzanu, mleczy, babki szerokolistnej i lancetowatej, wyki, powoju, brzozy!, dzikiej róży, pięciornika i masy innych.
Oprócz tego, widać na zdjęciach jakie dziewczyny mają jasne przyrosty
to chyba wynik opieki nad nimi mojego brata przez zeszły tydzień.
Wstawiam dużo zdjęć, muszę nadrobić bo ostatnio zaniedbałam.