Dr. Maluta nie odpowiedziała mi wcześniej na wiele maili.
Wróciłam przed chwilką z Felcią od weta..
Mogę z czystym sumieniem polecić Pana Tomasza Jóźwika! Zna się na rzeczy.
Zanim zdążyłam o cokolwiek spytać, spytał mnie pierwszy. Pytał o dietę i ogólne warunki. Tym razem ja spytałam o pewny drażniący mnie temat tzn. zimowanie. Odradził mi je w tym roku kategorycznie, dlaczego ?
Fela ma w kupie bardzo dużo jaj pierwotniaków, nicieni- owsików.
Kupa była badana przy okazji, zrobiła ją najwidoczniej ze stresu. Weterynarz wykonał badanie od razu na miejscu.
Dostała dziś jedną dawkę, druga mam dać za 2 dni. Frania również dostała 2 strzykawki z lekiem które przyniosłam do domu. Lek dałam jej przed chwilą do ustnie nie było łatwo. Frania za chiny nie chciała otworzy pyszczka a ja nie miałam odwagi złapać jej w taki sposób w jaki złapał Felę Pan Jóźwik
Czekałam aż ta otworzy swoją paszcze, za pierwszym razem nie zdążyłam jej wpuścić ale za drugim szybko mi się udało. W efekcie ma całą główkę w białym płynie
Co do
oka Feli... Lekarz znalazł jej na powiece ślady nie wielkiej ranki, teraz ma już strupa. Zobaczył to przez jakieś szkiełko- strupek ledwo co widoczny, ja wcześniej go nie widziałam. Małą widocznie musiała się o coś ukłuć.. Ale co ? Na wybiegu siana nie ma.. jedynie w transporterze. Dostała jeden zastrzyk z witaminą A
Ma robale także wiadomo, wyrzerają od wewnątrz wszystko co potrzebne do zdrowego funkcjonowania.
Za 2 tygodnie pokarzę się tam znowu.
Jak mówiłam, polecam pana z czystym sumieniem.
Wybieg i terro wyłożone ręcznikami papierowymi