Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie stepowe => Wątek zaczęty przez: Mała w 21.10.2010, 09:38:50 am

Tytuł: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 21.10.2010, 09:38:50 am
(http://img822.imageshack.us/img822/2392/zdjcie0832p.jpg) (http://img822.imageshack.us/i/zdjcie0832p.jpg/)

Oto mój Szituś. Strasznie sie o niego martwie bo z tego co wyczytałam na forum taka skorupka jest objawem choroby. Do weterynarza przestałam z nim chodzic pare lat temu bo sam weterynarz mi powiedział że nie trzeba i powiedział mi tylko na co mam zwracac uwagę (mocz, oczy, ile je itp.), ale zawsze mówił że jego skorupa jest taka bo rośnie.
Teraz przygotowywuje się do zimowego snu - tzn nic już nie je, jest aktywny tylko krótko rano, potem śpi. Nie wiem czy brac go do weterynarza teraz czy dopiero ok kwietnia kiedy się obudzi? Potrzebuje Waszej rady, nie chce żeby działa mu sie krzywda ale nie wiem tez czy ewentualne leczenie da się przeprowadzić podczas snu zimowego.
Prosze o szybką pomoc bo jestem straszną panikara i już mam straszne wizje że mój śliczny żółwik nie dozywa wiosny:(
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.10.2010, 10:26:51 am
Poczytaj trochę artykułów tu na str i się wszystkiego dowiesz. Skorupa rzeczywiście nie za ładna - prawdopodobnie zła dieta / brak promieni UV. Sen zimowy to czas kiedy żółw śpi w temperaturze kilku stopni co poprzedza długi okres przygotowań więc nie za bardzo wiem o jakim leczeniu mówisz, zwłaszcza że chorych żółwi się nie zimuje. Chyba powinnaś się wybrać do dobrego weterynarza - specjalisty! od gadów i zmienić troszkę warunki w jakich żyje Twój żółwik. Wszystkiego się dowiesz z artykułów ze strony głównej i tu z forum :)
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: ankan w 21.10.2010, 11:10:59 am
Skorupka faktycznie poodkształcana..:( Pewno jadł wysokobiałkowy pokarm - mam nadzieję, że w przeszłości, a teraz żywisz go prawidłowo.
A zimowałaś go już - a jeśli tak to w jakich warunkach?
Normalnie - przed snem zimowym, jeśli gadowi nic nie dolega należy przynajmniej zbadać kupę u weta - i w razie stwierdzenia pasożytów odrobaczyć gada, bo spanie z robakami może się dla żółwia źle skończyć.

Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Jagla5 w 21.10.2010, 15:30:03 pm
No skorupę ma nie zbyt ładną :(. Idź z nim do specjalisty od żółwi albo ogólnie od gadów. Na stronie głównej jest spis weterynarzy z miast: http://www.zolw.info/hodowla/spis-weterynarzy
Nie zimuj go skoro jest chory. I napisz coś o jego przeszłości w jakich warunkach był trzymany i jak był żywiony. Napisz także jak ma teraz.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 21.10.2010, 20:03:10 pm
Mam 5 minut, ale że to bardzo ważne to szybciutko - z tego co czytam to wszystko robiłam źle:(
No może diete miał prawidłową chociaż zamiast skorupek jaj dawałam mu takie specjalne wapno dla żółwi. No i chyba dawałam mu za dużo - póki jadł to mu dawałam, nie myślałam że może jeść za dużo.
Ja też nie wiem o jakim leczeniu bo nie wiem na razie czy i na co jest chory - po prostu się przeraziłam tą skurupą.
Zimował zawsze w niegrzanym pokoju mojej siostry, niedługo znowu chce go tam przenieść ale najpierw chyba załatwie tego weterynarza.
I tu pojawia się problem na liście nie ma nikogo z Krakowa. Tu na forum jest napisany jakiś lekarz, jutro jak wróce z wfu do niego zadzwonie i postaram się jakoś umówić (tylko kurcze on jest z Nowej Huty a to tez strasznie daleko). I tu mam jeszcze jedno pytanie ile taka wizyta i ewentualne leczenie kosztują? Jestem w stanie wyczyścić moje konto ale wiele tam nie ma:(
Jezu czuje się okropnie, prawdopodonie męczyłam swojego żółwia:(:(:( Mam nadzieje że uda mi się wszystko naprawić:(
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.10.2010, 20:14:11 pm
Tu masz spis polecanych weterynarzy z krakowa: http://www.terrarium.com.pl/dzial/weterynarze/malopolskie
Nie ma co się łamać - teraz tylko szybciutko popraw jego warunki i będzie dobrze :) Skorupka co prawda nie wyprostuje się, ale możesz zatrzymać rozwój krzywicy. Dla żółwia z krzywicą polece, jak zawsze ;) , taką mieszankę wapienną: sepia (w zoologicznym), węglan wapnia i ostercal (apteka), skorupki jaj. I tą mieszankę podawaj dość często.
Wizyta nie powinna być droga, za jednego żółwia to w Bytomiu u pani Wilk z badaniem kału, korektą pazurów, dzioba i rozmową ;) to ok 10zł, ale z tego co wiem to różnie weterynarze się cenią.
A co do leczenia to nie musi być konieczne... po prostu on potrzebuje teraz porządnego terra z odpowiednim wyposażeniem i dobrej diety. Latem oczywiście dużo na świeżym powietrzu, a zimą lodóweczka czy piwnica. A pokój siosty nie wierze żeby miał 4st?!  :o a w takiej temp żółwie zimują ;)
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Beata w 21.10.2010, 20:22:06 pm
Sama deformacja jest jak gdyby efektem ubocznym złej diety lub/i warunków a nie chorobą samą w sobie. Tzn. jest to stan patologiczny i nieodwracalny ale nie oznacza jeszcze że zdrowie żółwia jest zrujnowane. Wszystko zależy od tego w jakim stanie są narządy wewnętrzne.
Może być tak że żółw ma zdeformowaną skorupę ale jego stan zdrowia jest dobry i wymagane jest jedynie skorygowanie błędów aby nie doprowadzić w końcu do rozstroju zdrowia (głównie niewydolność nerek i wątroby). A i może być na odwót - skorupa gładka a stan wewnętrzny narządów fatalny. Żółwie są w różnym stopniu podatne na deformację, zależy to głównie od ich wieku, a przede wszystkim wieku w jakim wystąpiły te złe warunki i dieta.  
Mój żółw był wyraźnie zdeformowany jak do mnie trafił, miał też problemy z prawidłowym chodem (prawdopodobnie lata podłogi) ale jego stan był na tyle dobry że nie wymagał leczenia a jedynie korekty warunków. Chód się poprawił o ile pamiętam już po 1 sezonie na wybiegu a od kilku lat z powodzeniem zimuje w lodówce 3 miesiące w roku.
Także zapoznaj się z wymogami i popraw błędy hodowlane. Jeśli żółw zachowuje się normalnie, nie ma problemów, opuchlizny, wysięków, apatii, anoreksji, obrzęków itp. niepokojących objawów to prawdopodobnie jest duża szansa że nie będzie wymagał leczenia weterynaryjnego. Owszem warto się wybrać do specjalisty, przebadać też kał i mocz (napisz jaki jest ich wygląd) ale chodzi głównie o ocenę stanu zdrowia, czy zrobienie tych właśnie badań.
Skorupka sie nie zmieni ale żółw ma szanse na normlane i zdrowe życie. Nie wiem czy w od razu w tym roku wskazane byłoby go zimować, tutaj się trzeba poważnie zastanowić, zbadać żółwia, wdrożyć niedługo przygotowania. Może być to dla Ciebie na razie zbyt duży problem a jesli żółw do tej pory był niewłaściwie karmiony jego organizm może być osłabiony. Ja bym sie wstrzymała ten rok.
Ale to co piszesz o nieogrzewanym pokoju to nie było zimowanie tylko zwykły sen. Zimuje sie w temp. 5 st. non stop ok 3 miesiecy po kilkutyg. głodówce i dobrym nawodnieniu żółwia w kapielach. Takie normlane przysypianie nie jest zimowaniem i jest niewskazane, może wycieńczyć organizm, bo spowolniony żółw nie pobiera pokarmu ani wody ale wskutek zbyt wysokiej temperatury jego czynności życiowe przebiegaja praktycznie normalnie.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 21.10.2010, 20:28:31 pm
No to juz mam dóch potencjalnych lekarzy - do obu mam 1,5 godziny jazdy (ja to pal licho ale biedny żółwik tyle czasu, nie wiem w czym go zabrac, doradzi ktoś? W lecie do parku albo na działke nosze go w koszyku, ale teraz jest chyba za zimno).
Pocieszyłaś mnie tymi 10 złotymi - byłoby super, bo ja już miałam wizje że będę musiałą zapłacić 50 zł za wizyte i kolejne 50 zł żeby cokolwiek koło niego zrobić.
A w pokoju mojej siostry w zimie jest własnie około 4 stopnie. Mama tam na święta robi druga lodówke:)
Nie rozumiem za bardzo jak miałabym go nie zimowac skoro on już nie chce jeść i śpi praktycznie całe dnie (robi tak co roku).
Chyba po prostu najlepiej jeszcze w tą sobote pójde do weterynarza i on po obejrzeniu żółwika powie mi co mam robić lub zaczniemy go leczyć (wole się nastawiac na najgorsze).
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.10.2010, 20:39:46 pm
Nie nastawiaj się na najgorsze! :) Ja kilka miesięcy temu wzięłam żółwika który od małego kapselka żył przez 6 lat na podłodze z sałatą i słońca chyba na oczy nie widziała, a jedyne leczenie jakie było potrzebne to antybiotyk bo miała wrzód na oku, ale to ani nie przez sałate, ani raczej nie przez podłogę :)
Mieszkasz w Krakowie i do weterynarzy z krakowa masz 1.5h?
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 21.10.2010, 20:49:25 pm
Wstyd się przyznać ale mój żółw tez zył na podłodze - myślałam że ma w ten sposób więcej swobody, wiem jestem głupia i czuje się z tym okropnie, do terrarium był chowany na zime. Chociaz tyle że słońce oglądał bo zawsze w lecie wysyłałam go na wies albo chodziłam na spacery.
Wole nastaiwc się na najgorsze - jak sie okaże że nic poważnego mu nie dolega i wystarczy mu zmienić warunki to będzie miła niespodzianka.
Mieszkam 6 kilometrów od Krakowa a poruszam się autobusami. Obie przychodnie są akurat po drugiej stronie więc musze najpierw dojechać a potem przejechać cały Kraków - razem 1,5 h a w sobote może jeszcze dłużej.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Serpentin w 21.10.2010, 21:01:49 pm
Witam, Cóż reszta napisała Ci już wszystko odnośnie wyglądu gada oraz popełnionych przez Ciebie błędów w dotychczasowym chowie. Jeśli chodzi o lekarza weterynarii to polecam odwiedzić lek. wet. Grażynę Dudę, z którą swojego czasu miałem przyjemność się poznać. Niezwykle sympatyczna osoba, która już podczas praktyk miała kontakt ze zwierzętami egzotycznymi.

Strona gabinetu: http://www.hyrax.pl/

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 21.10.2010, 21:16:05 pm
Serpentin - Hyrax wygląda super w dodatku moge do niego dojechac w 15 minut!:) (I jest koło mojej uczelni - nie będę błądzić). Naprawde dziękuje.
Mógłbys mi jeszcze napisać ile kosztuje wizyta? 
Jak dobrze pójdzie (a powinno pójść dobrze) pójde tam juz w sobote.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Jagla5 w 21.10.2010, 21:46:53 pm
No i wszystko wychodzi na prostą. I nie mów od razu że jesteś głupia przecież, każda osoba na ziemi popełnia błędy i te większe i mniejsze. A najważniejsze jest to, że żółw już będzie miał zdrowo i dobrze ;).
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Serpentin w 21.10.2010, 21:48:51 pm
Przykro mi nie orientuje się, ale wystarczy napisać e-maila lub zadzwonić. Zwyczajnie nie chce wprowadzać w błąd, ale z Grażyną spokojnie się dogadasz bo dla niej najważniejszy jest pacjent.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 22.10.2010, 11:09:36 am
Umówiłam żółwika na środe (w sobote nie ma pani doktor, a w poniedziałek i wtorek mam od rana do wieczora zajęcia).
Zapytam ją dokładnie o wszystko, ona mi powie co z tym żółwikiem dalej robić i zmieniamy wszystkie żłe nawyki!
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: ankan w 22.10.2010, 13:27:17 pm
No to fajnie. Mam nadzieję, że z Twoim żółwikiem będzie wszystko w porządku.
W sumie jak apetyt mu dopisuje i corocznie był zimowany w odpowiedniej temp. to nie sądzę, żeby mu coś wielkiego dolegało.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 23.10.2010, 10:18:59 am
No właśnie apetytu już jakoś od końca wrzesnia nie ma. On co roku tak robił - jak zaczynał się październik już prawie całe dnie przesypiał więc się nie martwiłam ale teraz sama nie wiem. Dzis jak wyszedł na chwile próbowałam dac mu liście rzodkiewki (które bardzo lubi) ale tylko je obwąchał i ominął.
W te wakacje wprawdzie zjadł chyba rekordowe ilości zielska - naprawde zachowywał się jak mała kosiarka, chodził i jadł wszystko co było na jego drodze. Możliwe że po prostu zrobił juz zapasy na zime?

PS. Do srody tak daleko:(
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 03.11.2010, 16:46:08 pm
Pisze tak bo dawno mnie nie było - brak czasu, a u mnie i Szitusia wiele sie wydarzyło.
Przede wszystkim wygląda duzo lepiej pani doktor powiedziała że odwaliłam dobrą robote i jak będę tak trzymać to żółwik będzie bardzo szcześliwy.
Jestem z niego bardzo dumna, bo u weterynarza naprawde pokazał wszystko co potrafi, ani na chwile sie nie schował i nawet zrobił triumfalną rundke dookoła stołu. Zupełnie nie ten żółw co tydzień temu.
Terrarium niestety dostanie dopiero w przyszłą sobote bo musze zrobic przemeblowanie ale szykujcie się już na mnóstwo pytan dotyczących wystroju.
A administracja i stali użytkownicy tego forum mogą być z siebie dumni - dzięki nim kolejny żółwik ma dobre warunki.
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Serpentin w 03.11.2010, 21:42:59 pm
Witam, Cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Napisz pozostałym użytkownikom ile kosztowały Cie wizyty i leczenie, aby na przyszłość wiedzieli co i jak.  Porobiłaś może zdjęcia żółwiowi w gabinecie, czy nie miałaś do tego głowy (no ja jestem tak zboczony, że wszystko co związane z zwierzakami pstrykam)? Pytam bo zawsze Grażynę można byłoby poprosić o opisanie przypadku na oficjalnej stronie gabinetu i poprosić o użyczenie materiałów na zolw.info, a całość wzbogacić o zdjęcia żółwia.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Mój żółwik
Wiadomość wysłana przez: Mała w 18.12.2010, 20:26:09 pm
Przepraszam ze tak późno ale miałam ostatnio mnóstwo zamieszania i nie myślałam za bardzo o żółwiach.
Wizyta kosztuje 20 zł plus wszystko co żółwiowi wstrzykują płatne ekstra (zastrzyki z witaminy A 1 zł), ale pani była bardzo miła i gdy przy drugiej wizycie żółwik czuł się dużo lepiej wzięła tylko pół ceny.
Nie robiłam zdjęć niestety, byłam zbyt przejęta moim pięknym.

A u Szitiego dużo się zmieniło, dostał nowe terrarium, przez które musiałam zrobić przemeblowanie w pokoju żeby je jakoś sensownie umieścić, z którego bardzo się ucieszył i przez trzy godziny chodził w kółko i obwąchiwał wszystko na około.
Ma w nim swój stary domek w którym codziennie chowa się na noc, miskę na jedzenie, duży kamień pod lampami do wygrzewania się, piasek, kamienie i muszelki. Nic innego co mogę teraz zdobyć i mu tam włożyć żeby się bawił nie przychodzi mi do głowy.
Jak dopadnę aparat, to zrobię mu jakieś zdjęcia w nowym domu bo tego terrarium komórką nie ogarnę.